Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulina_88

o tabletkach i nie tylko

Polecane posty

hej laseczki :):) kasienka widzę,że teraz u ciebie dużo się dzieje :):najważniejsze,że to same pozytywne rzeczy, związek z Dawidem spowodował,że wstąpiły w ciebie niezmierzone pokłady energii i chęci do życia:):) cieszy mnie to ogromnie i mam nadzieję, że już zawsze będziemy cię taką radosną czytały :):) naprawdę trafiłaś na kochanego faceta i jestem pewna,że razem stworzycie wspaniałą rodzinkę, uzupełniacie się, nadajecie na tych samych falach, kochacie i macie podobne poglądy na życie o czym świadczą wasze wspólne plany :):) i jasno sprecyzowane cele :):)czyż można chcieć więcej :):);)??to główne składniki na udany związek więc wam się na pewno uda :):) ja się z deggialką zgadzam,że życie jest nieprzewidywalne i tak naprawdę nie wiemy co nam przyniesie jutrzejszy dzień :):)a rok temu jak zaczynałyśmy to forum, to pewnie żadnej z nas nie przemknęło przez myśl,że kasieńka będzie pierwszą z nas zaręczoną :):)jak to się wszystko szybko zmienia:):)życzmy sobie oby tylko te zmiany w naszych życiach były na lepsze:):) deggialka a może piotrek w ramach prezentu szykuje i tobie pierścionek ;)albo robi jakieś plany i tak teoretycznie pyta, obmyśla jak by to mogło być i kiedy będzie najlepszy moment, a pyta czy byś się zgodziła dla własnego spokoju i pewności :):)faceci boją się odrzucenia i tego,że usłyszą nie więc wolą zapytać by się gorzko nie rozczarować i nie ośmieszyć, a to by ich bolało bardzo :):)...może to i lepiej,ze tym samym my spodziewamy się,że może taki moment kiedyś nastąpić wówczas możemy udawać chociaż mniejsze zaskoczenie ;):)no i możemy sobie wszystko w miarę wcześniej przemyśleć i zastanowić się nad tą odpowiedzią :):) chyba wyjdzie na to,że ja wkrótce zostanę jedyną na tym forum niezaręczoną ;):), ja to jakaś inna chyba jestem, bo się boję tych zaręczyn, nie czuję się na nie gotowa, a jak pomyślę o tym,że miałabym już być związana węzłem małżeńskim, to mnie ciarki przechodzą i jeszcze się w roli żony absolutnie nie widzę, ale to chyba normalne :):);)chociaż może niekoniecznie bo większość moich znajomych już się hajtnęła ;):) cieszę się z jednej strony,że marcin też póki co nie wspomina o zaręczynach :):)tzn. coś tam wspominał,że może by tak w przyszłym roku, ale kurcze to już niedługo :):)więc powiedziałam mu że po co się tak spieszyć z zaręczynami ;):) na razie jest mi dobrze w taki wolnym związku w sumie bez większych zobowiązań :):)widzisz kasieńka w tym momencie wydajesz mi się bardziej dojrzalsza ode mnie samej, i choć ja jestem starsza to ty wiesz już że chcesz założyć rodzinkę, mieć dzieci, itp, a ja chyba jeszcze do tego nie dorosłam :):)i wiek nie ma tu znaczenia, tak jak staż chodzenia nie ma znaczenia na trwałość małżeństwa:):)do czego wszystkie trzy doszłyśmy :):) oki laseczki ja spadam bo jutro znowu pobudka o 4.30 :):) postaram się jeszcze jutro zajrzeć :):) i napisać więcej co u mnie :):) i odpisać na posty od was :):) trzymajcie się i do przeczytania :):) cmoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki życzę wam cudownego weekendu pewnie spędzacie go ze swoimi ukochanymi :):)hehe teraz już każda z nas ma takiego ;):) ja właśnie na swojego czekam przyjechałam do niego ok 16, ale marcin kończy pracę o 22 więc siedziałam sobie z jego siostrą i mamą miło gawędząc i plotkując :):) do przeczytania i cmoki pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki ojj chyba jesteście strasznie zaabsorbowane nadchodzącymi świętami, bo w ogóle się nie odzywacie :(:( zajrzyjcie tu na chwilę i napiszcie co u was, bo już się stęskniłam :):) u mnie całkiem oki, od pon do piątku praca, po pracy pokrzątam się po domu, to tu to tak i nim się obejrzę muszę iść spać :):) w niedzielę miałam poważną rozmowę z marcinem na temat \"jak to będzie ze świętami\"oczywiście ja już po raz drugi ją zainicjowałam, bo on od razu się wścieka gdy temat dotyczy jego stosunków z mężem jego siostry, już wam nie raz wspominałam,że są na ścieżce wojennej i śmiertelnie pokłóceni, marcin stwierdził,że nie usiądzie z nim przy jednym stole w święta (nawet przy wigilii), co więcej powiedział,że najlepiej jak bym ja nie przyjechała do nich na święta, bo nie chce bym się do tego męża jego siostry odzywała, oczywiście wzburzyłam się i zdenerwowałam także, bo to byłby pierwsze święta, podczas których bym u nich nie była :(:( to będą nasze trzecie święta i tak jak w poprzednich chciałabym do nich pojechać, kiedyś był problem z pksami, które nie bardzo pasowały...a teraz jak on ma samochód i nawet mógłby przyjechać po mnie to pojawił się problem z tym,że lepiej jak bym nie przyjechała, bo on nie chce mnie stawiać w niezręcznej sytuacji....ehhhh ja już sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć :(:(jestem między młotem i kowadłem :(:(chciałbym by marcin z tym robertem zawiesili na ten czas broń :(:( ale już tyle mu tłumaczyłam, a on jest tak uparty,że w ogóle się na to nie zanosi :(:(zresztą chyba obaj są, od początku nie przypali sobie do gustu, nie wymagam by się kochali, ale ta cała sytuacja będzie szczególnie stresująca dla marcina mamy i siostry :(:(ehhh...marcin pod koniec rozmowy stwierdził,że pozwoli mi przyjechać tylko pod warunkiem,że oprócz cześć do tego roberta nic więcej nie powiem i nie będę z nim gadać...a ja chyba tak nie umiem, wolę już chyba w ogóle się nie widzieć z nim w trakcie świąt niż uczestniczyć w tym tragidramacie :(:( a co laski u was???deggialka co kupiłaś na prezenty?? kasieńka a jak związek z dawidem?? pewnie kwitnie :):) czekam na odzew :):) do przeczytania, trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane weszłam na chwilkę, aby życzyć wam wesołych świąt spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń, pragnień i oczekiwań, aby ten dzień był dla was spotkaniem w ognisku rodzinnym, a w Nowym roku życzę wam spełnienia wszystkiego tego co nie zdążyło się wydarzyć w 2008 roku i dużo miłości, szczęścia... Dziękuję za to, że jesteście :):) buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdeczne życzonka uśmiechu i słonka. Śniegu białego po pas... Pierwszej gwiazdki - jasnej jak ta nad Betlejem. Pokoju życzliwego w opłatka łamaniu... Życzeń, co się spełniać będą, Ciepłej miłości, wiary i nadziei, co nie będą odstępować na krok przez cały nowy nadchodzący rok... Zyczy Aga z Mężem 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gorące życzonka uśmiechu i słonka, śniegu białego, pod choinką dużo dobrego, a Sylwestra z Nowym Roczkiem przywitajcie chwiejnym kroczkiem :):) Kobietki życzę Wam Wesołych Świąt :):) i obyśmy razem dotrwały do kolejnych świąt :):) buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
