Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tatika*

Termin czerwiec 2008

Polecane posty

Dzień dobry :) ja dziś znów serwuje kawusie i do do tego częstuje serniczkiem ;) zapraszam was kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka witaj karolinna zapraszamy do nas :) ja o surowym żółtku nie słyszałam,być może kiedyś tak się podawało - były inne czasy (lepsze,zdrowsze) hanio my w salonie też mamy tylko panele,jak kocyk dawałam Erysiowi to się zwijał :( ale jakoś mały nauczył się raczkować i teraz zasuwa nawet po płytkach :) te puzzle piankowe co mam to też strasznie śmierdzą,ale chyba nie wszystkie,wiem że mierzejka je ma i nic na temat zapachu nie pisała. gosiek Eryś też robił twarde (bardzo twarde) kupki wycofałam mu kaszki ryżowe i widzę że jest poprawa :) teraz malemu podaje pszenne zbożowe,i banan podobno zapieka. agula ja jeszcze poczekam z tym budyniem :) a przepis jeszcze się przyda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewcia dzieki za kaszke i sernik,ciast nie jadam ale twoj serniczek warto bylo sprobowac,pacha;) Dzieki za rady dziewczynki odnosnie kupki,ja podaje kaszke mleczna z bananami,a z manna sie wstrzymam,dzisiaj zrobil ladna miekkawa kupke,wczoraj wypil duzo soku z marchwi i owocow,w sumie to po marchwi tez mozna miec zatwardzenia ale nie mial.Do tej pory pil soczek z owocow lesnych bardzo go lubi a w nim jest dodatkowo zelazo,moze to tez mialo wplyw na twrdsze kupki.Nie wiem niby doswiadczona matka a nic juz nie wiem,kiedys nie mialam zadnych problemow przy dzieciach,nie zwracalam na wiele rzeczy uwagi,typu gluten,kaszki kiedy podawac ,podawalam nie ksiazkowo i zawsze bylo dobrze,mysle ze odstawie ten sok i kaszke zmienie na inny smak. Wlasnie wrocilismy z przedszkola,pogoda fajna ,spacerowa ,mrozno ale sloneczko kuka.Maly teraz spi zasnal na spacerku.Ja tez mam ten puzzle po jasiu ,ale wybrakowane,poginely;)ale moje nie smierdza,nie wyjmowalam ich jeszcze,musze wyprobowac spsob pom mamy na nauke raczkowania,jessssssssu jaki ten moj kubol jest len do tego,taka niemotka,etap przewrotow opanowal swietnie to moze i tego sie nauczy ale widze ze nie ma takiej zylki zeby sam do tego dojsc tylko trzeba mu pokazac.Jas to do wszystkiego doszedl sam,w tym wieku to juz sam stal w lozeczku,a raz tak sie wychylil ze wypadl na moich oczach ,ale wszystko bylo ok,a ten to ostrozny na maksa;)Nawet kurka pelzac nie umie,tylko wokol wlasnej osi,ale mysle ze jak go pucze to zalapie w koncu,albo taki ciezki jest ze nie moze z miejsca ruszyc,bo probuje,no i tez te panele cholerne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane od wtorku jestem wykonczona nie wiem czy po szczepieniach czy od zebow julci aokropnie płacze goraczki nie ma ale zauwazylam jak posmaruje jej dziasełka ibuprofenem to sie uspokaja mam nadzieje ze to od zabkow... Mierzejko podaje wyniki julci napisze je z norma co do miesiecy dzieci..ZELAZO WYNIK JULI 96,0 MIN50,0 MAX120 HEMOGLOBINA WYNIK 12,5 MIN10,1 MAX13,0 JA ROBIE JULCI WSZYSTKIE BADANIA PRYWATNIE I TAM PISZA NORMY DZA DZIECI CO DO MIESIECY UCIEKAM SIE KAPAC BO WCZORAJ NIE MIAŁAM NAWET CHWILKI BO ON SPI PO PARE MIN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! u nas znowu jakies diadostwo sie przypałetało-Krystian kaszle i kaszle i antybiotyk ma znowu ostre zapalenie gardla oszaleje!Zeby kinga sie nie zaraziła.Byłam z nia na szczepieniu i za pare dnni skonczy 7mies i wazy 7600,któras pisala ze jej ma 11kg no niezle!11kg moj syn miał 1rok i 2miechy tyle miał!ale zaczną chodzic to wylatają te kiloski!!!!!!!!!! A ja wkurzona bo byłam u gina i szokiu doznałam!