Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ulka pulka

przyjaciolka i mój związek

Polecane posty

Gość ulka pulka

Mieszkam z facetem rok. Moja przyjaciółka, równieśnica (mamy po 25 lat), nigdy nie miała chłopaka i nie zdaje sobie sprawy że mieszkanie z facetem to już nie jest jakaś zabawa, tylko coś poważnego. Że nie mam już tyle czasu i nie jestem taką osobą jak wcześniej. Chce nas ciągle odwiedzać. Potrafi zadzwonić do nas o północy żeby "ze mną pogadać" (mój facet się mocno wścieka i powiedzial że kiedyś w końcu jej powie coś niemiłego). Wczoraj długo ze mną rozmawiała. Że np. moglibyśmy spotykać się codziennie wieczorem na filmy i jedzenie (tak spędzałysmy czas przed moim zamieszkaniem z facetem), bo uważa że się nudzimy. Prawda jest taka że się nie nudzimy. Wprawdzie wieczory spędzamy rutynowo (leżymy w łózku, oglądamy filmy, kochamy się), ale to lubimy. Mój facet pwoiedział że wieczory są tylko dla nas i wscieka się, gdy ona ciągle dzwoni. Własciwie każdego dnia ona dzwoni z pytaniem czy się dziś spotkamy. Dziś wpadła na pomysł że wieczorem pójdziemy do lasu i zrobimy ognisko. Boże... przecież jest za zimno! Brakuje mi już wymówek. :( Parę razy powiedziałąm wprost - że zwyczajnie lubimy spędzać wieczory SAMI, ale ona tego nie pojmuje, uważa że się nudzimy, wciąz nas gdzieś chce wyciągać. Nie rozumie takiego argumentu. Uważa że będziemy ciągle spędzać czas jak kiedyś. OWszem, spotykam się z nią 1-2 razy w tygodniu, ale uważam że to wystarczy. Z drugiej strony - nie chcę stać się jakimś odludkiem a już na pewno nie mam zamiaru rezygnować z niej. Rozmowy z nią wyglądają dość podobnie: - to co, może pojedziemy dziś wieczorem do (tu nazwa jakiegoś miasta oddalonego o 100 km), połazić po mieście - nie, nie dziś, zimno jest / mam pracę / mój facet źle się czuje / mam okres / przyjeżdżają rodzice - ale dlaczego? to tylko kilka godzin! będzie fajnie - nie, naprawdę nie dziś - dlaczego nie podoba ci się żaden mój pomysł? - pomyślę o tym - no dobra, to pojedziemy jutro, ale na pewno! (potem w ciągu dnia jeszcze ze 3 smsy i jeden telefon czy aby nie zmieniłam zdania) Inny przykład : raz się jej wygadałam że idę dziś z facetem do kina. Oczywiście była w kinie o tej samej godzinie i usiadła z nami. Mówi - przyjdę dziś, wezmę żarcie, posiedzimy sobie do rana, ale fajnie będzie. A mój facet się wścieka... Gdy ona się zasiedzi, on mi robi wymówki - że prawie zasypiał, że już noc, że nie możemy nawet się kochać, a ja przetrzymuję koleżanki. Nie chcę jej mówić wprost - nie chcę, daj mi spokój! Bo się obrazi. Każdy dzien zaczyna się od tego samego -od jej propozycji spędzenia wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka pulka
no i jestem między młotem a kowadłem, bo przykładowa sytuacja wygląda tak: Jest godzina 23, z facetem leżymy i oglądamy film. Telefon. On mówi "pewnie znowu ta twoja przyjaciółka! powiedz jej w koncu żeby przestała dzwonić tak późno!!!". Ja mówię "nie gniewaj się, szybko skończę rozmowę". Odbieram (także wściekła) telefon, słyszę jej smutny głos "czy możemy pogadać, smutno mi?", więc robi mi się jej żal i mówię "teraz oglądamy film, ale za pół godziny będę na gg", ona "no dobra, ale bądź na pewno". Kładę się do łózka i wtedy zaczyna się awantura - mój facet wypomina że nie umiem jej ostro powiedzieć że ma się odpierdolić, że psuje każdy nasz wieczór, że pewnie teraz ma wyjść żebym mogła z nią pogadać itd. A ja próbuję go udobruchać, wciąz myślać że przyjaciółka płakała i pewnie ma problem. Jednocześnie jestem na nią zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fueldad