____________$$$$ ____________$__$ ____________$__$ ____________$__$ ___________$___$ __________$_____$ _________$_______$ ________$_________$ _______$___________$ ______$_____________$ ______$_____________$ ______$_____________$ ______$____________$ ______$____________.$ ___$$$$$$$$$_______.$ __$_________$______$ _$___________$_____$ $_______~~_~~_$$$$$$$$$$$ $____~~_~~~~~~$________.$ _$__~~~_~~_~~$___~~__~~_$ __$__~_~~_~~.$_____.~~~~~_$ ___$_~~~~~~$_$___~~~~~.~~$ ____$$$$$$$$$_$__~~.~~_~~~$ ________$$_____$_~~.~_~~~$ ________$$______$$$$$$$$$ ________$$__________$$ ________$$__________$$ ________$$__________$$ ________$$__________$$ _______$$$$$________$$ _____$$$$$$$$_______$$ __________________$$$$$$ _$$$$$____$$$_____$$$____$$$$$ $$$$$$___$$$$$___$$$$$__$$$_$$$ $$__$$__$$$_$$__$$$_$$__$$$_$$$ ____$$__$$$_$$$_$$$_$$$_$$$_$$$ ___$$___$$$_$$$_$$$_$$$_$$$$$$$ __$$_$$_$$$_$$$_$$$_$$$__$$$$$ _$$$$$$_$$$_$$$_$$$_$$$___$$$ $$$$$$$__$$$$$___$$$$$___$$$ Płoną sztuczne ognie, płynie już muzyka, idzie Nowy Rok, stary już umyka więc wznieśmy puchary, tańczmy do rana, niech los nam nie szczędzi kawioru i szampana. Rok się już kończy, rok się zaczyna, otwórzmy więc nową butelkę wina i razem wypijmy za nasze zdrowie, aż się zakręci nam troszeczkę w głowie. Szampańskiej zabawy, szalonych chwil, udanego Sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku!!! spoznione ale szczere , Kochane to juz 2009 :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, Wszystkiego naj w 2009, oby okazał się jeszcze lepszy od poprzedniego :):), obyśmy dalej były piękne, zdrowe :):) i żeby zrealizowały się wszystkie nasze plany i marzenia :):) no i oczywiście żebyśmy dalej kontynuowały nasze forum, co by nie upadło :):) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Kochane widze ze jeszcze się nie obudziliscie ze starego roku ;) to ja aga-81 Nowy Rok i zmiany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja oświadczam,że postaram się obudzić od jutra :):) nie mogę jeszcze przyjąć do wiadomości,nie dociera do mnie, że to już koniec tego magicznego i wolnego czasu :(:( dlaczego co dobre tak za szybko się kończy?? buuu...ja chcę jeszcze święta albo długie weekendy :):) ciężko będzie się odnaleźć w tej szarej rzeczywistości :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że aż tyle czasu mnie nie było, ale same wiecie przygotowania do świąt, sylwestra, na ten ślub, teraz muszę pokończyć zakupy i spakować się gdyż już w piątek wyjeżdżamy :) Dziewczynki tyle się działo, że nawet nie wiem czy jestem w stanie wam wszystko przekazać :/ Wiecie świąt miłych to niestety nie miałam, ale może zacznę od początku a więc moje kochane przed świętami rozmawialiśmy z Dawidem o ślubie, postanowiliśmy, że jeżeli nam się uda to powiemy sobie tak już w 2009 roku (nie wiem czy już wam to pisałam, jeżeli tak to się powtarzam) oczywiście spodziewałam się, że wiele osób powie, że to za szybko itp jednak okazało się, że wiele osób mi gratulowało, zaproponowało pomoc ( gdyż Dawid wyjedzie na misje abyśmy mieli pieniążki na ślub) w organizacji itp. Na początku chciałam aby rodzice wzieli na siebie kredyt, który my spłacimy, ale po wielu przykrych słowach mamy stwierdziliśmy, że nie chcemy od nikogo ani grosza i Dawid chce jechać na misje, nie jestem za tym, ale niestety teraz wiem, że nawet na rodziców nie mogę liczyć, najbardziej zabolało mnie to, że moja mama wiadomość o naszym ślubie odebrała jak wiadomość i pogrzebie, kochane na początku byłam cierpliwa, ale potem powiedziałam jej, że jak ma się tak zachowywać to wezmę potajemnie ślub, a potem przepłakałam cały drugi dzień świąt, moja chrzestna