Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lady Starlight

szukam wsparcia w odchudzaniu

Polecane posty

kto jest chory... ja??? przynajmniej jak wywalczyłam 20kg schudłam to ani mi deko od 10 lat nie przybyło..i żadnego JO JO mogę was jakoś wspierać ..nie narzucam się tylko to propozycja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, czarownico :) moje córki chore... jakiegoś wirusa z przedszkola przywlokły... :( doświadczeniem fajnie jest się dzielić, a czyjeś sukcesy mogą działać mobilizująco!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny Kuleczko - niestety u mnie nie zadziałały czary, chyba jestem za daleko od Ciebie ;) Do południa jeszcze jako tako było, a potem... kapuśniaczek. Oczywiście trzymam kciuki za nową pracę. Misiu - prasuj, prasuj, bo przy prasowaniu spala się sporo kalorii, nie pamiętam ile, ale mnie to zawsze motywuje Anno - jak się motywuję? Po prostu wiem, że nikt za mnie nie odwali brudnej roboty;) A poza tym robię to dla siebie, dla swojego zdrowia i satysfakcji, dla ładnych ciuchów, które na razie są poza moim zasięgiem. No i jeszcze chciałabym się ładnie prezentować u boku mego jedynego;) To zawsze daje mi kopa. Wietrzyku - ja też czekam na te nasze pogaduchy, czasem łapię się na tym, że myślę co tam u Was słychać. Normalnie rodzinnie się robi :) No i jesteśmy tu po to, żeby się wspierać. A teraz mój dzień: Nie napiszę co zjadłam bo mi wstyd. Tylko śniadanie było w porządku, a potem poleciało jak huragan :( Popracowałam w ogrodzie, dopiero mżawka mnie wygoniła. Wieczorkiem popedałowałam pól godziny, ale jestem zbyt ociężała na ćwiczenia. Fajnie się mówi, że odchudzam się dla siebie itp, ale czasami nie jestem w stanie sama sobie czegoś odmówić. Właściwie trzymam dietę i nie mam problemu z odmawianiem smakołyków, ale czasem przychodzi taki dzień jak dzisiaj i klops. Ale od jutra rygor. No i moja Niunia ma katar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, czarownico :-) każdy jest tu mile widziany, zwłaszcza jeśli chce wspomagać innych w dążeniu do celu gratuluję siły woli :-) donato, dzięki za artykuł, ale z tym sernikiem to lekka przesada ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agro, nie martw się, jutro będzie lepiej :-) szkoda Niuni - może jej przejdzie... jest tu topik o rowerkach stacjonarnych, przejrzałam go, może w końcu zmobilizuję się do jakichś ćwiczeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam nadzieję, że przejdzie, bo jak nie to wyjazd w piątek odwołany :( Rowerek fajna rzecz, ja sobie czytam książkę w trakcie i czas leci. Średnia prędkość jazdy to 14 km/h, a jak jest jakiś \"mocniejszy\" wątek to zdarza mi się nawet ok 16 km/h ;) Czarownico - widzę, że chcesz pomóc. Ja tam jestem chętna do otrzymywania rad. Ekspertem w odchudzniu nie jestem, bo sama dopiero zaczęłam zmieniać nawyki żywieniowe. Mogę się czasem mylić i coś robić źle. Jakby co, to mnie przywołaj do pionu. Gratuluję utrzymywania wagi, bo to najtrudniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcę Wam jeszcze napisać, że od jutra będę zapisywać o której godzinie, co i ile jem. Piszę tu codziennie, ale na papierze to jakoś bardziej się rzuca w oczy. Będę jeszcze zapisywać wszelkie ćwiczenia, masaże i aktywność fizyczną. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczynki :-) u mnie pogoda paskudna - od rana pada; nie jest to, co prawda, ulewa, ale zawsze :-( agro, to bardzo dobry pomysł z tym zapisywaniem ja też tak spróbuję - może coś mi podpowiecie :-) 🌻 🌻 🌻 dla wszystkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja już od 7 na nogacha a ponieważ lało rano to odwiozłam dzieciaki do szkoły i od raz zrobiłam zakupki i trochę opłat a teraz wstawiłam im obiadek i mam chwilkę wolną no i już po śniadanku chuda paróweczka i pomidorek z cebulką i teraz piję drugą herbatkę tym razem czerwoną i już dziś czuję się normalnie wyspałam się porządnie odpoczęłam i mogę normalnie funkcjonować jutro pracuję cały dzień a w zaduszki robimy objazd po cmentarzach i znów dwa dni będą z główki no widzę że ostro się wziełyście za dietkę ja teraz też coraz bardziej myślę o tym jak ustrzec się jojo niby dużo zmieniłam w swoim jedzonku ale strach jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojojoj, W sumie dziś nastąpiło jakieś załamnie... Zaczęło się przyjemniutko - zupka z otrębami i miseczka wiśni co mi z wczoraj zostały. Za jakiś czas zjadłam jeszcze bułkę z wędliną. Poszłam porządkować groby przed świętem i wrócilam tak głodna że zjadlam potworne ilości chleba z bryndza i bekonem. Chociaż w sumie to nie tego chleba bylo tak dużo ale tych dodatków. No i na deserek jabłko i kawka. Błagam napiszcie coś co mnie zmotywuje do dalszej diety bo już widze ze kompletnie sie rozpuściłam...... :-( Jedyna rzecz jaka mnie teraz trzyma to to że za 1,5 miesiąca moja siostra bierze slub i chce ładnie wyglądać!! No i te kilka rzeczy ktore lubie, a w ktore nie wchodze... Poza tym to już czeka na mnie chmara wymówek i usprawiedliwień. Po pierwsze że już mi ubyło te 3 cm w udzie. Więc wciąż sobie powtarzam