Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

oko probowalam, kombinowalam ale toholernie ciezki i silny charakterzreszta taki jak ja dlatego ciaglemamy zgrzyty kazde chce postawic na swoimkadne zawsze ma racje no i do tego dochodza obopwiazki domowe oktorych on zapomina nie mowiacjuz o obowiazkach ojcowskich i malzenskich... a w dodatku 29. pierwsza rocznica slubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anabananana może do jakiegoś hoteliku podskocz, albo koleżanki. Albo nawet mamy :D. Hahaha ja po porodzie też mam coś nie tak. Orgazmy jakich mało :D. Kilka w ciągu jednego razu :D. Rewelacja. Jak dla mnie może tak zostać. Mąż też nie narzeka. Ja w ogóle bardzo długo nie miałam orgazmów w trakcie seksu. Dopiero z moim mężem zaczęłam mieć, ale żeby aż tak :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
orgazmy...u mnie tez rewelacja i to wlasnie poporodzie.. teraz to juz chyba i sasiedzi wychodza zapalic... bo wiecie jaki jest najlepszy sex? taki po ktorym sasiedzi wychodza zapalic:-) tylko szkoda ze tak rzadko.. ja tez mam ogromne libido alejak dojdzie co do vczego to albo jestem padnieta po calym dniu,albo mala akurat zaczyna dokazywacalbo maz mnie tak wkurzyze mi sie odechcewa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio marudzilam mezowi przez telefon a on mowi: \" Kochanie, mi sie podobasz, masz zdrowe dziecko, masz wszystko o czym moze marzyc kobieta. Masz nawet orgazmy! \" hehe rozwalil mnie tym tekstem :) okoko ja na poczatku jak zaczelam wspolzyc to nie mialam wcale, po pol roku jakos przyszly ale slabe. A teraz to rewelacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tez tak stopniowo sie nasilalay bo na poczatku byly slabe, wogole wam powiem ze moj maz jest moim 2 facetem,dzieki niemu wogole dowiedfzialam sie co to jest prawdziwy sex ;-) ale powiem wam ze tak naprawde ja ogolnie dojrzalam do tego jakies 2-3 lata temu wtedy dopiero wiedzialam czego dokladnie chce,co sprawia mi przyjemnosc, cozrobic zeby jemu bylko dobrze hmm nie wiem jak mam to okreslic taka swiadomosc wlasnej seksualnosci :-) ale podobno najlepszy sex jest po 30tce haha wiec jestem ciekawa co wtedy bedzie haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nic a nic przez długi czas. Hmmmm prawie 2 lata. No ale potem jak się zaczęło to mmmmm. Chyba trzeba było spotkać tego właściwego faceta. A po porodzie no ja nie wiem. Straszyli mnie wiadrem, a tu taka miła niespodzianka :D. Anabananana, hahahahaha moi sąsiedzi też by wychodzili gdyby nie fakt, że to jest 2 w nocy najczęsciej, bo wcześniej nie ma czasu. No i też niestety bardzo rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anabanana no nie wiem, ja w sumie wiedziałam co i jak ale poprzedni faceci to były jakieś du... Po tym jak było im dobrze, odwracali się i szli spać. To znaczy jeden a drugi chyba nie wiedział co się robi tym no :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko dziewczyny, jaka tu się gorrrrąca atmosfera zrobiła :-D Ja też się przyłączam, po porodzie Majki moje orgazmy są o niebo lepsze- dłuższe, silniejsze i mega fajne :-D I libido też znacznie większe hi hi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha dobra ja mykam dolozka, moj gwiazdor jeszcze nie wrocilz knajpy oniegosie nie martwie tylko szkoda mi mojej gienki (suczki) no ale ona zapatrzona w pana a on w nia wiec nic ide pomyslec co tu jutro zrobic czy uciec mu na kilka dni czy olac sytuacje i zycdalej.. nie wiem.. no nic dobranoc babki i dzieki za mila wieczorna rozmowe bossse jak dobrze ze was mam!!!! buziaki i do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jula jestem tego samego zdaniaco do bliskosci, nie potrafilavbym ot tak z pierwszym lepszym.. ja na pierwszegotez w sumie nie moge narzekac ogolnie podobalami sie cala oprawa pierwszego razu , on sie bardzo staral ale ja z biegiem czasu potrzebowalam wiecej ...inaczej ... hahaha no i szczerze mowiac rzucilam go w duzej mierze ztego powodu noi praktycznie w tym samym czasie poznalam mojego K.noi mozezycie seksualne odrazu pieknie sie zabarwilo hahahaha wiecie co tak piszac o tym i wspominajaccoraz mniej jestem na niego zla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he bo to tak