Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agathy00

zle mi

Polecane posty

Gość agathy00

wczoraj wprowadzilam sie do domu mojego faceta. jestesmy w trakcie remontu naszego mieszkania, potrwa to jeszcze okolo pol roku, przez ten czas postanowilismy mieszkac z jego rodzicami. Owszem, wczesniej probowalismy i z moimi, ale mieszkam 200 km od niego w malej miescinie, gdzie niestety nie mial szans na znalezienie pracy (ja rowniez). Nie wiem, co sie ze mna dzieje...Od wczoraj placze, nie chce tu byc ani minuty dluzej- nie wiem, jak zachowac sie w pozornioe prostych sytuacjach, typu wrzucenie majtek do prania- najzwyczajniej w swiecie wstydze sie; pozatym w domu mieszka jeszcze jego brat z dziewczyna i ona wlasnie teraz zaczela robic obiad, a ja jestem wychowana tak, ze gospodyni domu sama gotuje, mozna jej pomoc, owszem, ale nie mozna rzadzic sie w czyjej kuchni bo to niegrzeczne. W dodatku na razie nie mam pracy (jestem w trakcie poszukiwan), moj facet pracuje do 17-18 a ja w tym czasie dostaje glupoty, kompletnie nie wiem co ze soba zrobic, i w dodatku nie wiem, co wypada a co nie, nie chce wyjsc na glupka:/ czy ktoras z Was mieszka u rodzicow swojego chlopaka i moze sie podzielic swoimi spostrzezeniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tarja Halonen
a jakie są te majtki? chodzi o kolor, krój itd to by nam pomogło w udzielaniu rad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje bo to naprawde
malo komfortowa sytuacja... Nie umiem Ci pomoc. Moze sprobuj porozmawiac ze swoim lubym, ze sie krepujesz... Moze on zainicjuje rozmowe na ten temat z reszta towarzystwa i nie dosc, ze sie przy tym zintegrujecie to jeszcze ustalicie co i jak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myslę
ze powinnaś porozmawiać o tym przede wszystkim z chłopakiem...poza tym wykorzystaj okazję i idź do kuchni "pociągnij trochę za język dziewczynę brata..przy kawie z jego matką tez możesz sie sporo dowiedzieć:) takie są początki a wiadomo ze strwiewrdzeniem "czuj się jak u siebie w domu" niewiele mozna załatwić - za tydzień już będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myslę
poza tym jeśli chodzi o "brudy" to po prostu w waszym pokoju nazbieraj większą ilość brudnych rzeczy i po prostu włóż do pralki i w łącz ją...nie bedzie problemu że ktoś musi oglądać czy przerzucać twoje brudne majtki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agathy00
No i wlasnie tu pojawiaja sie schody- z dziewczyna brata wprost sie nienawidzimy, to klasyczny przyklad lizodupa, ledwie mamie mojego chlopaka zdazy cos z rak wypasc a ona juz jest u jej stop zeby to podniesc, ja i moj chlopak oraz jego brat z dziewczyna jestesmy odwiecznymi wrogami, wlasnie z jej powodu. Jego mama niezbyt za mna przepada, bo zawsze chciala, aby byl ze swoja byla, z ktora byli juz zareczeni, ale ona go zostawila, wiec jego mama traktuje mnie jak powietrze, czuje sie tu jak intruz i przy najblizszej okazji chyba stad wyjade , bo innego wyjscia chyba nie mam:( poki co musze wytrzymac tu az 2 tygodnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agathy00
"ja mysle"- dzieki, ze potraktowalas ten moj problem powaznie, bo to niby blahostka ale naprawde bardzo wstydliwa, bo jak wiadomo skarpetki to troche inna sprawa. No ale chyba faktycznie tak zrobie:) gorzej z reszta, czy wypada mi tak siedziec i czekac na obiad? Wiem, ze nie wypada, ale tak cholernie wstydze sie zejsc na dol i tak cholernie nie chce ogladac tej dziewuchy (dziewczyny brata):|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myslę
ja po tym jak sie wprowadziłam do mieszkania mojego chłopaka za parę dni zostawiłam na pralce podpaskę zawinietą w papier...totalna porażka, myślałam ze sie zapadnę pod ziemię...po prostu przygotowaąłm sobie ją do wyrzucenia w kuchni, bo w łazience nie było kosza, ktoś mnie potem zawołał i została ... Przypomniało mi sie za godzine ale juz jej tam nie było...aż mi się zimny pot leje po plecach jak sobie przypomnę chciaż to juz 15 lat mnięlo:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myslę