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kazała mi zrobic wyniki i mam złe norma cholesterolu jest do 200 a ja mam 350!!!!!!!!!!!!i tabletek mi nie porzepisze!!!!!!!!!bo bym se watrobe rozwaliła na maksea! ja juz waze 69kg!!!!!!!!ze 102 w ciązy!!he,he!taka maniaczka odchudzania i tyle chlesterolu i w tym wieku kurcze pojde do internisty i jeszcze raz wyniki zrobie!!!!!!!!!!!!zatkało mie normalnie z tym wynikiem bylam tez u okulisty z Kinia bo łzawi jej oczko czesto i dał masc na masaz oczk a zeby jej robic a jak nie przejdzie to na zbieg pod narkoza na przepychanie kanalików łzowych czy cos takiego zapoimnialam jak to sie fachowo nazywa! A ja zwariowałam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!od pon.jestem na głodówce-tzn.pije wode,herbate,sok pomidorowy i kilo marchwi gotowanej co 2dzien i tak do pon chce duzo czytalam o godówkach w neci i sie przygotowała do tego .pierwsze 2 dni myslałm ze umre ale teraz super sie czuje nie czuje głodu mam siłe i jakby energia mnie rozpiera czuje sie ok a kiloski lecą mam nadzieje zwaze sie w pon.rano!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!wiem ze ze mnie wariotka bałam sie ale sprobowałam i jest ok!!!!!!!!!! A my dzis na dzien babci i dziadka z dzieciakami idziemy pojedziemy samochodem do tesciow bo Krysytian chory zebu jak najmniej na dworzu a w sobote do moich rodziców!niech sie ciesza ze wnoki pamietają-moi rodzice i tescie zawsze dają prezenty ium na rózne okazje wiec trza isc tez do nich! lista obecnosci podpisana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ide prasowac nienawidze tego !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej u nas nocka super, wczoraj podałam małemu wieczorem specjalne mleko na dobry sen tzn takie gęściejsze jest ale inne niz z kaszką bo takiego to mały nie bardzo chciał pić i przespał na tym mleku 9 godzin od 19 do 4 nad ranem. Juleczek bardzo wyrywa się do stania i postawiony w łużeczku trzyma sie barierki i sam stoi(oczywiście nie pozwalam mu długo) a dzisiaj kilka razy przyjął pozycje do raczkowania tzn podniósł sie oparł się na kolankach i wyprostowanych rączkach i kołysał się w przód i w tył. A my chyba dzisiaj w domu będziemy siedziec bo pogoda straszna wieje okropnie i do tego pada deszcz. Teraz uciekam bo mały śpi a ja zabieram sie za obiad choc jeszcze nie wiem co zrobić - chyba najpierw zrobie przeglad lodówki i może cos wymyślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas dziś szybki obiadek, czyli: kasza gryczana, jajko sadzone i kukurydza z puszki. Nie mam nastroju na coś bardziej absorubującego. zespół napięcia przedmiesiączkowego mnie dopadł i mam ochotę rozerwać kogoś ;) czy cośw tym guście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i dziękuje za życzenia z okazji imienin Milka miło Cię znowu widzieć naprawdę stęskniłyśmy się za Tobą, dobrze, ze u Was wszystko ok no i teraz koniecznie musisz nadrobić:) nie ma lekko:) Karolina zapraszamy do nas:) Beja podziwiam za wytrwałość z tą dietą i życzę pożądanych rezultatów Kasia dzięki za odpowiedź, ciekawa jestem jak u Anulki z tym żelazem, za tydzień się dowiem. Kasia witaj w klubie, Ania też od niedzieli jest marudna no i wczoraj dopatrzyłam się, ze idą jej cztery zabki na górze, nie mam pojęcia, czy one idą wszystkie naraz??????Jeśli tak to nie dziwi mnie już to