Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziubassek

ciążowe staranka

Polecane posty

Koug witam :) Haniu mój synek kiedyś tak się stuknął w kaloryfer że guz miał wielkości połowy śliwki, masakra, też się przeraziłam strasznie ale wszystko ok. było, pozdrowionka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorową porą... U mnie dzisiaj 21 d.c. nie odczuwam ciągle bólu brzucha tylko taki bardzo delikatny ciężar w podbrzuszu, bóle występują tak jak na @ tylko słabsze o wiele i zaczęły się ok. 17 dnia cyklu. Temp. mam cały czas 37.1, 37,0 37,2 , w takim przedziale już tydzień. Ale też tak jest przecież po owulacji i przed @ spada. Także to jest normalne u kobiet miesiączkujących akurat. W ostatnim cyklu bóle miałam po 20 dniu cyklu więc później ale nie miałam takiego ciężaru. Jednak się nie napalam, bo każdy cykl też może różnie przebiegać w zależności od tego kiedy była owulacja i czy była. Coś mi się wydaje chyba, że nie będzie tak prosto zajść w drugą ciąże jak w poprzednią. Wtedy był złoty strzał jak to mój mąż mówi w drugim cyklu to było super :) A to już 4 cykl hmm, zobaczymy może to jest to, że jestem o 3 lata starsza, w sumie wszędzie można znajść przyczynę. A może po prostu nie udaje się trafić w jajeczkowanie, a może plemniki są oporne.... Mówię, nie napalam się ale dzielę się z Wami moimi odczuciami, z mężem o tym nie rozmawiam bo znów powie, że może mi się wydaje, że bardzo chcę i żebym się nie napalała za bardzo, bo może być różnie itp. Oczywiście symptomy, przeczucia mogą być złudne ale co zrobić jak w takich chwilach wsłuchujemy się w nasz organizm o wiele bardziej niż zwykle. Ale myślę, że taki w tym urok. Tylko najgorsze jest rozczarowanie kiedy co miesiąc na teście jest jedna kreseczka. I ciągle tłumaczymy sobie, że może w tym następnym cyklu się uda, że jeszcze nie jest nam pisane. Mam nadzieję, ze ja już długo nie będę czekać i jeszcze w tym roku zostanę po raz drugi mamą :) Oprócz tego zostały mi 2 cykle :) Więc nic straconego jeszcze... Więc trzymajcie kciuki za mnie :))))))))) I zafasolkowane dziewczyny poproszę o fluidki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może któraś się jeszcze dzisiaj odezwie a tymczasem miłego wieczorku ja pewnie jakiś film obejrzę z mężem. Jutro pośpimy sobie trochę dłużej dopóki nasz skarb nam pozwoli. Ale myślę, że do 7:30 - 8 pociągnie. ale i tak o 3 godziny dłużej niż na co dzień :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wieczorem :) malwinko-- masz racje, w tym wsłuchiwaniu się we wlasne cialo, w wariowaniu czy bedzie @ czy nie i zastanawianiu sie czy robic test czy poczekac jest pewnien urok :) czesto wspominam te czasu jak staralismy sie o Szymonka :) co prawda udalo sie szybko, i mysle ze gdyby trwalo za dlugo takiego uroku by nie bylo, tylko jakis starach czy obawa czy wszystko jest ok. mysle ze 4 cykle, to krotko,poza tym sama pisalas, ze bylas chora i roznie to bylo z tymi starankami :) caly czas trzymam kciuki i tez jestem bardzo ciekawa co bedzie :) kurcze zazdroszczę Ci (oczywiscie pozytywnie nie zawistnie) tych staranek i tego ze wkrotce bedzesz cieszyc sie ciąża, slodkich snów :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam porankowo:) U mnie 22 dzień cyklu do wspomnianych wcześniej albo przed mięsiączkowych albo przed ciążowych objawów doszły bóle mięśni, ciągły ból tak jakbym już @ już miała. I mam CHYBA ROZPULCHNIONĄ szyjkę, nie wiem jak to jest przed @ z tą szyjką. Dziubasku coraz bardziej myślę, że tą owulację to ja miałam wcześniej, niby przytulanko było w 10 dniu cyklu w 13 dwa razy aż :) rano i wieczorkiem później w 14 dniu cyklu czyli szansa na zafasolkowanie jakaś mogłaby byś :) Gdzie wy jesteście???? Ja zaraz idę z synkiem na spacerek do sklepu i tak sobie pochodzimy. Nie chce mi się bo zimno jest wiatr wieje. Jak się słyszy w domu to aż się nie chce nosa wyciągać na dwór....