Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulina_88

o tabletkach i nie tylko

Polecane posty

a co do ślubu marcina siostry, to na razie właśnie wesela nie będzie tylko po cywilnym w domu takie małe niby przyjęcie (zapewne obiad) :):) zamierzałam jechać wówczas sama autem i wieczorem sobie wrócić, no bo u nich zapewne będą jacyś goście z rodziny spać i wiadomo, przy takich uroczystościach zamieszanie i w ogóle, ale marcin powiedział,że chyba oszalałam i że mam zostać, na dodatek powiedział o moich planach mamie i wujkowi i cioci i oni oczywiście też twierdzą,że mam spać i zostać co najmniej do niedzieli i już, heh póki co na razie się tym nie martwię, a co do sukienki, to pójdę w tej z balu, kolor brązowy, to może być, bo wiecie słyszałam,że jest taki zabobon,że w czarne nie powinno się ubierać, bo to może przynieść pecha młodym, ale wiecie ja nie jestem wierząca w te przesądy, dlatego jak któraś by do mnie na wesele przyszła w czarnej sukience to absolutnie bym nie wypędziła, bo wiecie czarne sukienki, to zawsze stylowe i na każdą okazję się nadają:):), hehe deggialka to 21 czerwca będzie dla nas obu pełen wrażeń :):) wiecie dziś taka fajna pogoda, chyba z siostrą na rower wieczorkiem wyjdę, tylko jeszcze trochę wietrznie, ale podobno weekend ma być upalny:):) oby się spełniły te prognozy, bo ja już nie mogę z tą pogodą :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane przepraszam, że tyle czasu myślałam...ale nie miałam czasu ani ochoty na nic...różnie się działo i zazwyczaj nie za dobrze...wiecie mam już tego dość, to znaczy wszyscy mnie chwalą za to, że tak się zmieniam, że ze mnie laska itp. a już teraz moje obie babcie są zazdrosne, że to ja a nie ich ulubione wnuczki...jasny szlag by to trafił to co ja jestem jakiś wypierdek mamuta, już nie jestem jedną z wnuczek czy o co tu chodzi...eh wychodzi mi to bokiem Wiecie wybrałam się na piwo z kuzynkami i nie zgadniecie na kogo wpadłam w ogródku w jednym z lokali...oczywiście pana Piotra, hehe a byłam w białej spódnicy, i bluzeczce do tego opalenizna...niech patrzy teraz tylko tyle jego... W domu też nie było ciekawie...rodzicom zabrakło kasy więc pożyczyłam im 700 zł wiedząc, że może mi zabraknąć na mnie i na Oliwkę, zabolało mnie gdy zobaczyłam, że część kasy idzie na alkohol...wiecie wiele osób mówi w rozmowie \"moja matula\" \"mamusia\" itp a ja do mojej matki nie powiem nawet \"mamo\" albo mówię bezosobowo, po imieniu albo babcia...nie potrafię wiem, że bardzo pomogli mi z Oliwką, ale pamiętam wszystko to co złe 😭 Dostałam wezwanie do Sądu na rozprawę i gdy poszłam tam dowiedzieć się jak mam przedstawić swoje dokumenty w mojej sytuacji i wychodziłam wpadłam z Oliwką na jej ojca...on podszedł i podał jej rękę a ona się odsunęła a ja na to \" kochanie przywitaj się to twój tatuś\" a ona na to \" a dlaczego to mój tatuś\"...skończyło się może dwuminutowym spotkaniem i jego stwierdzeniem, że nie będzie nas zatrzymywał...jego rodzina po otrzymaniu wezwania udaje że nas nie widzi...a ostatnio mam pecha, że na nich ciągle wpadamy...wiecie czasem mam myśli, że może źle robię, że walczę o chociaż finansowe wsparcie, bo może oni w końcu ocknęliby sie i mała miałaby z ich strony jakieś zainteresowanie...ale z drugiej strony to też jego dziecko...eh sama się gubię w tych myślach Ostatnio poszalałam z Emilą gdy piłyśmy w plenerze to rano obudziłam się ze spuchniętym okiem...a dlaczego ponieważ kochany komarek postanowił mnie ugryźć akurat pod okiem...niech no ja go spotkam :P Dzisiaj też jestem na kacu wczoraj byłyśmy na baletach...pobawiłam się, ale chwilami brakowało mi Pawła Z Pawłem nie wiem już sama jak to jest...chyba się pogubiliśmy...wymyśliliśmy czekanie, a oboje się w tym męczymy...ale kochane boję się, że to wszystko znowu zakończy się rozstaniem, bólem i łzami...strach mnie paraliżuje...czasem chciałabym napisać do niego, że np jutro ma zarezerwować dla mnie czas, ale zaraz potem rezygnuje...w tym też się całkiem pogubiłam...głupia jestem Hm to chyba tyle Co do ślubów to wam zazdroszczę, będziecie mieć najlepsze imprezki :P:P a ja jakbym miała iść teraz na ślub to chyba płakać...bo wiem, że to będzie fikcja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh ciągle o czymś myślę i zamiast na początku napisać "Kochane przepraszam, że tyle czasu milczałam" to napisałam myślałam\ czubek ze mnie ")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Słoneczka:) Nie no skądże, nie obraziłam się, choć troszkę smutno mi było, że też zapomniałyście cokolwiek napisać, ale no Paulinkę porwano:P Madzia tez balowała, a Kasia to w ogóle już zaginęła w akcji:/ Mój weekend był po prostu uroczy:) Tyle pięknych słów usłyszałam od Pawła, że nie zapomnę ich nigdy, naprawdę dziewczyny... to było coś niesamowitego, pokazał mi naprawdę jak mnie kocha:) W piątek pospacerowaliśmy, w sobotę pojechaliśmy na zakupy, bo mi się buty rozwaliły, heh to musiałam coś na zastępstwo kupić;) Później pojechaliśmy do mojej kuzynki, bo w poniedziałek miała imieniny. To wiecie jakieś piweczko, szampan:) W niedziele znowu to poszliśmy