Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarne oczy czarne włosy

dlaczego kobiety traktują facetów jak dzieci?

Polecane posty

Gość czarne oczy czarne włosy

scenka rodzajowa z supermarketu - on ok. 30, ona ok.27 ona, glosem troskliwym acz nieco zirytowanym: "chcesz batonika?" on: "nie" ona: "wez sobie batonika, bedziesz chcial potem zjesc" on: "nie chce batonika" ona: "to moze ciasteczka sobie weź"? ile razy ja coś takiego slyszalam.... "idź spać, już późno", "nie oglądaj tyle telewizji","nie pij", "zadzwon jak dojedziesz", "posprzątaj w pokoju", "nie graj na komputerze"... a potem dziwią się że faceci traktują je nie jak kobiety - partnerki ... a jak matki, od których zawsze w końcu się odchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne oczy czarne włosy
moze i robia to z milosci, ale wiele na tym traca facet nie po to odchodzi z domu by wpakowac sie w objecia kolejnej kobiety, kotra uwaza ze wie lepiej czego on potrzebuje, co powinien robic i ktora jeszcze sie bedzie dla niego poswiecac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja chciałam
Zostawiłam faceta samego w domu,na tydzien. 1 telefon (2 godziny po moim wyjeżdzie) -Kochanie co mam zjeśc na obiad? 2 telefon (5 godzin po moim wyjezdzie) -kochanie sąsiedzi znowu się kłócą już nie mogę tego znieśc 3 telefon (1 dzień po moim wyjezdzie) -kochanie gdzie położylaś ten moj granatowy sweter,szukam i nie mogę znaleźć 4 telefon(2 dni po wyjeździe) -kochanie wg czego segregujemy pranie,kolorów czy materiałów? a jaka temperatura prania? -kochanie zepsuł sie piecyk, tęsknie już wracaj szybko Nadal sie dziwisz, że wiele kobiet traktuje swoich mężczyzn jak dzieci:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy kobieta lub mężczyzna robi coś w nadmiarze, staje się to męczące i to jest oczywiste dla wszystkich. Niczego nowego nie odkrywasz. Nikt nie lubi być przyparty do muru z nadmiaru miłości, zazdrości, uprzejmości bo to jest lepkie i przytłaczające 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne oczy czarne włosy
nie próbuje nic odkrywac tylko pytam o Wasze zdanie na ten temat... :) dlaczego tak jest? "to ja chciałam" jestem pewna - sorki, no ale jestem - że go tego nauczylas dobrze sie czujesz w roli jego mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne oczy czarne włosy
poza tym to jest bardziej skomplikowane niz "to oczywiste, ze to jest meczace" bo przeciez ci kolesie nie buntuja sie wrecz odwrotnie - tez podejmuja ta gre ale w ten sposob nie buduje sie partnerskich zwiazkow kobitki wyrywaja wlosy z glowy, placza jakie z tych kolesi niepradne, duze dzieci a oni zamykaja sie w sobie, szukaja rozrywek poza domem, maja niskie poczucie swojej wartosci, nie szanuja swoich kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobito czy ty to wszystko
piszesz z własnego doświadczenia, czy może naczytałaś się książek? :P dość już tych bzdur -to do autorki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne oczy czarne włosy
no i wlasnie takie jest zywot tematow wymagajacych chwili zastanowienia na kafe... :( ech z obserwacji - znajomych, nieznajomych z doswiadczenia - bo tak sobie spieprzylam zwiazek z kasiazek tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynka_1987
My z moim facetem czasami oboje traktujemy się jak dzieci :) Jest śmiesznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku tego tematu.