widziała, że już ledwo daję radę, ale mimo iż zapraszała mnie do siebie na rozmowę to nie poszłam. Potem moja mama zemdlała mimo, że mam do nie żal, że nie mówię do niej mamo, że nie wiem czy jestem w stanie ją kochać to popłakałam się, powiedziałam o tym chrzestnej, a ona zaczęła kombinować, że nas zabiorą stamtąd, ale zaczęłam się śmiać, bo teraz gdy mamy po 20 lat to już ta pomoc jest nam nie potrzebna, moja kuzynka tą ich ofertę tłumaczy jako to, że wszyscy mają wyrzuty sumienia, że nikt niczego nie widział i przez to nam kont nie pomógł...jestem im za to wdzięczna, ale skoro w najgorszych momentach życia sami daliśmy sobie radę to teraz też damy...rozmawiałam w bratem po sylwestrze kiedy to nasi rodzice mieli libacje do 1 w nocy i nie dali nam spać bo byli głośno i okazało się, że on ma słabszą psychikę, mój brat ledwo wytrzymuje, na szczęście Dawid już wcześniej powiedział mojemu bratu, że zabieramy go ze sobą gdy będziemy się wyprowadzać...Można powiedzieć, że to Dawid jest naszym ratunkiem, naszą szansą na nowe, normalne życie już teraz płaczę pisząc to :( Eh jest we mnie tyle żalu, tyle złości, ale to nie ma sensu aby o tym pisać, bo to niczego nie zmieni. W sylwestra gdy mała zasnęła usiadłam koło niej i płakałam, do tej pory nie mogę sobie wybaczyć, że nie potrafiłam dać jej szczęścia, normalnej rodziny na szczęście usiadła ze mną Marta i Grzesiek. ale też wyszła głupia sytuacja bo gdy w tamtej chwili trzymałam Maję to mała się uderzyła a Sylwia zaczęła drzeć japę, płakałam jak dziecko, ale Grzesiek od razu siadł na Sylwię, powiem wam, że Sylwia zrobiła się podła, nie szanuje niczego, ani nikogo do wszystkich pyszczy choć każdy chce jej pomóc. Niestety Dawid nie zrozumiał mojego smutku może dlatego, że nigdy o tym mu nie mówiłam, a tamtego wieczoru zamiast z nim porozmawiać to zaczęłam się czepiać. Powiem wam, ze mieliśmy kryzys, Dawid już był pewien, że go zostawię, ale jednej nocy oboje to przemyśleliśmy i stwierdziliśmy, że to alkohol nas dzieli, ja gdy on pije trzymam do niego dystans, co robię nieświadomie to po prostu przez rodziców, i się kłócimy, dlatego postanowiliśmy, że albo pijemy razem, albo w ogóle :) Wiecie choć wesoło nie było to podoba mi się to, że z Dawidem przeszliśmy pierwszy kryzys i wiemy, że oboje myślimy i jesteśmy w stanie podjąć pewne decyzje, zrezygnować z czegoś dla nas i teraz nikt mi nie powie, że przekonamy się jak to będzie gdy będziemy na \"zakręcie\" A mama się zamknęła :) Kochane co tam u was słychać?? Ja czuję się lepiej, jakby oczyszczona po tym sylwestrze, eh w końcu zaczynam nowy rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdasl
Hej, powiedzcie mi ile można brac maxymalnie tabletki antykoncepcyjne????, bo ja biore juz 4 lata i obawiam sie ze to juz dużo!! czy nie bedzie potem zadnych problemow z zajsciem w ciaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia88-84
witam dziewczyny ja bralam cilest 2 miesiace moje obiawy to takie byly jak na ulotce plamienia i przerazajace wymmioty !!!!to bylo straszne juz nie powiem o tym jak mi sie cera tlusta robila nie przytylam ale odstawilam teraz mam okres i biore pierwszy liste Novynette.tez zrezygnowalam z gumek bo pekaja mam nadzieje ze po tych nie bedfe miala mdlosci ale widze ze wiecej jem.pozdrsawiam dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdasl w sumie nie ma żadnej czasowej granicy w braniu tabletek anty :):) jeden lekarz powie ci,że nie trzeba robić przerw