na jakiś festyn a potem jego rodzice zabrali nas do pizzerni:) fajniusio było, pierwszy raz gdzieś z nimi wyszliśmy i w ogóle tak sympatycznie było:) Namówił mnie Paweł, żebym została do poniedziałku, bo wiecie, dzień matki był, to zaproponował mi, że pojadę w poniedziałek, wstąpię do Brzeska, bo tam jest pochowana moja mama, nie wiem czy Wam wspominałam, ale mieszkam z babcią. Mama mi zmarła jak miałam niecałe 4 lata, więc dość dawno. A jest pochowana w Brzesku, bo tam powinnam mieszkać, więc pojechałam i do niej:) Miło spędziłam weekend:) jeden z lepszych...:) Paulinko, świetną niespodziankę zrobił Ci Piotr. Mnie Paweł takich nie robił, zawsze wychodziłam po niego na dworzec wiedząc, że ma przyjechać. A chciałabym... siedzieć w domu, sama w dodatku, dzwonek do drzwi a tu moje szczęście:) Madzia też ma chyba udany week za sobą:) wesoło i w ogóle:) Ja myślę, że świadkowa powinna być ubrana elegancko ale jednak wygodnie, bo tańczy z wieloma osobami na weselu. Wiem jak kiedyś u znajomej. Świadkowa miała taką sukienkę, że ledwo się ruszała. Kiepsko jej chyba było:P Ciekawe, co tam u Kasi... Pytałaś Paula o pracę, tak zamierzam pracować przez wakacje i trochę odłożyć, bo mamy z Pawłem do tej Chorwacji jechać, więc coś wypada mieć. Z resztą, nie będę się obijać całe wakacje:D:D:D Buźki dziewczyny, piszcie coś bo forum umiera :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski, wrr ale się wczoraj wkurzyłam na ten mój internet, jak na złośc nie mogła mi się przez cały dzień strona kafeterii i w ogóle o2 załadować, dlatego nic nie mogłam napisać, ja już od 7 na nogach o 9 jadę do olsztyna, do mojego promotora, już się boję z nim spotkania, pewnie mnie ochrzani :):) no zobaczymy co wyjdzie z tą moją magisterką, pewnie humor mi psuje i wrócę załamana :):) jak wrócę laseczki to napiszę więcej :):) kasieńka bardzo się cieszę,że do nas wróciłaś i rozumiem,że miałaś taki niepiśmienny okres, każda z nas tak chyba ma czego rzykładem cisza przez ostatnich 5 dni była ;):) oki to ja narazie lece i do przeczytania :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochane...
Od 11 miesięcy biorę Yasminelle, nie zapomniałam o żadnej tabletce (jak w zegarku wszystko) jednak teraz jest mi niedobrze i mam dziwny śluz (taki jasnożółty, gęsty). Muszę się martwić ciążą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Kochane: słońce, nie powinnaś się przejmować, przynajmniej tak mi się wydaje, bo ja mam tak w każdy tydzień przed przerwą. Kiedyś już też się martwiłam i niepotrzebnie. Nie wiem jak jest w Twoim przypadku, ale myślę, że to nic poważnego :) No, ale lekarzem nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laavia
A ja mam takie pytanie do Was. Zaczynam wlasnie brac tabletki i chcialam sie dowiedziec czy podczas tej tygodniowej przerwy tez jestem chroniona przed ciaza? Czy raczej powinnismy sie z chlopakiem powstrzymac wtedy od zblizen? I jeszcze jedno: czy tabletki rzeczywiscie dzialaja juz od pierwszej pigulki? Dodam ze mam 18lat i jeszcze nigdy nie bralam tabletek, dlatego jestem zupelnie nie doswiadczona i kazda wasza pomoc bedzie przydatna :). Caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochane...
No tak, właśnie jestem tydzień przed przerwą więc może dlatego... W poniedziałek na wszelki wypadek mam wizytę u ginekologa! Dziękuję *:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laavia (sorki jak źle napisałam:)) tak, jesteś chroniona od pierwszej pigułki, a jeśli prawidłowo zażywasz tabletki prze 21 dni, to także i w czasie przerwy jesteś chroniona. Ja tez miałam 18 lat gdy zaczęłam brać tabletki, więc też się stresowałam:) Wystarczy nie zapominać:) Pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wróciłam, buu muszę do środy poprawić pracę i jeszcze takie duperele podopisywać i mam dla promotora do piątku przesłać ją pocztą :), heh jutro po południu jadę do marcina na weekend, wrócę w poniedziałek i będę od poniedziałku poprawiała, ślęczała nad tą pracą, mogę spoko zarwać nawet noce w końcu nic mi się nie stanie i sobei potem odeśpię i tak na razie mam wolne, ale poprawię i wyślę, chcę spróbować zdążyć do czerwca i zrobię wszystko by potem sobie nie wypominać,że mogłam to czy tamto, mogłabym poświęcić też wyjazd weekendowy do marcina, ale chcę do niego jechać, trudno będę ślęczała po nocach czy nie będę spała, ale co tam słońce widzę, że byłaś na posterunku i oczywiście udzieliłaś jak najbardziej poprawnych odpowiedzi na pytania kobietek, które tu zajrzały:):) to co napisała słońce K to prawdziwa prawda, możecie jej kochane wierzyć :):);) słońce K a ty widzisz się w weekend z pawłem?? pochwal się co tam znowu nowego przyrządzałaś w kuchni i oczywiście jestem otwarta na twoje pomysły, jak jakieś masz to podeślij, twoje rissotto jest boskie :):) już dwa razy robiłam, sałatkę grecką zresztą też :_):) jeszcze raz dzięki za przepisy :):) deggialka a ty jakie masz plany na weekend?? zakuwanie?? czy relaks?? kasieńka ty się tymi babciami nie przejmuj, jedyne co ci pozostaje to być z siebie dumna i nosić głowę wysoko a pierś wypinać z tej dumy do przodu,żeby one jeszcze bardziej zieleniały z zazdrości :):), nienormalne baby jakieś, zamiast się cieszyć z sukcesów wnuczki, to one zazdrosne,że sobie jakoś radzi :(:(żałosna jest ludzka zazdrość:(:( a co do pawła, to chyba dobrze,że skoro narazie się obawiasz zaczynać czegoś poważnego dałaś sobie czas, to chyba najlepszy doradca i on potrafi wiele wyjaśnić, zmienić, czasami uleczyć :):) nic na siłę, a co się odwlecze to nie uciecze:):) cmokaski, ja spadam coś przekąsić bo od śniadania nic nie jadłam, a pierwszy czerwca niedługo i marcin mnie będzie próbował postawić na wagę i sprawdzić czy dla niego przytyłam :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliżej slońca
