Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chwalicSie

ile najwiecej schudlyscie w tydzien i jakim sposobem?

Polecane posty

Gość chwalicSie

chwalic sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwalicSie
wow, bylo jojo?robilas jakas przygotowawcza diete?i z jakiej wagi? dawac dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na glodowce najpierws sie organizm odwadnia i dlatego traci kilogramy - pozniej szybciutko znowu wroca z nadmiarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwalicSie
nikt sie nie pyta czy wracaja kilogramy czy nie:P desperanso a ile kcal dziennie jesz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
się odwadnia?? może opisz ten proces, zamiast rzucać hasłami, bo wiele dziewczyn o tym trąbi, a żadna nie wyjaśnia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwalicSie
wow niezle czyli schudlas w 4 dni 3 kg czy zle policzylam?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m***a
DESPERANSA: ODWODNIENIE to utrata wody z organizmu wyniku wysiłku lub stosowania nieodpowiedniej diety lub głodówki. w przypadku głodówki odwodnienie występuje praktycznie zawsze, ale kontrolowane, tzn. mimo picia dużej ilości płynów (zazwyczaj wody mineralnej) organizm zażywa wodę w celach energetycznych. jeśli nie "dajesz" swojemu ciału jedzenia to zużywa wodę. i szczerze: NIE JEST TO DOBRE. woda jest potrzebna, żeby szybciej trawić, myśleć, mieć energię- nie czuć się sennym. a szybkie chudnięcie powoduje wiotczenie skóry i osłabienie systemu immunologicznego, czyli podatność na choroby, a nawet alergie!!! ja jestem teraz na diecie nisko węglowodanowej (zwanej też dietą Atkinsa), piję do nawet 3 l płynów dziennie i w ciągu 5 dni schudłam 3,5kg (głównie woda-z początku). zaznaczam, że bez uczucia głodu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsza sprawa - woda ma ZERO kalorii, czyli nie niesie ze sobą żadnej energii, którą organizm wykorzystuje do podtrzymania funkcji życiowych i aktywności. Jak więc może być wykorzystywana \"w celach energetycznych\"???? druga sprawa - chyba nie doceniasz Twojego organizmu, jeśli myślisz że pierwszą rzeczą, z jakiej korzystałby na głodówce, byłaby ta najbardziej cenna :-) oto fragment ciekawego artykułu o głodówce, który to wyjaśnia: Jak zachowuje się nasz organizm, gdy nagle nie otrzyma pożywienia? Dokładnie tak jak my, gdybyśmy znależli się, na przykład, w lodowatym domu i zabrakłoby nam węgla do palenia w piecu. Najpierw - poszukalibyśmy węgla, drewna czy innych rzeczy nadajacych się do spalenia. Potem rozejrzelibyśmy się za innymi materiałami, które dało by się spalić: połamane krzesła, zepsute sprzęty. Wszystko, co niezbyt dobrze działa i jest zepsute poszłoby do pieca. Dopiero na końcu zastanowilibyśmy się, czy spalić zabytkowy kredens i dobre sprzęty. Podobnie postępuje organizm. W czasie pierwszych dni głodówki, gdy jest całkowicie pozbawiony pożywienia z zewnątrz, a musi wytworzyć przecież energię potrzebn± do podtrzymania funkcjonowania i do życia, podejmuje przegl±d generalny swoich rezerw. W pierwszym rzędzie „spala” nagromadzone pokłady tłuszczu, ale też pozbywa się wszystkiego co jest zbędne i chore. Przeprowadza „przegląd generalny” tylko swoich zapasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów
Brak mi słów jak to czytam.... Woda jest organizmowi NIEZBEDNA do życia!! W tym do SPALANIA pokarmu, trawienia!! Wiec aby spalac tłuszcz musisz dostarczac organizmowi wody!! Jeśli ćwiczysz również musisz dostarczac wody!! Przy głodówce organizm bardzo sie odwadnia a jak nie ma wody to nie moze wypłukiwac niebezpiecznych toksyn... Spowalnia sie tez spalanie tłuszczu. Tak to jest jak za "odchudzanie" biorą sie osoby które nie maja o tym pojecia:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzysz głupoty
Organizm nie zużywa wody w celach energetycznych, ale woda jest potrzebna do różnych przemian metabolicznych. By przetworzyc tłusz w energię i po to by miec w czym rozpuścic toksyny czyli produkty uboczne przemiany materii. Stąd przy głodówkach i dietach organizm potrzebuje dużo wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzysz głupoty