i można je łykać latami inny zaleci chociaż trzymiesięczną przerwę...niby tabletki nie mają wpływu na zajście w ciążę, ale to jednak hormony, które ingerują w nasz organizm (chociażby mają wpływ na wątrobę)i tak naprawdę po latach dopiero się okazuje jaki był skutek ich brania :):) sama po konsultacji z lekarzem najlepiej podejmij decyzję my cię nie będziemy namawiały do dalszego ich brania czy zrobienia przerwy :):) ty wiesz najlepiej czy czujesz potrzebę ich odstawienia po tych 4 latach :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia88-84 widocznie poprzednie tabletki ci nie pasowały,źle miałaś dobrane :):) może po tych będziesz się lepiej czuła, a co do tycia, to chyba normalne, raczej każda z nas z lekka przytyła podczas brania ;):)nie martw się tym, to pewnie chwilowe i potem twój organizm się ureguluje :):) a jeśli chodzi o gumki, to rzeczywiście czasem, którejś zdarza się pęknąć, ale nie przesadzajmy, raz do roku to i miotła wystrzeli:):), a gumki właściwie stosowane mają podobną skuteczność co tabletki :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasieńka cieszę się ogromnie,że masz oparcie w Dawidzie, jestem pewna,że razem pokonacie wszelkie przeciwności losu...to smutne,że twoja mama nie cieszy się razem z tobą twoim szczęściem, tylko jeszcze dostarcza ci powodów do niepokoju i zmartwień...ehhh super,że planujecie ślub jeszcze w 2009 mam nadzieję,że się wam uda i będziesz pierwszą, która wyjdzie z nas za mąż :):)a już wyznaczyliście jakiś miesiąc?? pewnie będą problemy z zarezerwowaniem wolnego terminu?? u mnie w mieście to nawet na 2 lata wcześniej rezerwują sale i księdza :):) kasieńka doszłaś do bardzo słusznego wniosku przy okazji tego sylwestra i dobrze,że to wypłynęło wraz z wlewanym do kieliszków alkoholem:):) to najlepsze co może być picie obojga partnerów albo żadnego, bo jak pije jeden to drugi się wścieka :):)też to przerabiałam i w ogóle to nie ma sensu, bo my bardziej wściekłe a faceci bardziej weseli, nigdy podpity czy pijany nie dogada się z trzeźwym :):)dlatego ja też wyznaję w naszym związku,że pijemy oboje albo żadne z nas :):)i to się sprawdza:):) jestem pewna,że zawsze znajdziecie nic porozumienia, jesteś mądrą kobietką a dawid mądrym facetem i zawsze się dogadacie, a na przyszłość kasieńka jak cię coś będzie trapiło to nie duś tego w sobie, tylko wygadaj mu prosto z mostu co cię gryzie :):)w końcu to on będzie ci wkrótce najbliższy, z nim stworzysz rodzinę i nie powinniście miewać przed sobą tajemnic, jak ci coś leży na duszy to mów mu :):)poza tym faceci często inaczej patrzą na problemy i sprawy i warto poznać ich punkt widzenia, może wówczas to co nas trapi okazać się już wcale nie takie wielkie i przerażające :):) super kasieńka,że w ten nowy rok wkroczyłaś razem z facetem, którego kochasz i chcesz być na dobre i na złe :):)życzę wam oby się spełniły wszystkie wasze pragnienia i marzenia :):) deggialka a co u ciebie??jak pobyt w górach?? pewnie cudowny :):)tylko wam pozazdrościć :):)w górach zimą jeszcze nie byłam, na nartach jeździć nie umiem :(:( a jak z piotrkiem?? sprawdził się jako towarzysz?? a co z waszymi planami?? jego przeprowadzka do ciebie już niedługo dalej aktualna??jak kontakty z jego mamą?? przez święta się ociepliły?? ehhh były święta i minęły i znowu szara rzeczywistość:(:( nie będę tu swoich opisywała, za dużo by tego było, tak czy inaczej cały ten czas był super, nic złego i przykrego mnie nie spotkało, nie