Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vlk

Czemu ludzie nie potrafią zrozumieć, że lubię być sam?

Polecane posty

Gość vlk

Nie potrzebuje dziewczyny czy żony. Nie czuje chęci założenia rodziny, czy choćby spotykania się z kimś. Lubię swoje życie, jest spokojne i poukładane. Mam dużo czasu na ulubione rozrywki, lubię poczytać, pooglądać tv, posiedzieć przy komputerze. Randki kojarzą mi się ze stratą czasu i pieniędzy oraz niepotrzebnym stresem. Nie wiem dlaczego niektórym się wydaje, że koniecznie potrzebuje do szczęścia drugiej osoby. Dla mnie bycie z kimś jest czymś nienaturalnym i niezgodnym z moją naturą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnuj jak potrafisz
Jak nie odczuwasz potrzeb biologicznych ( chodzi tu o popęd) to poradź się eksperta. Jak stwierdzi, że to normalne to żyj sobie sam, zappokmnij o pociechach wesoło otwierających prezenty gwiazdkowe, o żonce ubranej tylko w fartuch pieczącej karpia. Zapomnij o przytulaniu w nocy zapachu jaśminu. zapomnij i żyj z tym co daje ci szczęscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igusiaXX
Hmmm ... nie jesteś czasem spod znaku panny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
Jestem spod znaku wagi. Nie wydaje mi się, żeby wigilia wyglądała tak sielankowo jak to przedstawiasz. Taka wizja nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, to tylko miły obrazek nadający się na kartkę z życzeniami. A ponieważ nie wydaję mi sie realistyczna więc zrobie tak jak piszesz - zapomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w twoim domu rodzinnym
wszytko było ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ludziom nigdy nie miesci sie w glowach, ze ktos moze miec inne pragnienia niz oni. Kazdy interpretuje swiat silnie ze swojego punktu widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzę tego za kolorowo
Wydaje mi się, że jesteś DDA lub DDD. Podejrzewam, że w Twoim domu rodzinnym nie bylo wszystko w porządku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest o tyle trudne do
zrozumienia,ze człowiek jest 1. istota spoleczna 2. ma poped płciowy Ale sa rózne odchylenia, wiec ci, ktorzy ciebie dobrze znaja pewno cie potrafia zrozumiec A swpja droga.skad wiesz, ze ludzie nie potrafia zrozumiec, skoro wyglada na to, ze maloz kim rozmawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Randki kojarzą mi się ze stratą czasu i pieniędzy oraz niepotrzebnym stresem\" To zdanie jest niepokojące - masz wypatrzony odbiór rzeczywistości (już na wstępie pojawiają się pieniądze, stres związany z obcowaniem z drugą osobą). Wydaje mi się, że masz jakies problemy osobowościowe, że nie jest to sytuacja naturalna, ale jakiś głębszy problem - oczywiście to tylko domysły, bo Cię nie znam, ale hipotetycznie rzecz ujmując, gdbym miała mozliwość, to założyłabym się o to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
Nie wiem skąd przekonanie, że człowiek jest istotą społeczną. Żyjemy wśród innych ludzi głownie dlatego, że właściwie nie mamy innego wyjścia. Popęd płciowy, jak każdy inny, mozna bez problemu opanować. Nie jest problem. Nie musze rozmawiac z ludźmi, żeby widziec co lansują media, co jest "modne" społecznie, czego wymaga tradycja. Dla niektórych ludzi założenie rodziny to jedyny i najważniejszy cel w życiu, wyznacznik szczęścia. Z góry zakłada się, że jak ktoś jest sam to szczęśliwy nie jest. Chyba rzeczywiście wkażdy interpretuje świat wg własnego punktu widzenia. Tyle tylko, że mój punkt widzenia jest inny niż wiekszości. Nie jestem ani DDA, ani DDD, po prostu mam inne spojrzenie na świat, bardziej logiczne, uporządkowane i racjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcert
mam podobnie jak ty/Nie mam dziewczyny , bo wole byc sam.Jakos nie czuje takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzę tego za kolorowo
Skoro odpowiada Ci bycie samemu to nic nam do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do pewnego stopnia się z tym zgadzam. miłość to nuuuda! obściskiwanie i całowanie... bleee. poza tym wstawanie w nocy do płaczących dzieci i wszystkie rodzinno-świąteczne bzdety to moim zdaniem wątpliwa przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad wam sie wzielo ze on
jest DDA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcert
problem w tym , ze miektorzy nie przyjmuja tego do wiadomosci.ALe to ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjaciel mojej mamy też taki był. Teraz ma lat 50 i całą miłość \"tacierzyńską\" przelał na mojego psa... na starość Ci się zmieni... A na razie korzystaj z wolności. Ja całkowicie rozumiem Twoja naturę, ale sama nie mogłabym byc przez cały czas sama, bo bardzo lubie towarzystwo płci przeciwnej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcert
wlasnie ludzie z rodzin patologicznych maja dzieci i kobiety ,ktore potem biją i piją razem z nimi. SAdze wiec ze to DDA dotyczy ich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłumik.