wiesz co, skoro sprawa tak wygląda to powinnaś się stamtąd wynieść...."nie badźmy tam gdzie nas nie chcą" Jesszcze wpadniesz w jakąś depresję albo nerwizę...szkoda życia... Co do obiadu to ja bym chyba tam nie jadła... Masz jakąś rodzinę czy znajomych w tym mieście???? Cięzka sytuacja ale dwie osoby krzywo na ciebie patrzą to nic dobrego z tego nie będzie...a w tym remontowanym nie da się zupełnie mieszkać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agathy00
no ja na razie unikam takich wpadek, ale pewnie niebawem i ja zalicze jakas wtope...Wczoraj po przyjezdzie poplakalam sie, gdy moj chlopak wyszedl z pokoju, nie chce robic mu przykrosci mowiac, ze zle sie tu czuje, bo on naprawde bardzo stara sie, zebym nie odczula az tak zmiany miejsca. Jednak w domu to co innego...Moge siedziec w lazience ile mi sie podoba, jesc bez krepowania, gotowac to, na co mam ochote...To wydaje mi sie jakims koszmarem i mam nadzieje, ze zaraz sie z niego obudze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agathy00
no wlasnie w tym problem- mieszkalam w tym miescie sporo czasu z rodzicami, przeprowadzilismy sie w inny rejon Polski, ale tutaj nie mam kompletnie zadnej rodziny. Owszem, mam kolezanki z czasow liceum, ale one nadal mieszkaja z rodzicami lub maja swoje rodziny, wiec nic z tego. Nawet mieszkania nie moge sobie wynajac, bo nie mam jeszcze pracy, a moj facet nie chce wydawac pieniedzy na wynajem, bo wzial kredyt na remont i teraz go splaca:/ no wlasnie to mieszkanie jest w stanie surowym, dopiero zaczynaja sie tam prace, nie ma tam kompletnie niczego, wiec niestety odpada:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no to masz szansę pokazać teściowej że jesteś fajną dziewczyną, że myliła się co do Ciebie... chyba nie wadzi Ci zaproponować jej pomoc w zakupach czy gotowaniu i sprzątaniu - skoro gości was przez te dwa tygodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a jakie są konkretne zachowania z których można wywnioskować, że nie lubi? traktuje jak powietrze - a może nie chce się narzucać żebyś się źle nie czuła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sioha27
dziewczynko jestes w czyims domu wiec troche pokory ci sie przyda.ja tez bym sie wkurzala na miejscu tej rodzinki.siedzisz im na glowie wiec pomagaj w pracach domowych itp.nie pracujesz wiec rusz sie i postaraj sie zaprzyjaznic z przyszla tesciwa i jej synowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myslę
wiesz, ja myślę ze to ze przyszła teściowa jest tak do ciebie nastawiona to zasługa dziewczyny brata... Wiesz co mozesz delikatnie sróbowac, jak ona będzie w kuchni zapytac czy jej w czymś pomóc, po źle się czujesz nic nie robiąc..zaproponuj ze może coś ugotujesz np jutro czy pojutrze, a ona niech zrobi sobie w "wolne" Problem w tym że tamta bedzie ci pewnie "wchodzić w paradę" ... Nie zaszkodzi jednak wyciągnąć w strone matki chłopaka rękę, a jeśli ją odrzuci to będziesz miałą czyste sumienie, no i argument dla chlopaka, dlaczego źle się tam czujesz.. Wiem ze to trudne ale powolutku spróbuj, może lody stopnieją... A z ta wredną "szwagirką" nie ma szans na choćby poprawne stosunki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to czy ktos nas lubi mozna latwo wyczuc a traktowanie jak powietrze mozna jest jednoznaczne mimo wszystko - jesli oczywiscie nie jest to wyolbrzy,iome ze strony autorki.... zadem wychowany czlowiek nie traktuje drugiego jak piowietrze zwlaszcza jezeli gosci sie go w swoim domu...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myslę
autorki nie ma ....pewnie zeszła na dół:) zobaczymy jakie efekty:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
inna sprawa czy ma za co lubić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×