zachowanie Ani. A ten pierwszy ząbąk na dole już prawie na wierzchu, bo już go widać. Oj, tym raczkowaniem to ja też już się denerwuje, a o tym staniu na nogach to już nie wspomnę, normalnie chyba się nabawię nerwicy niedługo. Za ćwiczeniami nadal Ania nie przepada tym bardziej teraz kiedy jej te ząbki dokuczają. Narazie tylko pełza wokół własnej osi i do tyłu, coraz bardziej już unosi się na wyprostowanych rączkach, w poniedziałek jedziemy na rechabilitację i normalnie tak się boję, bo napewno rechabilitantka stwierdzi, ze Ania od ostatniego razu zrobiłą małe postępy, chociaż może przesadzam, bo wtedy jeszcze nie siedziała a teraz jej już to wychodzi nawet nieźle, zresztą najwyższzy czas już na siedzenie, niewiem chyba niedługo zwariuję... Nocka dziś do bani, pobudki co godzinę, szok, Jednak wczorajsza noc była jednorazowym wybrykiem Beja podrzuć mi tej twojej energii, tak mi jej teraz brakuje, jeszcze ta pogoda taka do kitu, no i mam na głowie to pisanie tej pracy dyplomowej, mam na to jeszcze tydzień, niewiem, czy zdołam sie wyrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o te puzzle piankowe to moje akurat nie śmierdzą(firma baby ono) i rzeczywiście Ania jakoś tak lepiej na nich się odpycha, bo na macie sie ślizgałła, ale chyba będę musiała jednak z nich zrezygnować, bo Ania zrobiła sobie z nich zabawkę i rozrywa je, wyjmuje z nich małe elementy(to dlatego m.in są przeznaczone dla dzieci od 3 lat) a ja się boję, by się nimi nie zadławiła, poza tym, rzzeczywiście one trochę farbują, bo zauważyłam, ze Ania ma kolorowe paznokcie:)uwielbia po nich nimi szorcować:)Ja mam tylko 9 elelmentów i często wygląda to tak, ze Ania leży na dywanie. Dziewczynki myślę, ze już nie potrzeba nam szukać jakiś nowych mat, kocyków itp do leżenia dla naszych pociech bo niedługo i tak już ruszą w teren:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mierzejka myslę że nie masz się czym przejmować, u nas jeszcze 2 dni temu nic nie wskazywało na to że tekie postępy będą a na raczkowanie nasze dzieciaczki maja jeszcze czas, czytałam że zazwyczaj dzieci zaczynaja raczkować ok 9 miesiąca, moja córcia właśnie w 9 miesiącu zaczęła raczkować i raczkowała tylko miesiąc bo jak miała 10 miesięcy juz sama chodziła. Ja też mam takie piankowe puzzle ale nawet nie wyciągałam ich właśnie ze względu na te małe elementy, a że wiki przez długi czas się nimi bawiła bardzo łatwo wypadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj,moja kruszynka spi,a ja zaraz podaje obiad,dzisiaj tez tak na szybko,zapiekanka z makaronu ,szynka,kurczaczkiem i pieczarkami,a co tam! Demiluna,zdolny twoj Julek,piekne postepy a przeciez oprocz mateuszka to najmlodszy z topiku,a potem moj ;) Dzisiaj zaczynam 1lekcje,kocyk juz przyszykowany ,zwiniety w rulonik na stale,czekam az sie panicz maly obudzi,zobaczymy jak nam pojdzie. Dziewczynki czy wasze dzieciaczki juz stabilnie same siedza??Nie chwieja sie na boki i nie przewracaja????A jak z siadaniem,potrafia siadac z pozycji lezacej na pleckach,albo z polsiedzacej?Pytam z ciekawosci,bo nie wiem czy moze to juz czas zeby w koncu z pozycji na pleckach siadaly.Buzka👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skopiowałam Wam bo coś się nie chciało otworzyć To jest wypowiedź pediatry Nigdy nie podajemy małym dzieciom żółtka w postaci surowej, gdyż może to grozić zatruciem. Do diety zaczynamy wprowadzać je od siódmego miesiąca życia. Najlepiej ugotować żółtko na twardo i przetrzeć do