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tabelke ładnie wystroje jak juz uzupelnicie wszystkie dane bom leniwa :P Mój mały jednego dnia wymiotował , drugiego goraczkowal i nic nie jadl a wczoraj mial biegunke :O ehh a dzis z kolei jęczy w kółko mozna zwariowac... Malwinko zdecydowanie mozna sie wkrecic czekajac na 2 kreseczki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wy jesteście oporne do tej homeopatii.... Masz rację Dziubassku wszystko może być, a nakręcam się napewno... Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się niedzielnie:) U mnie od rana na tapecie bajki :) synek uwielbia i zrobiłam mu dzisiaj poranek bajek....Edukacyjne bardzo, oczywiście muszę mu towarzyszyć w przeżywaniu ich... Po południu jedziemy do znajomych i tak minie pewnie niedziela... A u mnie 23 dzień cyklu i objawy na @ lub na ciąże. Kto to wie? Już mam dosyć wsłuchiwania się w swój organizm, bo tak naprawdę nie pamiętam jak to było przed @ jak się nie staraliśmy. Generalnie nigdy nie miałam bolesnych miesiączek, nie wymagały ode mnie korzystania ze środków przeciwbólowych. Ciąża przebiegała też bez żadnych komplikacji od początku i bez boleści...Tylko wtedy zdziwiliśmy się, że tak szybko...:) Miłej niedzieli i odpoczynku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha a co u Validos??? Co u Ciebie??? Jak tam ciąża przebiega czy ktoś coś wie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Banitko też się nie odzywasz????? Jak się czujesz??? Czy wszystko dobrze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, validku, sylawia--- jak sie czujecie??? banitka--- gdzie jesteś, ok wszytko?? dziubasku--- jak Kubus, lepiej?? malwinka--- jak tam Twoje objawy i przeczucia :) hania--- super ze wieczor z mężem sie udal, :) tylka--- co tam u Ciebie?? ja w weekend mialam zjazd takze odpoczelam :) ale dzis synek wstal oo 5 i ja juz padam.. bo oczywiscie pozno sie polozylismy z mężem mialam oststnio z moim M powazna rozmowe na temat, kolejnej ciazy... troce jestem zawiedziona bo nie bardzo mnie rozumie i chyba nie bardzo sie stara ehh. dobra ale nie bede Wam smucic milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Mała śpi właśnie na dworze a ja obsorwuję ja przez kamerkę. Kupiliśmy fajny sprzęt, żeby tak non stop nie biegać na dół i sprawdzac czy jeszcze śpi... Weekend minął rodzinnie i spokojnie, byliśmy sami, cieszylismy się sobą bo od dzis do piątku mąż jest w delegacji...oj tęsknie zawsze za nim:) Mania mogę sie domyslac co czujesz...ja zanim zaszłam w ciażę to też odbyłam wiele rozmów z mężem na ten temat...bo z jednej strony bardzo chciałam, ale też bardzo się bałam jak to bedzie, żeby znowu nie poronić. Gdzies pomiedzy tym był problem pracy, zbyt małego mieszkania, studia, obrona. Ale też ogromna potrzeba i tęsknota za dzieckiem. Kiedyś mi nawet zwrócił uwagę, że o niczym innym nie myslę, i popadam w obsesję. Potem w czerwcu/lipcu 2009 postanowiliśmy, że od listopada sie postaramy bo do tego czasu kilka spraw się ułoży. No ale za bardzo n ie uważaliśmy:) mozna powiedzieć, że to taka zaplanowana wpadka:) i lepiej stać się nie mogło. a te wszystkie pseudo problemy rozwiązały sie