Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość otella

Zazdrość i podejrzliwość...

Polecane posty

Gość otella

mam okropny problem. Z natury jestem zaborcza i chyba to się pogłębiło jak w ostatnim związku mój facet zostawił mnie dla innej... Teraz jestem już prawie rok z super facetem, ale jednego nie mogę znieść- jego kontaktów zdziewczynami! Niestety należy on do tego rodzaju mężczyzn, którzy wolą plotki z kobietami niż "męskie rozmowy" i oglądanie meczów... No i zawsze w jego otoczeniu jest taka, która wg mnie ma nieczyste intencje, albo taka o której więcej mówi... Np. niedawno był ze swoją nową koleżanką w kinie! Zarówno on jak i ona w ogóle nie rozumieją o co mi chodzi, że się zdenerwowałam?? Przecież nic nie robili złego- i ok, wierzę mu... Ale takich rzeczy moim zdaniem się po prostu nie robi! Potem gdy ona chciała się spotkać, to jej powiedział, że nie, bo ja jestem zła za to kino... i wyszłam na zołzę i zakompleksioną idiotkę:/ Ufam mu i wiem, że nieraz rezygnuje z imprez dla mojego towarzystwa... Ale nie umiem się chyba pogodzić z tymi spotkaniami i flircikami na gadu-gadu (raz sprawdziłam archiwum, wstyd mi, ale trudno)... Niby to wszystko jest niewinne i zdarza się raz na sto lat i ja mu wierzę, ale... nie wiem co z sobą zrobić. Mam po prostu alergię na tę dziewuchę. A wiem, że jak o niej zrobi się cicho, to będzie inna... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje:O ja jestem zazdrosnica i od razu mojemu bym wygarnela ze chodzi z inna do kina:P wiesz facetowi nie wolno na duzo pozwalac bo se pozniej na za duzo pozwoli:P musisz ustalic z nim jakies zasaady co moze a co nie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmtojaaahm
kino z inna? nigdy w zyciu! dlaczego z Toba nie poszedl do kina skoro chcial obejrzec ten film? jesli lubi ploty to na pewno kino temu nie sprzyja, tam przeciez sie milczy ehhh faceci to tumany, naprawde. zastanow sie i moze rzeczywiscie masz powody zeby mu nie ufac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem straszną zazdrośnicą.. Ale mój facet to rozumie i nigdy w życiu nie poszedłby z jakąś do kina.. Współczuję Ci. Ale się tej zazdrości pozbędziesz, albo tez związek się rozpadnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze - masz ten sam problem, co ja - zazdrosc (u mnie czasami nawet chorobliwa, bo duzo rzeczy potrafie sobie wymyslic) i zaborczosc!! Nigdy sie tego nie pozbede! NIgdy!! Po drugie - jezeli chodzi o te kontakty Twojego faceta z dziewczynami. u mnie jeden taki \"wystepek\" i bylaby taka awantura, ze koles by sie nie pozbieral! A tak swoja droga, tej jego kolezance chyba musi bardzo pasowac taki \"ukladzik\" skoro juz go poprosila o nastepne spotkanie!! NIech sie zajmie wolnymi facetami, a nie zajetymi!! Ja bym z nia tez zrobila porzadek, czym stracilabym wszelkie wzgledy u faceta :O Coz... taka jestem. U mnie jest nawet problem z tym, zeby facet poszedl na \"piwko\" z kumplami. Bo nienawidze, jak pije a po drugie \"pewnie beda tam inne laski i bedzie sie na nie gapil, albo one na niego\". I nie bede spac, dopoki nie wroci do domu, bede sie zastanawiac co robi itp. MASAKRA!! Ty tez tak masz?? Powiem Ci, ze ciezka sytuacja. Nie ma jak faceta przekonac, zeby tak nie robil. I mimo, ze mowi, ze \"oni nic tam nie robia\", to to Ty jestes do chodzenia z nim do kina!! A NIE KOLEZANKI!! W zyciu mialam raz sytuacje, gdy moj, teraz juz ex, facet poszedl do kina z kolezanka z grupy, bo mu pomagala sie uczyc. I akurat o nia nie bylam jakos zazdrosna, ale dlugo mnie przekonywal... Nie mam pojecia jak z tym walczyc, ale moze pogadaj z nim i powiedz jak jest... Chociaz on i tak tego nie zrozumie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otella
No dokładnie, albo się zazdrości pozbędę albo nic z tego nie wyjdzie... za kino dostał opieprz, choć pewnie nadal do końca nie rozumie o co mi chodzi... ale może tak lepiej niż gdyby dokładnie wiedział co czuję i czemu a i tak to robił? Wiem, że awantury i sceny zazdrości dają krótkotrwały efekt, a na dłuższą metę są niszczące dla nas obojga... Doskonale wiem, że z kinem przegiął, więc za komentarze "współczuję ci" serdecznie dziękuję, ale mi nie pomagają;) Szukam raczej porady jak z dystansem i godnością wybrnąć z takich sytuacji, jak bez robienia z siebie zazdrośnicy i zołzy dać mu do zrozumienia gdzie leży granica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×