Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lady Starlight

szukam wsparcia w odchudzaniu

Polecane posty

cześć dziewczynki :-) ja dziś tak późno, bo w gościach byłam :-) oczywiście - dieta w kąt 😭 ostatnio mam napady głodu, nawet słodkości wcinam niemal bez opamiętania - nie wiem, może to ten urlop; doszłam do wniosku, że jak mam wypełniony dzień, to jakoś łatwiej jest mi wytrzymać na diecie; a teraz nawet nie ćwiczę, bo prowadzący na urlopie... :-( jeśli chodzi o kopenhaską - to kiedyś próbowałam 3 razy, raz wytrzymałam do końca; od tej pory nienawidzę gtowanych jaj :p dlatego - to dieta nie dla mnie :D co do tuszy i tarczycy - na pewno jest związek; moja mama najpierw bardzo schudła, nie wiedząc, że jest chora, a potem, po lekach, bardzo przytyła; teraz ma jeszcze cukrzycę i parę innych dolegliwości i jest bardzo otyła; nie może sobie z tym poradzić :-( i tak sobie myślę, że najlepiej to stosować dietę żp + ćwiczenia; jesz wszystko, nie masz zachcianek, a jak chudniesz, to skutecznie :-) minęło nam 2 tysiące wpisów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Ptysie ;), widze ze wiekszosc nie dietkuje hi hi, ale nie ma sie co martwic tylko brac sie za siebie zas od poczatku :), w koncu tyle dni przed nami :). Dzis odwiedzinki u tesciow i misiek zaprosil mnie na kawuche mrozona wiec zas kalorie poleca :), ale jutro sie poprawie i musze sie sprowadzic do pionu. A na dlugi weekend jedziemy w gory, do białki tatrzanskiej. Buziaczki Ach i robilismy ogorki z przyprawa carry wyszly pyszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie słońca w to niedzielne południe. Wczoraj schodziłam nogi po mazurskich lasach w poszukiwaniu kurek. W lesie przepięknie, cieplutko, pachnie, ptaszki śpiewają, a kurek jak na lekarstwo. Ale kilka garści znalazłam i dzisiaj na sniadanie zrobiłam malutką jajecznicę z cebulką i zjadłam z pachnącym pomidorem malinowym ( reszte opędziła ze smakiem moja córa). I wczoraj w tym lesie byłam dumna z siebie, bo miałam siłę odmówić mojej kuzynce - nawet suchara ( beskidzkiego, mojego ulubionego), chociaż kuszona byłam kilka razy. Piwka też odmówiłam, ale wieczorem nie odmówiłam niestety alkoholu i strzeliłam 3 lampki koniaku. Na obiad mam w planach kawałek wołowiny z warzywami. Na wagę jeszcze nie wchodzę. No właśnie, powiedzcie jak czesto się wazycie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Laseczki:) Trzebaby jakoś uczcić mały jubileusz topiku, ale wszyscy obecni się odchudzają, więc wypada tylko życzyć, żeby trwał jak najdłużej. Jednocześnie, żeby pewnego pięknego dnia okazało się, że już tylko walczymy o utrzymanie wymarzonej wagi :) Wróciłam z tych gór wypoczęta i wymęczona jednocześnie. Wiecie co mam na myśli. Kocham góry, ich zmienność, srogość i dzikość. Szkoda tylko, że tyle ludzi na szlakach. Całe szczęście, że istnieją jeszcze mniej uczęszczane miejsca, tylko z małym dzieckiem nie wszędzie da się wejść. Sporo kalorii spaliłam, a moja Olcia dostała certyfikat zdobycia Szrenicy;) Jeżeli chodzi o kopenhaską, to od niej zaczynałam odchudzanie w maju ubiegłego roku. Przetrwałam całą, ale do dziś nie przepadam za brokułami i gotowanymi jajkami. Zgubiłam wtedy 6,5kg, z czego wróciło 2. W sumie niezły wynik jak na dwa tygodnie. Potraktowałam to jako wstęp do MŻ i chyba się udało, bo nie rzuciłam się na żarcie. Potem próbowałam jeszcze raz, ale nie przetrwałam drugiego dnia. Kaziu - napisz jak się robi te ogórki, chętnie poeksperymentuję z ostatnimi. Diarra - ja ważę się jak mi się przypomni, ale jak widzę spadek wagi to potrafię codziennie przez kila dni sprawdzać czy nadal strzałka idzie w dół. Mam taką zwykłą wagę ze strzałką, może nie pokazuje dokładnie, ale