Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

u mnie to samo, za lizaka mnie dziś wycałował i tak się cieszył, ze szedł, lizał i sam do siebie się śmiał :) u nas lizak to rarytas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, ja tylko na sekundę:) Sprawdzcie klocki jixin,pasują do lego duplo a są dużo tańsze.Kolejka też pasuje:)Synek mojej koleżanki ma. Pozdrawiam wszystkie bardzo serdecznie!!!Wszystkiego najlepszego dla dzieciaczków na dzień dziecka!Zdrówka,zdrówka i jeszcze raz zdrówka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z okazji dnia dziecka sto lat dla Waszych maluchów. Oczko, nie mam o czym pisać. mam mega doła. I tyle. A gier nie trawię, mam alergię na nie. Buziole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rety co z wami. Ten topik tak źle się jeszcze nie miał :(. Szkoda, a było tak miło. Nas znowu zalewa. Wszystko podtopione, tragedia. Mikołaj przeszczęśliwy z powodu ciastoliny i zestawu jaki dostał. A teraz czekamy na klocki bo zamówiłam :). W sumie są trzy rzeczy którymi potrafi się długo bawić. Klocki, ciastolina, flamastry i kartka. Ja dzisiaj mam wolne. Mikołaj ogląda Noddyego czy jak mu tam. A ja popijam kawę poranną. Zaraz zabieramy się za sprzątanie. Wasze dzieci też są na takim etapie, że chcą robić wszystko to co wy. Jak ja idę do wc, to Miki za mną, jak gotuje to on chce pomagać, jak sprzątam to bierze sam szczotkę i też sprząta. Jest pocieszny w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez pije kawe a małemu włączyłam na trochę baby tv :) U nas cudna pogoda od kilku dni, na krótkim rekawku mały biega i w szortach :) U nas póki co z zabawek to najlepsze są klocki, piaskownica i malowanie- ale tylko długopisem, kredek nie lubi. Ciastoliny nie mamy jeszcze, moze kupie dzisiaj :) Ide dzis na badanie wzroku, oczy mi padają powoli, mam coraz słabsze od komputera i czytania. Martwi mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I muszę pochwalić moje dziecie bo juz nie pada na podloge od tygodnia :D I tak u niego to śmiesznie wyglądało, bo nie rzucał się, nie płakał, tylko mówił BAM i delikatnie, powoli się kładł i leżał, czasami pochlipał po cichutku ... i czekał chyba ąz ktoś przyjdzie, a ze my olaliśmy sprawę to i bam już nie ma :) Teraz jak mu cos nie pasuje to zakrywa twarz łapkami heh okoko Filip też pomocnik nr 1 we wszystkim. Jest bardzo pocieszny w tym pomaganiu, pizze nawet razem wałkujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak jeszcze przelotem bo sprawdzam na bieżąco stan dróg. Będę po 11 bo tak Miki idzie spać. Mikołajk też się tak kładł i chlipał i czekał aż ktoś zwróci uwagę. Ja nie zwracam na to uwagi. Wystarczy mu policzyć do 3 i już jest spokój :D. No i nocnik znowu w użyciu. U nas pogody takiej nawet moja babcia nie pamięta. Dwa razy miałam jak na razie sandały na nogach a mamy już czerwiec. Krótki rękaw to może kilka razy dosłownie. Jula czekaj na mnie, albo wpadnij po 11.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Dziewczyny, ale pogoda u nas, masakra. Współczuję podtopień, ja nie wiem co bym robiła w takiej sytuacji, tylko siąśc i płakac. U mnie straszne wahania nastroju, od euforii do płaczu. Jeden dzień miałam taki, ze skurcze były, ale przeszły i teraz spokojnie. W poniedziałek wizyta, mam nadzieję, ze po niej szybko cc, bo ocipieję. Fajnie Wam z Waszymi dzieciaczkami, takie małe szczęścia, oj, mam nadzieję, ze za tydzien Antek będzie ze mną. Nie chcę wcześniej - w przyszly piątek to 38 tydzin, czyli ciąża donoszona i ja wtedy chcę, ale marudzę... Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem. Dopiero udało mi się uśpić Mikołaja. Zjadł część obiadu i śpiucha. Ja mam chyba zawalone ucho. Mam zatkane, czuję w nim ucisk, boli mnie itd :(. Nie wiem. Starość nie radość :P. Żartuję. Julka jak będziesz to się odezwij. Yenny u nas też tragedia. My mamy rodzinę w Wilkowie. na pewno wiesz gdzie to jest. No i moja teściowa opowiadała, że masakra, wymyło ponoć cmentarz, strażacy opowiadali, że trumny pływały, to ostatnim razem, a teraz znowu po tygodniu mają dramat. Trzymam cały czas kciuki, żebyś dotrwa do wtedy kiedy chcesz. Rety przeżywam czasami tą twoją ciążę jak swoją. Mam nadzieję, że za kilka tygodni zamęczysz męża za te wszystkie miesiące leżenia :D. Biedny mąż:P. Trzymam kciuki żeby Antoś zdrowiutki pełen sił przyszedł na swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ja juz jestem. Robiłam badanie wzroku pod kątem soczewek i wyszło to co kilka lat temu, muszę mieć soczewki twarde, nie takie zwykle. Robione na zamówienie, cena wysoka. Jeszcze pomyśle czy warto. Mam dość okularów, idzie lato i zawsze mnie wkurzały i nie nosiłam zawsze. Filipa własnie polozylam i już spi. Ale na badaniu grzecznie sie bawil, fajnie bo mieli stolik z zabawkami dla maluchów :) Yenny ja urodzilam to byl 37 tyg i 6 dzien :D heh A wiecie , wczoraj gadalam z kuzynem, to ich drugie dziecko - ten co poród odbierał. Mówił, że zaczęło się nagle o 12 regularne skurcze porodowe, zadzwonił po karetkę, a położna mu przez telefon mówiła co ma robić. i o 12,50 dziecko było na świecie. Nie ma jak ekspresowy poród. Mówił, że szok i starał się panować nad sobą ale zapomniał już szybko co widział i cieszy się synem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nikogo nie ma :) Ja piekę sernik z wiśniami i w między czasie wysłałam trochę zdjęć na pocztę. To jak buduje klocki jest dzisiejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczko, ja też mam rodzinę w Wilkowie i w Rogowie :-( Julka, nie strasz - mam schiza na punkcie 38 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikołaj się nieiwele wyspał. Daltego ja tak krótko byłam. Ja wczoraj nalepiłam pierogów 3 rodzaje i upiekłąm Milky Waya Yenny mąż też ma rodzinę w Rogowie i Wilkowie. Julka ja też noszę soczewki, zawsze mam problem z kupieniem bo noszę plusy. A okularów od zawsze nie lubię. Chociaż teraz już mniej. A kuzyn dzielny chłop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie dzielny chłop. Oczko, moi dziadkowie pochodzą z Rogowa i okolic, a z cmentarzem w Wilkowie to tez słyszalam. Ja tam nie byłam, ale z firmy męża jeździli z pomocą i mąż też był i mówi, ze tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilka8000
okokokokok - ja tu zagladam stale musze przyznac chyba sie od Was uzaleznilam :):):) takze piszcie duzo. Bylam w koncu u lekarza - ciaza potwierdzona termain an poczatek stycznia, czuje sie swietnie mam duzo energii i juz nie moge sie doczek brzuszka :):) i kopniaczkow. A i musze przyznac ze drugim razem jest inaczej - nie licze tygodni, nie przejmuje sie i nie czytam za duzo a poza tym jestem zajeta, dom, szkola, praca. Nie moge sie doczekac konca szkoly .............. chce troszke odpoczac. Izabelka - tak mieszkam w Usa juz od 5 lat stan CT. Przyjechalismy tu z mezem zaraz po ukonczeniu studiow i slubie -- hehheh niekonczaca sie podroz poslubna :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okokokoko--> ja jestem cały czas tylko brak czasu absolutny od 24 mam luz więc bede pisać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Oczko, taki czasem los topików - tak właśnie zakończył się żywot jednego na którym pisałam(co prawda jeszcze zadyma była, ale i tak już mało pisałyśmy). Ale kontakty przetrwał y- dzwonimy