Czy w takiej sytuacji uznać reklamację na tipsy?

witajcie pracuję w salonie fryzjerskim jako manikiurzystka.Jedna z pan-fryzjerek zazyczyła sobie tipsy. zaczełyśmy pracę-miała juz zatopione ozdoby-zostało nam jeszcze opiłować żel i nałożyć trzecią warstwę żelu-wykończeniową ale przyszła klientka i pani fryzjerka uparła się ją przyjąć-tak więc piłowanko i trzecia warstwa zostały nałożone po wyjsciu klientki. tipsy wczoraj zaczęły odpadać-ja nie czuję się winna, bo mówiłam, że to nie jest robota i jak się robi to od początku do końca, a nie w ratach i w trakcie nie wolno moczyć rąk i nigdzie się dotykać. powiedzcie same-miałam racje?

miałaś

Nigdy w życiu nie przyjęłabym takiej reklamacji! Nie daj sie i skasuj ją za \"renowacje\".

Głupia sytuacje bo pracujemy razem i zrobiło się niefajnie...Jednego naprawiłam na własny koszt ale reszty napewno nie zrobię...niech się obraża, trudno...ale wiecie jak to jest?Najgorzej to robić "swoim " cholera jasna:(