Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość basienqa46

Mój mąż postanowił mnie porzucić...

Polecane posty

Gość basienqa46

Proszę pomóżcie mi zrozumieć czy to możliwe, że mąż postanowił mnie opuścić bo mu ze mną nudno, bo czuje uciekający czas i chce jeszcze w swoim życiu przeżyć coś ekscytującego. Mówi, że nie ma między nami żadnej kobiety. ale nie mogę zrozumieć tego, że tak mu ze mną żle, że rezygnuje z całego dotychczasowego życia (jesteśmy ze sobą juz 28 lat), z rodziny czy choćby mieszkania. Woli mieszkać w wynajętym pokoju byle tylko beze mnie. Czuję się potwornie, jestem myślę w miarę atrakcyjna, nie hetera, dbam o dom, dzieci, meża, nie szlajam się, nie marnuję forsy. Czy myślicie że to możliwe że naprawdę w grę nie wchodzi żadna kobieta? że można zrezygnować z może nie ekscytującej ale jednak stabilizacji i odejść nie wiedząc czy nowe będzie lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone drzewka
Basieńko, ja myślę,że jest inna kobieta. Nawet na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trucie dupy
Myślimy, że trujesz nam dupę - osoba w wieku 46 lat nie użyłaby litery "q" zamiast "k", to maniera charakterystyczna dla o wiele młodszych osób. Liczba '24' w adresie poczty elektronicznej też jest podejrzana. Ergo - wracaj do swojej pracy biurowej i nie zawracaj nam dupy na lewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kij mu w oko
ja jeszcze pomogłabym mu w pakowaniu :P jednocześnie uświadom mu, że drogi powrotnej nie ma, bo jak znam życie za jakiś czas przywlecze się do ciebie skomleć, że się mylił, że jednak tylko z toba był szczęśliwy itp.itd duperele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mememe
to samo pomyslalam patrzac na nick!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basienqa.46
przejrzeliście mnie, chamy jedne :-D za karę otrzymacie po pięć uderzeń moim wzwiedzionym penisem w kark tylko Paweł będzie miał bonus i otrzyma dwa uderzenia, ale za to będzie musiał wylizać mi jajka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co jestem w strasznym dole. I nie zamierzam udowadniać,że mam 46 lat i nie jestem pedałem. Naprawdę szukam pomocy. Potrzebuję rozmowy,chociazby wirtualnej. Nie chcę na razie rozmawiać z rodziną ani znajomymi. Czuję się jak wyrzucony stary kapeć i nie wiem jak to powiedzieć najbliższym, że nie nadaję się do niczego, że mój mąż woli pokój u obcych ludzi niż mieszkanie ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do zielone drzewka: Wiesz ja też myślę, że jest inna kobieta. Tylko nie rozumiem dlaczego nie chce tego przyznać skoro i tak juz podjął decyzję o odejściu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pośledź go albo wynajmij
detektywa a sprawa szybko sie wyjaśni, powodzenia..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kij mu w oko: To co mi radzisz na pewno ma sens i tak pewnie zrobiłaby każda kobieta mająca chociażby resztki godności. Ja też tak kiedyś myślałam, że należy delikwenta spakować i koniec. Ale gdy taka chwila naprawdę przychodzi to człowiek głupieje i nie ma mowy o zasadach, i to co wydawało się oczywistą reakcją już nią nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pośledź go: Ale czy to teraz ma sens? Jeśli decyzja podjęta ....to ja już chyba i tak nie mam na nic wpływu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basieńko
ma sens tylko wtedy, jeśli chciałabyś rozwodu. I to z orzekaniem winy.W innym wypadku, chyba nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** ** *** ***
jak to dlaczego nie chce się przyznać!! dlatego ze jak się przyzna to będzie rozwód z orzeczeniem jego winy i będziesz mogła się ubiegać o alimenty nie tylko na dzieci ale tez na siebie...nie przyzna się bo pewnie chce to załatwić bez orzekania o winie (to ze to on odchodzi nie jest powodem do orzeknięcia jego winy)...proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet jest zmęczony rodziną