jest. Jak wściekam się na Męża, wystarczy, że sobie pomyśle o tym jak tęskniłam za nim, jak ryczałam w poduszkę gdy musiał do domu jechać (600 km od Trójmiasta) to od razu mi wszystko przechodzi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszego kochałam taką szczenięcą miłością, wspominam go z rozżewnieniem. Chociaż nie wiem co w nim widziałam :D Drugiego hmmm oddałabym za niego wszystko wtedy a on oddałby mnie za paczkę fajek, albo za flaszkę wódki. A najpierw by mnie wycyckał ze wszystkiego i zniszczył psychikę. Hmmm Ja to miałam talent do debilnych związków. Teraz to mi głupio. Wy tak tradycyjnie, a ja to wyszłam na jakiegos....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurde... masz co wspominać !! Ja jestem z Mężem ponad 6 lat, gówniara byłam jak sie w nim zakochałam. Przed nim byłam zauroczona w chłopaku, który miał stany depresyjne dosłownie. Jednego dnia był wesoły, pogodny a na drugi dzień milczący, niedostępny, zapatrzony... Strasznie mnie to kręciło :-P Wiedział, że się w nim podkochuje, on we mnie ponoć też ale tak wyszło, że nam z tego nic nie wyszło :-D I dzięki Bogu, bo jak byśmy tak oboje popadali w skrajności w skrajność- mam na myśli humor- to było by fatalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tak się spotykałam z takim kolesiem w LO, no i skończyło się słabo dla obojga. Potem poznałam tego co nie wiedział co do czego. Nałogowy kłamca i mitoman :D. Rozstaliśmy się po kolejnej rewelacji na temat jego śmiertelnej choroby, a raczej jej leczenia:D, która okazała się wyjazdami na narty. No a następny to był jakiś dramat. Poznałam go na studiach, hmmm taki luzak. No i skończyło się dla mnie fatalnie. Dobrze, że poznałam swojego męża, bo nie wiem gdzie bym była i co bym robiła teraz. Mogłoby mnie już nie być. Na szczęście. A mój mąż anioł. I on mi dopiero pokazał co i jak, co do czego :). A raczej pokazał mi jak się dba o kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprostu miałaś coś takiego w sobie, że przyciągałaś nieodpowiednich mężczyzn... Dobrze, że masz już swojego Mężusia- normalnego faceta :) Kurcze ale ogónie to nie było wesoło u Ciebie z tymi dupkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem o co chodziło. Dramat. Hehehe, ale dobrze że mam już wojego. A tak zmieniając temat to zjadłabym coś ekstra. NAjlepiej coś ze świezym ogórkiem i serem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___chimerka___
Laski, kurde zawsze jak są najciekawsze rozmowy ja śpię! Do jasnej cholery, a tu o orgazmach bylo i seksie:) Jestem z Wami jak jest o kupach i szczepionkach. Dlugo juz z rodzicami nie mieszkam, ale u siebie w domu, tzn u rodzicow nie mialam nigdy skrupułow:) Rodzice w pokoju obok, następnego dnia jakims tam komentarzem rzucili. A raz moj obecny mąż wiele lat temu zapomnial, ze tak powiem po sobie posprzątac i zostalo zużyte ubranko w kartce z drukarki na biurku i w zyciu do glowy by mi nie przyszlo, ze ojciec to odpakuje:) Bidulek potem wstydzil sie spojrzeć mojemu ojcu w oczy:) Dołączam się absolutnie. Seks po porodzie jest rewelacyjny i zadnego wiadra nie ma:) W ogole to naczytalam sie wczesniej bzdur o wiadrze, o nietrzymaniu moczu, a tu taka rewelacja. No i widzę, ze w większości grzeczne dziewczynki jesteście, ja bylam wczesniej bardzo niegrzeczna, tzn moze nie bardzo bardzo, ale tak troszeczkę;) Karusia - dobre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej my z małym w poniedziałek wylądowaliśmy znów u lekarza , bo od kilku dni robi nawet do 6 luźnych kupek, a wczoraj miał nawet stan podgorączkowy.. na szczęście to nic groźnego a prawdopodobnie tak się dzieje bo zaczął ząbkować, jest taki maruny, płaczliwy i spać nie może a ja już ledwo żyję... lekarka powiedziała ze jeśli do dzis nie będzie poprawy to mamy się do niej zgłosić i zrobimy kilka innych badan pod względem wirusa ma przepisany nifuroksazyd w syropie, nurofen w syropie , chamomille 30ch, asperisan i docoflor...no ale juz widac poprawe wiec pojdziemy na kontrole w poniedziałek dopiero.. przepraszam ze nic nie skomentuje ale ledwo zyje ..a na dodatek ten szał przedswiateczny mnie dobija..jak ja nie lubie wszedzie pedzic buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×