Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Carinio

Szybkie?zaręczynty/oświadczyny....

Polecane posty

mi mala...zycze ci wszytskiego naj i \"wyprobowywania sie po slubie\" tylko prosze cie nie nazywaj kobiet, ktore nie chca \"kupic kota w worku\" zblazowanymi, kopulujacymi kiedy popadnie, egocentryczkami, niedojrzalymi itd itd...troche poszanowania dla innych bo twoj sposob rozmowy daleko odbiega od \"kulturalnego\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala mi--> ale kto tu pisze,ze cche mziameszkac z facetem przez np pare lat i potem kopa wdupe bo się nie sprawdzi.Ja chce zamieszkac,bo chce spedzac z nim 24 h na dobe bo kocham. :) A,a nie że mieszkac,a by sprawdzić. mała mi,ty za to masz troche naiwne myslenie,ale życie ci to jeszcze zweryfikuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powiem tylko, że tez nie chciałam mieszkać ze swoim przed ślubem, ale że kupił dla nas dom, właśnie końcymy go urządzać, to sie wprowadzamy przed ślubem żeby domu nikt nie okradł :P a tka bardzej pwoaznie to mamy już dośc umawiania się na jakies godziny, wracania od siebie autobusami, pisania smsow dgzie jestes-co robisz-kiedy sie widzimy. chcemy byc malzenstwem i chcemy razem mieszkac bo nie mozemy bez siebie wytrzymac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potwierdzam to co mowi carino, nie chce mieszkac ze swoim facetem kilka lat bez slubu, nawet na cos takiego nei zdecydowalabym sie, fajnie jest mieszkac razem jest sie blisko siebie, spedza sie duzo czasu razem, poznaje sie druga osobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sękata-->no właśnie. :) Jak para już nie chce,pisać do siebie esy,gdzie jestesmy,co robimy itp czy też widywać się przez pare godzin w danym dniu i tak codziennie.A cche zamieszkać już razem przed slubem,to czemu by nie???Ja nie mam nic przeciwko temu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak uzywaja prezerwatyw to sie nie kopuluja? chyba bo to jest sex zeby z niego korzystac, przeciez sex daje duze poczucie bezpieczenstwa, stablilzacji, patrzysz czy facet chce tylko dobrze dla siebie, czy jest egoista czy mysli tez o kobiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała Mi-->jak nie zweryfikuje to fajnie. :) Wtedy będziesz mogła się cieszyć,że wyszło na Twoje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mala a Ty ja ksie zabezpieczasz przed ciaza? to indywidualna sprawa i jak ktos bierze tabsy to chce tego i to jego sprawa, nie musze brac tabsow zeby sie kopulowac jak to nazwalas, dziwne jak dla mnie okreslenie na sex ze to kopulacja, dla mnei to zbyt zwierzece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mala...niestety nie widzalam twojej twarzy, jak pisalas zdanie o kopulacji..wiec ciezko mi jest zauwazyc, ze to bylo ironiczne...wiec moze ty pisz ze zrozumieniem.. ach..wkoncu jestem tylko \"sfrustrowana, zlosliwa baba\"...to sie nazywa kultura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czasem kobieta sama chce brac tabsy, z prezerwatywa troche niewygodnie nei tylko dla faceta, nie liczac faktu ze niektorzy sa uczuleni na lateks, a NPR samo raczej nie zdecydowalambym sie chyba ze po slubie kiedy dziecko nei byloby problemem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mowiac ja nie bralam tabletek nigdy i raczej nie wezme..chyba ze urodze 2,3 dzieci i potem juz nie bede chciala to moge tabsy brac..ale przed ciaza? nie-dziekuje. wszyscy sie dziwia czemu tyle dzieci chorych...a kobiety sobie nawet sprawy nie zdaja, z ejednym z wielu czynnikow sa wlasnie