do siebie, piszemy @ - te naprawdę wartościowe znajomości przetrwają wszystko. Oczko, mam prośbę do Ciebie - wyślij mi na @ (jak chcesz oczywiście) swój nr telefonu - w razie co dam znać jak Antek będzie na świecie. A ja dziś do lekarza i ustalamy konkretny termin cc i powiem Wam, że chcę już i mam nadzieję, że do piątku się wyrobię i Antek będzie na świecie, bo już zaczynam świrować. Tyle mcy uziemiona w domu, wyjścia na wizyty lekarskie, do dentysty i ostatnio dwie wizyty "full wypas" dla ciężarowki - 15 minut na wsi i godzina w gościach - urodziny-imieniny nestorki rodu, już 95 - no i jej prośba bym się pokazała, bo nie wiadomo jak będzie, czy się jeszcze zobaczymy. A moj ojciec dzwoni do mnie i opowiada jak to ktoś z rodziny na wycieczce pod Paryżem się bawi, inny na innej wycieczce zwiedza świat, a siostra przetańczyła całą noc na balu absolwenta... Super, tylko ja nie w nastroju do słuchania takich gadek. Wiem, że ciąża to priorytet, ale i tak mam dołka, jeszcze w zimie, jak mróz był to nie było żal, ale teraz... pogoda za oknem a ja w domu! A po nocach mi się śni, że chcę iść z Antkiem na spacer i ciągle coś mi na przeszkodzie staje - dziś np. nie mogłam znaleźć kocyka i pieluch... Nerwowa jestem, zabroniłam rodzinie dzwonić do mnie i pytać o cokolwiek, o dziwo matka moja nawet zrozumiała, a ojciec - NIE, dzwoni co dwa dni i pyta czy donoszę, czy Antek już się pcha na świat, a mnie koorwica tłucze. Wczoraj przed południem i wczesnym popołudniem pisałam smsy z dziewczyną z czerwcówek2010, czekała na dziś na wyniki badan i poczatek 38 tygodnia, nic nie zapowiadało porodu, a wieczorem późnym złapały ją bóle, niecałe 5 godzin i ma corkę koło siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zapomniałam dodać, ze dzieciaki na zdjęciach - super, rozbroił mnie Miki w kałuży i z wałkiem i Filip w ogródku i też wałkujący ciasto. A Natalia wyrasta na piękność, oj, będzie tatuś pilnował. Liwia zresztą tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. No w końcu coś więcej słów do przeczytania. Przyjarałam się jak kiełbaska na grillu dzisiaj. Tak mnie pieką plecy. Ale taka praca, powinni mi dopłacać do trudnych warunków pracy :P. Siedzieliśmy w ogrodzie, bo po tych ulewach w końcu trzeba było zruszyć ziemię, no i przypaliło mnie słonko. Na dodatek zgryzły komary :). Wyglądam jakbym miała ospę. Mikołaj ma gila do pasa znowu. Nie wiem, ale nic więcej. Także jest ok. Ja dzisiaj wypompowana, w pracy cały czas robota w ogrodzie, na grządkach, potem byłam na fitnessie i już zaczyna mi się ziewać i oko przymykać :(. A chciałam jeszcze coś zrobić. Jutro i pojutrze mam zamówienie na wypieki, więc nie mogę być bardzo zmęczona, bo mam trochę do zrobienia. Plisza, no w końcu :). Jak się czujecie, po ostatnich przejściach? Yenny, wiem mi też kilka padło, ale też z powodu kłótni. Wyślę numer tel na maila, jak odpiszesz to daj znać tu na forum, albo na mailu, bo usunę potem z maila. A ty zamknij się w domu, pozasłaniaj zasłony, i wszystkich odysłaj z kwitkiem, nic się nie przejmując. Już ostatnie chwile lenistwa :D. A poza tym męczenia się już. Chociaż tak na pocieszenie, oby nie baby blues :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahha u nas rollercoster , szał pał i nei wiadmo co jeszcze a ostatnie to chyba masz na mysli szpital??? juz poszło w niepamięć na razie walczę z buntem dwuletniej indywidualistki , która gryzie drze sie w niebogłosy piszczy i nic a nic mnie nie słucha. pompuje ze mnie ostatnią krew i dzieki niej mam ochotę 4 razy na dzien skakac przez okno...normalnie czasami to się zastanawiam skąd u niej tyle przekory do robienia wszystkiego