Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy robicie tak ...

Czy targujecie sie w sklepach ?

Polecane posty

Gość czy robicie tak ...

Jestem ciekawa czy Wy też coś takiego praktykujecie :P POLSKIE PRAWO NA TO ZEZWALA.Oczywiscie chodzi mi o sklepy, nie o bazarki. Mnie zachecila do tego moja przyjaciolka :) Poczatkowo mialam opory (bylo wstyd sie targowac w sklepie), ale widzac przyjaciolke, ktora poraz enty dostala "znizke" przelamalam sie i teraz CZESTO proboje cos utargowac ... Wszystko zalezy od kierownika slepu i naszego podejscia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szooooooooooooook
idiotka!!!!! po co ma sie targowac skoro widze cene jak mi nie odpowiada ide gdzie indziej zachowujesz sie po zydowsku wstyddddddddddddd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie nie wyobrazam tagowac sie w sklepie jezeli towar jest penowartosciowy. kiedys kupowalam kurtke w diversie i miala zszyta kieszen w srodku, a byla jedyna z mojego rozmiaru i opuscili mi cene (dosyc duzo az bylam w szoku) ale gdy wszystko jest ok... a z ciekawosci w jakich to niby sklepach jej z ceny spuszczaja? bo jakos trudno mi to sobie wyobrazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy robicie tak ...
do szooooooooooooook IDIOTKĄ TO TY JESTES !!! POLSKIE PRAWO POZWALA SIE TARGOWAC WSZEDZIE, NAWET W ZWYKLYM SKLEPIE MONOPOLOWYM ... ZYDOWKA NIE JESTEM ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny po co te krzyki, to że Wy tego nie robicie nie znaczy, że innym nie wolno! Tak, jesli jest coś co bardzo chce mieć a cena jest za wysoka to sie targuję, a co. W najgorszym wypadku nic nie utarguje, nic wiecej mi nie zrobią. Przeraża mnie ile oni maja marży skoro potrafią z cena zejść nieraz do 35%!!! Skoro ktos chce przepłacac - droga wolna, ja nikogo za to nie zwyzywam, ale próbowac zniżyc cenę zawsze mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzialam reportaz, w ktorym radzono ludziom, zeby targowali sie w sklepach. Moj maz np. wytargowal nizsza cene nart- powiedzial, ze wezmie je z butami i kijkami, ale zaokraglimy cene w dol. I babka sie zgodzila. Sami mamy sklep z AGD i ludzie czesto sie targuja. Mowia, ze gdzies tam widzieli to samo taniej i czy nie mozna by troche opuscic ceny. No i zwykle spuszczamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak, musicie wzywac kierownika za kazdym razem? przeciez zwykla kasjerka nie obnizy wam ceny bo chyba nie ma takiego prawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli kasjerka czy inna pracownica nie wie, czy moze spuscic cene, to wola kierownika i sie pyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoabatka
i co aga wołac ma cały dzien kierwonika/ to moze niech kierwonik stanie na kasie i decyduje po co tam kasjerka skoro nic nie moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm jesli chodzi o prywatne sklepy lub takie zaokraglanie jak sie kupuje kilka drogich rzeczy to rozumiem, ale sieci sklepow? np. ide do ikei i chce sie targowac przy kasie (a za mna kolejka ludzi)? nie wyobrazam sobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie nigdy nie targuje bo mi najzwyczajniej na świecie wstyd :O skoro jest cena ustalona to po co mam robić z siebie idiotkę tak jak moja kolezanka, która potrafi 30 minut sie targować i potem jest przeszczęśliwa i dumna, ze jej koleś opuścił cenę za kozaki i zamiast 160 zł zapłaciła 155 zł :O :O :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu od razu caly dzien? Wiekszosc ludzi sra w pory, jak wy tutaj, i sie boi zapytac o znizke. Wiec jak maja jedno zapytanie dziennie, to jest to gora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoabatka
ze wezmie je z butami i kijkami, ale zaokraglimy cene w dol. to oczywiste ze jak klient robi "grube' zalupy opłaca sie opuscuc cene ale autorka targuje sie chyba nawet kupujac chleb ja pracuje w handlu i jak słysze czy bedzie jakis rabat to odpoiwadam ;Targ jest od tego by sie tam targowac" Jak ja moge sprzedac dobry towar( nie taki jak na jarmarkach ) za nizsza cene? po co w takim razie handlowac? by nie zarabiac? zreszta jak ktos moze opuscic cene na wniosek klienta swiadczy to o tym ze ma tak duza marze ze nawet po opuszceniu jej zarabia ja nie moge bo mam narzut minimalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ikei czy lidlu tez bym sie nie targowala, bo wstyd. Targowanie nie jest na hipermarkety i sieci tanich sklepow, tylko na prywatne sklepy, w ktorych jest szansa zastania szefa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoabatka
