Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulina_88

o tabletkach i nie tylko

Polecane posty

ważne pytanie!!! zaczełam brać rigevidon w pierwszym dniu okresu- normalnie trwał on5 dni- teraz jest już 11 a ja ciągle mam plamienia- czerwono- brazowe- co to znaczy?? jestem zabezpieczona? kiedy przestanę plamć, czy on jest w ogóle normalne??proszę o odpowiedź.... z góry dziękuję;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety to się czasami zdarza,że podczas brania tabsów występuje plamienie póki co nie powinnaś się nim martwić, jesteś zabezpieczona bo bierzesz tabsy :):) jeśłi to się będzie powtarzać będziesz musiała iść do gina, bo być może masz źle dobrane tabletki, albo to reakcja organizmu na ich zmianę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iva, ja miałam plamienia przez cały pierwszy blister i jakoś przeżyłam, wystarczy cieniutka wkładka i po sprawie. Jak te plamienia będą się utrzymywały faktycznie dłużej niż 2-3 blistry to powinnaś skorzystać z wizyty u ginekologa, bo może trzeba zmienić tabletki. Madziu, jak Ci idzie pisanie? Ja to kompletnie nie mam dziś weny do nauki. Upiekłam murzynka, brat przyjechał, ale i tak już go diabli gdzieś ponieśli a ja się zabrałam za \"Potop\". Ught, nienawidzę takich książek. Nasza Paulinka pewnie tłucze się w pociągu do swojego ukochanego, a od Kasi dalej żadnych wieści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe karola ja też dziś nie mam weny na pisanie, zrobiłam najpierw obiad, teraz ciasto a w międzyczasie kuzynka z córeczką przyszły więc w ogóle nawet nie miałam możliwości zasiąść do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieksik bardzo dziewczynki za odpowiedź!! to moje pierwsze tabl. także dlat. jestem niezbyt zorientowana w tych tematach..pozdrawiam WAS:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja się właśnie zwlekłam z łóżka, a nie śpię już chyba od 7, bo mój brat sie w ten las wybierał, pakował, łaził, latał i plątał, że to po prostu szkoda słów. Tak że dziś jestem nie bardzo wyspana, mam nadzieję, że nie odbije się to na mojej nauce, bo właśnie jem śniadanko i zabieram się z powrotem za \"Potop\", bo wczoraj stwierdziłam, że choć nad nim siedzę, to i tak nic z niego nie będzie i walnęłam go w kąt:D Niegrzeczna Karolinka :D Wczoraj chciałam sobie pogadać z Pawłem, a on poszedł sobie mecz oglądać, ehh faceci :D Dzień dobry Dziewczynki, wstawajta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iva1234 nie ma za co:):) my tu chętnie służymy poradą :):) skoro mówisz,że to twoje pierwsze tabletki i opakowanie, to tym bardziej twoje plamienia są normalne :):) karolka moi rodzice też niedawno pojechali zostałam tylko z siorką :):) ehh został mi do napisania ostatni podrozdział pracy, ale to będzie najtrudniejsze, bo nie mam za bardzo materiałów :(nie wiem jak ja to napiszę :(:( buuu ostatni będzie najtrudniejszy :(:( u mnie póki co pogoda ładna, na obiad zamierzam te risotto zrobić:):) mam nadzieję,że się uda:):) mój marcin też dziś nei ma święta i coś tam maluje :):) hehe dziś święto pracy więc chociaż w tym jednym dniu w roku trzeba się za pracę wziąść :):) pozdrawiam cmokaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jestem leń :D:D ściągnęłam sobie \"Potop\" jako mp3 bo już nie mogłam psychicznie wytrzymać nad ta książką hihih jakbym jeszcze \"zbrodnie i karę\" taką dostała to już bym była happy:) i jeszcze poczytać z zeszytu i koniec, wszystkie lektury powtórzone. Ale tak mi się już nie chce, dobrze, że taka średnia pogoda na polu, to przynajmniej nie kusi żeby wyjść :D A Tobie Madziu jak idzie? A jak tam nauka Twojej siostry? A gdzie Kasia? znalazłaś już jakąś pracę? Mam nadzieję, że w końcu wszystko Ci się ułoży. Buźki, idę coś wszamać, jakiegoś placuszka czy coś, coby