Mogę się założyć, że jesteś jeszcze bardzo młodą osobą i twoje rozważania są czystą teorią. Jak założysz rodzinę, to przestaniesz zadawać takie pytania. Bo faceci zawsze, do końca życia zachowują się jak mali chłopcy. Tak było, jest i będzie. I żona potrzebna jest im do robienia tego wszystkiego, co wcześniej robiła mama. Oczywiście wyłączając seks :-) To jest gratis jako dodatek do obrączki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne oczy czarne włosy
:D o ile chcesz się założyć? czemu uważasz że zjadałaś wszystkie rozumy? jak nie mam problemu z tym żeby z Tobą podyskutować masz inne zdanie - proszę bardzo, przedstaw je po co mnie atakujesz? rozumiem, że traktujesz wlasnie tak swojego faceta i co...? przestraszylas sie czy cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne oczy czarne włosy
"I żona potrzebna jest im do robienia tego wszystkiego, co wcześniej robiła mama." otoż ja uważam że takie podejście do związku to jest chrzanienie sobie życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku tego tematu
Nie uważam - po prostu wyraziłam swoje zdanie. A ponieważ przeżyłam już ponad 50 lat na tym świecie, rozglądając się wokół, to napisałam to co powyżej :-) Ale w twoim wieku myślałam podobnie Nie ma to jak nadzieja, że u mnie będzie inaczej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
wiekszasc facetow wlasnie w "takim stanie" wychodzi z domu, niby to od tych matek "uciekaja" ale tez ich potrzebuja bo bez nich nie potrafia nic sami zrobic...mozna by bylo zaczac dyskutowac co bylo pierwsze, jajko czy kura...pewna jestes czy to aby nie mamusie robia z nich takie zyciowe kaleki, no a zona pozniej dostaje taki prezent i dalej ciagnie taka "zabawe" - ale masz racje to zadne partnerstwo...stad wiele problemow w malzenstwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne oczy czarne włosy
wiesz co... ja wiem ze jesli masz 50 lat trudno Ci uwierzyc ze moze byc inaczej niz sadzisz w Twoim wieku trudno zmienic zdanie poza tym taka postawa o jakiej pisze najczesciej "dziedziczona" i wynoszona jest z domu rodzinnego moze przekazalas ja dzieciom? jesli masz te 50 lat to jestem od Ciebie mlodsza, zgadza sie :) ale nie jestem dzieckiem, mam swoje doswiadczenia i pilnie obserwuje swiat staram sie nie powielac cudzych bledow bylam w zwiazku, w ktorym na wstepie przyjelam role "matki" i nigdy chyba nie bylo mi gorzej niz wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku tego tematu
Z tym "matkowaniem" tak jak ze wszystkim zresztą należy zachować umiar. Najlepiej byż żoną, matką i kochanką dla swojego faceta. Ty jak piszesz schrzaniłaś swój związek. Ja mam właśnie 30 lecie ślubu. Ale ty wiesz przecież lepiej jak stworzyć świetny związek aby był szczęśliwy, zgodny i trwały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne oczy czarne włosy
terele mele dutki masz racje - to niekonczaca sie opowiesc - matki, potem zony ktore staja sie matkami i tak w kolko dobra... czy warto przerwac te opowiesc? czy lepiej byc czyjas matka przez cale zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne oczy czarne włosy
ale ja moglam trwac w tym zwiazku z facetem ktory chcial zebym mu matkowala tylko ja nie chcialam... no i nie umialam wtedy zmienic tej sytuacji na lepsze gratuluje Ci 30 lecia uwierz, ze nie probuje Cie atakowac ale przykro mi, ze tak bezwzglednie odrzucasz inne niz swoje zdanie inne doswiadczenie jest wiele kobiet, ktore w glebi serca sa nieszczesliwe w takich zwiazkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nonpasarian
do autorki: skoro tak pilnie obserwujesz świat, jak teraz wygląda twoje życie? masz kogoś przy sobie? żyjesz z kimś pod jednym dachem? stosujesz się do swoich spostrzeżeń? GÓWNO PRAWDA! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