że, żebym była naprawde zadowolona to powinno ubyć jesze przynajmniej 2,5 cm!! Pozdrawiam i licze na jakieś porady jak się znowu zebrać do kupy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Kuleczko ja też niestety mam od niedzieli taki sam problem :( Rano jest ok- problem zaczyna się po powrocie z pracy. Fakt,że jem mniej niż przed początkiem diety ( początek sierpnia), ale znacznie więcej niż jeszcze 2 tygodnie temu. U mnie niestety główna role odgrywa pogoda i coraz niższe temperatury- gdy nie jem brakuje mi energii- ni i oczywiście silnej woli. Rano wypiłam koktajl, w pracy 2 kawy i 2 ziołowe herbatki. PO powrocie do domu około 15 kilka małych placuszków z pomidorkiem. I byłoby całkiem nieźle gdyby nie przyszła moja mama z szarlotką- zjadłam z czystego łakomstwa - teraz mi wstyd :( A jak już zjadłam kawałek, to przed chwilą dojadłam resztki, które zostały w kuchni- głupia baba ze mnie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory! To oczywiście nie było 15 placuszków- tak wynika z tego co napisałam- obiad był koło 15, a placuszków kilka- może 5 lub 6 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki :-) tak już jest, że pogoda ma wpływ na nasze samopoczucie a może to te święta??? ja nie mam problemów z jedzeniem, pilnuję się bardzo, ale za to nie ćwiczę i od dwóch dni mam chandrę no, ale w końcu jesteśmy tu po to, żeby się wspierać :-) więc proponuję - zaciśnąć pasa, wziąć się za dietę i ćwiczenia, bo 13 listopada mamy wielkie ważenie i mierzenie zobaczymy efekty :D co Wy na to??? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki[kwiatek}dla was wszystkich na osłodę po tak paskudnym dniu Misiaczku jaki ten torcik kuszący -życzę Twojej córci dużo pogodnych dni ,zdrówka i zawsze uśmiechniętej buzki. Czarownico witaj służ nam swoimi radami -tak na marginesie gratuluję silnej woli. Agro dostałam dziś mój przyrząd do ćwiczeń ale stoi jeszcze zapakowany w pudle bo mieszkanie jest udekorowane wiązankami przygotowanymi na jutrzejsze święto a że grobów mam niestety kilka więc miejcsa brak,Jednak jutro po objezdzie po cmentarzach zaworzę małego na 2 dni do mojej mamy więc w sobotę będę szaleć na wyczekiwanej gazelce:) Wietrzyk pisał że czasem myśli o tym co porabiacie -ja po powrocie z pracy wyganiam małego od komputera aby sprawdzić co nowego u Was. moje jedzenie na dziś: rano kawa +drożdzówka francuska z jagodami-moja największa słabość- godz12 2 krążki ryzowe z pasztetową+ cała papryka +czrewona harbata godz 17,30 po ostatnich zakupach 1 kulka ziemniaków +krążek usmażonej mortadeli., mój dzisiejszy sukces: mąż przywiózł kiełbachę wiejską i boczuś cudny ,pachnący ale oparłam się pokusie i nie ruszyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety polakomilam sie jeszcze na 3 kanapki... Makabra... Zaczynam sie przekonywać że moja silna wola wynikala bardziej ze stresu niż siły umysłu!! Nie wiedziałam że 13tego jest dzień z centymetrem!!!!! To ja się musze pomierzyć.... na razie regularnie mierze tylko obwod uda!! Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego dla misiowej rodzinki :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczko Uliczko noski do góry chwile słabości zdarzają się każej z nas .Jutro spalicie nadmiar kalorii spacerując po cmentarzach. Mi po takich występkach jest głupio samej przed sobą i zazwyczaj na następny dzien się ograniczam. Idę robić małemu kanapki z tej pachnącej kiełbasy -TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI żebym się nie rzuciła na to pachnące żarcie buzki. PS Októrej godzinie chodzicie spaać że tak pózno jeszcze piszecie i o której rano wstajecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulka Ty skończ już te kanapki na dziś bo dostaniesz naganę:) Idz umyj ząbki -mi to czasem pomaga aby się powstrzymać od żarcia. CZASEM..............:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki, przywołuję Was do porządku!!! :0 co jest z Wami??? Boczusie, kiełbaski, torciki koniec tego dobrego!!! :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kochane panie ja wiem i rozumiem doskonale ze jest bardzo ciężko ale może trzeba bardziej się zmobilizować dziś usłyszłam w tv coś takiego że to my sami sobie wysyłamy sygnał myśląc o jedzeniu i wtedy robimy się bardziej głodni może więcej warzywek owoców zamiast tych słodkości ja np dziś zjadłam oprócz śniadanka o którym pisałam bananka jabłko i trzy łyżki gotowanej kapustki dwie łyżki ziemniaków i kawałek białej kiełbaski to była obiadokolacja o 16 a ziemniaków już nie jadłam od maja chudnę teraz bardzo powoli ale mnie to nie martwi mam całą zimę by utrzymać to co mam a jak zgubię jeszcze troszkę to będzie super najgorsze jest jojo i ja się go bardzo boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexandrio ale przecież same ziemniaki nie są aż tak bardzo kaloryczne chyba że polane sosem -dla mnie są podstawą obiadu natomiast mogę całkowicie zrezygnowac z pieczywa które na 10dag ma więcej kalorii niż ziemniaki ale to kwestia przemniay matrerii i gustów kulinarnych pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×