Moje male kochanie mnie opuscilo...

musisz jej to koniecznie przedstawiac własnie w taki sposób,ze zrozumiałes swój błąd i ze dołozysz wszelich sił istaran aby go naprawic.

byc moze. pytalem sie o neigo wkurzalem a ona ze jej nie ufam i ze najchetniej zamknal bym ja w domu. ze czuje sie osaczona. w wakacje gdy mieszkalismy razem bylo cudownei dla niej jak i dla mnie. jak wrocilem do swojego miasta to sie ponoc zmienilem. mialem swoje problemy ktorymi nei chcialem jej obarczac. robilem to dla niej a ona na to ze nic jej nie mowie. chcialem dobrze to i tak bylo jakeis \'ale\'. mialem duzo spraw o ktorych myslalem. i wlasnie w polowie wrzesnai poznala tego trzeciego wiec moj stosunek do niej i on chyba na to najbardziej wplynely.

mowilem jej to, przepraszalem. ze teraz zobaczylem jaki bylem glupi. w jeden dzien cos w niej peklo o juz nie chciala mnie sluchac. wysylalem maile piszac co czuje - na zadnego nei odpisala. wyslalem jej album z naszymi zdjeciami aby pokazac jak wspaniale bylo i co utracimy. i nawet o tym nei wpsomniala. juz jej obiecywalem wiele razy ale teraz to jzu od niej zalezy. wrocilem od niej w polowie wrzesnia i ostatni miesiac wszystko zmienil. mielismy utrudniony kontakt przez moje sprawy ale jezdzilem do niej od czwartku do poniedzialku przez ostatnie 2 tygodnie. wszystko dla Niej...

zauwaz ze kobieta gdy ją cos gryzie od razu pragnie się tym podzielic z osoba która kocha i której ufa, jest to sposób na pozbycie sie negatywnych emocji. Męzczyzni jednak nie czuja takiej potrzeby uzewnetrzniania się. Jednak o tym wszystkim musicie ze soba rozmawiac, o różnicach niedzy kobietami i mezczyznami, o różnicach w ich sposobie myslenia i pojmowania tych samych kwestii, aby ona nie myslała ze robisz cos na przeciw niej, zeby nie czuła się nie ważną cześcią twego zycia przynajmniej nie na tyle aby dzielic się swoimi troskami. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa

eh szkoda ze dopeiro teraz to tak latwo zrozumiec. tylko zeby ona chciala rozmawiac... jesli da mi szanse to bede tak robil, jelsi niestety nie to cale te doswiadczenie bede pamietal dla przyszlej osoby. narazie nei chce o innych myslec choc przychodzi mi to momentami duzo latwiej juz...

potrzeba czasu, kobiety sa pamiętliwe. z pewnoscią wzięła sobie te wszystkie twoje zabiegi w intencji poprawienia zaistaniałej sytacji do serca. Jak to kobieta emocjonalnie do wszystkiego bardzo podchodzi.

chyba nie masz siostry, ona by ci wszystko ładnie przedłożyła zawczasu:).

dziekuje za mile slowa. jest to dla mnie nowa sytuacja wiec o tyle wazne sa dla mnie takie wypowiedzi. obawiam sie jednego ze juz koniec. teraz tydzien bez kontaktu ze soba wiec bedzie miaal duzo do przemyslenia. moze kiedys zrozumie lub zateskni jesli rozejdziemy sie lecz nei wiem czy ja bede chcial wrocic. nie moge zrozumeic dlaczego teraz dac mi szanse i budowac ten zwiazek jest takie trudne. mowila ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie. jej bez mojej milosci. no coz albo nadal kieruje sie emocjami albo byly to puste slowa

jestem jedynakiem i mieszkam sam. mam daleko rodzine i malo przyjaciol bo byla ona. dlatego tutaj wszedlem kilak dni temu

domyslam sie ze to bedzie trudny czas dla was obojga i do tego pewnie strasznie bedzie się dłuzył. no cóż nie badzmy pesymistami, ja mimo wszystko wierzę ze ułoży sie miedzy wami pozytwnie i ze wiele jeszcze przed wami pięknych chwil:). Ty tez masz myslec optymistcznie, istnieje bowiem sprawcza siła mysli i potega podswiadomosci. a do tego jesteś więrzący, módl sie wiec do Boga w swojej intencji, a Bóg jeśli to jest kobieta dla ciebie zapewne wspomoże:).