zanim urodziłam Hanię! No jedynie obrone mgr miałam dopiero w grudniu ale to i tak super. Troszke się rozpisałam... Maniu, myślę że dojdziecie do porozumienia...a zycie pewnie samo zweryfikuje wasze plany:) buziaki:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja;) ja czuje sie dobrze , odbija mi sie nawet po wodzie, i spanie mi sie włacza!i gazy:( maz wkurza! bo cały dzien go prosiłam zeby umył podłoge i grochem o sciane!! zab mnie bolia dentystka nie chce dawac znieczulenia :( a to leczenie kanałowe!1 auto mi wysiadło ! i jak w zyciu bywa wszystko na raz! znamy to:) mały jest poo 4 h w przedszkolu wiec mam troche czasu dla siebie:)a raczej dla domu:) w sumie juz czekam na wiosne:) aha 21 prosze o kciuki:) mam wizyte u lekarza nie wiem czemu ale strasznie sie bojel*:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
validos-- to rzeczywiscie Ci sie złozylo... a jak z tym zębem, czemu nie chce Ci go znieczulic, podobno mozna miec znieczulenie w ciązy. trzymam kciuki za wizyte, nie denerwuj sie na zapas :) idziesz do tego samego lekarza co poprzednio ciąże prowadzilaś?? haniu-- podobne problemy i wahania mieliśmy przed staraniami o Szymonka (tez wlaściwie w glownej mierze mąż..) i tez wszytko sie ułozylo wlasciwie:) teraz jednak problem jest inny..tzn tak ogolnie kiedys w jakiejs rozmowie podjelismy taka wstepne decyzje ze jak ja pojde do pracy to z dwa lata popracuje i do dziela :) i taka opcje przyjal mój mąz, dla niego jest taki stan rzeczy i wlasciwie wszytkie rozmowy i jakies rozwazania o ciąży sa wg niego juz nie potrzebne.. tymczasem ja mam wiele watpliwości, ktore nasuwaja mi sie non stop i czasem chce z nim je przedyskutowac ale jak Ci wyzej napisałam dla niego temat ciazy jest zamkniety... z tym ze tym razem nie chodzi mi o prace, mieszkanie czy cos w tym stylu jak to bylo przed staraniami o Szymonka. teraz martwie sie swoim zdrowiem i ewentualnymi powiklaniami w ciązy. Poza tym ze pierwsza ciąża obumarla :( w drugiej mialam wiele problemów: plamienia, skórcze od 23tc i prawie rozpoczety poród 0,5 kilowego dzidziusia, potem ok 30tc doszla cholestaza ciężarnych i cieżkie zatrucie ciażowe ktore omal mnie nie pozbawilo zycia, doslownie... :( (synek na szczescie juz byl po drugiej stronie brzucha i nic mu nie grozilo) i ja po prostu po tym wszytkim nie wiem czy wogole mam sie decydowac na drugie dziecko.. z jednej strony bardzo bardzo bym chciala, z drugiej strony jest ryzyko, poniewaz jest szansa ze zatrucie ciazowe w kolejnej ciazy sie powtorzy.. i boje sie po prostu, i o siebie i o malenstwo, bo akurat Szymuś mial duzo szczescia ze mimo tych powikłan urodzil sie zdrowy i duzy jak na 34tc, ale wiem ze to moze byc roznie i dla dziecka i nie wiem czy mam wogoel prawo narazac je i siebie.. poza tym w ciązy bylam 2 miesiace w szpitalu.. jakbym mial byc teraz to nie wiem jak bym przezyla rozlake z synkiem tym bardziej ze male dzieci chyba do 7rz nie moga odwiedzac mam na odziale polozniczym... takze to tak w skrucie Ci opisalam moja sytuacje.. mąż mnie nie rozumie..jak chce z nim pogadac, by po prstu sie komus wyzalic to slysze zearaz ze sie zadreczam, ze popadam w paranoje, ze to bylo juz ponad 2 lata temu i powinnam o tym zapomniec.. (ja te komunikaty to czasem odbieram ze mu po prsotu o trudnych tematach nie chce mu sie rozmawiac, bo jak mowi.. rozmowa tu niczego nie zmieni co ma byc to bedzie) a ja mu zawsze mowie ze to nie jest tak ze popadam w paranoje czy cos, ale dla mnie to jest i bedzie temat aktualny tak jak by to bylo