hej moje kochane lasecncje...kurcze juz mam dosc..czekam juz miesiac na internet niech to szlag trafi!nie mozemy sie doprosic..mam nadzieje ze juz w nastepnym tyg bedzie..juz sie nie moge doczekac...ale musze nadrobic!!!!pozdrwiam was goraco!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hurrraaaa ale niespodzianka !!! bliżej słońca fajowo,że się odezwałaś czekamy na ciebie z niecierpliwością!!! wracaj do nas szybko a wiesz,że mi dziś mi się o tobie pomyślało,że może się odezwiesz, to chyba kobieca intuicja :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jakiś szczęśliwy dzionek Nasza kochana bliżej słońca odezwała się...kochanie my też bardzo za Tobą tęsknimy i też mamy nadzieję, że szybko dostaniesz internet...a jak Oliwka się miewa?? jak przeprowadzka sprzyja tobie i mężowi?? a jak \"wspaniała\" teściowa?? pozdrowionka i druga wspaniała wiadomość dostałam pracę... zaczynam od poniedziałku...w sklepie odzieżowym reserved...jaka jestem szczęśliwa...zaczyna się jakiś mały nowy etapik w moim życiu.. Przy babciach chodzę dumna jak paw...a co mi tam...wiecie chyba z dniem dzisiejszym mam więcej wiary i sił :D:D:D Kochana Karolinko bardzo się cieszę, że tak układa ci się w życiu, że masz swojego ukochanego i zresztą tak jak Piotr Paulinkę upewniają was o swojej miłości...może to zabrzmi egoistycznie ale troszkę wam zazdroszczę...ale bardzo i z całego serduszka zyczę wam wszystkiego najlepszego Megi warto dla ukochanego poświęcić kilka nocek na poprawę pracy....ja tak pomyślałam, że teraz na egzaminy będę się uczyła po nocach, a teraz 07.06 i 08.06 mam dwa egzaminy i mam super pracodawczynię, która dała mi wolne od 05.06 do 08.06 mimo iż to moje początki :P:P ale jestem szczęśliwa...znaczy się tylko częściowo A gdzie jest degii??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem :) pojawiam sie i znikam hehehe blizej slonca Ty cholero mala wreszcie wreszcie wreszcie :D:D:D mam nadzieje, ze juz niewiele czasu minie i bedziesz z nami codziennie :) dobrze, ze dalas znaki zycia :) a jak juz sie tu znow zadomowisz to najwyzej poczynimy z dziewczynami jakies skroty, zebys nie musiala tyle nadrabiac :) no chyba, ze chcesz :) u mnie w poznaniu juwenalia, wszyscy sie bawia, a ja ani sie nie ucze, ani sie nie bawie hehehe jakos powiem wam, ze jak mam isc na koncert bez Piotra... to mi sie odechciewa :p nie wiem.,, masakra chyba sie od niego uzaleznilam :p w kazdym razie w sobote idziemy na juwenki :) z Piotrem i moimi kumpelkami heeh ale bedzie fajowsko :D ahaaa no wlasnie- bo w ogole Piotr przyjezdza do mnie jutro rano :) hmmm mamy troche planow :) jak przyjedzie to od razu smigamy do takiego sklepu, w ktorym pani odlozyla mi dwie sukienki :) heh nie moglam sie zdecydowac, wiec zdam sie na Piotra i jak juz kupie to wam opisze :) pozniej pewnie jakies fotki z wesela beda, wiec bedziecie mogly podziwiac :) hmmm co jeszcze :D dzisiaj od rana bylam na basenie uffff ostatnie zajecia, za tydzien juz wpisy :D mowie ufff bo powiem wam, ze ten basem mi sie wcale z relaksem nie kojarzy, tylko z takim przymusem, a wiadomo, ze przymus nie jest fajny i pewnie nawet jesli by ktos mnie zaczal przymuszac do czekolady to przestalaby mi smakowac :p hehe a to dobry sposob :D musze powiedsziec piotrowi zeby mnie przymuszal do slodyczy hehehe moze mi sie obrzydna :D ja ostatnio mialam malego dola... wiem wiem jestem glupia... probowalam wejsc na poczte piotra- znalam haslo, ale co sie okazalo- zmienil haslo... dla mnie to oznaczalo jedno- kogos ma blabal bla :Dzapytalam go wprost- dlaczego zmienil haslo oi dlaczego mi o tym nie powiedzial- a zapytalam go od razu jak wrocil z pracy- w nocy... odpowiedzial, ze teraz chce wszystkie hasla pozmieniac, bo niby jego koledze, ktory wszedzie mial to samo haslo, ktos sie wlamal na konto internetowe... jakos wyadejk mi sie to malo prawdopodone... nie wierzylam mu ... na co powiedzial (piotr oczywiscie) ze teraz, w tej chwili (byla jakos 2 w nocy) mam szybko wejsc na jego poczte, podal mi haslo, i sprawdzic sobie czy sa tam jakies dziwne maila... no i skoro tak mi powiedzial, to juz spasowalam :D echhh... wiem.... nie powinnam tak zrobic... ale to nie byla jakas wiecie... awantura czy cos... staralam sie na spokojnie z nim rozmawiac i nawet mi sie udalo... potem mu jeszcze powiedzialam, ze tesknie za tym co bylo kiedys... ze nasz zwiazek teraz opiera sie na suchycxh smsach typu\"jem