i tyle ma dośc rodzinnego kieratu więc sobie wymarzył jakąś ekscytującą przygodę ty i tak nie masz wyboru muszisz byc z dziecmi, kopnij delikwenta w dupę, sprawdz czy kogoś ma, zbierz dowody, bo potem w sądzie jak znalazł zacznij działac zamiast czekac aż po przeżyciui "swojej ekscytującej przygody" wróci gdy stwierdzi że nie ma mu kto skarpetek prac to co koleś przezywa to typowy kryzys wieku średniego, boi się że zmarnował szanse i już niewiele mu w życiu zostało o co tyle krzyku, Twój partner okazał sie niedojrzały, nieodpowiedzialny i nielojalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli mąż zdecydował już i powiedział Ci jakie ma zamiary to chyba nie masz za wiele opcji, prawda? ja myślę, że nie ma znaczenia czy jest inna kobieta, czy on się nudzi tak jak powiedział - najwyraźniej Wasze małżeństwo nie zdało egzaminu i on ma dosyć dotychczasowego życia - powód nie ma znaczenia, chodzi o osiągnięcie celu, którym w tym wypadku jest pozostawienie Ciebie i dalsze życie bez Ciebie na pewno jest Ci przykro, postaraj się z nim porozmawiać, dowiedzieć czagos więcej - w końcu we dwoje też możan się świetnie bawić, może jemu poprostu potrzebna jest zmiana, może Tobie ta zmiana też by się przyadłą - może jakieś wspólne wakacje, albo zmiana miejsca zamieszkania jeśli jesteś gotowa, postaraj się trochę ożywić Wasze małżeństwo, może to tylko chwilowe znudzenie życiem jako takim, nie Tobą ale jeśli on w dalszym ciągu będzie chciał odejść - - znaczy, że chodzi o Ciebie wtedy niewiele możesz zrobić, poza pokazaniem draniowi klasy i ...drzwi bez otwierania okna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet jest zmęczony rodziną
przede wszystkim nie szukaj winy w sobie, nie wmawiaj sobie że nie byłaś dośc dobra, dośc atrakcyjna i inne bzdety, to jego wina, bo jest bez wyobraźni i nie myśli o przyszłości jak on to sobie wyobraża ? chce na starośc mieszkac w wynajętym mieszkaniu ? czy jest na tyle głupi by sądzic że bedzie się nim opiekowac jakaś dwudziestolatka ? dziś może tak ale za 15 lat to nie sądzę...zupełnie nie myśli perspektywicznie, dzis myśli o zabawie ale nie myśli ani o tym co będzie za kilka lat ani jak się ułożą jego relacje z dziecmi....gdyby chociaż nad tym się zastanowił to nie zachowywałby się jak skończony idiota.... co on powie dzieciom za kilka lat ? że chciał się jeszcze zabawic bez zobowiązań kiedy jeszcze mógł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i proszę, nie piszcie jej o \"kryzysie wieku średniego\", to tylko tanie usprawiedliwienie dla niedojrzałych facetów normalni ludzie biorą odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i swoją rodzinę dla dojrzałego faceta taki kryzys nie istnieje, a jeśli chce coś zmienić w swoim życiu to robi to z rodziną, a nie zaczyna od porzucenia jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za Wasz odzew. Nie powiem,żeby mi było łatwiej ale... to super że ktoś ma ochotę w ogóle zawracać sobie głowę moim problemem. Siedze teraz w pracy , nie bardzo mogę pracować, oczy mam pełne łez. Musze chyba łyknąć jakiś persen,żeby nie robić sensacji w firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być moze że to objawy męskiej andropauzy ale wcale mnie to nie pociesza. Chciałabym,żeby to okazało się złym snem...., który niestety z przerwami ale trwa już długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co robić błagać go żeby został? Pewnie już i tak nie mam na to wpływu ale zakładając,że udałoby mi sie go przekonać, to co? resztę życia mam spędzić z człowiekiem, który mnie nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie już takie jest, że aby isniał związek dwie osoby muszą tego chcieć. To, że jest inna to pewnik, ale Twój mąż jest tchórzem i nie potrafi otwarcie się przyznać, bo albo boi się Twojej reakcji albo ubezpiecza się \"na wszelki wypadek\", gdyby tamta go pożegnała. Przede wszystkim musisz zaakceptować jego decyzję bez względu na to czy się z