Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

m.t

REWELACYJNA DIETA WARZYWNO-OWOCOWA! s t a r t

Polecane posty

Gość anawa
melduję się :) no więc jakoś mi to idzie, z tymi moimi małymi modyfikacjami da się przetrzymać. Na śniadanie chudy twaróg z cebulą i rzodkiewką i do tego 3 wasy. Obiad zaraz będzie z gotowanej marchewki w dużej ilości i jednego ugotowanego ziemniaka :) a potem to kusi mnie na ogórki kiszone (mam ostatni słoik od mamy :) ale po Świętach zapasy sobie przywiązę, więc dziś go chyba otworzę :)) muszę jeszcze po paprykę skoczyć do sklepu i jakiegoś owocka, bo pustki w lodówce ;) pozdrawiam cieplutko, Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki :) Ciesze sie, ze mimo wszystko trwacie przy dietce. Warto oj warto. Ja mam bardzo duzo do stracenia, ale co tam bede Was gonic. Po 3 dniach dietki dzisiaj sie okazalo, ze 2 kg mniej! To tylko 3 dni i juz tyle hihihi No ja tez nie trzymam sie tylko i wylacznie warzyw, bo czasem nie daje rady ze wzgledu na osoby w otoczeniu. Wiec wczoraj na kolacje byl karp gotowany w warzywach, na sniadanie kawa z mlekiem i jogurt, a dzisiaj nie bylo jogurtu ani jablek wiec wzielam plaster wedzonego sera i 2 ogorki kiszone. Teraz dla calej rodziny robie moja salatke warzywna, ale podziele na pol i w mojej sie nei znajdzie ziemniak, jajka i majonez. I jakos sobie radze. Nie wiem czy Wy tez tak macie, ale ja mimo, ze bardzo duzo jem salatek... 2 bulionowki na raz... to i tak szybko chudne i mam stale uczucie glodu. Dziwne to jest, ale jak mam kopa z rana na wadze, to przestaje miec ochote na smakolyki :) Grunt to dobra motywacja! Kuleczka14 witaj serdecznie i powodzenia :) Petene55 dzieki za przyklady potraw. Jak masz cos dziekawego to dawaj zlotko. Nadiya kij z pierogami... Dzis jest nowy dzien i nie ma co sie poddawac! A co do biustu... kurcze no nie chcialabym, zeby mi zmalal, ale cos za cos. Moj narzeczony tego by nie przezyl ;) Anawa ciesze sie, ze dobrze Ci idzie :) Ja tez mam chec na ogorki kiszone. A ze odwiedzam mamusie wlasnie, wiec patrzy na mnie z niejaka nadzieja na wnuki :p A tu taka klapa! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anawa
ja własnie wszamałam porcję sałatki, niestety z ziemniakiem :( i jakby tego było mało, to jeszcze ze śledziem :(( ale to chyba nie tragedia... tak sobie powtarzam :) po tych kilku dniach waga pokazała tylko -1kg, ale jak się zmierzyłam cm, to mi się humor poprawił :) to chyba zasługa tego codziennego pedałowania :) suuuuper sie czuję, tylko gdyby nie muliło mnie na słodkie, byłoby cudownie ;) a tak jeszcze muszę walczyć z nieodpartą ochotą na małe conieco ;) póki co wygrywam :) a jak się potknę, to proszę mnie porządnie w siedzenie kopnąć :)) narazie tyle, bo muszę jeszcze z psem wyjść, a potem biegusiem do sklepu, bo tu tylko do 20ej czynne i jak mi pozamykają, to jutro będzie bida :) trzymajcie się cieplutko :) Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,witam:) Dziś 3 dzień diety,czuję ciągły głód ale jakoś go znosze,najgorzej to jest rano bo zawsze jadłam obfite śniadanie a teraz jak mam się najeśc marchewką,jabłkiem???Dlatego tak wyglądał dziś mój jadłospis: śniadanie:kawa z mlekiem,kromka wasy,marchewka,jabłko, 2 śniadanie sok z marchwii i selera,banan obiad:talerz leczo warzywnego+kromka wasy kolacja:jabłko,mandarynka Jak myślicie,chyba nie jest tego za dużo??? Teraz jestem ostatnie dni na urlopie,w poniedziałek idę do nowej pracy,4,5m-ca temu urodziłam synka tak więc mam trochę do zrzucenia,najgorszy jest brzuch,wiem ze bez cwiczeń się go nie pozbęde ale za leniwa jestem.Poza tym dziecko=mało czasu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anawa