obiad\" \"ide tam i tam\" itp... sluchajcie od tego czasu (odpukac) zmienil sie nie do poznania... pisze jak dawaniej... ile dla niego znacze i takie tam :) a on potrafi pisac smsy ojjj potrafi :D no wiec ogolbnie teraz jest juz dobrze, a nawet bardzo dobrze :) hmmm znow potwierdza sie teoria, ze facetowi jest potrzebna czasem terapia wstrzasowa :D kasienka :) wreszcie zawitalas :) przede wszystki gratuluje pracy :) wreszcie udalo Ci sie zlapac cos odpowiedniego... to pwenie bedziesz tam na zmiany jakies pracowac co?? :) heh a z tym pawlem... to czekanie wasze hehehe :D no, ale nic nie mowie :D rozumiem, ze mozesz sie bac :) ja tam mysl;e, ze predzej czy pozniej sie przekonasz, ze nie ma na co czekac :) mam przynajmniej taka nadzieje :) megulitta :) jesli chodzi o ten zabobon to nawet nie slyszalam hehe ja niby przesadna nie jestem, ale jak mi przejdzie czarny kot, to zazwyczaj czekam az przejdzie ktos inny, a potem dopiero ja :D hehehe albo w piatek 13 biore gleboki oddech zanim wyjde z domu :) no ale bez przesady :) ahaaa kasia- a wiesz moze kiedy odbeda sie jakies rozprawy cos?? slonce- co u Ciebie :) powiedz mi kiedy w ogole maja byc wyniki matury, bo nawet sie nie orientuje :) no i jakie masz plany na weekend?? strasznie sie ciesze, ze tamten mialas rownie udany jak ja :) ach Ci faceci :D ja tam sobie nie wyobrazam bez nich swiata :D hmm mam do was takie pytanko kobietki :) a chyba szczegolnie do megulitty, jako, ze tematyka weselna jest jej teraz szczegolnie bliska :p bo chodzi o to, ze dzien po tym weselu sa poprawiny... no i ja z tego co wiem mam ttez na nie isc... Piotr mowi, ze ide i koniec kropka... jego mama tez mowi, ze mam isc i koniec... a ja jakos sie zastanawiam... kurcze... przeciez jestem tam zupelnie obca osoba, a poparwiny to juz nie to samo co wesele... co myslicie na ten temat?? ech... zaraz jade na dworzec odebrac moja przyjaciolke- wraca z warszawy- ona ma tam babcie... no ale odbieram ja, bo jest w podlym nbastroju :( wiecie... kiedy ja poznalam Piotra na czacie, to ona w tym samym czasie poznala takiego goscia z wawy... tez sie spotkali... ona pojechala do babci w zeszlym roku (latem) i sie spotkali... widzieli sie wtedyt kilka razy, ale niestety z jego strony byla to tylko taka lekka znajomosc- kolezenstwo... a ona... niestety sie zakochala... sluchajcie przez rok o nim coiagle myslala, mimo, ze wlasciwie potem kjontakt im sie urwal- tzn. on go urwal... terazx pojechala znow do warszawy odwiedzic babcie i przy okazji napisala do niego maila, ze jest w wawie i czy mialby moze ochote sie spotkac... o dziwo!! odpisal... nbo i sie spotkali dzisiaj.... ech .... poswiecil jej zaledwie godzine, bo potem musial \"leciec\" :/ no i ona teraz wraca do domu... podejrzewam, ze odbipore ja zaplakana... kurcze ta to jak sie zakocha... to odkochac sie nie moze.... :/ a mowilam jej, ze nie powinna sie z nim spotykac, bo tylko bedzie jej smutniej... no wiec musze konczyc ... i tak sie rozpisalam. a najgorsze jest to, ze musze jechac w japonkach, bo pomalowalam sobie niedawno paznpokcie u nog i mi by sie odcisnelo... :p a tam... wieczor chyba cieply, wiec nie bedzie tak zle :) napisze do was jak znajde chwilke weekend, a jesli nie to dopiero we wtorek, bo w poniedzialek, jak piottr pojedzie, to bede zakuwac caly dzien i chyba noc, bo we wtorek mam ciezkie zaliczenie... nie wiem jak ja to zrobie, ale podobie jak Ty Meg nie chce rezygnowac ze spotkania z moim Bejbisiem :p :p :p trzymajcie sie kobietki , buzka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co mi tam :D napisze jeszcze jednego posta hehe :D wlasnie wyprostowalam wloski i mam jeszcze chwile czasu, bo Piotr przyjezdza dopiero o 11:10 :) wiec wychodze za 40 min, a praktycznie wszystko mam zrobione :) eeech... babka mi nie wyszla... bo cholera wlalam do innej formy- takiej szerszej i przez to ona sie tak rozlala, ze kurde ma wysokosc moze ze 2 cm :(:(:( buuuu czemu ja jestem takim glupkiem!!!!!! :/ no i dzisiaj jade po ta sukienke hehe jestem ciekawa ktora Piotr wybierze :D ojjj masakra jak ja sie od niego uzaleznilam... kiedys to byloby dla mnie nie do pomyslenia, zeby ktokolwiek mowil w czym mam wystapic heh, a dzis- wstrzymuje sie z kupnem., bpo chce, zeby w decyzji pomogl mi on :D dzisiaj robimy grilla imieninowego mojej siostry na dzialce :) we sumie fajnie, ale mialo byc mniej osob, przez co byloby tak luzniej... ale jednak beda tez tesciowie mojej siostry... babcia jej meza boooooooze jak mnie ta kobieta irytuje :/ no ale coz... odsiedzimy z Piotrem swoje, potem szybko do domu sie w cos przebrac i w turen na juwenalia hehe :D ojjj ale fajniutki mam ten weekend :) gorzej bedzie w poniedzialek, jak poczuje ta znana mysle nam wszystkim, bezradnosc nad setkami stron, ktore trzeba umiec \"na jutro\" hahaha aaaaa tam!!! trzeba zyc a nie :p studia studiami, ale przeciez co jest wazniejsze w studiach od imprezowania ... ojjj cos nie tak z moja klawiatura... musye spadac Ł) buyka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) cieszę się, że Wasza koleżanka do Was powróci. Ja pewnie za