działa. Wiecie, ja już jestem tak zakręcona, że niewiele kojarzę, pomimo że zaglądam codziennie, to i tak niewiele pamiętam co kto pisał. Wybaczcie, obiecuję że kiedyś się pozbieram. Buziaczki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Ptyśki :), Amaleto ja też nagrzeszylam, ale dzis poniedzialak, piekny dzien, poczatek tygodnia, pelna mobilizacja, i wiele wiary ze sie uda ;) Agro oto przepis z carry, jeszcze robimy w zalewie musztardowej tez sa pyszne;) 1szkl octu 4szkl wody 1szkl cukru 1,5 lyzki stolowej soli 3 lyzki przyprawy carry, ja kupuje z kamisa Sloiki napelnic ogorkami;) wczesniej na dno dodac jeden plaster cebuli, seler i pol lyzeczki gorczycy Zagotowana zalewe lekko odcedzic ( ja nie odcedzam) lekko przestudzic i zalac nia ogorki, a ogorki obrane i pokrojone w zdluz na 4 w zaleznosci czy male czy duze. Zalewe wlac do ogorkow, zakrecic Wstawic do garnka z woda i od momentu zagotowania wody pogotowac 5 min Sloiki wyjac i odwrocic do gory dnem na 10 min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam odchudzaczki. Pewnie zeby nie ten urlop z diety byłyby nici, a tak mam ciszę i spokój, zero stresów. Pełen luzik. Póki co wytrzymuje świetnie, żadnych wpadek. Jutro idę do fryzjera troche rozjaśnić włosy i musze też podjąc decyzje na jaki dzień iść do szpitala - mam polipa w macicy i muszę sie go pozbyć. A biopsję tarczycy będę miała dopiero w połowie października. Mam nadzieję, że jak zrzucę pare kilo, to humor się poprawi i choróbska pójdą precz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja gdzieś kiedyś czytałam że przy odchudzaniu najpierw organizm pozbywa się jakis toksyn - więc duże prawdopodobieństwo wyleczenia z różnych chorób. Widzę że prawie wszystkie znowu zaczynamy od dzisiaj , trochę się podbudowałam bo myślałam że tylko u mnie takie folgowanie. No u mnie dochodzi jeszcze problem z mężem ( jak zwykle), posłuchałam rady i rozmawiam z nim ale on nie chce mnie słuchać i wciąż mi powtarza ze się doszukuję itp., mam nowy sposób :w chwili gdy robi lub mówi coś co na mnie żle działa od razu mówię mu o tym - a on tego nie kometuje i teraz nie wiem czy mnie olewa, czy próbuje to przemyśleć.............. Sama jestem z tym moim odchudzaniem, dobrze ze mam Was .Jest się komu wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja gdzieś kiedyś czytałam że przy odchudzaniu najpierw organizm pozbywa się jakis toksyn - więc duże prawdopodobieństwo wyleczenia z różnych chorób. Widzę że prawie wszystkie znowu zaczynamy od dzisiaj , trochę się podbudowałam bo myślałam że tylko u mnie takie folgowanie. No u mnie dochodzi jeszcze problem z mężem ( jak zwykle), posłuchałam rady i rozmawiam z nim ale on nie chce mnie słuchać i wciąż mi powtarza ze się doszukuję itp., mam nowy sposób :w chwili gdy robi lub mówi coś co na mnie żle działa od razu mówię mu o tym - a on tego nie kometuje i teraz nie wiem czy mnie olewa, czy próbuje to przemyśleć.............. Sama jestem z tym moim odchudzaniem, dobrze ze mam Was .Jest się komu wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lehanno jestesmy z Toba, mnie Misiek wspiera, ale bylo pare sytuacji ze mowil,, o tu juz Ci sie robia takie faldki ( cellulit ma sie rozumiec, bo nie miesnie),, ze moglabym rece cwiczyc. Troche przykro mi sie wtedy robi, ze nie mam takiej skory jak bym chciala, wiem ze nog to za chiny nie poprawie nawet cwiczeniami, ale nad reszta obiecuje pracowac, bo jak sie teraz zaniedbam to bedzie co raz gorzej Wiec Ptysie u mnie koniec z zachciankami, podjadaniem i pustymi kaloriami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lehanno jestesmy z Toba, mnie Misiek wspiera, ale bylo pare sytuacji ze mowil,, o tu juz