Pozdrawiam cię i zycze wszystkiego dobrego. Musze juz sie ewakuowac sprzed tego kompa bo inaczej niebawem przyrosne.

dzieki wielkie. ja wyobrazam sobie obydwie sytuacje, ta dobra i zla, aby znow tego samego nei przezywac i mile sie zaskoczyc:) ale mysle pozytywnie ze jesli bedziemy nadal to bede sie staral jesli nie to bede mial nauczke i doswiadczenie dla pryszego zwiazku. choc takiej dziewczyny pewnie juz nie poznam niestety. bylem juz w Kosciele i byl zamkniety - nei wiem jak to rozumiec :)

ja,znaczy my z moim chłpakiem gdy kościół jest zamknięty, klekamy i modlimy sie przed:). Tak to juz jest ze w dni powszednie koscioły sa otwierane o godzinach mszy, lub na krótko przed. Nie musisz koniecznie tylko w kosciele sie modlic możez również w domku, w ciągu dnia mozez również zrobic jakis akt strzelisty,Bóg wie wówczas ze o nim pamieasz i zapraszasz go do swego zycia.

Ja właśnie zobaczyłem jej opis na gg "szykuję się" i już zaczynam świrować :( a wiem gdzie się szykuje do klubu jakiegoś,bo sama mi to mówiła że idzie :( Jak myślicie czy jeśli ona tam pojdzie i bedzie się dobrze bawiła to już naprawde powie sobie że nie jestem jej do niczego potrzebny ? Czy nawet jak się będzie teraz dobrze bawiła a potem wróci do codzienności to nie będzie róznicy ?

Ja właśnie zobaczyłem jej opis na gg "szykuję się" i już zaczynam świrować :( a wiem gdzie się szykuje do klubu jakiegoś,bo sama mi to mówiła że idzie :( Jak myślicie czy jeśli ona tam pojdzie i bedzie się dobrze bawiła to już naprawde powie sobie że nie jestem jej do niczego potrzebny ? Czy nawet jak się będzie teraz dobrze bawiła a potem wróci do codzienności to nie będzie róznicy ?

rowneiz idz do klubu. ale nie do tego samego!! niech widzi ze tez sie dobrze bawisz

Ja nie dam rady :(( jestem przybity i nie potrafie się cieszyć :((

piortek, qrwa, tylko bez załamki.... jak myślisz po co na GG jest ten opis? żebyś ty go przeczytał. Jakby jej na tobie już nie zależało to zmieniłaby numer GG i wysłała swój nowy wszystkim oprócz CIebie. Tak się robi jak jużnie zależy.

Dzięki troche mnie pocieszyłeś :) masz racje,ja już nie myśle :( Na początku tak chciała zrobić tzn.zmienić numer kom i gg ale jak narazie tego nie zrobiła,ale może tylko dlatego że ja do nie już nie pisze.

i przygotuj sie bo teraz wiele bedzie robic na pokaz tobie. musisz sie uzbroci w cierpliwosci jak ochloniesz to pokaz jej ze tez normalnei zyjesz bez niej. to jedyny sposob bo na sile nie ma co jej zatrzymywac. nie bylbys szczesliwy w takim zwiazku. a jesli naprawde cie kocha to wroci. nie wiem czy za tydzien czy za miesiac ale musi zatesknic za toba i zdac sobie sprawe ze byla z toba szczesliwa. pytanie tylko czy za miesiac to ty bedziesz chcial wrocic a wtedy zobaczy co stracila

no to teraz cię posmutnię :) musisz zgadnąć czy Twoja była to taki typ dziewczyny która gdy zobaczy że się starasz wróc do Ciebie, bo tylko to właśnie chciała sprawdzić. Czzy też im bardziej będziesz się starał tym bardziej będziesz utrzymywał ją w przekonaniu że dobrze zrobiła. Bo gdybyś był w stanie wyhaczyć inna dziewczynę to byś się tak bardzo nie starał. Mówię Ci... umysł laski jest pokręcony.