jakieś 3 tyg. nie będę miała tak za bardzo czasu; wyprowadzam się do Krakowa już na stałe, co prawda mam tam neta, bo przez pierwsze 3 miesiące będę mieszkać u kuzynki, ale będę pracować, to zobaczymy jak będę czasem dysponować. Postaram się nadrabiać zaległości, jeśli jakieś będę mieć. Po 1: Kasiu, gratuluję i naprawdę bardzo się cieszę, że masz tą pracę:):):):):):):):) Pewnie pracujesz przy rozkładaniu towarów na półki lub na kasie, to pierwsze to chyba lepsze, ale praca to zawsze praca:) gratuluję jeszcze raz i życzę powodzenia na każdym kroku:) Co do tych babć, to masz rację, pokazujesz na co Cię stać, a nie dajesz im tryumfować tym, że nic nie robisz. Tak trzymać 🌼. Co do Pawła, to Madzia chyba ma rację z tym, że czas jest najlepszym doradcą. Jak już będziesz gotowa na to, co on ma Ci do zaoferowania, to myślę, że żaden strach już Cię nie sparaliżuje, bo będziesz pewna swoich decyzji:):* Madziu, no to masz z tym promotorem. Oni wiecznie mają jakieś zastrzeżenia, jakby sami byli Bóg wie co. Sama wiem, bo jak Paweł pisał tego licencjata, to przecież zaniósł część i było dobrze, zaniósł następnym razem i było źle. Mogli by się zdecydować w końcu co i jak. Teraz to w ogóle już mu zatwierdził promotor pracę i podpisał i miał zanieść te kopie gdzieś tam. I babka mu nie przyjęła, bo zamiast mieć napisane na stronie tytułowej \"wydział stosunków międzynarodowych\" to miał \"wydział stosunki międzynarodowe\" i znowu kolejny tydzień w plecy, bo promotor będzie dopiero w środę. Myśleliśmy, że już w tym tygodniu się obroni, a tu kicha:/ A jak tam weekend Z Marcinem? Co do przepisów, to nie wiem na razie co Ci polecić:D chyba te naleśniki po meksykańsku, ale to przepis gdzieś tam masz:) Ja zrobiłam ostatnio, dużo mi wyszło, bo jestem tylko ja i babcia, to zamroziłam, Paweł się ucieszył, że jak przyjedzie, to sobie zrobi, hehe ten mój łasuch:) Na niedziele planujemy zrobić kurczaka w sosie curry. Nie wiem jak to się robi, Paweł będzie rządził w kuchni, Odpocznę :D hihihi Paulinko, nie przejmuj się tak swoją zazdrością, bo ja też tak mam :D wczoraj rozmawiałam z Pawłem a on mi mówi, że jedzie gdzieś tam, ja się pytam po co, a on że pogadać. To oczywiście następne pytanie, że z kim. A on że z koleżanką. Mnie w środku rozsadziło, ale się nic nie odezwałam, powiedziałam tylko \"miłego\" tak troszkę sucho, ale jakoś inaczej nie umiałam. Ja ufam jemu, ale innym dziewczynom nie:D Wyniki matur mają być dopiero pod koniec czerwca, to jest pokichane, tyle czekać, stres, nerwy i inne tego typu rzeczy:/ A jeśli chodzi o te poprawiny, to powinnaś iść, zabawa też jest przednia i nie jest powiedziane, że tylko rodzina czy najbliżsi idą. Idź kochana, co Ci szkodzi, na pewno będziesz się super bawiła:) Ja wczoraj byłam na ostatnich \"nastych\" urodzinach kumpeli:) Miałyśmy sobie już nie robić prezentów, ale wymyśliłyśmy, że jak już się rozchodzimy, to każda dostanie taka dużą antyramę 50x70 z naszymi śmiesznymi zdjęciami. Takie wiecie, żeby było co powspominać:) Ucieszyła się:) potem poszłyśmy po la browaros i vive puściłyśmy i zabawa:D heh świetnie było. Nasze drogi niedługo się rozejdą i będzie taka tęsknota:( ehh... Tak się mówi, że mamy całe wakacje. 4 miesiące. Ale jedna pracuje, druga też, ja wyjeżdżam za 3 tygodnie, wiecie, nawet szczerze to nie ma kiedy iść razem na ostatnią imprezę. Bo jedna pracuje do południa, druga na noc i tak to jest. Niby tyle wolnego a w sumie nic:/ Przypiekłam sobie na słonku ładnie brzusio i rączki i dekoldzik:) Nóżki też coś tak łapać zaczęło ale im to potrzeba więcej ciepełka:) Dobra Kochane moje, napisałam co nieco, mykam na słoneczko:) Buźki, miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski, jestem i ja:):) deggialka jak najbardziej powinnaś iść na poprawiny, skoro jesteś zaproszona na wesele, to na poprawiny też, poza tym to tak jakby drugi dzień wesela i jeśłi tylko będziesz w stanie;) to powinnaś iść, i słońce K ma rację na poprawinach się nie liczy, czy z rodziny czy nie, na nie są zaproszeni wszyscy ci, których poprosili na wesele :):), a jak tam juwenalia?? ja swoje w tym roku odpuściłam, cztery lata z rzędu balowałam, a w tym jakoś tak wyszło,że nawet jednego dnia nie byłam :):) a jak sukienka?? kupiłaś jakąś?? kasieńka bardzo się cieszę,że w końcu wszystko zaczęło ci się układać, tak to w życiu bywa,że po burzy znowu wychodzi słońce :):) musisz nam zdać relację jak w tej pracy :):) jakie wrażenia?? słońce K nom dla mnie też się w głowie nie mieści, jak tak można trzymać tych maturzystów w takiej niepewności :(:( powalony jest ten system edukacji, kombinują wprowadzają zmiany, a jak się okazuje wcale to na dobre nie wychodzi :( cóż poradzić, ale jestem pewna,że zdałaś i nie masz się co martwić:):) a co do mojego weekendu, to był dla mnie trochę stresujący, miałam kilka spięć z marcinem, ale na razie nie mam czasu by tu się nad tym rozwodzić, fakt faktem wkurzył mnie, poza tym wczoraj byliśmy na wycieczce rowerowej po jego okolicy, na spacerze i obejrzeliśmy dwa filmy, pomijając te spięcia weekend był bardzo przyjemny i udany, no ale cóż był i minął teraz muszę brać się za magisterkę :) papatki cmokaski dla was i uffffffffff ale dziś gorąco :):);) ps. bliżej słońca nie możemy się już doczekać iedy do nas dołączysz !