wczoraj, tym badziej ze chcac nie chcac w cieze mozna tez zajac nie planujac tego... poza tym nie moge trafic tez na dobrego lakarza ktory mi cos doradzi... zazwyczaj slysze w stylu ze z fusów nikt nic mi wrozyl nie bedzie... i tyle, nie wiem nawet jakie moglabym zrobic badania, nikt nie chce sie tego podjac. ostatnio przegladam fana amerykańska strone poświęconą zatruciu ciażowemu www.preeclampsia.org oraz amerykańske forum, moze tam sie czegos wiecej dowiem kurcze sorki ze tak sie rozpisalam, ale czuje sie bardzo bardzo samotna w tym temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, i CHYBA przebrnelismy przez tego wstretnego wirusa... dzis maly wstal dosc radosny, rozkrecil sie, troche bawil i co najwazniejsze zjadł cos konkretnego :) no ale nie chce zapeszac zeby nic nie wrocilo... Validos trzymamy kciuki, mysle,ze kazda z nas miala jakis strach przed wizytami u gina :P bedzie dobrze :) Oj widze,ze hormony juz szaleja :P Mania ja wiem o czym mowisz tzn. jesli chodzi o te obawy o swoje zdrowie...ja mma taki uraz psychiczny do teraz ,ze nadal jak slysze o ciazy to momentalnie sztywnieje ze strachu. Takze to,ze maz ci mowi,ze minely juz 2 lata i powinnas zapomniec to chyba nie wie o czym mowi bo trauma pozostawia slad na dlugie lata a to co sie dzialo z toba to juz w ogole koszmar, tyle przeszlas i masz prawo sie bac. Czekam na meza az wreszcie wroci z pracy. Ostatnio malo sie widzimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maniu wielkie dylematy Cię dręczą... ja też myślę, że podstawa to poszukanie odpowiedniego gina, który doradzi, zleci ewentualne badania itd... nie wiem czy to prawda ale podobno jak ma sie tak wiel pytań i rozterek no i traumatyczne przeżycia to najlepiej zrozumie nas kobieta-ginekolog!!...nie wiem...przede wszystkim musi byc dobrym specjalistą!a Z Twoich wpisów da się wyczuć oprócz strachu i lęku ogromną potrzebą kolejnego dzidziusia! I byłoby extra aby ta druga potrzeba zwyciężyła:) Wiem, że to zabrzmi banalnie ale musisz myśleć pozytywnie i zdać się na to co czujesz i czego ty pragniesz... Spraw zdrowotnych nie da się zaplanować, ale wierzę Ze wszystko będzie dobrze. Wszystko inne może uda Wam się zaplanować np; ewentualną opiekę nad Szymonkiem w trakcie twojej nieobecności w szpitalu? Jest jeszcze czas aby coś wykombinować... Będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wieczorem :) Szymonek zasnął dopiero przed 22.. tak to jest jak z tatusiem się nawściekają wieczorem, potem ani w głowie mu spanie :) dziubasku, haniu--- dziekuje Wam za wasze wypowiedzi 🌻 dziubasku--- bardzo dobrze to ujęłaś.. ze mąż chyba nie wie o czym mówi, cieszę sie że mnie rozumiesz, wiedz ze ja też rozumiem Ciebie i też na myśl o ciazy przechodza mnie dreszcze...choć z drugiej strony chcialabym by Szymuś miał rodzeństwo.. haniu--- masz rację dobry lekarz to podstawa.. taki który jest rzeczowy ale tez i ma odpowiednie podejście tzn ani nie straszy pacjenta niepotrzebnie ale tez i nie olewa obaw czy rożnych rzeczy ktore moga niepokoić.. jak leżalm w szpitalu to poznalam bardzo fajna pania doktor, skarb kobieta, potem prowadziłam u niej ciąże do konca, i bardzo bardzo wiele razy mi pomogla i nie tylko lekarz ale takze jako czlowiek, wiedziala ze mam sporo problemow zdrowotnych i bardzo dbała o to bym miala wszytkie badania i wizytyna czas,sama wpisywala mnie mniedzy pacjentami nawet jak nie bylo miejsca, a jak rzeczywiscie bylo za duzo osob to przyjmowala mnie na oddziale. Potem jak sie okazało ze musze drugi raz trafic do