wydaje mi sie ze te ktore chca "matczyc" swoich mezczyzn maja do tego jak najwieksze prawa, to nie nam oceniac, ewentualnie facet moze zaczac sie burzyc, ale tym ktore to robia bo tak wyniosly z domu lub facet od nich tego w pewien sposob wymaga, a czuja sie z tym zle lub nijak to lepiej niech powiedza sobie "basta" i zaczna pracowac nad zwiazkiem bardziej pod "znakiem" partnerstwa...niestety autorka ma racje i nie mowie tutaj o tych ktorym taki uklad odpowiada...niestety jest mnostwo kobiet ktore sobie nawet sprawy nie zdaja kiedy traktuja swojego faceta jak dzieciaka a pozniej sie dziwia ze on nawet prania nie umie zrobic...a skad ma wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
temat ciekawy ale czemu w niektorych tyle agresjii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne oczy czarne włosy
"nonpasarian" - stusunkowo niedawno bylo rozstanie nie bede pakowac sie teraz w kolejny zwiazek poki nie rozumiem czemu tamtem nie udal sie nie jestem samotna jesli o to Ci chodzi rozstanie wyszlo z mojej inicjatywy i mam serdeczny kontakt z exem jak przypomnę sobie samą siebie...to mnie cholera bierze - pranie, zmywanie, poganianie go, upominanie w kotryms momencie zobaczylam siebie - jakby w lustrze - i przerazilam sie czy ja tego wlasnie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku tego tematu
ależ ja niczego nie odrzucam i szanuję twój pogląd. Wszystkie związki na początku są parterskie, albo przynajmniej usiłuja takie być. Ale czas mija i albo przyzwyczajasz się do tradycyjnej roli żony, albo spędzasz życie w poszukiwaniu tego "partnera" którego wymarzyłaś, albo zostajesz sama. To przykre, ale niestety takie jest życie. W żadnym wypadku nie odebrałam twoich wypowiedzi jako atak na starą babę, co to się nie zna. Masz prawo tak myśleć. Tyle, że jak znam życie to... Jeszcze raz pozdrawiam i życzę znalezienie tego wymarzonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nonpasarian
to, że zobaczyłaś, nie znaczy wcale, że jak wejdziesz z kimś nowym w układ, nie popełnisz tych samych błędów. i to jest właśnie "ból" z którego musisz się leczyć, zanim kogoś stłamsisz tak jak stłamsiłaś poprzedniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
do do autorki tego topiku..."Ale czas mija i albo przyzwyczajasz się do tradycyjnej roli żony, albo spędzasz życie w poszukiwaniu tego "partnera" którego wymarzyłaś, albo zostajesz sama. To przykre, ale niestety takie jest życie" - a ja dodam, albo znajdziesz odpowiedniego partnera z ktorym bedziesz nadawac na tej samej fali przez cale zycie mimo przyzwyczajenia ...mozna sobie "wymarzyc" partnera i takiego miec...trzeba wiedziec czego od zycia sie chce...nie przekonujesz do roli "matki" w zwiazku...wcale nie "musi" tak byc i wcale nie trzeba sie na to zgodzic tylko dlatego zeby nie byc sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne oczy czarne włosy
"nonpasarian" lecze się! leczę się bardzo usilnie ja go tłamsiłam? pewnie tak ale i on mnie wiem jaka jest jego matka - na każde zawołanie i ja taka miałam być ciągle jednak nie jestem do konca pewna - isc za sercem? czy moze postępować tak jak "więszość" ... ze wszystkim tego konsekwencjami. Stąd ten topik "do autorki topiku tego tematu" dziękuję za życzenie i pozdrowienia chciałabym wierzyć, że jeśli będę wiedziała czego sama chcę - to łatwiej będzie mi to osiągnąć, bez uczucia że coś w życiu tracę czy że poświęcam sie dla kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne oczy czarne włosy
pewnie niepotrzebnie na początku użyła tylu generalizacji, stąd agresywne odpowiedzi - bo niektórzy poczuli sie zaatakowani tych co poczuli się obrażeni - jakby co przepraszam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nonpasarian
wylecz się z obłudy na początek, z roszczenia od kogoś czegoś, z sądów innych. naucz się żyć od nowa i obserwuj swoje emocje, zachowanie kiedy coś ci się nie podoba, kiedy jesteś zadowolona, kiedy myślisz, że już wiesz, kiedy jesteś niepewna, kiedy jesteś pewna. to śmieszne ale kiedy jesteśmy świadomi rzeczywistości, a nie żyjemy złudzeniami, nic nas nie może dotknąć. nie zwalaj winy na kogoś kiedy ona jest w tobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×