zawartości słoiczka. Inny sposób, to dodanie go do gotującej się zupy i mieszanie do momentu, aż całkiem się zetnie. Niemowlęta dobrze tolerują tzw. jajecznicę na parze. Przyrządzamy ją, wbijając żółtko do miseczki umieszczonej na garnku z gotującą się wodą i mieszając do momentu, aż żółtko się zetnie. Jeżeli po jajku wystąpi wysypka, musimy zrezygnować na razie z jego dodatku do diety i ponowić próbę w późniejszym okresie czasu, po uprzednim porozumieniu się z lekarzem. Drukuj Kopiuj link Odpowiedz Mamma ocena: 1 Surowe żółtko 29 paź 2008 Nie jestem ekspertem jak P. powyżej. Spotkałam się z opinią, że można podawać surowe żóltko. Sama podawałam i podaję synkowi żółtko surowe. Początkowo połowę co drugi dzień. Wcześniej oczywiśie sparzałam skorupkę. Jajka były zawsze z pieczątką :-) Powinnaś porozmawiać ze swoim pediatrą i sama podjąć decyzję. Drukuj Kopiuj link Odpowiedz szamira ocena: 1 Radziłabym ostrożność 11 sty 2009 Ja podawałam i podaję swojemu dziecku gotowane żółtko. Zdecydowanie odradzałabym, (choć żadnym specjalistą nie jestem), dawanie jajka surowego ze względu na możliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak widać po tych wypowiedziach, ze niektórzy dają surowe żółtko, no nic ja w każdym bądź razie nie odważyłabym się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj zasiałam rzeżuchę no i widze już kiełki. bardzo łądnie. najwyższy czas na porcję świeżych witamin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanio - od razu tak wiosennie się mi od tych twoich kiełków zrobiło:) Ach jak ja już chcę wiosnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nocka tez okropna :( , teraz dochodzi u mnie 7 a panna od 4 juz nie spi !!!! I wcale nie zapowiada sie na to, aby w najblizszej godzinie wrocila do lozeczka !!!! Idzie jej jedynka z gory , to troche tlumaczy jej zachowanie :O Moja juz od jakies 2 tyg przyjmuje pozycje wyjsciowa do raczkowania ( pupka w gorze i rece wyprostowane ) , ladnie sie buja ale jakos sie nie rwie do przodu . Kamilka zaczela raczkowac 17 lutego , wiec na Gabi ma czas do 16 lutego :P Mala nie siedzi jeszcze stabilnie, czesto , ma rozne zawirowania :) A co do siadania , to dzieci na poczatku siadaja same z pozycji na czworaka lub pollezacej. Z pleckow to juz wyzsza szkola ;) Ewcia , przepis na budyn i kisiel sa od 7 miesiaca :) Ja tez chce juz wiosne !!!!! Ta zima mnie dobija , jescze te mrozy u nas, koszmar....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas nocka tez ble budził sie marudził wypił herbatke i potem 120 mleka teraz jest po obiadku i siedzi w krzesełku i sie bawi a na obiadek-uwaga:teściowa robiła zupe z mieszanki z woreczka hihi i zanim zaciagnęła wziełam i kubie odlałam i podusiłam łyżka i zjadł wszystko a było takm:ziemniak.kalafior,marchew,groszek fasolka i brukselka-ale te 3 ostatnie wyjęłam zeby wxdęć nie miał i zadowolony jak byk. u nas przewracanie jest ale słabe z plecków aczkolwiek z dznia na dzień ok no i nie pełza tylko obraca sie wokół właśnej osi a co do raczkowania to mysle ze ma czas jeszcze 2 misiące a siedzi juz ładnie sam ale jeszcze delikatnie sie chwieje ładnie stiomale za rece bo sam to bach od razu prwnie by było i ładnie tupta sobie za ręce. jutro chce isc na pasemnka zobaczymy czy mi sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam czwartkowo :) gosiek, moj Mateusz nawet nie wiem jak siedzi. Nie sadzam go raczej, a jesli juz to na kilka sekund - wtedy ladnie siedzi. Boje sie go sadzac na