Ludzie nie potrafia niektórych zachowań zrozumieć, bo sami maja skrajnie inne zapatrywania, poparte w dodatku teoriami bardziej i mniej udowodnionymi, poparte - w tym wypadku - biologią. Dzieci jak dzieci, ale poped płciowy zdrowy osobnik raczej odczuwa. Byłoby ok, gdybyś nie miał ochoty na spotkania z kobietami, bo zwyczajnie cie to nudzi albo nie stanowi dla ciebie atrakcji. Tzn. byłby to ewenement, ale na twoją miarę - norma. Ale ty mysląc o randce, odczuwasz jakis strach. Strach o stan swojego portfela, strach, że jak zwiażesz sie z kobieta, to wydusi z ciebie kazdy grosik. Niepotrzebny stres - kolejny dziwny sygnał. Wiec u ciebie niechodzenie na randki to nie to, że nie chcesz czułosci, nie chcesz miłosci, tylko masz zakodowane jakies bardzo niedobre wydarzenia pewnie z przeszłości. Moze twojego ojca matka wycyckała w ostatniej forsy, moze pusciła go w trąbę. I myśle, że przydałaby ci sie jakas terapia. Ale tylko jesli chcesz. Owszem, ten obrazek o zonie tylko w fartuchu piekącej karpia albo wesołych dziatkach otwierajacych prezenty to jakas utopia i obrazek dobry na zwiastun reklamowy przed swietami. Ale fajnie jest miec kogoś, kogo sie kocha i kto kocha, wsparcie, ciepło no i seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest nic złego, ale normalne też nie jest. Nie może być uznane za \"normę\", bo odbiega od pewnych standardów, a chcąc nie chcąc, to one wyznaczają \"co mieści sie w normnie, a co nie\". Może i to jest schamatyczny, pozbawiony indywidualizacji sposób myślenia, no w końcu jakiś punkt odniesienia trzeba obrać i dlaczego nie taki, skoro jest w tym pewna logika. więc niech kazdy żyje jak chce, ale niech sie nie dziwi, że ktoś może to nie do końca rozumieć, bo faktycznie z czegoś to wynika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ale ty mysląc o randce, odczuwasz jakis strach. Strach o stan swojego portfela, strach, że jak zwiażesz sie z kobieta, to wydusi z ciebie kazdy grosik. Niepotrzebny stres - kolejny dziwny sygnał.\" dokładnie takie samo wrażenie odniosłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcert
a ja sie tym nie przejmuje i nikogo nie chce nawracać .Natomiast zauwazyłem , ze niektorzy chca tutaj nawracac autora i zmienic jego zdanie .JA nikogo nie bede zachecał by nie miał dziewczyny , bo tak jest lepiej .Dlaczego wy wiec narzucacie sie mu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wygrałem życie ---> kiedyś (załkiem niedawno) był już temat poruszający problem płacenia na randce, dokładnie tam napisałam, jakie jest moje zdanie :) I bynalmniej, sa sytuacje, że to ja chce zrobić mężczyźnie przyjeność, niespodziankę itp. i coś inicjuję, organizuję, a więc i płacę - nie ma problemu. Ale to inny temat - zdrowy emocjonalnie facet nie kojarzy randki przede wszystkim z pieniędzmi, stresem, ale z nieco innymi rzeczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłumik.
już niech ci będzie - dosć mocno zakorzeniony jest zwyczaj, ze cześciej to facet płaci; niby kobiety niektóre chca płacic po połowie, raz jedno raz drugie, albo przynajmniej czasami, ale jednak rzecza powszechną jest, że to facet się wiecej na tym interesie wykosztuje ale stres ? jakos jak chodziłam na randki, to czułam sie podekscytowana, trochę zdenerwowana, jak mnie odbierze, ale głównie były to pozytywne emocje ja bym nad sobą popracowała na twoim miejscu, bo po prostu szkoda, zeby ci przeszło koło nosa c os, co jest zródłem radosci i szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw3107
Introwertycy nie przepadają za spotkaniami towarzyskimi. Im więcej osób (zwłaszcza tych nieznanych), im głośniejsza muzyka, im więcej świateł, jednym słowem im więcej bodźców - tym gorzej. Często już samo wyobrażenie nadchodzącego spotkania potrafi przytłoczyć i zniechęcić introwertyka. Dlatego introwertycy często odrzucają zaproszenia, przez co bywają postrzegani jako osoby nietowarzyskie lub wręcz aspołeczne Jedyne sensowne wytłumaczenie twojej osobowosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcert
moim zdaniem zrodlem radosci jest bycie kawalerem .Niekogo jednak nie bede nawracał .KAzdy wybiera swoja droge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
Widzę, że niepotrzebnie napisałem o pieniadzach, bo jak widzę może to spowodowac błędną interpretację. To był tylko przykład, podałem go bo akurat wydawało mi się logiczne, że randka=strata pieniędzy i czasu. Pieniądze i czas to coś policzalnego, coś czego utratę mogę wyrazic za pomocą konkretnych liczb. Mógłbym napisać o innych negatywnych odczuciach związanych z tą sytuacją, ale nigdy nie byłem dobry w przekazywaniu stanów emocjonalnych, więc posłużyłem się bardziej wymiernymi współczynnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się przyłączam do wypowiedzi, że jesteś po prostu introwertykiem. Na pewno kiedys spotkasz na swojej drodze taką kobietę, z która randka nie będzie katorgą... Powodzenia... a póki co, zyj tak, jak Ci jest najlepiej i nikomu nic do tego :) Poznając lepiej samego siebie, lepiej poznasz innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wkarada się tutaj jeden podstawowy błąd - pewnych rzeczy nie da się przekalkulować. No co z tego, że facet częściej płaci, albo po połowie, albo na sześć \"płaceń\" faceta kobieta zapłaci dwa razy - to jest śmieszny sposób rozumowania :D Radnki to nie tylko płacenie, ale to przede wszytkim budowanie relacji, emocje, dostarczanie pewnych wrażeń, zdobywanie doświadczeń - przeciez tego się nie da równo rozliczyć. Płaci, ale przecież dostaje coś w zamian, co z tego, że niematerialnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffsgdfgdgh
Zgadzam się z autorem , nie jesteś wyjątkiem też tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×