Ci sie robia takie faldki ( cellulit ma sie rozumiec, bo nie miesnie),, ze moglabym rece cwiczyc. Troche przykro mi sie wtedy robi, ze nie mam takiej skory jak bym chciala, wiem ze nog to za chiny nie poprawie nawet cwiczeniami, ale nad reszta obiecuje pracowac, bo jak sie teraz zaniedbam to bedzie co raz gorzej Wiec Ptysie u mnie koniec z zachciankami, podjadaniem i pustymi kaloriami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lehanno jestesmy z Toba, mnie Misiek wspiera, ale bylo pare sytuacji ze mowil,, o tu juz Ci sie robia takie faldki ( cellulit ma sie rozumiec, bo nie miesnie),, ze moglabym rece cwiczyc. Troche przykro mi sie wtedy robi, ze nie mam takiej skory jak bym chciala, wiem ze nog to za chiny nie poprawie nawet cwiczeniami, ale nad reszta obiecuje pracowac, bo jak sie teraz zaniedbam to bedzie co raz gorzej Wiec Ptysie u mnie koniec z zachciankami, podjadaniem i pustymi kaloriami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewuszki :-) poczytałam Was trochę i już mi lepiej :-) ale tak ogólnie - jest FATALNIE weekend pod znakiem bezmiernego obżarstwa ja chyba jakaś nienormalna jestem!!! żeby tak nie umieć się opanować??? najgorsze jest to, że waga wskazała dziś 100 kg - czyli wróciłam do trzech cyferek 😭 dziewczyny - pomocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, brać się do ćwiczeń ale już! ja dziś rozpoczęłam dzień od przejażdźki rowerowej... na balkonie ;) wszystko fajnie, tylko siodełko strasznie twarde :o i dupa boli... a tu jeszcze @ :o :o mój weekend było pracowity :) w sobote w końcu udało się tak przygotować mieszkanie, by można było zrobić zdjęcia do oferty sprzedaży! wczoraj zaś od siódmej rano przygotowywałam się do przyjęcia miłych gości w ogródku, upiekłam ciasto, zro biłam dwie sałatki i różne tam takie przysmaki do zgrlilowania ;) i... oparłam się wszystkim pokusom (no oprócz piwa ;) )zjadłam przez cały dzień tylko jeden mały kawałek kuraka i odrobinę sałatki, ciasta nie spróbowałam... mam nadzieję, że dziś-jutro jeszcze ktoś nas odwiedzi... bo się jedzenie zmarnuje... mój organizm się nie domaga jedzenia wcale, to już pewnie ze strachu przed egzaminem... a tu jeszcze tydzień stresu... już wróciłam do swojej \"odchudzonej\" wagi :) wczoraj usłyszałam nawet, że jestem szczupła :p dziś mój małżonek kończy 40 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ijak tam mocne postanowienia od poniedziałku ? Ja mam na koncie nie całe 300 kcal, aż nie do wiary Postanowiłam się ciut przegłodzić, jeść tylko wtedy gdy będę czuła głód , no i co? wcale nie czułam głodu cholera ! stąd tak mało kcal. A teraz zafundowałam sobie gotowaną włoską kapustkę mniam mniam pyyyyycha ;-) To będzie tyle na dziś do jedzenia. Dostałam w końcu tę wiadomość z UP przyznali mi te pieniążki :-D nareszcie :-D Buziaki laseczki i do jutra 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Dziewczynki :) Ja nie miałam jak obżerać się w weekend. Sobota pod znakiem ciężkiej pracy, a niedziela spędzona bardzo aktywnie. Pewnie mój organizm nawet nie zauważył, że zjadłam pyszne pierożki z cebulką :) A tak poważnie to muszę się zabrać za siebie, bo w połowie października idę na wesele. Dostaliśmy zaproszenie od pracownika mojego męża i mam zamiar wyglądac rewelacyjnie :) Na pewno nie uda mi się do tego czasu zgubić nadwagi, ale conieco pewnie zrzucę. A jak poświęcę swojemu ciału trochę czasu, to może nawet nie będzie źle. Kaziu - dziękuję za przepis, jak znajdę jeszcze jakieś ogórki to zrobię. A te w musztardzie znam, robię i rodzinka wciąż się zachwyca :) Lehanno - myślę, że Twój nowy sposób, to najwłaściwsze wyjście. Jak powiesz od razu, to potem nie może Ci zarzucić, że się czepiasz, albo