szpitala to zebym nie musiala siedziec i czekac na izbie przyjec to wszytkie formalnosci zalatwila ze mna bezposrednio na odziale, bo wiedzila ze jak siedze za dlugo to zaraz mam skurcze itp, naprawde jak o niej pomysle to robi mi sie cieplo na sercu :) (aha wiem ze czasem lekarze tak postepuja tak z pacjentakami ktore chodza do nich prywatnie, a ja prowadzilam cieze w przychodni przyszpitalnej panstwowo). tylko ta kobieta juz nie przyjmuje w tej przychodni przyszpitalnej, moze pracuje w szpitalu na oddziale tylko, bo nie wszycy lekarze tam z odzialu maja godziny w przychodni, ale nie udalo mi sie tego ustalic, bo jak zadzwonilam do szpitala to nikt nie udzielil mi info czy pracuje na oddziale cz nie.. aha no i zgodze sie w 100% z tym co napisalaś ze bardzo bardzo chcaialbym kolejne malenstwo :) znowu sie rozpisalam... nie gniewajcie sie ale nie mam komu o tym powiedziec, tj o swoich odczuciach, obawach etc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ale tu cicho, myślałam, że tutaj poematy do czytania a tutaj nic :( do poniedziałku... Ja właśnie jem obiadek, pozdrowionka, odzywajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę Sylwia, że nas zabrakło i znów cisza :( U mnie 26 dzień cyklu :) nie wiem albo przyjdzie zołza albo będzie ciąża. Co będzie to będzie. Z objawów takie przed ciążowe próbuję się nie wsuchiwać :) w organizm bo wszystko można podciągnąć i pod to i pod to :) Ale jedno jest pewne niedługo się wyjaśni Validos a jak Ty znosisz ciążę.... Gdzie jesteś???? Dziewczyny???? Dobrej nocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwinko-- ja oststnio zagladam, regularnie :) wczoraj nikt nic nie napisal, no to sama z soba pisac nie bede hehe :) a dzis dopiero teraz mam czas. Szymonek daje czadu.. dzis nie pszyedl spac w dzien i jestem po prostu wymordowana... Dziweczyny w co Wy sie bawicie z dwulatkami???? ja wogole oststnio siebie nie poznaje... ciagle sie doluje... krzycze na synka, bo nie wyrabiam.. brakuje mi cierpliwosci po prostu... potem wrzucam sobie ze jestem zlą mamą ze źle go wychowam... bo daje mu zly przyklad etc ale juz nie mam siły 24 godz na dobe z dwulatkiem, maz pracuje od rana do nocy i po prostu czuje sie samotna, kocham synka nad życie, jest najwazniejszy, i nie wiem czemu tak mam, czemu to sie dzieje. do tego wracaja mysli o pracy.. ze udalo sie a tu taki psikus od losu i kolezanka mnie wystawila potem mysle ze moze z moim synkiem cos nie gra.. o wszytko jest darcie kotow. np. wychodzimy z domu.. nie chce sie ubrac, potem nie chce isc, zatrzymuje sie co chwile, jakos go przekonam, potem cyrk jak wracamy, bo nie chce do domu i tak ze wszytkim..z kapaniem.. najpierw nie chce wejsc potem wyjsc z wody.. czy to taki etap?? nie wiem juz testuje swoje granice, ja juz nie wyrabiam.. oszaleje!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane. U nas coraz gorzej ;/ po biegunce mały dostał kaszlu i ma zapalenia oskrzelli i na do datek ja sie zaraziłam wiec obydwoje chodzimy i tylko kaszlemy ;/ dodatkowo dostałam wyniki dla niego na morfoligie z rozmazem na crp i transaminazy. nie wiem o co chodzi bo lekarka nie raczyła mi wyjasnic na co to badanie . a podejrzewam ze t6o nie zwykla morfologia jest;/;/ martwie sie strasznie ;( Po zdrawiam wszystkich i zmykam z malym na pobranie krwi moze sie pozniej odezwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylka bardzo dobrze, że zrobiła crp, moja lekarz zawsze jak coś się dzieju synkowi, aby nie szprycować na darmo antybiotykami i później zmieniać jak nie