tabletki... nam prezerwatywa w niczym nie rpzeszkadza, dlatego uzywamy jej i tyle. tak szczerze mowiac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci rodza sie chore nei dlatego tylko ze kobiety biora tabsy, ja tez nie biore tabletek ale nei wypowiadam sie o innych ze kopuluja bo biora tabsy, to ich sprawa, maja do tego prawo to niech to robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdole..juz inaczej nie powiem..a wiec dochodzimy tutaj do wniosku, ze \"facet BIERZE kiedy chce, bo kobieta jest na tabletkach\" mi mala...szkoda mi slow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mi mala
kurde facet to nie jest zwierzak - ten Twoj post jest po prostu smieszny, myslisz ze ludzie ktorzy stosuja taka antykoncepcje sie nie szanuja? w prezerwatywie tez mozna sie kochac ile razy czlowiek chce i w kazdy dzien, czyli co pewnie tez kopulujesz wedlug wlasnej definicji :P Powinnas sie przenies do Delf, bo na tym forum juz blyszczysz swoimi wypowiedziami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mi mala
kurde facet to nie jest zwierzak - chce zrdadzic to zdradzi nie to nie, to nie jest piesek ktory sie przyzwyczaja do czegos... ten Twoj post jest po prostu smieszny, myslisz ze ludzie ktorzy stosuja taka antykoncepcje sie nie szanuja? w prezerwatywie tez mozna sie kochac ile razy czlowiek chce i w kazdy dzien, czyli co pewnie tez kopulujesz wedlug wlasnej definicji :P Powinnas sie przenies do Delf, bo na tym forum juz blyszczysz swoimi wypowiedziami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie sex jest przyjemnoscia obustronna i jezeli nie chce to moj facet tez nie \"bierze\" ..w ktorym wieku my zyjemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się przyznam,że z eskem w ogole się nie zabezpieczaliśmy,no ale to był związek na odlegosc,wiec seks był rzadkością,wolałam nawet peting. :O) Tak czy siak dziękuje Bogu,że z tym tumanem nie wpadłam.UFFF :D Ja nigdy nie brałam pigułek i nie chce brać.Choć miałam brać,miałam przepisane Mikrogynum21? ale jak przeczytałam skutki uboczne na ulotce,to mi się odechcialo.Nie chce ingerować w moje cialo jakims hormonami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t9tytytthghhggh
dopiero włączyłam neta wiec nei znam topiku ani jak się toczy, więc sorki odpowiem tylko na pierwszy post i na temat topiku... Ja nie wiem jakie są tu histori więc może będę rekordzistką... Ja swojego męża poznałąm w marcu na gg, po 2 rozmowach umówilismy sie, po 3 sptkaniach (w kwietniu) już bylismy parą, a w grudniu wzieliśmy slub... Rozmowy o slubie zaczęły sie u Nas bardzo szybko bo po jakims miesiącu znajomosci. Wstepnie między sobą zreczylismy sie po 3 miesiacach, tak oficjalnie po 5. Nie było wpadki ani nic w tym stylu... Wychodząc za mąż miałm 22 lata. Jetsesmy małżenstwem 5 lat. Nadal nei mamy dzieci. To były suche fakty... reszta... no to już jak kogos zaciekawi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj zdziwiłybyście się dziewczyny jak by wasz facet zareagowal gdybyscie nagle mu, klejącemu sie do was, powiedziely - dzisiaj nie. moj jest facetem wyrozumialym i nie narzucajaym sie a przede wszytskim mnie szanuje- ale kiedy raz mu tak powiedzialam (on bardzo chcial) to byl bardzo z tego powodu nieszczesliwy wrecz troche obrazony! :P ja nadal popieram mi mala...tabletki sprawiaja, ze ludzie robia to kiedy chca, nie mysla o odpowiedzialnosci, o samym momencie..maja ochote - no to hop. a jak ktos nie zażywa a nie ma akurat gumy pod ręką to nic z teog nie bedzie jesli dziewczyna jest mądra i nie chce ryzykowac. wieeelu facetom jest nie na reke, sciemniaja, ze zdaza wyciagnac itd....ale do czego to prowadzi- nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t9tytytthghhggh