Wiec jak maja jedno zapytanie dziennie, to jest to gora... ta jedna osoba powie to nastepnym i zobaczysz co bedzie dalej jak sie okaze ze w twoim sklepie mozna negocjowac cene zreszta co mnie to !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej ale sorry co wam daje te 2 czy 5 złotych zniżki po utargowaniu ???? :O ja jestem zdania, ze jak kupuje np buty za 250 zł to 2, 3 złote akurat robi taką różnicę, ze normalnie poszaleć można :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoabatka
W ikei czy lidlu tez bym sie nie targowala, a czemu tam nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajac zycie targuja sie osoby ktore maja kupe kasy, a ci ktorzy wydaja ostatnie pieniadze siedza cicho ;) jesli chodzi o takie prywatne sklepy to rozumiem, lub jak sie robi grubsze zakupy czy cos na zamowienie. myslalam raczej o takich sklepach w centrach handlowych typu H&M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoabatka
teoria ja tez nie rozumiem tego skoro kogos stac na drogie buty czy na narty wiazania i kijki a potem na zimowe wypoady do szwajcarii to co go zbawi to 5 zł czy nawet 50albo 100???? mnie by ze wstydu z powierzchni ziemi zmiotło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze cos sprostuje- ja jeszcze nigdy niczego nie utargowalam, bo dla mnie to obciach- jak mam kase, to kupuje, jak nie mam, to sie nie wyglupiam. :P Ale popieram, jesli ktos przy drozszych zakupach prosi o znizke. U nas w sklepie tez ciagle pytaja i zawsze zejdziemy troszke- klient jest zadowolony, jakby nie wiadomo ile nam wydarl, a my wiemy, ze i tak dobrze zarobilismy :P Dlaczego targowanie nie jest na lidla? To chyba oczywiste! Te ceny juz sa tak nisko kalkulowane, ze po prostu wstyd prosic o dodatkowe zejscie z ceny.... A poza tym jak niby o ta znizke prosic? Przy kasie, gdy za mna jest kolejka, a kasjerka nie ma pojecia o niczym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchajcie baby
w centrach handlowych wszystkie sklepy sa prywatne!!!!!!!!!!!!!!!! IKea tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w sklepie też sobie nie wyobrażam się targować, chociaż jesli kupuję drogą odzież, czy elektronikę i np. nie jedną a kilka rzeczy zdaża mi się zapytać o ewentualny rabat, ale to tez trzeba wyczuć do kogo się z tym zwrócić. Właściciel sklepu ma prawo obnizyć cenę, ale pracownik czy kasjer...nie wyobrażam sobie żeby sprzedawca robił cyrk i biegał po kierownika, żeby ustalić czy może obnizyć cenę czy nie. Rzeczywiscie targowanie kojarzy mi się z bazarem, ale rabat czy karta stałego klienta przy drogich zakupach to juz co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchajcie baby
no a jak sie w twoim sklepie obniza ceny? kogo sie trzeba pytac sama tam siedzisz masz na głowie napisane ze u ciebie kupia takniej skoro tak to nie sklep ale kram gdzie klient rzadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchajcie baby
pytałam age

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szoabatka ---> no dokładnie :) jak 5 zł to taki wielki majątek dla mnie to po prostu nie idę na zakupy i koniec skoro mnie nie stać to sobie odpuszczam a nie robię z siebie debila i żebram o 5 zł zniżki :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym jeszcze jesli chodzi o te drozsze rzeczy to ok, niektorzy maja kase na narty, buty, wyjazdy a targuja sie o kilka zl, ale czasem kupuje sie cos drozszego bo trzeba to kupic, meble czy np. jakis remont w mieszkaniu. i wtedy warto sie potargowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoabatka
a jak sie ludzie ciesza jak pare groszy uda sie im wyzebrac :D:D:D bo dla mnie to nic innego jak zebranie takie samo jak rumuny pod kosciołem uprawiaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×