dluzej. A co do siadania samemu Mati z pozycji lezacej nie umie jeszcze siadac, z pozycji pol lezacej usiadzie jak sie chwyci moich rak, czasami uda u sie samemu, ale co sie przy tym nasiluje :) Generalnie jest tak, tak mi mowila rehabilitantka, ze dziecko samo usiadzie dopiero z pozycji raczkowania. A moze siedziec jak wlasnie samo usiadzie. I z tego wynika, ze najpierw raczkowanie, a potem siadanie. Dziwne to, ale tak mowila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak pytalam was o to siadanie np.,bo ja juz calkiem zapomnialam jak to bylo u moich dzieci,nie zwracalam bardzo uwagi,nie musialam sie martwic,bo bartek i jas jakos sami wszystko szybko robili.Myslalam ze do siadania juz z pozycji lezacej powinni sie podnosic ,bo wiem ze janeki bartek tak robili,jak mialo byc inaczej np,skoro jak pisalam to bartek nie raczkowal od razu chodzil,widac moj kubek nie jest taki do przodu jak jego bracia,ale w normie jest,tak mysle;)Siada sam z pozycji pollezacej ale w wozku,unosi sie na lokciach a potem juz myk i siedzi,z pozycji lezacej calkiem to jak mu podam palce,tez go nie sadzam na dlugo tylko sprawdzam nieraz,pelza ale na razie wokol wlasnej osi,ale unosi sie juz na raczkach,coraz wyzej juz,tylko nie laczy tego z nozkami wiec raczkowanie jeszcze poczeka,ladnie tez probuje stawac jak go biore na rece z pozycji polsiedzacej to odbija na nozkach jakby chcial wstac ,ale na wstawanie samemu to jescze trzeba poczekac. Dzisiaj nawet ladnie zjadl makaron psghetti z sosem i indykiem,oczywiscie ze sloiczka Ide bo lezy na brzuchu i mnie wola papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobitki, u nas pogoda paskudna, od rana deszcz leje, mówie wam w depresje można wpaść :( ale mi w miare dobry humor dopisuje, bo w pracy mam ludzi fajnych, to pośmiać mam się z kim ( i z kogo :-) ) Surfitka__z tym surowym żółtkiem to pewnie podobnie jak z wodą z cukrem, którą moja tesciowa chciala podawac 1 miesiecznemu Mikolajowi, bo twierdzila ze na pewno chce mu sie pić...albo jak mi mówiła, że jej syn ( moj mąż ) jak miał 2 miesiące to truskawki jadł, aż mu się uszy trzęsły...po prostu kiedyś nie było świadomości pewnych niebezpieczeństw albo tez świat był zdrowszy... generalnie, nie daj się namówić na surowe jajko - w gotowanym tak samo jest żelazo itd... Gosiek__moj synek nie siada, nie raczkuje ani nie stoi... pełza, przekręca się ale na tym koniec... i nie mam zamiaru go na siłe sadzać bo przyjdzie czas że sam bedzie miał siłe to zrobić... generalnie popieram zdanie Pomarańczowej mamy... Agula__współczuje tobie i Gabrysi...oby poszło jak najszybciej z ząbkami... HanioK__widze ze nie ja jedna kiełki hoduje - ja uwielbiam fasolke mung, rzodkiewkę i słonecznik... troche witaminek teraz bardzo nam się przyda... Mierzejka__spóźnione życzonka imieninowe !! Karolinna__witaj wśród nas !! i pisz częściej... Ja też mam puzzle piankowe i nie śmierdzą, kupiłam takie duże 30x30 cyferki, tam nie ma takich małych częsci to nie boje się że połknie... a tak wogóle to Mikołaj uwielbia je gryźć...jeździ nimi po dziąsłach, albo robi mamie okulary z 8,6 lub 9 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melania, ja strrrrasznie lubię rzodkiewkę ;) fasolę mung też, choć nalepiej smakuje mi w zupie :P a słonecznik raz posiałam, ale drażniły mnie strasznie te łuski. a Ty z rrzezuchyi kiełki robisz? ja czekam na listki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HanioK__prawde mówiac rzeżuchy wogóle nie sieje, bo mi sie kiełkownica zatyka :-) ale tez wolę listki jesli już ;-) ok, uciekam do domu - do juterka !