że nic takiego nie mówił. A z resztą, po co dusić w sobie emocje, po co zostawiać na później. Najlepiej takie sprawy załatwić na gorąco, bez analizowania. Może faktycznie na świeżo lepiej dociera, skoro nic nie mówi. Wątpię, żeby to było olewanie. Oczywiście wspieramy całym sercem 🌻 Gratuluję przyznania kasy na biznes, teraz to Ty jesteś bizneswoman pełną gębą, ups... twarzą, chciałam powiedzieć ;) Wietrzyku - pomożemy, jak najbardziej. Tyle tylko, że na odległość możemy powspierać tylko duchowo. Niestety całą resztę musisz załatwić sama. Wiem wiem, ciężko bywa, ale pomyśl sobie: jak się za siebie nie weźmiesz, to nikt inny nie zrobi tego za Ciebie. To Twoje ciało i musisz sama zadbać, żeby czuło się dobrze, żeby dobrze wyglądało, żeby było zdrowe i piękne. \"Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane\" - ale to nie wystarcza. Jesteś silna i dasz radę, uwierz w siebie. \"Pokaż na co cię stać, ale nie jeden raz...\" Spójrz na Misia - dała radę, to i Ty dasz! I nie jest ważne, czy ma się do zrzucenia 5, 10, czy 50 kg. to wymaga takich samych wyrzeczeń, poświęceń i wysiłku. Tylko efekty różnie się rozkładają w czasie. Trzymam kciuki za Twoją silną wolę, niech wyjdzie z cienia :)🌻 Misiu - 100 lat dla małżonka 🌻 Buźka dla wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciag dalszy odchudzania. Trzymam się dzielnie i już nawet burczenie we flakach mi nie przeszkadza i nie stresuje. Wczoraj skusiłam się na garstke śliwek i pogoniły mnie okrutnie. Dzisiaj mam na oku piekne jabłko. Wystrzegam sie owoców poniewaz to sam cukier, a ja do tej pory jadłam icj niesamowite ilości, owoce kocham. Pozdrawiam i miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ptyśki, u nas dzis jakos pochmurno, ale wstalam o 6;). Jutro z samego rana jedziemy w gory, mam nadzieje ze pogoda jako taka bedzie. Troche sie odstresuje, bo wczoraj jakis taki dolujacy dzien mialam, wszystkie smutasy do mnie lgnely, i od smutnych mysli nie umialam sie odgonic, naszczescie przeszlo Ja dzis przygladzam swoj brzucho, bo mi sie chyba zoladek rozciagna. Postaram sie zjesc malutko. Ostatnio kupilam sobie w lidlu owoc mango i melona i mi baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo zasmakowalo, no ale mnie to wszystko smakuje;) Oki Ptysie ja sie pojawie dopiero w poniedzialek Trwajcie w swoich postanowieniach Moze wieczorkiem jeszcze cosik skrobne Buziaczki dla wszystkich i walczymy z tluszczem razem razniej paaaaaaaa i milego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki :-) Agro - dzięki za wsparcie i za to, co napisałaś; po raz kolejny uświadomiłam sobie, że tak naprawdę wszystko zależy wyłącznie ode mnie; czas i tak upłynie - a ja mogę go wykorzystać na zmianę siebie albo na użalanie się nad sobą; na razie lepiej idzie mi to drugie, niestety :-( gdzieś tu na kafe wyczytałam, że jeśli chcesz, znajdziesz sposób, jeśli nie - znajdziesz powód; chyba za mocno skupiłam się na wyszukiwaniu powodów... no, ale już jest lepiej; wczoraj poszłam do fryzjera; ufarbowałam włosy na brąz z jaśniejszymi pasemkami; zafundowałam też sobie manicure - poczułam się dopieszczona ;-) i dalej walczę :D Amaleta - no, no, Laponia ;-) miłego wypoczynku i szybko wracaj :-) Misiaczku-szczuplaczku - gratuluję samozaparcia, chciałabym mieć choć cząstkę Twojej silnej woli :-) niestety, na to każdy musi zapracować sam :-( trzymam kciuki za egzamin, na pewno się uda :-) Baby - tylko nie szalej z tymi gośćmi i nie częstuj ich plasterkiem mięska bez dodatków :D Lehannoo, pierwsze koty za płoty; teraz już może być tylko lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazieńko, miłego wypoczynku w górach :-) a melony i mango są super - zwłaszcza do koktajli owocowych :D dziś 13 - należałoby się obmierzyć i zważyć 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie panie. Kolejny dzień walki z tłuszczykiem. Słodko burczy w kiszkach, jestem po porannej kawce i myslę na co miałabym ochotę na sniadanie. Ja tez sobie wczoraj poprawiłam humor u fryzjera - jasne pasemka na odrostach , a teraz siedze z maseczką na twarzy. Zauwazylam, że jak mi ubywa tej wody w organizmie, zmarszczki jakoś bardziej widac. Musze chyba zaopatrzyć się w jakiś krem przeciw. Wczoraj na obiad zjadłam 1/2 piersi z kurczaka (malutka porcja) i do tego brokuły. Bylo pycha. Na kolację mała gruszka i brzoskwinia. Niestety zero ruchu. Na Mazurach pochmurno, będzie padało bo chmury nisko nad głowami, w nocy było upiornie ciepło - 22 stopnie . Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dopiero teraz przysiadłam na kawkę :-) bawię się w przeciery pomidorowe :p jeszcze czeka mnie łażenie po urzędach - już się wkurzam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wietrzyku z usmiechem się załatwia w urzędach sprawy ;-) Ja przy tej swojej kawiarni też pourzędach łażę i czasem mam do siebie wstręt że jestem tak fałszywie miła- ale bez tego ani rusz (mam nadzieję że już mam się ku końcowi) Ja się przegłodziłąm żładek mi skurczył i jakoś nie jestem głodna- jem tylko wtedy gdzy czuję głód i mąż mi powiedział ze ładnie wyglądam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje postanowienie nie objadania się - ale ile ruchu ;-) Teraz juz wiem Misiu jak Ci się to udało- ćwiczyć , ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć ;-) Wystarczy się raz przemóc i jakoś leci :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Ptysie poczytałam was i od razu mi jakos lepiej:) dzieki;) Dostalam pałera ha ha , ide sie pakowac buziaczki, a ja podam swoje wymiary jak wroce czyli w poniedzialek, licze ze moze bedzie ciut mniej niz teraz hi hi, buziaczki jeszcze raz i do poniedzialku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Laseczki :) Wiecie, niby wszystko pięknie, ale wpadłam w błędne koło. Nie mogę sobie z niczym poradzić. Nie wyrabiam w pracy. Od prawie dwóch tygodni sama wykonuję pracę, którą dotychczas wykonywały trzy osoby. Nie widziałam dzisiaj swojego dziecka. Jak wychodziłam to Ola spała a jak wróciłam to już spała. Jutro też jej nie zobaczę, bo od rana w pracy, a potem impreza zakładowa, na której muszę być. Przynajmniej na początku, ale jak wrócę to i tak Olcia będzie już spać. Do tego chyba oddalmy się od siebie. Tzn, ja i mój mąż. Nie wiem sama, może to stras i przemęczenie, a może wyobraźnia. Wybaczcie, ale musiałam to napisać, bo tak naprawdę to nie mam z kim o tym pogadać. Tutaj napiszę, bo jak nie będziecie chciały, to nie przeczytacie i już. Dziękuję, że jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agro -JESTEŚMY TU OD TEGO - więc gadaj ile wlezie ;-) Pewnie po jakimś czasie wszystko się unormuje,a swoja drogą to życie staje się nienormalne: całe życie pracować- całymi dniami-zarabiać na emeryturę, w nocy spać,a na stare lata albo biedować albo dorabiać- a gdzie relaks i czas dla rodziny :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :-D Ale pogoda \"pod psem\"- naprawdę mój pies na trawkę nie chce wyjść. Wpadłam się tylko pochwalić, wczoraj byłam w KFC i nawet ani jednego skrzydełka nie pożarłam :-D zamówiłam sobie sałatkę bez żadnych dodatków Tych wyrzeczeń jest ostatnio w moim zyciu a właściwie w menui jest więcej hi hi z tąd efekty na wadze a jak na wadze to i humor jak ta lala Przyznam się że troszkę podjadłam spagetty , ale niedużo :-P Idę spać bo ta pogoda nie wykańcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×