witam Was ciepło :) u mnie znów świeżym śniegiem sypnęło... :) żeby tak w Święta było biało, jak jest teraz :) zapowiedziała się dziś koleżanka z wizytą na kawę i ciacho :) tyle że zamiast ciacha zaserwuję sałatkę owocową (kiwi, mandarynka, ananas, gruszka, jabłko i jeden banan) :) chociaż ona cuda jak patyk, to jakieś ciastko będzie leżało na stole :) no cóż, widzę, że niedziela upłynie mi pod znakiem ćwiczenia silnej woli :) pozdrawiam serdecznie :) Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki :) Ja wlasnie odwiedzam rodzinke i wiadomo jak to obiadki u mamusi... strasznie sie balam czy nie zlamie mi to silnej woli, bo zwykle tak bylo. A zatem jak tylko przyjechalam to obwiescilam, ze jestem na diecie i okreslilam co jem a czego nie jem. Moja mam od razu zaczela sie bawic w specjaliste dietetyka... i zaczely sie teksty \"corciu, ale to powinnas, a to Ci nei zaszkodzi, a tak nie mozna, zjedz jeszcze troszke... \" ;) Wiec jej mimochodem dodalam, ze ta dieta jest od specjalisty chorob wewnetrzych... wiec argumentacja mamy runela w powijakach... No i zaczelo sie w druga strone... a wiesz tego moze nie jedz, a tego moze nei za duzo... ;) No i mnie glodza hihihi Ewelajn ja mysle, ze Twoj jadlospis jest w porzadku... jem znacznie wiecej i chudne. No moze nie jem bananow i pieczywa, ale obrzeram sie do granic mozliwosci warzywkami. Anawa trzymam za Ciebie kciuki. Patrz na ciacha oczami bazyliszka i nie tykaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry Dziewczynki:) Ja dziś mam już za soba szklanke wody z cytryną, i na sniadanko zjadłam troszke winogron, wiem ze są kaloryczne ale czytałam że dobrze wpływaja na cere, wygładzają czy6 cós :) a na sniadanko to mozna bezkarnie wiec zjadłam sobie ale nie duzo. Włąśnie pije zieloną herbatke . Ja dzis randkuje z moim menem więc bede mieć troch ę ruchu i może spacerek sobie zafundujemy też :) a co tam u Was?? m.t. czemu sie nie odzywasz? celesteblu, nadiya, anawa, piszcie piszcie bo musimy wspierać sie i motyywować . anawa- taaaak...koleżanki, kawki, ciasteczka...mniam....a sałatka owocowa to super sparawa ale jeżeli do tej pory jadłaś ciacha z nią to ewnie zgadnie czy jestes na diecie? Ja w takich chwilach mówię że nie tylko boli mnie troszke brzuch ale kawki nie umiem sobie odmówić mimo bólu, bo przecież zapytają czemu kawka skoro boli , albo robie sobie herbatke i mówie że boli brzuszek ...albo mówie ze postanowiłam zdrowo sie odżywiać i nie jesć tyle slodyczy bo są niezdrowe i wtedy sie gam po sałatke owocowa...i juz nie czepiają sie ...a ja bartdzo nie lubie jak jestem gdzieś i nie jem czegos a ktos pyta sie mnie czy jestm moze na diecie z takim głupim usmiechem , a ja czuje sie zmieszana bo nie jestem najszczuplejsza a jak mi tak ktos dogaduje np. ciocia to juz nie wiem co odpowiedzieć, co w takich chwilach mówicie takim czepialskim? Bo ja ze nie jestem na diecie i nie jestem w tej chwili głodna. a jak juz mini chwila i widze ze znów sie mnie przyczepi to biore sałatke, lub ogórka kiszonego i już widzi ze cos jem, czasem sciemniam że mnie brzuvch bolał i musze uważać co jem , ale wtedy to dla honoru nawet ciastka mi nie wolno :) celesteblu- hehe...ale ich załatwiłąs..ale bedą się martwic na co Ty chorujesz, ja mam tak..jak biore na kolacje kanapke to mówią że kolacji nie powinno sie jadać jak chce sie schudnać ( oni wiedzą że chce schudnać ale nie