mi mała sorki ja też nie jestem fanatyczka pigułek ale piszesz trochę neikoniecznie prawdę. Owszem hormony to nie jest cotakiego super fajnego jak to niektórzy sądzą,ale bez przesady... jeśli ktoś dobrze je toleruje, regularnei sie bada, robi wszystkie wyniki i jest ok - to niech bierze. Jego cialo, jego rozum, jego sprawa. Ja źle znosiłam hormoony przestałm je brać mam po nich problemy ale to też moja wina bo nie robiłam badan, bo nie zgłaszałam lekarzowi wszystkich dolegliwości choć bylam co 3 miesiące najmarniej u gina... Więc sorki ani nie chwalmy pod neibiosa hotrmonów ani ich nei demonizujmy. Wiedza, wiedza, wiedza... i to medyczna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiedza- wiedzą, nawet jesli ktoś bedzie sie regularnie badal to co z tego? sztuczne hormony zawsze byly, sa i beda szkodliwe. jak nie bedzie widac efektow teraz , to za pare lat! nie jestem jakas antyfanką tego, ale nie zdecyduje sie na branie hormonow kiedy cialo mam mlode, zdrowe..chce uniknac wszelkiego ryzyka przy decyzji o posiadaniu potomstwa, a tabletki czy cokolwiek innego ingerującego w moje cialo na pewno je zwieksza. kiedy bede miec juz dzieci a moj amz dalej bedzie mial na tyle wigoru i klutury osobistej ;) zeby sie ze mna kochac- wtedy tabletki nie beda stanowic dla mnie problemu. na dzien dzisiejsyz nie mam zamiaru sie tym szpikowac i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Mi mala (glownie, choc nie tylko :) ) Oczywiscie kazda z nas zyje wg wlasnego swiatopogladu. jednak nie bez przyczyny wiekszosc z nas uwaza, ze mieszkanie razem wiele zmienia. i nie bez przyczyny uwazaja tak te z nas, ktore to sprawdzily na sobie. 3 mies z nastawieniem, ze zaraz wspolne mieszkanie sie skonczy to pikuś. latwo jest sie dostosowywac do drugiej osoby, przymykac oko na wady ze swiadomoscia, ze to czasowe - i gdybys miala watpliwosci, to sie dzieje podswiadomie. trudniej o kompromisy ze swiadomoscia, ze to na cale zycie. zupelnie nie przekonuja mnie Twoje teorie o milosci bezwzglednej, zycie codzienne sklada sie z miliona elementow, drobiazgow, ktore w wiekszosci wychodza dopiero po wspolnym zamieszkaniu. i bardzo latwo jest kochac nie napotykajac przeszkod i zgadzam sie, ze czlowieka poznaje sie i bez mieszkania wspolnie. ale wlasnie owe drobiazgi, ktorych za chiny nie poznamy nie mieszkajac razem skladaja sie na kazdy dzien. tworza nastroje, motywuja zachowania. i oczywiscie mozesz mydlic oczy nam/sobie, ze to bez znaczenia, ze Twoja milosc jest tak czysta i niewinna, ze zadne nieporozumienie jej nie skala - i obys sie nie mylila - bo wcale zle Ci nie zycze. znam wiele par, ktore nie mieszkaly razem przed slubem i nie ich milosc lub jej brak, a przyziemna codziennosc powodowala spiecia, konflikty, klotnie, czasem rozstania. wez pod rozwage druga opcje, od ktorej usilnie sie odganiasz... sękata, moj facet nie obraza sie na mnie, kiedy z jakiegos powodu nie mam ochoty na seks a tabletki...przyznam, ze z powodow osobistych sama nie uzywam, uwazam jednak, ze wypowiedzi nt. tego, ze to brak odpowiedzialnosci, zezwierzecenie itp - to teorie fanatyczne. wszystko jest dla ludzi, hormony rowniez - moga szkodzic, moga pomagac - kwestia wiedzy, badan i rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t9tytytthghhggh