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki, co tam u was?? gdzie znowu zaginęłyście?? ja do popołudnia znowu nad magisterką będę siedziała, a po południu pojadę do biblioteki, bo promotor kazał mi jeszcze pododawać coś tam z jakichś książek, a niestety one dostępne tylko na miejscu :(:( wiecie nie cierpię siedzieć w czytelniach, w ogóle unikam ich jak ognia, a wraz z rozpoczęciem studiów znielubiłam biblioteki :):) marcin do mnie dzwonił z dobrą wiadomością, od jutra zaczyna pracę w sąsiedniej wiosce, jakiś niemiec remontuje dom :):)więc mam nadzieję,że przynajmniej do końca tego remontu będzie spokój z jego pracą:):) poza tym laski musimy z marcinem kupić jakiś prezent dla marcina siostry i jej przyszłego męża z okazji tego ślubu i nie wiemy za bardzo co :(:( macie jakieś propozycje?? to nie ma być jakiś drogi prezent, zresztą to taka skromna uroczystość, a za rok być może będzie kolejna (kościelny i wesele) wiecie jakoś kiepsko się dziś czyuje, głowa mnie i gardło trochę bolą:(:( na dodatek wyskoczyła mi opryszczka...wrrr oki czekam teraz na wasz odzew :):) do przeczytania cmoki i miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh z tym słońcem po burzy nic nie będzie... A więc z jednej strony jestem szczęśliwa, ze mam super pracę, ekipa jest zaje.... najbliżej poznałam moją imienniczkę, reszta dziewczyn wydaje sie w porządku, ale czas pokaże....ja pracuję przy zabezpieczaniu towaru i dwie godzinki dziennie na sklepie, na męskim dziale, gdzie pracuje 3 panów, którzy są naprawdę super...jak na razie bliżej poznałam Daniela i Marcina, ale drugi Marcin też wydaje się supcio...tylko nie wiem jak długo wytrzymam...a więc mam do pracy na 12 w domku jestem około 21 także mało czasu spędzam z Oliwką, a i plecki i nogi dają znaki....ale co tam jak narazie planuje wytrzymać 6 miesięcy....trzymajcie za to kciuki w ten weekend mam 2 egzaminy i prawie zero czasu na naukę, oszaleje... Z Pawłem nie będę...hehe głupia krowa ze mnie, ale mam powody.... Kochane przepraszam wiecej nie dam rady napisać...dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh kasieńka super,że się już po pierwszym dniu zaaklimatyzowałaś w pracy :):) szkoda tylko,że tak późno z niej wracasz do domu i już nie masz na nic siły :(:(, nie wątpię,że bolą cię plecy i nogi, pewnie ciągle stoisz, mam nadzieję,że się jednak przyzwyczaisz i jak sama mówisz, z jednej strony fajnie,że masz pracę, ale to wcale nie znaczy,że kiedyś nie możesz jej zmienić i w międzyczasie rozglądać się za inną, która będzie miała bardziej rozsądne godziny pracy :):) Kasieńka dzielna jesteś i dasz radę :):) a co do pawła to oczywiście decyzja należy do ciebie, masz swoje powody by z nim nie być, my cię absolutnie do tego nie zmuszamy:):) i akceptujemy twoją decyzję :):) pewnie teraz nie masz na nic czasu, ciągle zabiegana jesteś:):) wierzę jednak,że uda ci się zdać egzaminy :):) a dużo ci ich jeszcze zostało ?? a co u pozostałych laseczek?? gdzie się podziewacie?? sama znowu zostałam na forum :(:( buu odezwijcie się b mi smutno :(:( mykam po zakupy, buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deggialka na straży wszelkich smutkow!!! droga megulitto nie pozwole Ci na smutanie :D tak wiec zjawiam sie w idealnym momencie :D eech... ja ... no coz... sesja :D ogolnie w przyszlym tygodniu nie wiem jak ja to wszystko pozaliczam... wczoraj tez mialam zaliczenie... ojjj ciezko bedzie... ja nie wiem kto wymyslil ta chora sesje... wszystko w jednym terminie... dla mnie to zupelnie bez sensu... i chociaz chodze na niemalze wszystkie mozliwe przedterminy, to nie dowiedzialam, ze kilka dziewczyn z mojej grupy chodzi i sie wszystkich pyta czy moga przyjsc jeszcze wczesniej i tym oto sposobem majha teraz o polowe mniej niz reszta... obiecalam sobie, ze w przyszlym semestrze tez tak bede robic... ale czy bede to sie okaze :D hehe tak samo jak w zeszlym semestrez sobie obiecywalam, ze na wyklady bede chodzic hmmm :D Megulitta... zupelnie nie wiem co moglibyscie kupic tej siostrze.... kurcze z tymi prezentami to zawsze klopot jest... a jeszcze jak oni w przyszlym roku planuja koscielny to juz w ogole... moze cos takiego jak jakies fajne kieliszki do wina?? chociaz nie wiem ile taki komplet kosztuje... no nie wiem... nie mam pomyslu, ale gdyby mi cos wpadlo do glowy to napisze :) kasienka... jak kiedys bedziesz miala czas i ochote to napisz nam dlaczegpo podjelas taka decyzje w zwiazku z Pawlem ;) nic nie komentuje, bo nie wiem jakie masz argumenty hehehe ;) w kazdym erazie mozesz liczyc na wsparcie :) a co do tej pracy- no niestety w tych sklepach tak to wyglada... wiem bo mam kolezanke, ktora pracuje w spriderze i tez chodzi na takie glupie zmiany.... :( po prostu rozgladaj sie, nadal nos cv w wolnym czsasie, a noz sie cos lepszego trafi :) slonce a Ty gdzie zaginelas?? :D wakacje i juz nie masz dla nas czasu co?? Ty wredna!! :D a powiedz nam... bo mowilas (tzn pisalas) ze wyprowadzasz sie do krakowa tak?? a to dlaczego?? studia?? a Pawel gdzie mieszka?? przepraszam, jesli juz to kiedys pisalas... ale ja juz tak mam, ze nie koduje pewnych rzeczy... dlatego zreszta bardzo czesto sie ludzie na mnie wkurzaja... wiecie ja naleze do tych osob co pytaja sie ktora jest godzina po dwa razy w ciagu 15 sekund :D hehe w kazdym razie dziewczynki nie wkurzajcie sie na mnie, jesli teraz nie bede za czesto pisac... ale cholera mam taki goracy okres :/ ahaaaa kupilam sukienke!!!!! :D taka ladniutka za kolanko :D brazowa i mnie ladnie wyszczupla :D dalam 200 zl/... jak na sukienke to jeszcze ujdzie, co nie znaczy, ze nie bylo mi ciezko przy kasie hehe no ale co tam... przynajmniej bede juz miala na inne okazje tego typu :) oki Kochaniutkie pozdrawiam was goraco :D co nie jest teraz trudne patrzac na pogode za oknem :D alez skwar w poznaniu :D najgorzej jest w tramwajach :D uuuch no ale co tam :D trzeba przezyc :) w ogole ile ja bym dala, zeby byly juz wakacje :) trzymajcie sie, buzki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe deggialka skąd ja znam ten ból :):) za oknem upał, a ty siedzisz w książkach i nawet nie wiesz za jakie chwycić czy kuć na ten przedmiot czy może na inny, a najlepiej to na wszystkie równocześnie ;);) no niestety taki los studentek :) inni się opalają i chodzą z głowami w chmurach bo czuć już sezon wakacyjny i urlopowy a na uniwerkach największa przed sesyjna gorączka :)...ale co tam, zobaczysz,że z czasem (po studiach lub pod ich koniec) będziesz tak jak ja wspominała to z nostalgią i dziwiła się sama sobie jak dałaś radę to wszystko pogodzić i temu podołać, podczas gdy teraz tak trudno ci się zmobilizować (mówię tu o sobie) sukieneczka na pewno śliczna, rób dużo zdjęć na tym weselu, to potem nam się razem z piotrem, tak odświętnie ubrani zaprezentujecie ;) ja magisterkę kończę, zawzięłam się i chyba jeszcze dziś wyślę ją tą pocztą do promotora, poza tym nie wiem czy moja poczta strajkuje, ale wczoraj słyszałam, że w ogóle w kraju strajkowała więc lepiej wcześniej wysłać, bo a nuż nie dojdzie :):) mój marcin dziś pierwszy dzień w pracy, hehe ciekawe jakie będą jego wrażenia:): widać mocno zapracowany, bo nawet nie zadzwonił w trakcie jakiejś przerwy :):) właśnie słonce K gdzie ty jesteś?? tylko nie mów,że też strajkujesz i nei piszesz !!! zdecydowałaś się już na jakie kierunki będziesz składała papiery?? oki mykam robić obiad, jakoś za szybko mi dzień mija, nie mam czas się ponudzić ;) u mnie już nie jest tak upalnie, wietrznie ale słonecznie cmoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co mi tam :) zrobilam przerwe :) nie chce mi sie dzisiaj uczyc :) jutro zaczne :) ech w przyszlym tygodniu mam 4 zaliczenia i to nie takie na zarty... tylko takie kolosy :( a jeszcze w nastepnym tygodniu narazie dwa zaliczenia i egzam... ech ja nie wiem... jak ja to zrobie :D i jeszcze w srode mam dwa na raz, wiec chyba we wtorek w ogole nie pojde spac :D wlasnie zaraz sie legne, bo jakas taka zmeczona jestem dzisiaj... chociaz jak narazie sie jeszcze nie przemeczam zbytnio hehe wiec najgorsze przede mna :D poki co mam jeszce optymistycznme podejscie :) wiecie jakos w tej sesji czuyje sie bardziej zorganizowana... w zeszlym sem bylam jakas taka zagubiona w tym wszystkim :) heh nawet moj Piotr sie troche uczy :) przynajmniej mam nadzieje, ze to co mowi, jest prawda... i nie siedzi na jakims czacie wrrrr :D ach kobietki zapomnialam wam napisac/... sluchajcie Piotr mi ostatnio powiedzial, ze jak poprzednim razem wyjechalam od niego, tyo jego mama powiedziala mu, ze jej sie to nie podoba, ze my niby spimy osobno, ale kazdego ranka Piuotr sie zrywa i idzie do mnie i ze jeszcze tam potem spimy... i sluchajcie dalej! powiedziala tak: ja nie wiem... jeszcze sie zastanowie czy Paulina ma tutaj przyjezdzac!! wiecie... jak to uslyszalam najpierw poczulam gniew... styraszny gniew... az chyba za duzo powiedzialam Piotrowi... ale potem bylo mi przykro... wiecie co jest najgorsze?? ze jak ostatnio u niego bylam to siedzialam z jego mama 3 godziny w kuchni a ona byla taka milutka!! taka usmiechnieta!! paulinka chcesz herbaty?? noi zjedz jeszcze troche!! blablabla!!! a potem ona mowi, ze sie zastanowi czy ja mam do nich przyjezdzac!!!! no kurwa!!! same powiedzcie cos tu jest nie tak!!! przeciez mozwe nam zwrocic uwage, ze jej sie nie podoba to, ze rano Piotr przychpodzi do mnie rano- chociaz nie wiem co w tym zlego!! rownie dobrze moglaby nam w takim razie powiedziec, ze jej sie nie podoba, ze mamy zamkniete drzwi kiedy siedzimy u niego w pokoju... jest mi przykro, bo wiem, ze ona tak naprawde chyba nigdy mnie nie zaakceptuje... mam trudny zwiazek a jego mama jeszcze go utrudnia i czasem naprawde mam wrazenie, ze robi wszystko, zeby tylko nas rozdzielic!! ostatnio przeszkadza jej nawet jak Piotr za czesto do mnie jezdzi... a wtedy co przyjechal do mnie- cvo mi zrobil taka niespodzianke... (bo on wtedy byl na nocce, a pociag mial juz o 6 rano, wiec prawie nie spal) chciala do mnie zadzownicv i powiedziec mi, ze nie mam serca