pomaga, to robi to badanie. Jest to wskaźnik stanu zapalnego. Poczytaj sobie tutaj: http://abcbadania.pl/ob-crp-czujnik-choroby A jaki wynik miał? Wiem, że jakoś do 40-50 u dziecka to jest wirus, a ponad to już bakteria i zależy na jakim poziomie to crp występuje uzależnione jest jaki antybiotyk podać aby zwalczył tą bakterię. Jeśli crp jest wirusowe nie podawała nigdy antybiotyku tylko stosowne leczenie.... Jak się synek czuje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leczenie inne :) My leczymy się homeopatią i wbrew opiniom na całą naszą rodzinę działa rewelacyjnie! :) A u mnie 27 dzień cyklu, kamień w dole brzucha, temp. podwyższona do 37,4, wczoraj i przez wcześniejsze dni miałam o dwie kreski mniej. Co oznacza taki skok? Nic mi nie jest nie czuję zbliżającej się choroby. Słyszałam, że to przed ewentualną @ bądź oznacza ciążę. Wszystko można pod to podciągnąć. Ok. odzywajcie się, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maniu to normalne,ze jestesmy zmeczone po calym dniu z dzieckiem na dodatek dzieci maja w tym wieku skok rozwojowy i ciezko czasami z nimi wytrzymac wiec nie obwiniaj sie za to ,ze krzykniesz. Przeciez nie poglaskasz za to,ze cos zlosliwie robi... Dzis rozmawialam z kolezanka i mowila,ze jak dziecko potrafi sie samo zalatwiac to moze isc wczesniej do przedszkola a mama owej kolezanki pracuje w przedszkolu wiec jest jakaś nadzieja :P Malwinka kiedy robisz test? Tylkaa nie martw sie na zapas, napewno to nic zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja:)\\ Mania:) nie dziwie CI sie;) ja mam to samo 24 meza wiecznie nie ma:( ale amłego wysyłam do przedszkola choc na 4 h mam czas dla siebie super to sprawa moze jakis klub malucha znajdziesz;) i choc na 3 h go dziennie dawac:) mi pomogło odpoczac:) nie obwiniaj siebie:) nikt dopóki nie posiedzi z dzieckiem całymi dniami nie ma prawa sie wypowiadac:) a co do ubierania, kapania, jedzenia...to sie nie wypowiem bo mi cisnienie podskoczy:) a to w moim stanie niewskazane:) czyli kochana masz norme;) w domu :):) hahahaha bunt dwulatka;) Malwinko:) trzymam kciukI:) za dwie kreski a co u mnie;) cZuje sie niezle;) 18 ide do lekazra juz sie boje czy wszytsko okej:( w poniedziałek beta ponad 4000 tys wiec na razie wychodzi ze wszytsko w normie! Tylkaa duzo zdrówka Wam życze!!i aby do wiosny:) ide sie kapac:) i spac;) kolorowych snów kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Validosku wszystko będzie dobrze napewno!!! Maniu pewnie będę testowała ok. niedzieli to będzie 30 d.c. więc chyba wtedy, chybaże @ przyjdzie wcześniej, miłego wieczora!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś dziwnie mi ta temp. się waha, ok. 13 miałam 37,4, później miałam 37,1, teraz znów ok. 37,5, czy to normalne.... A może infekcja jakaś dodatkowo do @.... Ale też jestem senna strasznie, głowa mnie boli ciśnieniowo tak ciężka jak kamień od ok. 16. Ciągle czuję jakąś wilgoć jakbym miała upławy ale wcale ich nie mam. Chodzę do ubikacji i się dziwię a czuję wilgoć.Piersi mnie bolą są twardsze, jeśli chodzi o żyłki na dekolcie, to nie potrafię określić czy są szersze. Ogólnie jestem żylasta, mam ciemną karnację, więc trudno mi kreślić czy jest ich jeszcze więcej niż zazwyczaj. Miałam dzisiaj ponadto takie pulsowanie jakby piłka pimpongowa tak odbijała się od ścianki do ścianki... Przepraszam, że Was zanudzam ale chcę przed kimś się podzielić swoimi spostrzeżeniami, nawet jeśli są typowo przedmiesiączkowe :( oby nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×