zdarzyła się żadna katastrofa, pospotykałam się ze znajomymi i rodziną, czas jak zwykle za szybko zleciał no i mam już 2009 rok, oby okazał się dla nas łaskawy i tylko lepszy od poprzedniego :):) do przeczytania mam nadzieję,że teraz już będziemy w reguralnym kontakcie, a jeśli chodzi o tą ciszę na forum przez święta to oczywiście musimy ją sobie wybaczyć, to było do przewidzenia,że byłyśmy zajęte i z dala od naszych kompów :):) cmokaski laski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane od razu chciałam się wytłumaczyć, nie będę obecna parę dni ponieważ jej już jutro wyjeżdżamy, szczerze mówiąc to stresuję się tym już od poniedziałku, nawet w nocy źle sypiałam, choć Dawid mówi, że na 100% wszyscy mnie pokochają głównie z powodu mojego charakterku to ja jednak się strasznie denerwuję, że się z nimi nie dogadam, że źle wypadnę, że nie wiem sama co jeszcze...a w dodatku dowiedziałam się, że jutro nie będę miała chwilki wytchnienia na nastawienie się na poznanie pozostałych osób, oprócz domowników których siłą rzeczy poznam jadąc tam, ale ma być bicie butelek jutro i poznam część gości...jej ale się stresuję... Kochane jak tylko wrócę zdam relacje i naturalnie postaram się nadrobić wasze wpisy. Pozdrawiam wszystkie super babki trzymajcie za mnie kciuki, aby jutro mi dobrze poszło hm i nie tylko jutro papatki ...idę się do końca spakować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:(:(:(:(::( hej laski....buuuu co z wami????????????gdzie wy się podziewacie, tak długiej nieobecności to forum jeszcze nie doświadczyło :(:( nie ma już z kim tu pisać :(:( ehhh jeszcze trochę i ogłoszę upadłość tego forum :(:( wracajcie!!!! kasieńka to jeszcze pisała, ja też się starałam,a co z tobą deggialka?? czekam na wasz odzew może jeszcze się reaktywuje to forum, bo widzę,że kryzys i je dopadł :(:(kryzys jakiego nie było :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie melduje sie :) wlasnie zjadlam obiadek , i do pracy sprzatam, jutro mam imieniny tescie beda , dre kabine prysznicową ...nienawidze tego. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane rzeczywiście to forum strasznie podupadło...ojej Wiecie wyjazd do teściowej mi się przedłużył, ale było super, naprawdę Dawida rodzina przywitała mnie ze szczerością, i ciepłem... Nie odzywałam się długo, ponieważ cały lipiec to egzaminy, teraz będe miała certyfikat z Niemieckiego, i obronę licencjatu Poza tym załatwialiśmy z Dawidem sprawy związane ze ślubem i udało nam się zarezerwować termin na 17 lipca tego roku :D:D już się nie mogę doczekać, mam już diadem i kolię, i pieniądze na sukienkę, moi rodzice się zrehabilitowali i postanowili, że nie pozwolą aby ich dziecko brało kredyt na ślub i sponsorują nam sale a my alkohol, ozdoby, tort itd itd teraz też nie mam czasu na pisanie aha kochane Dawid mieszka ze mną, w pracy dostał przeniesienie do innego miasta, i chciał coś wynająć, ale kiedy moi rodzice usłyszeli jakie to są koszty to postanowili, że zamieszkamy u nich a kasę będziemy odkładać na ślub... piszcie co się u was dzieje?? pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki, ja właśnie czekam na swojego mężczyznę, wczoraj miał nockę i dopiero o 12 wstał więc nim się wygrzebie i do mnie przyjedzie, to będzie pewnie około 15 :):), no ale najważniejsze,że chce przyjechać :):):) kasieńka bardzo się cieszę,że udało wam się załatwić datę ślubu na ten rok :):)lipiec piękny miesiąc :):)widzę kasieńka,że już