wiedza jak), a jak nastepnego dnia nic nie jm na kolacje i pije herbatke tylko lub wode to mówią ze nie wolno się tak głodzic i trzeba coś zjeść :) mozna cos lekkiego, wiem, albo białko, też wiem, ale ja chce sie oduczyc jesć kolacje bo do tej pory to właśnie wieczorem najwięcej jadłam ...i to jest dla mnie najtrudniejsze. Powodzenia i Miłej Niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam niedzielnie:) Ja juz po porannej kawce z mleczkiem,niestety tego odmówic sobie nie mogę,ale to chyba nie aż taki grzech.Potem było kilka łyżeczek groszku zielonego z puszki,a teraz marchewka,kubek soku pomidorowego i kromka Wasy,a najlepsze jest to ze już coraz mniej dokucza mi głód.Jak rano wypiłam szklankę ciepłej wody z cytryną to nawet nie chciało mi się jeśc. Ale zwarzyłam się i załamka,waga ani drgnie...tylko 0,5kg w ciągu 3 dni!!!!Chyba mam zepsutą wagę,bo po takiej głodówce to powinno byc conajmniej 2 kg:( Prawda???? Miłej nieddzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......klucha =P
Dziewczyny, prosze o radę! Chciałabym już od jutra zacząć dietę warzywno owocową, ale w sobotę mój chłopak ma urodziny, spędzamy je we dwójkę i już zapowiedział, że kupuje na tą okazję Malibu, hyhy. ;) Nie chcę mu robić przykrości, więc wypiję dosłownie kieliszek. Dlatego chciałam zapytać, czy to bardzo zaszkodzi, gdy w środku diety skuszę się na kieliszek alkoholu? Może lepiej jeszcze się wstrzymać z dietą i zaczekać do niedzieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki :) Co sie tak nic nie odzywacie? Ja tu wrocilam z pracy z nadzieja na lekture, a tu.... cisza! :s prosze sie poprawic!!!! A co do mojej dietki, to w weekend nie stosowalam jej w czystej postaci warzywno-owocowej, ale mimo wszystko nadal bylo to bardzo bardzo dietetyczne. Ewelajn ja mysle, ze musisz troche poczekac na efekty, a pol kg to jest i tak sporo... no i zawsze jest mniej a nie wiecej :) U mnie jest ponad 2 kg mniej, ale ja mam naprawde duzo do stracenia, wiec pewnie dlatego efekty sa widoczne. A jem naprawde duzo tych warzyw... az moja mama sie dziwila, ze co to za dieta jak ciagle cos jem ;) Dlatego zaczekaj i si e nie martw! Misia pysia a o ktorej godzinie jesz obiad? Bo ja postanowilam, ze jesli bede jesc kolacje przed 18 to nie ma co z niej rezygnowac. Klucha zacznij diete juz dzis. Lepiej zrobic w diecie jeden dzien przerwy niz objadac sie do samej soboty... A jak juz bedziesz na diecie, to na imprezie bedziesz sie bardziej kontrolowac. Pozdrawiam i czekam tu na Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaaaaa i co najwazniejsze... mam ksiazke Dąbrowskiej. Dzisiaj do mie dotarla wiec wieczorem zabiore sie do lektury. Bede dzielic sie z Wami jakimis zlotymi przemysleniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
celesteblu- ja jestem głównie na topicu \"Klubu Desperatek.....\" i tam głównie pisze bo nie mam za bardzo czasu pisac tu i tam więc czasmi bede tylkotu wpadać. Może będziesz tez tam pisac. jak chcesz :) Gratuluję ci serdecznie tych 2 kilo , a duzo masz jeszcze do zrzucenia? ile ważysz a ile shcesz ważyć? ja waże 87, powinnam schudnąć wiec 27 kilo ale jak schudne 20 to bede przeszczesliwa i chciałabym do sylwestra ale to ciężko bedzie . Dlatego ruszam pełną parą. I jak ksiażka? ja też ja czytałam i ciekawe rzeczy tam są aż warto przejscna dietke ale ciężko wytrzymac na warzywach i owocach tylko. Alre za to jakie rezultaty. Ja bede sie starała jesć tylko warzywa i owoce i troszke białka czasem. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia Pysia no rzuce okiem tam do Wasna topik :) No i jak tam dziewczynki idzie Wam dieta? Nic nie piszecie... mam nadzieje, ze nie rzucilyscie wysilku. Ja po lekturze wczorajszej ksiazeczki postanowilam wprowadzic sobie na te 6 najblizszych tygodni troche rygoru i rzucenie kompletnie wszystkiego co nie jest owocowo-warzywne. Zobacze jak mi sie uda, a zeby zapoczatkowac wysilek.. dzisiaj rano pije kawe bez mleka :) Piszcie co u Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anawa