czy ona nien ma inncyh znajomych poza Toba??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyna rada, znajdź przyjaciółce chłopaka;) a na poważnie to ona jest bardzo niedojrzała, skoro nie potrafi zrozumieć, że masz swoje życie, którego jest jedynie niewielką częścia. radziłabym szczerze porozmawiać, ale to pewnie nie podziałą;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję.... ja w aż takiej pokręconej sytuacji nigdy nie byłam, ale domyślam się jak się czujesz... może po prostu musisz się nauczyć asertywności? chocoiaż ja wiem, że łatwo mówić... ale przyjaźń to nie jest spotykanie się codziennie i rozmawianie codziennie. ja z moją przyjaciółką widzę się średnio raz na tydzień, na dwa tygodnie, ale wiem, że gdy sytuacja jest awaryjna mogę dzwonić w środku nocy i do niej jechać.... ale nie wykorzystuję tego na każdym kroku, gdy mam lekkiego dołka...(aha, ale twoja przyjaciółka jest "samotna"....ja nie...) porozmawiaj z nią i wytłumacz, że tai układ to trochę chory układ.... powodzenia życzę..bo sama nie umiałabym pewnie tak stanowczo postawić sprawy :( 🌻 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogadaj z nią i powiedz o co chodzi, przecież to twoja przyjaciółka, powinna zrozumieć, to już duża dziewczynka, albo tak jak jest napisane wyżej - znajdź jej faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że zachowanie Twojej przyjaciółki jest natrętne, niezbyt stosowne i - co tu dużo mówić żałosne. Moim zdaniem ona czuję się bardzo samotna, nie umie znaleźć sie w nowej sytuacji, że nie masz juz dla niej tyle czasu co kiedyś. Moim zdaniem będziesz musiała przeprowadzić z nią zdecydowaną, szczerą rozmowę, bez zbędnych wykrętów typu : \"ktoś przyjeżdża, źle się czuję, pomyślę o tym\" itd... Wytłumacz jej, że jest Ci tak samo bliska jak kiedyś, ale Ty masz faceta, z którym zwyczajnie chciałabyś pobyć sama, że macie też swój świat, swoje zycie - co nie znaczy, że ona jest odstawiona \"na boczny tor\". Ona musi przyjąć to do wiadomośći, tym bardziej ze to 25-letnia dziewczyna , a nie jakaś nastolatka. W rozmowie z nią staraj się nie być chłodna, raczej wytłumacz jej to w sposób ciepły, żeby jej nie urazić. Jeden człowiek bardziej, inny mniej - ale każdy z nas boi się samotności... :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba najprostsze rozwiązanie to znajdzcie jej faceta. Twoj facet na pewno ma kolegow i moze jakis bedzie odpowiedni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak mialam
Przez dluzszy okres w moim zyciu bylam sama i moja przyjaciolka sie do tego przyzwyczila telefony wymowki wypisz wymaluj twoja sytuacja do tego wszystkiego znalazlam prace no i cudownego faceta no sie zaczelo probowalam sie dwoic i troic albo kosztem niewyspania bo pracowalam na nocna zmiane albo randek ... no i w koncu podczas ktores imprezy zasnelam no i mialam jazde z moim teraz juz mezem , dlugo trwalo zanim zrozumiala oczywiscie sie obrazila przez 1 rok nie mialam z nia kontaktu az do momentu kiedy jej bylam naprawde potrzebna moja przyjazn teraz mieszkam za granica moj maz goni za kasa a ja chetnie poplotkowalabym z moja przyjacilka nie raz ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba najlepsza rada to wyswataj ja!Moze ona wam po prostu zazdrosci...A swoja droga to na miejscu twojego chlopaka juz dawno bym jej powiedziala pare zeczy do sluchu.Wez wylacz telefon na wieczor a jak na nastepny dzien bedzie miala pretensje ze nie odbieralas to powiedz:bylismy baaardzo zajeci,jesli wiesz co mam na mysli...Jesli po takiej aluzji nie zrozumie to juz sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak mialam
i uwazam ze nie mozecie jej tak odracic od razu , musisz z nia porozmawiac bo jak sie poklocisz z swoim facetem zapragniesz kontaktu z swoja przyjaciolka //