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomaranczowa mamo , tak wlasnie pamietam bylo z maja starsza corka. Najpierw zaczela raczkowac, a za 2-3 dni sama siadac z czworaka :) Dziewczynki, jaki i w czym siejecie kielki ? Pamietam, ze kiedys sialam rzezuche na spodku wylozonym wata. Narobilyscie mi smaka na male, zielone witaminki :D Goba ...jak tam twoja nowa fryzura ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) mój Eryś tak właśnie siada z pozycji na brzuszku jak raczkuje(już wam wcześniej pisałam ) ja dziś zbytnio nie mam czasu bo postanowilam przemalować pokuj bo był biały,wkurzam się bo go już raz pomalowałam i wyszły mi pichy musze 2 raz pomalować :( a tam jest pokuj 6 x 5 m a więc troche roboty mam.Teraz zrobiłam sobie przerwe na kawke ;) pozdrawiam,buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj,moj jakis marudny sie zrobil dzisiaj,nie jest najgorzej ale nigdy jeszcze taki nie byl,nie wiem ale chyba nie wyspany jest i chce juz spac ale musze go przetrzymac.Ciagle chce tylko ze mna byc i nie spuszcza mnie z oka,jestem normalnie padnieta dzisiaj,nawet cwiczyc nie chce dzisiaj bo od razu ryk,ale wyprobowalam metode pom mamy i super mi sie podoba,kubie na pierwszy raz nie przypadlo do gustu ale mysle ze bedzie musial polubic to.Teraz lezy na kanapie kolo mnie i gryzie gumowy samolot,troche mam spokoju,a meza nie ma niestety bo by mnie wyreczyl,pojechal do warsztatu zmienic klocki hamulcowe w aucie,zawsze cosssssssss,ale trzeba bo samochod do przegladu musi isc;) Nie wiem moze malemu cos z brzuszkiem dolega bo dwa razy dzisiaj ulal troszke,a nigdy nie ulewal,no moze kilka razy mu sie zdarzylo ale dzisiaj jakos to wygladalo dziwnie,nie placze ale jest zajmujacy bardzo,poplakuje jak zgine z pola widzenia:) o 19.30 szykujemy sie spac,bo do 20 pewnie nie wytrzyma,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, rzeżuchę też tak sieję: do pojemniczka watę i na to wysypuję ziarenka, tylko trzeba pilnować, zeby nie zabrakło wody. tylko pojemnik taki duzy, plastikowy. bo na spodeczku to malutko się zmieści :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to z tym siadaniem nie tak prosto. Nina siada z polezaca, albo jak sie czegos chwyci.Sama nie umie, chociaz mam wrazenie ze nie duzo jej brakuje, bo umie tak obrocic sie nozkami w polowie jak do siadu, tylko moglaby raczkami sie wesprzec i juz siedzi. Jak ja posadze to nawet bez opierania juz potrafi chwile siedziec. Tez probowalam to cwiczenie, ale wieczorem byla juz zla i jakos nam nie szlo. Moze w sobote ;) Wczoraj 15 min obcianalam jej paznokcie bo tak sie kloci. Podobno z mama to ciagle wojna o ubieranie, przy przewijaniu stale sie kreci. Nie ulezy chwili spokojnie. w wannie wczoraj tak szala, ze az sie napila wody - sama sobie chlapla, to plula potem ;) Nie dam jej surowego zoltka, boje sie salmonelli. Moja mama miala jajka od kur hodowanych przez babcie. Wciaz pamietam smak kogel-mogla z jajeczka zniesionego godzinke wczesniej, albo smak mleka cieplego prosto od krowy... Milka, no znalazla sie zguba. Zagladaj czesciej. A reszta zgob??? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wroce jeszcze do tematu mieska. Jezeli trzeba podawac codziennie, to co drugi dzien do tego mieska dodac pol zoltka ? CZy jak dajecie zoltko , to wedy nie dajecie juz mieska ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×