nei tak jak prosiłam i jeszcze spoglądania mi głeboko w oczy ... szkoda gadac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć No więc ja po wczorajszej wizycie, mały ok, duży (ale tylko tyle gin powiedział), serce bije, pępowina pracuje ok. Czyli przepływy dobre. Sam gin zauwazył, że mam skurcze, do tego szyjka ok 0,5 cm, miękka, jeszcze zamknięta, ale czop odchodzi. Tylko nie wiadomo czy te skurcze to już, czy tylko przepowiadające. Wiec powiedział , ze jutro na 9 na ktg, usg - no i decyzja co dalej. Wczoraj czyli dziś ;-) A dziś na izbie przyjęć szok w trampkach, normalnie młyn jak nie wiem, kilkanaście ciężarówek, panie na operacyjny i w ogóle cuda wianki. Myślałam, że będę do wieczora kwitł, ale dałam kartę ciąży na izbie połoznym i czekaliśmy. No i chyba pracował y dwa zespoły, bo poszło szybko - miałam jeszcze wrazenie, ze pacjentki nie są przyjmowane w kolejności przyjścia na izbę, tylko która pierwsza zależy od stopnia "ważności" ich lekarza. A, że mój wazny, to czekałam tylko pół godziny. KTG - ok, tetno pomiędzy 117-140, skurcze są, ale te raczej przepowiadajace, na zapisie był tylko jeden taki trapezowaty, mocniejszy. Usg też ok, ale z tego wszystkiego zapomniałam znów zapytać ile młody waży, usłyszałam tylko, że spory - jakiś obcy lekarz mi usg robił, no i byłam zakręcona strasznie, bo się nastawiałam na czekanie, a tu szybko mnie przyjeli. Potem zawołali mojego gina, akurat operował, więc poczekaliśmy jeszcze chwilę i zaraz przyszedł. No i poszedł z wynikami do profesora, przyszli razem i ustalenia są takie, w sobotę rano mam się zgłosić w klinice, robia mi badania + wymaz, a cesarka we wtorek, na 99%. Więc do piatku jestem z Wami, potem się kładę. Plan jak dla mnie ok - no, mam też przykazane, że jakby co mam przyjechać natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenny cieszę się że wszystko ok i po Twoim poście widać, że chyba i nastrój lepszy ;) Jeszcze tylko troszeczkę i spotkasz się ze swoim gigantem ;) Już się nie mogę doczekać aby zobaczyć małego Antosia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzka a Ty jak sie czujesz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, melduję się i ja, sumienna czytaczka, niesumienna pisząca :) ehhh... więcej mam pracy w pracy, a tam właśnie najczęściej mnie zbierało na pisanie. w domu to wiadomo jak jest, wieczorem staram się unikać komputera. teraz mój mąż wyjechał na jakiś czas na szkolenie, to i wieczorem mogę coś naskrobać. ostatnio Liwka zasypia mi coś później i sama padam niedługo po niej. ale zamierzam ją nieco przestawić, żeby mieć więcej luzu wieczorami. od kilku dni mała mi kaszle, ale tylko w nocy. ma takie napady kaszlu w czasie snu. kaszle co chwilka przez kilka minut, bez wybudzania się. a później już śpi spokojnie. daję jej póki co stodal i czekam. miała też ropiejące oczy - ponoć to teraz popularne u dzieci. przemywałam rumiankiem, ale nie pomagał. dopiero po herbacie jej się ładnie wygoiło i nie trzeba było dawać kropli z antybiotykiem. poza tym jest słodziutka, coraz bardziej przylepka się z niej robi. mimo, że niewiele mówi zrozumiałego cudownie potrafi się z nami kontaktować. w ogóle to chyba im jest starsza tym bardziej ja się w niej zakochuję :) oczko - czy oprócz tego nagrania i aerobiku stosujesz jakąś dietę? ja nadal ograniczam słodycze, ale przestałam chodzić na basen. tak się jakoś fatalnie składało, że albo była chora, potem wypadł wyjazd, jakoś tak ciągle coś w tym czasie. no a teraz jesteśmy w tygodniu we dwie, więc odpuszczam. nie chcę jej zbyt często podrzucać dziadkom :) Yenny - trzymaj się ciepło :) już tuż tuż... ja podobnie jak ty, tyle, że