wiesz i tu sa rozne mysli z tym zwiazane. z jednej strony niby powinno sie \'walczyc\' o nia, pokazac jak sie kocha. z drugiej strony im bardziej sie starasz tym bardziej ona jest obojetna bo widzi ze za nia latasz i wie ze jesli tylko zechce bedziesz jej. kazdy ma inne zdanie. ja przez dwa dni zabiegalem o nia, pisalem, dzwonilem, przepraszalem, obiecywalem. teraz czekam i sam probuje normalnei zyc. bo jak dlugo mozna o nia zabiegac. jesli cos zrozumie, sama wroci.

No ja już też dzwonienie,smsowanie,przepraszanie mam za sobą to nic nie dawało,było tylko jeszcze gorzej,wiec teraz pozostaje mi tylko czekać,tylko że te czekanie może mnie wykończyć psychicznie,może lepiej by było zapomnieć pousuwać wszystko co z nią związane,łatwo powiedzieć,trudniej wykonać.

do: dlaczego ja dwa dni? nie rozśmieszaj mnie... ja latałem wokół niej 3 miesiące po tym jak mnie rzuciła i dopiero zdałem sobie sprawę że to na nic... popróbuj jeszcze trochę :)

no widzisz i sam mi pokazujesz ze to na nic. nie wrocila do ciebie wiec mzoe to nei byla najlepsza taktyka. ja dam jej odpoczac i przemyslec choc nie dam jej o sobie zapomniec. czasami sie przypomne, powiem mile slowo ale z dystansem. po co nasile ja zdobywac kwiatami, wierszami itp. niech sama przemysli i sie zdecyduje. jezeli kocha naprawde to wroci. oczywiscie to jest moje skromne zdanie :)

Nie miałam możliwości odezwać się wczesniej... Pytałeś, czy obecnego kocham tak jak poprzedniego? Tylko tu, przed nieznajomymi ludźmi mogę odpowiedzieć szczerze. Ten "obecny" to wspaniały człowiek, mogę uczciwie stwierdzić, że on naprawdę mnie kocha, a miłość poprzedniego była jakby trochę wątpliwa, analizując cały tamten związek... Ale szczerze mówiąc, nigdy tego obecnego nie obdarzę takim uczuciem, jakim obdarzyłam tamtego... Mam wrażenie jakby tamta miłość się wypaliła. I owszem, może być gorąca, ale nigdy nie będzie takim "wrzątkiem" jakim było uczucie do Michała... :(

ale jestes szczesliwa? co bys zrobila gdyby tamten chcial wrocic? pozwolialbys?

Nie no super ona jest w klubie a ja siedze w domu i nie wiem już co mam ze sobą robić ;( cały dzień nic nie jadłem a wcale nie czuje głodu,czuje tylko jak by mi miało klatke rozerwać :( Zamiast coraz lepiej czuje się coraz gorzej,nie radze sobie :(

tez tak mialem. nie jdalem przed 2 czy 3 dni i schudlem chyba z 4 kg. a nei czulem glodu. kawa i papierosy tylko byly a w ciagu dwoch dni spalem 3 godziny. wiem co przezywasz. ja juz sie upilem troche winem. zrob to samo - pomoze:)

Ja nawet papierosow nie pale i napewno nie zaczne :) kawy też nie pije :) nawet nie ma co mnie uspokoić.No jedynie coś sobie wypić :)