i ze go wykorzystuje... wiecie co... nie lubie tej kobiety i jesli ona nie zmieni nastawienia do mnie, a przynajmniej do naszego zwiazku, to jej nie polubie :( kiedys nawet przy mnie powiedziala Piotrowi, ze powinien sobie blizej jakiejs panienki poszukac, a nie tak bez sensu tyle kilometrow jezdzic!! no i jak ja mam sie czuc dziewczyny??? :(:(:( powiedzialam Piotrowi, ze ja nie bede sie narzucac i nie bede jego mamie wchodzic w droge... nie wiem kiedy tam pojade... ale czuje, ze niepredko... jakos nie mam ochoty:( przykre to jest bo bardzo komplikuje nasz zwiazek :( ale co tam... kolejna przeszkoda do pokonania... na cale szczescoie Piotr ma glowe na karku i wiodzi jakie ziolko jest z jego mamy... i nie musze mu mowic kto ma racje... zawsze mi powtarza, ze ona moze sobie myslec i mowic co chce, on i tak sobie zycie ze mna ulozy... ale wiecie jak to jest... nutka niepewnosci pozostaje... matki maja jednak duzy wplyw na swoich synow niestety... oby sie okazalo, ze ona nie ma.... :( i tym pesymistycznym akcentem :D koncze moja wypowiedz i czekam na wasze :) slonce a Ty tu wracaj :p papa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski, deggialka ja tam w ciebie wierzę, dasz radę z tymi kolokwiami :):) nie masz wyjścia, więc żeby mieć święty spokój i prawdziwe wakacje musisz wszytko pozaliczać, wtedy będziesz mogła skupić się tylko na piotrze ;):) heh a co do drugiej sprawy, to nie sądziłam,że jego mama ma jakieś \"ale\" co do waszego związku :(:( nigdy o tym nie wspominałaś, poza tym mówiłaś,że masz raczej dobry kontakt z jego mamą i zresztą nawet chcieli,żebyś wcześniej przyjechała z nimi posiedzieć póki piotr z pracy nie wróci, i to wszystko okazało się farsą?? taki pic na wodę?? szok!!rzeczywiście znalazłaś się w sytuacji nie do pozazdroszczenia :(:( przecież ta jego mama nie ma powodów by cię nie lubić, może poprostu ona czuje się zazdrosna, że w życiu jej kochanego synka pojawiła się kobieta, która teraz jest na pierwszym miejscu, do której pędzi kiedy tylko może...wiesz mi się wydaje,że ona nie może się pogodzić z tym,że piotr już nie jest małym dzieckiem, że znalazł sobie kobietkę, z którą jest szczęśliwy, że jak ma jakieś problemy, to w pierwszej kolejności dzieli się nimi z tobą :):, bo ty jesteś dla niego najważniejsza :):)...wiesz dziwię się jednak,że dopiero po takim czasie powiedziała, że jej się nie podobają te wasze wspólne noce czy poranki, jeśłi tak ją boli,że jej syn uprawia z tobą sex, bo na pewno o to jej chodzi, od razu na początku mogła określić zasady i powiedzieć, że np,. nie życzy sobie by on do ciebie przychodził czy wychodził (no nie wiem dokładnie jak tam u was z tym jest) śmieszne,że dopiero teraz robi jakieś wyrzuty, widać nie zaakceptowała tego,że jej syn to dorosły facet, dla którego sex z jego dziewczyną nie jest teorią:):) chyba to jej najbardziej przeszkadza i kole w oczy, a może jeszcze wyznaje myślenie typu \"co powiedzą inni\", no bo przyjeżdżasz do niego, śpisz, itp. heh .....żałosne,że jego matka robi wam jakieś problemy i jeszcze grozi jakimiś zakazami, ale nie martw się jesteście dorosłymi ludźmi i takie zakazy na pewno niczego nie zmienią w waszej miłości, może to co najwyżej was umocnić a popsuć relacje z jego matką, ale sama widocznie tego chce, albo myśli,że piotr nie powie ci o takich rzeczach i może sobie bezkarnie go próbować buntować, nie martw się deggialka dacie radę :):)a jego matka niczego nie popsuje :)):

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!! czy ktoras z was w czasie brania tabletek miala takie wrazenie w polowie cyklu jakby miala owulacje czyli bol podbrzusza itp.?? ja wlasnie tak mialam w tym miesiacu ale dzien wczesniej zapomnialam tabletki. czy myslicie ze to byla owulacja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
abcd123 takie określenie owulacji wymaga długiej obserwacji swoich cyklów i ciała, dlatego trudno cokolwiek wyrokować.... a te spóźnienie tabletki było większe niż 12 godzin??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słońce K a gdzie ty się podziewasz?? mam nadzieję,że wszystko u ciebie w porządku :):) postanowiłam się za tym prezentem ślubnym rozejrzeć, pomyślałam,że może by kupić im taki komplet ręczników z wyszytymi ich imionami czy sercem, bo widziałam,że na allegr są takie:):), poza tym naprawdę trzeba się za to wziąć, bo właśnie sobie uświadomiłam,że to kurna już za dwa tygodnie!!! wiecie jakoś sobie tego nie mogę wyobrazić, poza tym marcin wczo mi mówił,że jego siostra pieniądze na całą tą uroczystość ma pożyczyć czy wziąść bezzwrotnie od ich mamy, bo niby przyszły pan młody nie ma pieniędzy, wiecie trochę mi się to w głowie nie mieści, poza tym nei mogą dogadać się co do tego co ma być na stole, no bo on niby nie chce wódki, ale moim zdaniem wódka musi być, chociaż symbolicznie, to że on nie będzie pił nie znaczy że inni goście też nie oki narazie mykam cmokaski i piszcie coś bo mi się nudzi samej do siebie pisać, poza tym deggialka ma rację, jakoś te pisanie ostatnio nam idzie jak krew z nosa :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×