No dokładnie, brak mi słów.... Dziewczynki potem sie cieszą na kafe że schudły w ciągu dnia pół kilo....nie ważńe że mniej zjadły (albo wcale), mniej piły i pozbyły się treści pokarmowej zalegającej w jelitach...wąne że na wadze poł kilograma mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzysz głupoty
pieprzysz to tylko nick ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego super topiku
do m***a z jakiej wagi i przy jakim wzroscie zaczelas sie odchudzac atkinsem?:) moze i ja zaczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha.. ja akurat na diecie piję o wiele więcej i to dla mnie normalne. nie zgadzam się jednak z tym, że organizm na głodówce traci wodę bo używa jej jako źródła energii i pytam się, na czym ma polegać to niby odwodnienie, które towarzyszy głodówce??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego super topiku
desperansa do jekiej wagi dazysz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie nie wiem... bardziej daże do określonej sylwetki, a nie wagi. ale jeśli już o kg mowa, to 52-51 to już max. Ale i te 55 by mnie zadowoliło :-) Myślę, że wyjdzie \"w praniu\" jaka waga zaspokoi moje oczekiwania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na głodówce startowałam z wagi 54 kilo przy 169 cm... ale ostrzegam, że trzeba się bardzo pilnować i powoli wracać do jedzenia .... później wychodziłam z niej na warzywach owocach i serze feta...no i nie tyłam... ale ostatnio przez weekend poimprezowałam w restauracjach i teraz robi sobie znowu post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja całkowicie nie zrezygnowałam z jedzenia - nie wyobrażam sobie na dłuższą metę... no jeszcze ten dzień, dwa to i mi sie zdarzało czasem...ale dłużej? to nie dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwalicSie
paszczak1985 to po 7 dniach glodowki wazylas 49 kg??? matko, oc za silna wola, podziwiam:) a do diety jakos sie przygotowalas?i ile z diety wychodzilas?i stosowalas wczesniej jakies diety? i ostatnie pytanie- nie bylo ci slabo na glodowce?jak ja pogodzic z praca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 pierwsze dni są ciężkie...ale wszytsko zależy moim zdaniem od motywacji...jak się chce czegoś naprawdę to można osiągnąć cel. Od 4 dnia już w ogóle nie czułam głodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygotowywałam się kilka dni...zero słodyczy i jak najmniej mięsa. Jadłam w sumie same warzywa i ser feta bo go uwielbiam. Wcześniej stosowałam różne diety ...najlepiej mi szło na owocowo-warzywnej. Ogólnie przez ostatni rok ważyłam jakieś 48-50 kilo ale we wrześniu sobie pofolgowałam i kilka kilo przybyło. Bardzo źle się z tym czułam. Jeżeli ktoś chce szybkich efektów i jest naprawdę zdecydowany to polecam głodówke. Poprawiła mi się też cera po niej. I serio po kilku dniach nie czuje się już głodu....czułam się lekko i wreszcie wyzwolona od jedzenia. Moim zdaniem w pracy powinno być ci w sumie łatwiej właśnie bo masz się czym zająć a nie siedzisz w mieszkaniu nie wiedząc co zrobić żeby nie myśleć ile jeszcze czasu masz nie jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwalicSie
paszczak1985 to jeszcze cie pomecze troche:)a pracowalas podczas tej glodowki?:) i czywczesniej stosowalas jakies diety?bo sie zastanawiam, jak ja juz stosowalam kupe diet i z roznym efektem a najczesciej z efektem jojo na wlasne zyczenie:) to czy u mnie nastapi taki super efekt jak u ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pracowałam ...ale studiuje na 2 kierunkach dziennie więc też byłam ciągle w ruchu. Nie czułam się ani zmęczona czy słaba ...wręcz przeciwnie... Z każdym dniem czułąm się coraz lepiej bo cieszyłam się że udaje mi się wytrwać... i każdy dzień był sukcesem. Co do poprzednich diet no to...oczwiście że byłam np. na kopenhaskiej, czy białkowej. Pewnie to źle ale ja lubie szybkie efekty. Jak waga wolno spada to mnie to nie motywuje :( więc w końcu po przeczytaniu kilku stron internetowych stwierdziłam, że jak nie spróbuje to się nie przekonam. Efekty będą napewno. Ogólnie chudnie się jakiś kilogram dziennie... Ja startowałam z i tak chyba niskiej wagi a i tak leciała w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×