po porodzie nie chciałam z nikim gadać. nie przeszkadzały mi co prawda krótkie wizyty, ale jakoś na pogaduszki telefoniczne nie miałam ochoty, od razu chciało mi się płakać, więc po prostu nie odbierałam telefonu. jak sobie teraz przypomnę, to dla mnie to właśnie baby blues był najgorszy :( mam nadzieję, że ciebie to ominie :) a tak w ogóle dziewczyny to niedługo będziemy już świętować drugie urodzinki naszych pociech. a właśnie, jak uczciliście dzień dziecka? a gdzież nasza ana? nadal problemy z komputerem? no i chyba jednak Karusia obraziła się na amen. ale się spisałam... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny topik leży i kwiczy to ja sobie popisze bo mam akurat czas :D Wczoraj mieliśmy ostatnie szczepienie MMR ależ miałam stresa, dobrze, że to już koniec. Mały robił cyrki odkąd tylko wjechaliśmy na ulicę, krzyczał mama dom, dom dom... Kładł się pod drzwiami i nie chciał wejść. Jak już weszliśmy to wisiał na mnie i nie chciał zejść. 3 miesiące temu miał menignokoki i chyba pamiętał... szkoda mi było biedaka. Po szczepieniu szybko się uspokoił i pobiegł do drzwi :D krzyczał mama brum brum dom dom heh tak dziwnie składa zdania. wali wszystkie wyrazy jakie zna, ale wiadomo o co mu chodzi :) mama dzidka mam chyba tak samo jak Ty, czym mały jest większy to bardziej się w nim zakochuje :) Dziś wskoczył do mnie do łóżka i rano się tuliliśmy z godzinę razem :) Uwielbiam takie poranki. Ale pamiętał- bo pokazywał na rączkę i mówił ała i cyk cyk :) Cyk cyk to chyba kłucie pamięta :D Biedak mój. Jeśli chodzi o urodziny to raczej nie robimy nic- albo później bo akurat 26lipca wyjeżdżamy na wakacje, ale zamawiam młodemu klocki. okoko zobacz jakie ceny, http://www.amazon.co.uk/LEGO-DUPLO-5634-Feeding-Zoo/dp/B001CQRRQG/ref=sr_1_8?ie=UTF8&s=kids&qid=1276023846&sr=1-8 http://www.amazon.co.uk/gp/product/B003A2JBU0/ref=s9_simh_gw_p21_i1?pf_rd_m=A3P5ROKL5A1OLE&pf_rd_s=center-3&pf_rd_r=0DTPYXY3QNTE7EZGC472&pf_rd_t=101&pf_rd_p=467128473&pf_rd_i=468294 My zamawiamy jeszcze płyty dla siebie, więc ogólnie wyjdzie wszystko razem sporo taniej :) Yenny ciesze się razem z Tobą, pamiętam jak ja czekałam na cc i do samego końca nie mogłam uwierzyć, że będe miałą dziecko. Marzka jak dajesz sobie rade z maluchami, jak się czujesz? pliszka na bunt najlepiej działa olewka totalna. i powiedzcie co wasze dzieci jedzą na śniadanie? Mój uwielbia kaszke nestle śliwkową, zawsze po nią biegnie rano. Nie mam czasu robić naleśników , gofrów czy innych cudów. U nas kaszka, kanapka czy jajko, czasami parówka. Ale kaszka rządzi. I robie ją na mleku modyfikowanym, wiem że to bez sensu ale na krowim już tak nie smakuje i mały nie chce jeść a płatków żadnych nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka - u nas zaraz po obudzeniu jest mleko z kaszką bananową. potem czasem daję jej jajecznicę lub parówkę, ale to rzadko, zwykle w weekendy. kaszkę na gęsto je jako drugie śniadanie. i tu różne te kaszki, głównie z Bobovity - śniadaniowe, nocne, staram się nie dawać samych ryżowych, tylko owsianki, mannę, wielozbożowe, kukurydziane. z Nestle używamy nocną do mleczka wieczornego na spanie. niestety moje dziecko nie jada kanapek, płatków, itd. jest wybredna w jedzeniu, a właściwie to nie daje sobie szansy na spróbowanie czegoś nowego, tylko od razu kręci głową. do tego ciągle ma mało zębów, więc i gryzienie to wyzwanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a właśnie dziewczyny, która jeszcze używa modyfikowane? czy już większość dzieciaczków jest na krowim? u nas bebiko nadal :)) i się zastanawiam kiedy przejść na krowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×