witam :) moje niedzielne pierodly z koleżanką były super :) nawet ciasto upiekłam, bo ona z mężem i dzieckiem :) ale nie ruszyłam go nawet. Zapychałam się sałatką :) a najlepsze, że żadnych komentarzy nie usłyszałam, i to było dla mnie ważne. Niełatwo jest sie odchudzać samemu, ale najmiejsze nawet wsparcie od drugiej osoby dodaje energii. Tak jest przynajmniej w moim przypadku. A że jestem tu sama, rodzina w Polsce, chłopak też, więc Ci znajomi to moje podpory psychiczne :) narazie zdają egazmin. Cholernie ciężko jest mi bez słodkiego, czasem mam wrażenie, że zjadłabym całą tabliczkę czekolady. Zaspokajam ten głód herbatą z łyżeczką miodu co drugi dzień. Nie mogę inaczej. A teraz właśnie gotuję sobie zupkę na kostce rosołowej z kapusty słodkiej, marchewki, pomidora i odrobiny przecieru pomidorowego. Uwielbiam ją. Zalatuje trochę tą z diety kapuścianej, ale tu się nie nudzi, bo nie jem jej przez tydzień 3 razy dziennie ;) nie potrafię bez kawy, nie wiem, czy ta dieta jej zabrania. Ale w sumie i tak nie trzymam się jej w 100%, jem wasę na śniadanie i od czasu do czasu coś z białkiem. Niby mam dużo do zgubienia, ale jakoś nie widze oszałamiających efektów. A podobno przy dużej masie są szybko zauważalne :) no cóż, po raz kolejny potwierdza się teoria, że jestem inna :) życzę Wam miłego dnia, Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anawa ja mysle, ze od slodyczy sie szybko odzwyczaisz tylko sie nie lam teraz. Ja wlasciwie nie mam na nie ochoty poki co. No moze jak widze pierniczki w czekoladzie ;) Bardziej mnie kusi jakis nabial, a dokladnie ser plesniowy... niedlugo zacznie mi sie snic po nocach ech. A co do kawy... no nie wolno na tej diecie, ale ja tez nie daje rady bez sie obyc. Juz pije bez dodatkow, ale co zrobic. Zastanawiam sie czy nie przejsc na kawe zbozowa... zawsze to zdrowiej. Tylko nie mam pojecia jak bedzie smakowac bez mleka. Ja teraz gotuje zupe warzywna typu smietnik. Nie jadlam zup od lat ale moze to jest jakis sposob na zywienie. Gotuje od razu w duzym garnku, zeby starczylo na 3 dni. Nie jestem zwolennikiem gotowania :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podnosze nasz topic. Tylko autroka znikła...hop hop gdzie jestes :) Ja dzis ruszam od nowa z ta dietke. ostatnio wytrzymałam tydzień ale tera chce wytrzymać miesiąc, mjusi się udac :) Zjadłam dzis jabłko i pomara ńcze , pije zieloną herbatkę. Chce dzis jeszcze zjeść pomidorka, ogórek kiszony, marchewke... a Wam jak idzie dietka? co taka cisza, już się poddałyscie? To skrobać mi tu duzo bo ja lubie sobie Was opoczytac :) Pozdrawiam Cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anawa