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka pulka
Właśnie mój facet zapytał czy w koncu jej coś powiedzialam (bo przed chwilą rozmawiałyśmy), ja mówię że nie potrafię jej powiedzieć ostro że ma spadać. On - jeśli nie powiesz jej ostro, to się męcz. Fakt, ciągle robię uniki. Np. rozmowa na gg - piszemy o czymś i ona nagle - to co, wpadnę dziś; wezmę filmy; może pojedziemy gdzieś. Najpierw piszę że dziś nie mogę, a ona dalej swoje - ale pomyśl będzie fajnie, na pewno się nudzicie, możemy spotykać się codziennie. Więc ja przesatję odpisywać. Po 10 min ona - jesteś??? czemu milczysz???? ja w koncu odpisuję "jestem". Ona - więc co, spotkamy się? W sobotę pojedziemy tam i tam? Mam wrażenie że jesteśmy z dwóch róznych światów. Jej problemem jest - co dziś ubrać. Moim problemem jest rachunek za prąd. Nie mogę jej powiedzieć "wiesz, mam teraz faceta i moje zycie się zmieniło" bo ona uzna że popisuję się tym, że mam kogoś (znam ją i wiem jak zareaguje). Ostatnio mi powiedziała że zgrzybiałam, że zrobiłam się nudna, nie to co kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka pulka
Nie, może źle to opisałam, ale przez nią nie przemawia zazdrość. Tzn. ewentualnie o mój czas, ale nie o to że mam kogoś. Parę razy z kimś tam się spotykała, ale ona uważa że życie rodzinne jest nie dla niej, że to żałosne zakopać się w pieluszkach i służyć facetowi. Nie wiem jak wam to wytłumaczyć. To nie jest typ brzydkiej zazdrosnej okularnicy. To typ pogardzający rodzinnym stadkiem. To typ kobiety, dla której zdrada nie jest zła. Np. nie rozumie czemu, jak mój facet wyjeżdża, nie chcę iść do knajpy poznac nowych facetów. Uważa że się zestarzałam. Często używa określenia "co się z tobą stało?!". Pamięta mnie z czasów "szalonych" gdy poznawałyśmy wielu nowych facetów i każdego dnia szłyśmy do knajpy. Nie zna pojęcia "wierność", nie widzi powagi sytuacji mieszkania z mężczyzną, uważa że gdybym poszła do łózka z innym to nic się nie stanie. Czasami namawia mnie do kłamstwa - "powiedz mu coś innego, a pójdziemy tu i tu", i gdy odmawiam - jest niezmiernie zdiwiona w jaką staruchę się zmieniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka syberyjska
taka kolezanka rozwalila mi kiedys zwiazek, bylo to samo!!!!!! wszystko co piszesz zgadza sie!!! Moj facet w koncu ze mna zerwal, bylo juz za pozno :( Lepiej powiedz jej prawde, czesto one tak robia ze zwyklej zazdrosci a ty nie jestes jej mama! Zaufaj jak rozpie**y ci zwiazek to myslisz, ze bedzie jej smutno? Co ty jeszcze sie ucieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i uważasz, że ta osoba jest twoją przyjaciółką?? skoro bycie z kimś jest dla niej żałosne, to ona jest aspołeczna :O sory, po tym co napisałaś, nie sądzę aby była twoja przyjaciółką, a jedynie pasożytem, wysysającym z ciebie dobrą energię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka syberyjska
nie miej do nie zadnych skrupolow zaufaj ona zle ci zyczy!!! Czemu sama nie poszuka sobie faceta?!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka pulka
Trudno w kilku słowach opisać całą naszą przyjaźń. Gdy jej potrzebowałąm - zawsze była obok. Pomogła mi niejednokrotnie. Mogłam dzwonić do niej w nocy że mam problem, a ona przychodziła. Mimo jej dziwnych poglądów na związek - jest wspaniałą osobą, wyśmienicie się rozumiemy, mamy taki sam gust, potrafimy porozumieć się jednym gestem (znam ją od narodzin :) ). Nie jest dziewicą. Napisałam że nie miala nigdy chłopaka, ale to nie znaczy że nie uprawia seksu. Często mi opisuje jakie świństweka robiła z kimś i CZUJĘ wyraźnie że mówi mi to abym była zazdrosna. Zazdrosna o bycie wolną. I może ze względu własnie na stare czasy, nie umiem jej odtrącić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha zobaczysz
tak to wlasnie jest,,, jak mialas problemy to cie wysluchwilala jak zreszta napisalas , a teraz masz na nia wyjeb....e, masz faceta i nie jest ci potrzebna, a jak facet dajmy na to cie zdardzi to polecisz do niej we lzach sie wygadac.... Niecierpie takich ludzi jak ty, interesownych ktorzy wyrzucaja kogos w kat jak zuzyta zabawke. Mam podobne zdania na temat rodziny jak twoja kolezanka, pierd...e zycie rodzinne, posiadanie dziecka i bycie kura domowa. Wiadomo trzeba miec umiar w kontaktach z przyjaciolmi i nie wlazic im na glowe. Ale gdyby przyjaciolka kopnela mnie w du...e po zapoznaniu nowego fagasa gwarantuje ze w sytuacji kryzysowej nie mogla by juz na mnie wiecej liczyc a nawet powiem wiecej,,, gdyby konala, dobilabym ja. zastanow sie wiec ineterowna szmato nad czym czy warto, facetow mozna miec wielu, przyjaciol ma sie niewielu tych prawdziwych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha zobaczysz
* interesowna mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz jej znaleść faceta.:P bo jeśli ją lubisz i jest to Twoja przyjaciółka to szkoda było by ją stracić. z drugiej strony Twój facet przestanie ja lubieć Twoja przyjaciółkę.. to nie będzie zbyt fajna sytuacja. ona powinna rozumieć że nie masz juz tyle czasu bo musisz go poświęcieć również jemu, ale Ty też nie możesz jej odtrącić. Noi powinnaś robić coś w rodzaju babskich wieczorów raz na jakis czas.. nie mozesz być tylko dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typyteye
wylaczaj telefon na noc, nie pokazuj sie na gg, jak przyjdzie do was wieczorem, to przywitajcie ja ubrani tylko w bieliznie wskoczcie pod kolderke i zacznijcie uprawiac sex zmieniajcie skrycie plany np tuz przez wejsicem do kina i idzcie do teatru nic jej nie mowiac o zmianie jesli dzwoni na poczatku tygodnia, to od razu umow sie z nia na sobote lub inny konkretny dzien. jak bedzie chciala wczesniej sie spotkac, to przypomnij jej, ze jestescie juz umowione na sobote (i nie musisz sie wtedy tlumaczyc i wyszukiwac powodow)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×