Pomóżcie...kat czy czlowiek kochajacy desperacko??

ok,to teraz jak naprawde Ci zalezy na nim to mu powiedz o tym dotyku itd i ze tylko on tak potrafi i ze nie masz potrzeby aby go zdradzac itp, i ze inna dziewczyna juz dawno by go kopnela w doope za takie zachowanie ale Ty nie bo nadal Ci zalezy, ale jesli jeszcze raz takie cos zrobi to niech nie liczy na miłe zakonczenie. Ja bym sie opamietal do konca moich dni... :)

ze niektore z was moga siedzieć z takimi psycholami :D po woli sie do nich upodabniacie jestescie psychiczne

brzoskwinko dziekuje ci za zrozumienia..wiem ze sama tez potrzebuje pomocy..bo to wszystko silnie se na mnie odbiło:(...

zrsezta jak juz pisalam-ty tez masz probleem, prawdopodobnei wykazjuesz tendecje do wchodzenia w relacje z tego typu osobami i musisz pomóc też sobie....Zdaje sie ze jestes silnie uzalezniona od tego clowieka i nastepnym razemmoze bcy tak samo :/Pewnie powinnam przeczytac caly watek zeby meic lepsze rozeznanie w tej sytuacji ale przepraszam nie bardzo mam na to czas :/ pomoz sobie...

widzisz wariacie:) cos bede musiała wymyslic...tak szybko sobie nie odpuszcze a jesli teraz sie nie uda to nigdy i bedziemy musieli sie rozstac...

nie uciekajcie ! my potrzebujemy takie ktore mozna lac w gebe a i tak kurczowo beda sie nas trzymac

do dziwie sie....nie masz pojecia co ja czuje wiec nie nazywaj mnie psychiczna..łatwo ci ocenic nie majac pojecia o czym piszesz..to prawie tak jak nasi politycy

wlasnie mam pojęcie ! moją milosc wyrwalem z rak takego draba wiec nie mow mi paniusiu ze nie mam pojecia !

Nie ma sprawy :) Bardzo chciałabym Ci pomóc, będe w maire możliwosći tu zaglądać A postanowilas jzu cos konkretengo?

traktuj to jako ostatnia szansa, a potem wypad z Twojego życia. Masz charakter czy jestes doopa co nie potrafi sobie sama w życiu poradzić bez niego? Wybieraj,albo męczysz sie z nim i masz marne szanse na to że sie poprawi,bo na 99.9% sie nei poprawi bo to juz za daleko poszło, albo druga opcja, czyli rozstajecie sie,on idzie w swoja strone a Ty w swoją i masz baaardzo duże szanse na poznanie kogoś innego.

do dziwie Ci sie i innych oceniajacych: wlasnie ze nie macie za groz poijecia-oceniacie innych bez odrobiny wiedze na ten temat, jak dzialaaj takie mechanizmy, jak skomplikowane sa takie relacje najlatwiej ocenic...

do dziwie sie...skoro nie chcesz porozmawiac normalnie tylko obrażać mnie to prosze daruj sobie bo nie mam ani siły ani ochoty na takie traktowanie z twojej sprawy...nie zachowujesz sie jakbys był facetem ktory wyrwal kobiete z rak takiego złego faceta tylko jakbys sam nim był...

brzeskwinia 22 dziekuje ci...co niektórzy nie rozumieja...

moj post z 14.10 jest sarkazmem Gdy ją poznalem byla wrakiem kobiety Rok poswiecilem by doszla do siebie teraz jest szczesliwa ,usmiechnieta z checią do zycia wiec nie piepsz mi tu o mechanizmach dziecko ! nic tu po mnie to forum dla dzieci

wariacie umiem sobie sama poradzic ale gdyby człowiek składał sie tylko z rozumu a nie z rozumu i uczuc byłoby łatwiej....

do dziwie sie ---to w takim razie skoro masz pojecie na ten temat i wiesz jak to niszczy to dlaczego mnie obrazasz skoro wiesz jak cierpiala twoja kobieta..??tego zrozumiec nie potrafie...

ide sie ogolić bo zarosłem jak mudzahedin :) spadam na miasto, bede wieczorkiem. trzymajcie sie zimno :)

papa wariacie! pozdrawiam i do zas!

martunia nie denerwuj sie tak czyjas malo znaczaco odpiwedzoia...gdybys miala odpowiadac i reagowac na wszystko musialabys tu spedzac caly dzien Przeciez taknaprawde ta ocena ktora ci ktos tu bezmyslnei wystawia nie madla Ciebie znaczenia....Chyba jestes bardzo emocjonalna...

po pierwsz posty skierowane do wszystkich kobiet ! Ty traktujesz jakby byly tylko do Ciebie ,Moja kobieta cierpiala nawet nie wiesz jak bardzo ale naiwnosc przekroczyla granice Twoja granica jeszcze widocznie przed Tobą .... zycze przemyslanych decyzji

brzoskwinko jestem bardzo emocjonalna...taka sie stałam...mam slabe nerwy i czasem nie potrafie juz sobie z tym radzic..czasem nawet najmniejsza rzecz wyprowadza mnie z równowagi a to mnie przeraza bo nigdy taka nie bylam..

zdecydujesz sie na terapie??

dziekuje dziwie sie za szybko sie denerwuje...mam nadzieje ze twoja dziewczyna dzieki tobie odzyła a nowo..pozdrawiam..

już o tym myślałam...chicałabym moze to by mi pomogło...

mocno wierze ze sie zdecydujesz:) bo wg mnei to jedne rozsadne wyyjscie A czym szyciej podejmiesz taka decyzj etym szybciej bedzie cI lepeij:)

Doskonale Cie rozumiem Ona na początku tez tak reagowala...nie byl to latwy okres zarowno dla mnie jak i dla niej ale to już za nami :) szczerze zycze byś poznala co to szczescie pozdrawiam...

wiem brzoskwinko..dziekuje ci za wsparcie...uciekam teraz troszke sie przespac bo zle spałam w nocy bede wieczorem pa!!

ejjjjjjjj no proszę cie dziewczyno wszyscy udzielają ci dobrych rad, wszyscy mądrze piszą.......... tylko co z tego? i tak zrobisz swoje- tz wrócisz do niego bedziesz latac po psychologach, płakać itp ale bedziesz dalej z nim ludzie mądrze piszecie, ale szkoda waszej energii po tym co marta pisze widać już ze nie zamierza odchodzic...... pozdr.:*

na grupowa terapie razem z dziecmi ,ktore będą miał zal do ciebie ze podarowałaś im tatusia -debila