jestem :) i dostarczam lektruki dla czytających ;) trzymam się tych swoich dietowych przykazań i póki co tylko raz w ciągu tych 2tygodni się złamałam i zeżarłam słodkie. Ale tak to jest ok. Zajadam się różnymi kombinacjami warzywnymi :) od soboty przynoszę pół kilo mniej na wagę, łącznie 1,5kg mi ubyło, ale przy całej mojej masie nie widać tego jeszcze :) Byłoby super, gdyby moje schudnięcie nastąpiło to w tempie ekspresowym, ale lepiej chyba pomału, a skutecznie (czyli bez jojo). Tak więc dalej będę sobie szykowac warzywka i w międzyczasie owocki podjadać :) Życzę wszystkim miłego wieczoru, pozdrawiam, Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,a co tu tak pusto???Ja myślałam ze po tych kilku dniach będę miała dużo do nadrobienia tu bieda!!!Teraz jestem kobietą pracującą,matką,żoną...więc czasu brak na kafe ale czasami coś napiszę.Z dietą się trzymam się nadal,dwa dni temu waga pokazywała 2 kg mniej:Dnastępne ważenie w niedzielę,więc mam nadzieję że będę mile zaskoczona.Tylko dziś nieco zgrzeszyłam bo byłam na urodzinkach u siostrzenicy i był tort i zapiekanka makaronowa,no i to zjadłam....ale się nie martwię bo to taki jednorazowy wybryk,teraz dalej ostra dieta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewelajn- gratulacje:) Ja dzis już zjdałam marchewki i 1.5 jabłka , zrobiłam sałatke i pije właśnie zielona herbatke . Mam raz gorsze raz lepsze dni, ale postaram sie juz nie jesć zakazanych smakołyków:) a wam jak idzie dietka? piszcie co jecie, pijecei, cwiczycie?????? im czesciej piszemy tym motywacja większa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anawa
cześć dziewczyny. Przyszłam się pożalić, straszne dni miałam ostatnio jeśli chodzi o jedzenie. Pochłonęłam pierniki, kawałek drożdżowego i jednego mielonego. Do tego trochę warzywek i owocki też, ale normalnie sama siebie nie poznaje. Mam wrażenie, że wróciło do mnie to, co tak bardzo staram się odrzucić: jedzenie w złym samopoczuciu. Bo wtedy nieważne co jem, ważne że jem. I dużo. A potem odzywają się wyrzuty sumienia, że przecież nie powinnam, i koło się zamyka, bo znów źle się czuję i znów idę do kuchni... pociesza mnie to, że nadal jeżdżę na rowerze i chyba tylko dlatego nie zobaczyłam dodatkowych kg na wadze. Mam nadzieję, że Wam idzie to odchudzanie lepiej ode mnie. A ja obiecuję od jutra poprawę :) pozdrawiam cieplutko, Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anawa
suzitka - na pierwszych stronach wątku masz szczegółowe info co do diety, a także trochę przepisów. Ogólnie chodzi o to, że przez okres max. 6 tygodni je się warzywa (poza strączkowymi chyba wszystkie) i owoce (wiem, że cytrusy są ok, jabłka, gruszka...) ale z owocami wg mnie trzeba uważać (banan np.), bo poza witaminami i pomocą w zapchaniu żołądka zawierają cukier i kalorie... warzywa są w tej dziedzinie lepsze ;) mi osobiście ciężko jest się trzymać tej diety i dlatego na śniadanie zjadam 2-3kromki wasy z pomidorem i do tego twarożek albo chuda wędlina. A potem robię sobie różne kombinacje warzywne. Na obiad z reguły coś na ciepło (jak przewiniesz strony do tyłu znajdziesz ciekawe przepisy na leczo warzywne np., sprawdzone i bardzo smaczne :) ), surowki i sałatki jarzynowe (bez majonezu, bez jajka, bez ziemniaka niestety, ale zjadliwe :). No i dużo pić trzeba, ale to poza dietą też. Nie zaleca się picia kawy, ale tego nie potrafię sobie odmówić :) no a poza tym to dziś już mam lepszy dzień. Na śniadanie 3wasy z drobiową szynką i pomidorem + herbata, teraz jestem po kawie i idę zrobić sobie surówkę z pomidora, zielonego ogórka i pora :) uwielbiam to :) dużą porcją zapcham się ja kilka godzin a na wieczór planuję startą marchewkę z jabłkiem. Życzę sobie (i Wam) wytrwałości sukcesów i nie poddawania się :) pozdrawiam cieplutko, Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postanowione, za tydzień (w adwencie) zamierzam do was przyłączyć i wytrwać ok. 2 