twój wybór... nie zachęcam, nie polecam... a wogóle temat zmienił treśc na forum antykoncepcja/ginekolog/płodność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"oj zdziwiłybyście się dziewczyny jak by wasz facet zareagowal gdybyscie nagle mu, klejącemu sie do was, powiedziely - dzisiaj nie\" Sekata..to wlasnie swiadczy o niedojrzalosci faceta. Ja sie nie zdziwie, bo wyobraz sobie, ze nie raz powiedzialam nie i moj maz zrozumial, z reguly obroci to w zart albo tylko przytuli i pocaluje.. ty i mi mala...jestescie jeszcze baaaaardzo niedoswiadczonymi zyciowo a wydaje wam sie, ze wszystko najlepiej wiecie, bo macie NARZECZONEGO i to na odleglosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t9tytytthghhggh
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym mala mi zgadzam sie z toba calkowiecie ze taki zwiazek an odleglosc to prawdziwa proba uczuc, bo nigdy nie wiadomo co bedzie nastepnego dnia, ciezko tak jest nei widziec drugiej osoby, i masz racje ze taki zwoazek na odleglosc to nie to samo cobycie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi mala, ja akurat nie zarzucalam Ci braku dojrzalosci. nie znam Cie na tyle, zeby moc wysnuwac takie wnioski. sama cwiczylam zwiazek na odleglosc 5 lat - nie wyszlo, rozstalam sie i zrobilam drugi raz to samo - kolejny zwiazek na odleglosc - tyle, ze po 2 latach rozlaki zamieszkalismy razem - i mieszkamy juz 3 - wiec w sumie 5 lat razem. jedyne, co ja Ci zarzucilam to brak swiadomosci. zaznaczam - teraz mowie o sobie - poki spotykalismy sie (z rozna czestotliwoscia, ale zawsze jakos szlo) tez mi sie wydawalo, ze znam jego nawyki, przyzwyczajenia, wady wynikajace ze wspolnego mieszkania, ale mylilam sie - wiele mnie zaskoczylo, kiedy faktycznie zamieszkalismy na stale..i ja jego rowniez zaskoczylam - bo nie to, ze tylko w jedna strone. i mysle, ze Ciebie rowniez niejedno w zwiazku z tym zaskoczy - nie twierdze, ze bedzie to powodem rozstania - nie zycze Ci zle - jak juz pisalam. ale mysle, ze bedzie powodem niejednego jeszcze konfliktu. a jak zwiazki radza sobie z konfliktami? roznie..i o tym na pewno wiesz. i niejeden zwiazek ich nie wytrzymuje i sie rozpada. i z tych wlasnie powodow z calego serca jestem zwolenniczka wspolnego mieszkania przed slubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krychaaa
Mi mała, wyobrax sobie, ze moze ktos tu z tobą nie dyskutuje dniami i nocami, bo ma jeszcze inne zajecia, niz wysiadywanie dzień w dzień po 10 godzin w internecie. Ah, wzruszyłam sie. Tak cie uszlachetniają wyrzeczenia ? A jak sie z nim widzisz, to tez sie wyrzekasz ? Wyrzekasz sie, bo nie masz innego wyjscia, jeśli przyjmie sie załozenie, ze kopulujesz tylko z tym jednym i nie chcesz z nikim innym. Zadna to sztuka moim zdaniem. Wzruszyło mnie równiez, jak to kalendarzyk cie uszlachetnia. Powinnas prowadzic wykłady w poradni naturalnego planowania rodziny dla narzeczonych. Co by mój facet powiedział, jakbym nie chciała ? Nic by nie powiedział, normalnie byśmy sie przytulili i poszli spac. A co do teorii, że jestem puszczalska. Rzeczywiście, chyba jestem, bo spałam az z dwoma facetami, a pierwszy raz nie nastepował wcześniej niz po pół roku znajomości. Puszczalska jak nie wiem. Krygujesz się tu na wielce kulturalna, co prawda słoma ci z butów wystaje, ale jak ci zalezy.... Ja sie nie kryguje, możesz to nazwac jak chcesz, wisi mi to. Jestes głupią, naiwna , małą dziewczynką, do tego przemadrzałą , bez pokory w stosunku do życia. Takie typy czesto są niereformowalne, ale jak kiedyś dostaniesz od życia kopa w dupę, to mam nadzieję, ze będzie naprawde solidny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×