Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość basienqa46

Mój mąż postanowił mnie porzucić...

Polecane posty

Gość śmieszka40
mnie bardzo pomogło jak przedstawiłam sobie całą sytuację humorystycznie, wyobraziłam sobie dorosłego faceta, który lata jak kot za pęcherzem a za przewodnika ma własny instynkt i coś jeszcze i mnie samą jak stoję obok, nic z tego latania nie rozumiem i próbuję go uspokoić, ale widzę, że potrzebny będzie kaftan bezpieczeństwa, albo zastrzyk uspokajający

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety mimo, że mam duze poczucie humoru, które nie opuszczało mnie nawet w trudnych chwilach - to na dzień dzisiejszy nie bardzo potrafię ( jeszcze!!!) spojrzeć na to z humorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale staram się... Aby nabrać dystansu do całej sprawy staram się przypomnieć sobie złe chwile w naszym małżeństwie a przez te 27 lat nazbierało się ich duuużo. Gdyby tylko rozum mógł zapanować nad \"emocjami\" to może ....wygrana na loterii, że chce mnie zostawić? Czemu jednak tak póżno? Czemu nie zrobił tego 10 lat wcześniej kiedy mogłam jeszcze na nowo ułożyc sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej boli mnie ta jego obojętność(?), brak zazdrości, brak zainteresowania, i gdybym nawet nago chodziła po domu to zauważa to dopiero po dłuższej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może jeszcze za słabe bodźce? Moze trzeba Ci zniknąc na dzień czy 2, albo go spakować. Może wtedy zobaczy, że nie grasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POTRZEBA CI DYSTANSU
do spraw, w życiu nie ma okazuje nic pewnego, to o czym myślimy, że jest trwałe pryska jak bańka mydlana przez czyjąś nieodpowiedzialność, głupotę, gorzej jeśli to najbliższy nam człowiek po wielu latach wspólnego życia nagle staje się obcy i prawda jest taka, ze wcale go nie znamy ja odkryłam na fakturach smsy do agencji towarzyskich i odpowiedzi na oferty kobiet, zależało mi na małżeństwie, długo je ratowałam, wpadłam w depresję, teraz czuję odrazę do męża, obrzydził mi współżycie, jego dotyk nie sprawia mi już przyjemności, mam uraz i ogromny żal, że zniszczył moją wiarę, prawdziwość i niewinność uczuć, wydaje mi się teraz, że mężczyźni kierują się w życiu tylko jednym dopóki kobieta jest w miarę młoda, może się podobać, potem można ją wymienić, odstawić i nie liczy się nic tylko własna przyjemność czułam się potraktowana jak rzecz, dla męż nie ważne jak wielką krzywdę mi zrobił myślę, że jeśli twój mąż jest w stanie zostawić za sobą wasze długoletnie małżeństwo, to niewiele jest wart i bardzo cię nie szanuje, traktuje jak kurę domową i uważa, że atrakcje sa poza domem a ty cierpisz nie wiem o tobie nic, ale po przeczytaniu powodu odejścia z domu twojego męża wydaje mi się, ze powinien dostać od ciebie i od życia dobrą nauczkę, jeśli jakaś sprawiedliwość istnieje, to na pewno tak będzie wiele już słyszałam, ale tobie współczuję i nie zazdroszczę problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż w trakcie rozmowy ze mną powiedział, że nie ma co robić tragedii z naszego rozstania, bo przecież 40% ludzi rozwodzi się.... Statystyk pieprzony się znalazł. A miliony much jedzą gówna i co z tego wynika? Miotają mną skrajne uczucia . Raz jestem załamana, to znowu wściekła na niego, to pragne jego miłości, to znowu myślę czy nie powiedziec mu wypier....! Stasznie męcząca taka huśtawka uczuć i nastrojów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, ja już nic nie piszę, bo i tak konsekwentnie ignorujesz moje wpisy, może i słusznie.... Życzę Ci powodzenia i mądrej decyzji, którą podejmiesz sama bez oglądania się na innych, dobre rady i statystyki. Mam nadzieję, że przyniesie Ci szczęście, jakiekolwiek by ono nie było. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"wirtualnie \" : Dzieki za Twoje rady - nie ignoruje ich. Też biore je pod uwagę. Dzieki za zainteresowanie moją sprawą. Mam nadzieję, że się nie gniewasz? Ja nadal potrzebuję sojuszników i rozsądnego spojrzenia ( z boku) na to co się u mnie i ze mną dzieje. Pozdrawiam serdecznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu, Ty też zobojętniej, wiem,że łatwiej powiedzieć i radzić niż wykonać, ale jak ktoś napisał zdystansuj się choć troszkę, zadbaj o swoje sprawy, z niczego się nie tłumacz, jeśli chce odejść to może już mu nie gotuj i nie pierz jego rzeczy, bez obaw i strach, masz prawo czuć się chyba zwolniona, skoro on się czuje, nie nadskakuj mu teraz Twój czas czas na wyjazd, tam gdzie lubisz, gdzie chciałaś, bez wyobrażania sobie, ze to bez niego- i tak by ta nie pojechał, zrób sobie przyjemność o jakiej dawno marzyłaś i koniecznie ten fryzjer - tylko młodzieżowo, mnie obcinał wtedy taki młody chłopak, rewelacja, wyglądałam na 30tkę może kosmetyczka, może wspólna kolacja, po kiego siedzisz w tym domu i pilnujesz tego co nie masz, tom Cię tylko dołuje, wiecznie chcesz patrzeć jak przegląda anonse ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basieńko Mój m trzy lata temu - poznał inną Panią - przez internet - i było wieeeelkie love story. Nic się dla niego nie liczyło. Nie będę wchodzić w szczegóły powiem tylko że przeszłam koszmar. Wielki romans trwał kilka miesięcy. Cierpiałam, płakałam, próbowałam rozmawiać. Po pewnym czasie stwierdziłam, że nie ma sensu tak dalej i postanowiłam się rozstać. Wtedy on \"znormalniał\" i postanowiliśmy zostać razem. Reaktywacja małżeństwa nie jest dobrym pomysłem, przynajmniej w moim przypadku. Nie mogę zapomnieć przeszłości. Zastanów się, rozpatrując swoją sytuacje, jaki wpływ to co się teraz dzieje będzie miało na przyszłość. Rozważając opcję \"razem\" - czy TY będziesz mogła być z nim? Czy dasz rade emocjonalnie? Kiedy koszmar trwa i przeżywamy traumę nikt nie wie jak te ciężkie przezycia nas zmienią. A zmieniają i może być tak, że po jakimś czasie nie będziesz chciała być z nim. Czasem lepiej zdrowo się rozstać nić reanimować małżeństwo. Pozdrawiam i życzę mądrych wyborów i dużo spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem facetem. Mój punkt widzenia/rozumienia/próby zrozumienia jest taki/zblizony do tego, co któras z Was juz opisala. Faceci nie sa monogamistami. Racja - niektorzy poprzestaja na myslach, niektorzy musza to \"udowodnic\" czynem. Wydaje sie, ze maz Basi chce to zrobic czynem. Ale... Ale - patrzac z meskiego punktu widzenia - jesli facet ma pewnosc (przejawiajaca sie w czynach kobiety), ze jest dla niej \"samcem 100%\", ze ja podnieca, gdy widzi w jej oczach autentyczne (AUTENTYCZNE) pozadanie, wówczas nie przyjdzie mu na mysl (fakt, sadze po sobie), zaden trojkat, czworakat itp. Pytanie do Basi: czy kiedykolwiek dalas mu (werbalnie/niewerbalnie) do zrozumienia, ze Cie nie podnieca? Ze jego pieszczoty, starania itp. nic nie daja? Ze on sam nie wystarczy, zebys pragnela seksu (z nim)? Jesli facet ma ta pewnosc, wie, ze jest pozadany, podoba sie zonie, a zona lubi seks z nim, nie sa wazne obiady, skarpetki, kolor scian czy sufitu. Te rzeczy naprawde staja sie drugorzedne. Na jednym z blogow (nie napisze na jakim - mozecie szukac) znalazlem (moze nie do konca doslownie zacytowane) stwierdzenie: \"seks nie jest najwazniejszy w zwiazku. Dopoki nie okaze sie, ze Twoj partner jest kiepski w te klocki\". Cos w tym jest. Jesli Twoj partner Cie kreci w lozku, jestes w stanie (oczywiscie nie zawsze) \"przymknac oko\" na jego wady w innych obszarach (jesli te wady nie sa dyskwalifikujace). Jesli nie kreci Cie w lozku, facet (kobieta) moze byc idealem - czuly/wrazliwy/inteligentny itp ale predzej czy pozniej