Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba nienormalna

miałam kiedyś męża ...

Polecane posty

Gość chyba nienormalna

rozwiodłam sie gdy nasza córcia miala prawie rok , odszedł do innej kobiety , przez 6 lat cisza , zero kontaktu , nie odzywał sie ani do mnie ani do dziecka , przepadł. Jestem sama , pracuje , wychowuję córcię i jestem zadowolona ze swego życia , staram sie realizować i spelniać marzenia , niestety to małżeństwo sprawiło że nie potrafie zaufać. Ostatnio dowiedziałam sie zupelnie przez przypadek że mojemu ex nie układa sie , ma kłopoty natury finansowej i ogólnie nie za dobrze mu się wiedzie. Czy ja jestem nienormalna że współczuje mu , naprawdę mi go żal. Co było między nami jest juz nieistotne , potrafiłam wybaczyć choć nie zapomniałam , ale w rozmowie z bliskimi i znajomymi dowiedziałam sie że jestem nienormalna , wszyscy twierdzą że dobrzem u tak , że to co zrobił wlaśnie od niego wróciło. Patrzą na mine jak na kosmitkę gdy mówię że naprawdę jest mi go szkoda. Czy naprawdę jako była żona muszę ziać chęcią zemsty , robić z siebie ofiarę i pomstowac o karę dla niego. Jesteśmy ludźmi , każdy popelnia błędy , ja tez bez winy w tym wszystkim pewnie nie była ( chodzi mi o rozwód ) alem imo wszystko dobrzem użyczę. Zaznaczam żen ie ma mowy abym podjeła z nim jakikolwiek kontakt , rozmowę czy cos w tym rodzaju , bo ten etap w moim życiu pod tytułem małżeństwo i rozwód juz dawno zakończyłam. Czy to na serio tak dziwi? czy to naprawdę takie nienormalne to moje podejście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś normalna a do tego
kochana, ciepła i wrażliwa :) trzymaj się 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szacunek moja droga ci sie
należy ....to widocznie akurat wy potrafiliście może rozstac sie jak cywilizowani ludzie a nie jak dzikusy ! ja w twoich odczuciach nie widze nic dziwnego ,po prostu jakies resztki uczucia kołaczą sie w tobie . dobra rada : nie probuj tylko wspomagac go finansowo albo pocieszać -bo nie wyjdzie ci to na dobre🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa saba
ludzie reaguja tak...bo znaja go tylko z twoich opowiadan, albo z tego co tobie zrobil, ze odszedl do innej kobiety....nie wiedza, ze bylo wiele fajnych chwil zanim to sie stalo...ty znasz go z innej strony..a wlasciwie z tych dwoch..jako fajnego faceta i faceta ktory cie zostawil...a inni tylko z tej jednej faceta ktory odszedl do innej kobiety zostawiajac mala corke i zone...dodatkowo powiedzmy , ze stac cie na ten "luksus" wspolczucie..bo sama ulozylas sobie zycie...mysle, ze gdybys byla nadal placzaca i sflustrowana eks zona to twoja reakcja byla by calkiem inna:) ..w kazdym badz razie nie przejmuj sie i korzystaj z tego "luksusu" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nienormalna
prawdę mówiąc to nasz rozwód nie odbywał sie przyjaźnie ;) było mnóstwo emocji, ktore czasem barały górę nad rozumem. przez jakis czas nie moglam dać sobie z tym wszystkim rady , byla i rozpacz i wściekłość , ale uznałam że będę totalnie głupia jeśli zmarnuję swoje zycie na pielegnowanie w sobie nienawiści i podkręcanie sie . Uczuć do niego nie mam , czasem nawet wydaje mi sie że tego małżeństwa nie było , tak jakby to wszystko przytrafiło sie komuś innemu. Minęło tyle czassu i nie myślałam juz o poczuciu krzywdy, a teraz nagle wszyscy naskakuja na mine że mi odbiło bo ośmieliłam sie powiedzieć że szkoda człowieka. No cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifinka
To tylko dobrze świadczy o Tobie jako człowieku. Naprawdę jesteś wrażliwą osobą na ludzkie cierpienie, umiesz wybaczać i nie ziejesz nienawiścią. Gdyby tylko tacy ludzie byli na tym świecie byłoby życie byłoby piękne. Niestety, niektórzy uważają takie osoby za conajmniej "dziwne". Ja też nie umiem ludziom zazdrościć, dobrze wszystkim życzę. Jestem po rozwodzie i wiem, że mojemu ex nie jest łatwo. Zaproponowałam mojemu ex pomoc,ale ją odrzucił. Wierzę też w coś takiego jak karma. Nasze uczynki do nas wracają. I dokładnie życie mu odpłaciło za to co Wam zrobił -szczególnie dziecku. Nie radziłabym się jednak wtrącać. To już jest jego życie, jego tarapaty. Nie rozstaliście się na przyjaznym gruncie,nie szanował Cię. Boi gdyby tak było relacje byłyby choćby przyjacielskie. Skoro nie uważa Cię za przyjaciela nie narzucaj mu się. Sam tak wybrał ,jest dorosły. Niech sam podejmie decyzję co zrobić ze swoim życiem. Nie był fair wobec Ciebie. Jeśliby zwrócił się do Ciebie o pomoc - pomóż. Ale sama tego nie rób. Zawiódł jako człowiek, jako ojciec. Ale jest dorosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×