tygodni na diecie. Pozdrawiam wszystkich - trzymajcie się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! pisze na starszym topiku dieta warzywno-owocowa http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3170829&start=0 ten link zostal chyba polecony przez Autorke tego watku poniewaz robilam juz diete (5 tyg), wiec pozwole sobie zamiescic kilka uwag 1. do diety trzeba sie przygotowac; z uwagi na to, ze zmiana sposobu odzywiania jest dla organizmu szokiem i stresem, nalezy uwazac co sie robi i rozumiec dlaczego - wtedy motywacja bedzie lepsza i organizm lepiej zniesie nowa diete jesli prawidlowo odczytamy jego sygnaly i potraktujemy go z szacunkiem - nikt nie chce miec rozregulowanego metabolizmu i mega jojo; dlatego polecam przejrzec starszy watek lub ksiazke dr Dabrowskiej 2. ta dieta polega w skrocie na przestawieniu spalania z zewnetrznego na wewnetrzne, dlatego jest tak restrykcyjna; chodzi o przyjmowanie pokarmow w dowolnych ilosciach (ale bez przesady - bo zoladek sie rozciagnie), tak zeby sie nie glodzic (metabolizm sie wtedy nie spowolni) i zeby nie dostarczac jednoczesnie energii (na warzywach zjecie pewnie max 800 kcal dziennie) - wtedy cialo wykorzysta wlasne zapasy; dodatkowo warzywa (bez straczkowych, bez awokado, bez oliwek) i owoce (tylko jablka, cytryny i grejpfruty) zapewniaja dostawy witamin 3. najtrudniejsze sa pierwsze 3-4 dni (po tym czasie tluszcz z zapasow przenika przez scianki zoladka i tlumi uczucie glodu, autentycznie!), potem leci; z moich doswiadczen wynika, ze lepiej robic krotsza diete, bo psychika moze siasc i moze sie nie udac WYCHODZENIE z warzywno-owocowej - a chodzi o kontynuacje resrtykcyjnego sposobu odzywiania sie, z dodatkami kasz, straczkowych i owocow; tak wiec jesli palnujecie w kalendarzu diete to oprocz samej w-o dorzuccie drugie tyle na wychodzenie - ja tego nie zrobilam i bardzo zaluje, ale zamierzam to teraz naprawic po co o tym pisze? bo jesli zamierzacie katowac sie warzywami i jesc takze 2 plasterki wedliny to nic z tego - nie bedzie zmiany z odzywiania zewnetrznego na wewnetrzne, cialo bedzie oczekiwalo dostaw energii, spowolni metabolizm, jojo gotowe w ogole w mojej opinii diety nie sa dobre - ale ta mi posluzyla i jestem przekonana ze jest zdrowa jesli macie pytania piszcie moze na tamtym topiku bo czesciej czytam pozdrawiam Was serdecznie i zycze wytrwalosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jakos wszyscy przestali zagladac. A ty jestes na diecie warzywno-owocowej? Bo ja sie staram od 2 tygodni i nawet niezle idzie. Co prawda sa male odstepstwa, ale inaczej sie nie da w moim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatty
heja :) ja jestem 17 dzien na diecie, ogolnie idzie dosc dobrze, ale ostatni weekend mialam nie-dietowy. Wyjechalam i nie mialam wpływu na jedzenie, mowi sie trudno :p póki co schudłam prawie 4 kg, z 77 do 73,3. Bez rewelacji moim zdaniem, ale ze ogolnie czuje sie dobrze, do diete pociągne do końca, widocznie ja chudne powoli i tyle :D najgorsze moim zdaniem to teraz zacząc jeść jak przedtem i szybk nadrobić te prawie 4 kg :/ Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanulka
Ja zaczelam od dzisiaj.....do świat musze sie pokatowac,bo chce zrzucic 7 kilo do swiat....a przede wszystkim do sylwestra:) chetnie wspomoge sie wami:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kanulka czy wytrzymałaś na diecie? Bo ja poddałam się na drugi dzień, jest mi smutno, że mam taką słabą wolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×