zaczniesz myslec o seksie z kims innym. A jak poznasz \"kogos innego\" i okaze sie, ze oprocz tego jest rownie czuly/wrazliwy/inteligentny (albo bardziej), to dopiero masz problem... Reasumujac: czy kiedykolwiek dalas mezowi do zrozumienia, ze nie odczuwasz satysfakcji z seksu z nim? Ja dostalem taki przekaz - i to nie zawoalowany, tylko \"centralnie\", otwartym tekstem. I naprawde - nic juz nie bedzie takie samo. Mimo, ze mamy dziecko, mimo, ze perspektywy zawodowe mojej zony sa naprawde niezle, nie potrafie \"znalezc pradu\" na ten zwiazek. Mysle, ze kwestia czasu jest separacja, a potem rozwod. Chociaz bede myslal o krzywdzie, jaka robie dziecku. Po prostu nie moge tak zyc do konca zycia. Wiec pomysl o tym, co napisalem, byc moze cos takiego przekazalas w jakis sposob mezowi. Piszesz, ze w seksie jest super, \"rewelka\". Ale czy jemu jest \"rewelka\"? Przyklad moze przejaskrawiony, ale pokazujacy to, o co chodzi: jak sie kocham (kiedys tam, rzadko) z zona - ona konczy, ja po prostu nie moge, nie jestem w stanie slyszac jej, kiedys wypowiedzane slowa, w glowie. Po prostu - cwiczenie fizyczne. Myslisz, ze kiedykolwiek zainteresowala sie, jak mi bylo (choc stwierdzenie tego u faceta, czy bylo mu dobrze czy nie, jest naprawde bardzo proste; a skoro nie skonczylem raz, drugi, dziesiaty, to moze wartoby choc zapytac sie o cos wiecej, niz tylko \"a Ty?\"). Przeswietl swoje zachowanie. Nie musisz o tym pisac. Byc moze nie tedy droga; jesli nie - przynajmniej wykluczymy jedna z opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"tęskniąca za normalnością\" : Mamy podobne doświadczenia, bo mój mąż też na początku tego roku poznał przez internet kobietę i ponieważ mieszkała 300 km od nas to kwitła esemesowa miłość ( przynajmniej tak mnie zapewniał, że nie spotkali się w realu, ale czy to prawda?). W kazdym razie gdy to odkryłam byłam przerażona wyznaniami miłości i tym że tej kobiecie mówił wszystko: o nas, o mnie; przy czym wcale nie jest gadułą i do wylewności też mu daleko. Mimo tej zdrady uczuciowej ( i wszystkich perypetii z tym związanych) po wielu rozmowach postanowiliśmy jeszcze raz spróbować. I naprawde było super. On zreszta też to potwierdza. Ja czułam sie na nowo zakochana w moim męzu ( jedyne co psuło tą sielankę to utrata zaufania i moja podejrzliwośc) a on był taki jakim go chcialam widzieć: czuły, potrafił mnie przytulić, całował na dzień dobry i do widzenia, pisał miłe esy, mówił,że mnie kocha( co niestety wcześniej baaaardzo rzadko się zdarzało. Trwało to niestety tylko trzy miesiące...do momentu kiedy powiedziałam, że nie zgadzam się na sex grupowy. On teraz mówi, że mnie wtedy nie oszukiwał, że tak naprawdę czuł, ale czuje uciekający czas i mimo, że jest mu ze mną dobrze to musi zrealizować swoje marzenia. Także jak widzisz chyba poprzednio za szybko wybaczyłam lub moze zrobiłam błąd, że w ogóle wybaczyłam. Pytałam się na co teraz czeka, bo niby chce separacji a nie wyprowadza się. Powiedział, że czeka na jakiś przebłysk, który uświadomi mu co dalej robic. A ja ? Ja musze czekać na przebłysk? Miesiąc? rok? dwa? I cały czas zyc w niepewności czy zostanie czy tez pójdzie sobie. Wiesz ja tez tęsknię za normalnością, bo to co mam teraz to po prostu dom wariatów. Mimo swojej inteligencji nie mogę pojąć że można w taki sposób postrzegać życie, które jest takie krótkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj, Basiu wiesz, przeczytałam to, co wyżej napisał heyjoe23 i myślę, że rzeczywiście mężczyźni są bardziej przyziemni i myślą dolnymi partiami ciała, bo jeśli o miłości, bo o niej mowa ma decydować tylko to, że jest się dobrym w łóżku, to ja wysiadam. Prostytutki są rewelacyjne w te klocki, najlepsze, więc co, kobieta ma starać się im dorównać kunsztem ? Drogi heyjoe23, życie razem, to