nią zgadzasz czy nie. Im szybciej zaczniesz walkę o SIEBIE, tak, właśnie o siebie (nie o niego) tym lepiej dla Ciebie. On pokazał, że jest egoistą. Pokazał, ze nie dba o Was, tylko o siebie. Spójrz na to z tej strony. Gdyby był w porządku w stosunku do Ciebie, swojej wieloletniej żony i przyjaciółki, wcześniej rozmawiałby z Tobą, że czegoś mu brakuje. Może proponowałby teatr, może jakiś sport, może jakieś nowe wspólne hobby, a może seks w dziwnych miejscach.... Tak czy owak, powinien z Tobą rozmawiać o swoich potrzebach, a nie oznajmiać swoją decyzję. I teraz masz zadanie bojowe Basiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim nie pozwól zachwiać swojej wiary w siebie. To teraz najważniejsze.Masz 46 lat, jeszcze kolejne 46 przed Tobą albo więcej. Z nim czy bez niego, wiesz mi, jesteś mądrą, wrażliwą, ciepłą, wartościową kobietą. Zadbaj o siebie, o wygląd, o zdrowie psychiczne i fizyczne. Nie zamykaj się w domu przed ludźmi. Jako kobieta, która doświadczyła nieudanej miłości radzę - zmień fryzurę! Poważnie. Niby błaha rzecz, ale pomaga. kup sobie jakiś nowy ciuszek, ale nie w stylu babci, tylko coś sexy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ostatnia rzecz. Moje luźne spostrzeżenie - głupi i nieodpowiedzialny pan z tego Twojego męża. I możesz mu to ode mnie przekazać. A Ciebie gorąco pozdrawiam i trzymam kciuki. Nie daj się dziewczyno losowi. Wiem, że jest Ci ciężko, ale łzy nic a nic nie pomogą. Im szybciej powiesz rodzinie, tym lepiej. A możeby im powiedzieć, że tata ma bardzo ważną nowinę i sam powinien im o tym powiedzieć. Bo niby z jakiej racji Ty masz usprawiedliwiać męża przed dziećmi i Waszymi rodzicami??? Ostatecznie jesli facet powiedział A, niech powie B i zobaczy co tak naprawdę robi z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z perspektywy kobiety
która też po przeszło 20 latach małżeństwa chce odejsc. Zostawię mu wszystko, to ja wyjdę z tego domu, wolę mieszkac sama. I nie odchodze do drugiego faceta. Robię to dla siebie, zeby nie zgłupice całkowicie. Wiesz Basiu, taka duszaca stabilizacja, gdzie współmałżonka sie nawet nie lubi, to śmierc za zycia. Dlatego akurat ja mu wierzę, ze może chciec odejśc OD CIEBIE. Może ma powody, z których nie zdajesz sobie sprawy, bo uwazasz sie za wzorową żonę. Tak samo jak mój mąż uważa sie za wzorowego meża. Bo nie pije, nie pali, nie chodzi na dziwki. Czasem zalety "na nie", to nie są żadne zalety. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do DodaElektroda : Wiesz powiem szczerze, że nasz kryzys trwa już z pół roku. Najpierw była smsowa kobieta. Podobno nigdy się z nią nie spotkał ale był nią zauroczony. Przeżyłam to bardzo: schudłam,nie spałam włosy mi zaczęły wypadać ale ...powiedział,że chce być ze mną, zerwał z nią (?) a ja mu wybaczyłam i postanowiłam dać szansę. Przez jakiś czas było cudnie, czułam się zakochana na nowo, sex rewelka, chociaż wciąż do końca mu nie ufałam. On od razu razu mówił,że chce zmian w naszym związku i mówił o sexie w czwórkę. Ja nawet zgodziłam sie na to. Ale po spotkaniu z ludżmi z ogłoszenia którzy też tego chcieli skończyło sie na kawie , bo ja jednak przemyslałam to i zrezygnowałam. Myślałam, że to że w naszym łóżku zmieniło się na lepsze wystarczy. Naiwna myślałam, że jeśli ma mnie jak chce i kiedy chce (bez dodatkowych osób w łóżku ) a ja nawet sama inicjuję sex - to będzie dobrze. Także jak widzisz już wcześniej mówił mi o swoich potrzebach. Ale w sumie myślę,że dobrze ze sie na to nie zgodziłam, bo pewnie i tak to by nic nie zmieniło , najwyżej miałabym dodatkową traumę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o dbanie o siebie to cóż, to też zmieniło się od poprzedniego razu. Starałam się być dla niego atrakcyjna i wiem ze jestem atrakcyjną kobietą jak na swój wiek. Napewno wyglądem i psychiką do babci mi jeszcze daleko . Także chyba już mi nic nie pomoże.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×