z grubsza macie wszystko pozałatwiane:):)sprawnie wam to idzie:):), kasieńka a wiesz już jaką chcesz mieć sukienkę??masz już jakąś wizję?? a może jakąś konkretną upatrzoną?? hehe wczoraj byli u nas moi chrzestni i dziadek i oczywiście pytali kiedy mój ślub, bo rzekomo twierdzi coraz więcej osób,że już na mnie pora, a dziadek stwierdził,że już nie mam na co czekać i w tym roku powinnam się hajtnąć ;)hehe a mi to jeszcze absolutnie nie w głowie, jakoś nie czuję by to był odpowiedni rok na mój ślub, muszę jeszcze bardziej się upewnić i jeszcze pożyć sobie w wolnym związku, póki co mi to odpowiada :):)aczkolwiek marcin coś już wspomina,że w tym roku dobrze by było się zaręczyć.... na razie jednak martwię się tym czy przedłużą dla marcina umowę, bo już w piątek mu się kończy :(:(zleciały szybko te trzy miesiące, w ogóle jakoś szybko mi ten czas mija :(:( kasieńka trzymam kciuki za egzaminy, za twoje deegialka też, ja pierwszy rok mam spokój, bo do tej pory też się stresowałam i zakuwałam przed egzaminami, ehh ale w sumie mile to wspominam :):)z chęcią bym wróciła na studia, jednak było fajnie :):) odzywajcie się laski czasem musimy reaktywować te podupadłe forum :(:( cmoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaoda_math
Witam, mam pytanie. Tabletki antykocepcyjne biore od ponad 1,5 roku(cilest). Prze ponad 4 dni brałam leki na przeziebienie, coldrex, rutinoscorbin, cirrus. Penwnie przekroczylam dzienna dawke ktora nie wplywa na tabletki anty, no ale trudno. Tabletki na przeziebienie odtswilam 2 dni temu, biore tylko cirrus dlaej. Wczoraj wzielam przedostania tabletke anty i widziaj rano wystapily skape krwawienia, dzisiaj wezme ostania tabletke i nie wiem co dalej. Czy mam zrobic przerwe miedzy kolejnym opakowaniem, czy nie? A może skrócic przerwe. Chodzi o to, ze chce miec pewność, że od nastepnego opakowanie nie bede musiala sie obawiać o zabezpiecznie. Dziekuje za odpowiedz Pozdrwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaoda_math nie mieszaj sobie z tymi tabletkami, leki na przeziębienie raczej nie osłabiają ich działania więc zwyczajnie weź ostatnią tabletkę zrób siedmiodniową przerwę (a nie żadną krótszą) i ósmego dnia normalnie zacznij nowe opakowanie, będziesz wówczas normalnie zabezpieczona :):) od początku opakowania, tak jak dotychczas :):) pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie laseczki ja mam problem taki iz biore tabletki trojfazowe i przez caly miesiac praktycznie mam krawienie i plamienia i z czasem sie to nasila podobno do 3 opakowania to normalne ale takie troche to krepujące jezeli chce sie pokochac z moim facetem :/ albo sie boje ze zabrudzę mu rzeczy to posciel co robic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzik a może masz źle dobrane te tabletki?? który miesiąc już tak plamisz?? może warto skonsultować się z ginem, a jeśli nie minęły jeszcze te 3 miesiące, podczas których rzekomo plamienie jest normalne, to nie pozostaje nic innego jak to zaakceptować, a uwierz,że dla faceta to nie robi wielkiej różnicy, oni gotowi kochać się z nami podczas okresu dlatego niewielkie plamienie na pewno twój ci wybaczy i zrozumie :):), a jak zdarzy się plama na prześcieradle to świat się nie zawali wystarczy obrócić to w żart, zresztą faceci są wyrozumiali i wiedzą,że takie przypadki mogą się zdarzać :):)taka kobieca natura :)niestety czasem złośliwa ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plamienia mam już od ok roku i brałam chyba juz wszystkie możliwe tabletki :P i nawet plastry i miałam zrobione badania i wszystko niby ok i lekarz zaproponował 3fazowe i zobaczyć co i jak póki co kończę 1 opakowanie po 3 kazał sie zgłosić jeżeli dalej to będzie występowało hmm no dla niego to nic wielkiego śmiał sie z tego nawet ale ja czuje jednak dyskomfort :/ lekarz kazał pomyśleć nad pierścieniem ma któraś z was jakieś doświadczenia z tym?? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzik169, to rzeczywiście masz troche problem, wcale ci się nie dziwię,że to dla ciebie dyskomfort, myślałam,że to tylko jak zaczęłaś brać te nowe tabletki, ale jak to trwa prawie rok, to nie zaciekawie, skoro lekarz stwierdził,że to normalne, to nie pozostaje nic innego jak to zaakceptować, albo odstawić tabsy, no nie wiem moim zdaniem jakoś nie tak twój organizm na nie reaguje, a co do krążka, to raczej żadna z lasek na tym forum nie ma z nim doświadczeń, zresztą to też hormony tylko inaczej aplikowane więc równie dobrze plamienia mogą występować przy jego stosowaniu :):)poza tym nie należy do najtańszych :):) to wydatek co najmniej 50 zł miesięcznie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megi co do sukienki to chyba jeszcze nie wiem jaką chcę, tzn wiem, że ma być ecru, z gorsetem i szerszym dołem...wiesz na szczęście już nawet Dawid zrozumiał fakt, że chcę wyglądać przepięknie i właśnie w takiej będę się czuła ślicznie, a pamiętam że kiedyś widziałam jedną bardzo śliczną, miała satynowy gorset z lekkimi wyszywanymi kwiatkami i dół, pod spodem lekko wystający tiul i na wierzchu satynowe elementy z owymi kwiatami i będę szła po sukienkę do tej kobiety u której widziałam tamtą sukienkę, ale jakoś w marcy zresztą jak ona mówiła lepiej żebym sama przyszła bo na tym zejdzie dużo czasu, a na sukienkę odłożyłam 1.000 zł babka mówiła, że za ten tysiąc można mieć super sukienkę, i nawet jak zechcę to do butów dopasuje mi dodatki pasujące do sukienki :):) oczywiście też chcę iść po sukienkę dla Oliwki, odłożyłam 200 zł gdyż za tą sumę jest najdroższa i super sukienka :) wiadomo na kreacjach ślubnych nie ma co oszczędzać :) i tak sporo zaoszczędziliśmy, nie dość, że wynajem pokoi w hotelu nam odpadł czyli mamy około 3000- 4000 tyś w kieszeni, to udało nam się zarezerwować salę nie za 2000, ale za 200 zł i meni nie za 120 zł ale za 88 zł :) wiesz megi uważam, że to jakiś znak, tym bardziej, że zamiast za orkiestrę płacić około 2 tyś, zapłacimy 200 zł bo mój wujek zgodził się nam grać na ślubie...widzisz same oszczędności i sporo ludzi ze strony Dawida nie da rady przyjechać bo jednak to 6 godzin jazdy :( ale to nasz czas i nie ma co patrzeć na innych... Wiecie wiem jedno zawiodłam się na mojej rodzinie, a więc ze strony mamy rodzina zamiast nam pogratulować to przyjmując zaproszenie od razu zapowiedziała nam, że kuzynowi muszę załatwić podpis księdza na zaproszeniu, a ze strony taty moja chrzestna od razu skrytykowała zaproszenia, gdyż kuzynostwo od 14 r ż powinnam zapraszać z osobą towarzyszącą i jej syn raczej nie przyjdzie bo kręci z jakąś dziewczyną i jej nie zaprosiłam...kurcze byłam zła i nawet płakałam przez nich, ale potem to olałam i powiedziałam, że nie musi przychodzić... Mego trzymam mocno kciuki za przedłużenie umowy Marcinowi...zobaczysz będzie dobrze A powiedz jak odbierasz pomysł Marcina z zaręczynami?? a co się dzieje z resztą dziewczyn??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×