coś więcej niż super udany seks. Mój znajomy psycholog powiedział, żeby się nie stresować takimi stwierdzeniami, bo jeśli między dwojgiem ludzi jest prawdziwe uczucie, to mimo różnicy temperamentów, seks jest udany. Jeśli uczucia nie ma to choćby druga strona nie wiem jak się starała, zawsze coś będzie nie tak. Sam przyznasz, że propozycja seksu grupowego to raczej perwersja i nie każdy się na nią godzi, nawet nie wszystkie panie z agencji towarzyskich. Basiu, jeśli Twój mąż MUSI realizować swoje marzenia, to daj spokój, wyluzuj, przeczekaj aż sam ze sobą dojdzie do ładu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basienqo
Weź się w garść i przede wszystkim nie pokazuj mężowi,że tak bardzo Ci na nim zależy. W takich sytuacjach jak Twoja,mężczyzna tym bardziej szaleje im bardziej widzi,że kobiecie zależy. Pomyśl jak się będziesz czuła gdy cała sprawa się skończy.Początkowo będziesz szczęśliwa,a gdy ochłoniesz poczujesz ogromny żal,że dałaś się tak bardzo upokorzyć. Upokorzenie przerodzi się w niechęć do niego,nigdy nie będzie już tak jak było przedtem. Rady które dostałaś na tym forum są naprawdę dobre i działają. Sprawdziłam je osobiście,moje przyjaciółki też je przetestowały i we wszystkich przypadkach zadziałały rewelacyjnie. Mężczyzna zachowuje się w takiej sytuacji jak pies ogrodnika ;) Wyjdź z domu,poudawaj ,że nic Cię ta cała sytuacja nie obchodzi. Jeśli Twój młodszy syn wymaga jeszcze opieki niech zostaje pod opieką tatusia. A Ty przynoś do domu kwiatki,namów jakąś przyjaciółkę,żeby przysyłała do Ciebie smsy o dziwnych porach. Z pozoru to wszystko to tylko głupie sztuczki,ale mają swoją moc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"jakoś to będzie\": Dzieki, chyba masz rację, myślę że to jest bardzo dobra rada. Będę robić swoje, bede starała zachowywać sie normalnie i poczekam co czas przyniesie. Mam nadzieję, że wytrwam, bo ja z natury jestem osobą niecierpliwą i nie lubię czekać. Ale tak myślę, że skoro nawet supersex ze mną (jak sam mówi) nie potrafił go odwieść od porąbanych marzen(?) to nic innego mi nie pozostaje jak czekanie. Pozdrawiam do \"heyjoe23\": Myśle, że nigdy nie dałam mojemu mezowi odczuć, że coś mi nie pasuje w naszym sexie ( przynajmniej w tej sferze mi było ok). Aczkolwiek od niego nie raz słyszałam, że jestem zimna lub jeszcze lepiej. Nigdy nie potrafił zrozumieć, że jak jest fatalnie w dzień to nie potrafię zapomnieć o tym w nocy. Zawsze uważał, że pieszczoty, pocałunki wystarczą kobiecie tylko w czasie gry wstępnej. A to potem miało wpływ na \"łóżko\". No ale mimo tego że wszystko w tej sferze zmieniło się na lepsze - nie ma siły sprawczej aby zatrzymać zadowolonego z sexu męza przy sobie.... Także jak widzisz udany sex w małżenstwie to nie wszystko... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedze na forum i szukam ciekawych tematów dla siebie. Pare miesięcy temu zaczytywałam sie w \"sposobach zdradzonych żon\" a teraz chyba musze zacząć czytać \"życie po rozwodzie\". Co potem przyjdzie mi czytać : \" jak zemścic sie na ex\", czy też moze \" jak znaleźć miłośc w podeszłym wieku\"? Co za kaszana. Popierdzielone życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj po południu i wieczorem byłam bardzo spokojna. Nawet telefon był moim sprzymierzeńcem, bo przychodziły co chwila esy, co prawda od operatora albo jakies konkursy, ale to wzbudziło zainteresowanie mojego męża. Ze zdziwieniem stwierdził, że to \"gorąca linia\". Nie wiem co prawda czy to coś może zmienić ale ucieszyłam sie z zainteresowania i .... ze moze Wasze rady okazą sie skuteczne. OBY!!!! Dzisiaj tez wychodze z domu, co prawda do dentysty ale on nie musi o tym wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie właśnie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×