nabrać siły witalnej do kontynuacji nauki :D :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuu co tu tak cicho?? Taaaaaaaaka chmura nadciągnęła. Idzie dyszcz idzie siiiikawica :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski, buuu ale u mnie od rana pada :(:( aż z łóżka się nie chce wstawać :) karolka wcale ci się nie dziwię,że już masz dość tych lektur i powtórek, ale już niedługo będziesz miała to za sobą:):) jeszcze musisz tylko zebrać ostatnie resztki sił :):) a potem będziesz miała zasłużony relaks i odpoczynek :):) a ja wczoraj też niewiele zrobiłam...ok 13 przyszedł do mnie kumpel, posiedzieliśmy, poplotkowaliśmy do 15, później szybko zrobiłam te risott, pyszne wyszło :):) dzięki za przepis, jeszcze dziś na obiadzik będziemy miały:):), a wieczorkiem po 18 poszłam z sioistrą do kuzynki i jej rodzinki w odwiedzinki no i wróciłyśmy o 22 :) a przed snem jeszcze marcin mnie wkurzył, bo oczywiście miał kupić gumki, ale zapomniał i dopiero jak ja mam przyjechać w sobotę lub niedzielę(jeszcze się waham kiedy do niego jechać) to mu się przypomniało, i mówi \"jeśli nie uda mi się jutro (czyli dziś) wyjść do miasta, to lipa i być może ty będziesz musiała kupić\" wrrr powiedziałam mu że ja nie zamierzam kupować, miał na to cały tydzień, był w mieście i nie pamiętał o tym, wkurza mnie to i jeszcze mi wyjeżdża z argumentem,że \"jestem już dużą dziewczynką i mogę kupić\" phiii śmieszny, no poważnie mnie wkurzył !!jak brałam tabsy to w ogóle się antykoncepcją nie martwił, a teraz wielki problem, bo on nie ma czasu i możliwości, albo zwyczajnie nie pamięta!!! więc dlaczego ja mam niby pamiętać... ja bez sexu umiem żyć dla mnie on nie jest najważniejszy na świecie :):) i jeszcze jedno mama marcina ma 5 maja urodziny i wyprawia je w niedzielę i tak się zastawiam co mogłabym jej kupić??? marcin z siostrą składają się na maszynkę do mielenia mięsa, ja pomyślałam,że może by jej kupić jakąś ładną filiżankę do kawki, karola masz jakieś pomysły?? cmokaski kasieńka wracaj do nas:):) mam nadzieję,że wrócisz :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) U mnie też pogoda nie za ciekawa, tak jakoś deszczowo, a jednak jakieś skromne promyki szukają miejsca między chmurkami, aby się przebić:) Właśnie wróciłam ze sklepu, bo kurcze musiałam coś wybrać dla tej kuzynki na komunię, bo mój brat dopiero jutro wraca, z resztą on jakby wybrał, to szkoda słów...:D Dobrze Madziu, że Ci się rissotto udało, pycha, no nie?:D Mnie Paweł powiedział, że chyba częściej będziemy go robić, bo nie dość, że smaczne, szybkie w miarę do przyrządzenia to jeszcze nie bardzo drogie:) a ten Marcin Twój to udany:P Może jemu też na tym nie zależy, dlatego się tak ociąga?:D Ja nie wiem, biorą tabletki, ale jakoś nie mogę się przemóc i dalej stosuję jeszcze gumy, wiem wiem, że durnota ze mnie, ale to w sumie wina Pawła, bo on chce. Nie będę się upierać.... Niech robi jak uważa, może kiedyś on sie do nich przekona:D I to facet powinien gumki kupować, powiedz mu, że ja tam mówię :D:D to całkiem inaczej nawet wygląda jak facet kupuje niż dziewczyna. Kiedyś miałam kupić koleżance, bo ona tak strasznie się wstydziła, a założyła się z chłopakiem, że kupi. Ja tez taka lekko zestresowana, bo poszłam głupia do apteki 50m od domu:D i rozegrałam to tak, że w momencie kiedy już poprosiłam jakieś prezerwatywy, babka zapytała jakie. A ja, że nie wiem i ściema wyciągam telefon i dzwonie i nawijka do telefonu: \"Ej Dziewczyny, to jakie mam kupić te prezerwatywy do tego prezentu dla Maćka na 18? Jakiej firmy i ile bo są po 3 i po 12\". Babka się uśmiechnęła, mówi, że teraz właśnie takie młodzież ma pomysły i przynajmniej jest śmiesznie, zazwyczaj, że nadmuchują na balandze:D i tak skończyło się moje kupowanie gum :D Hmm a na prezent dla \"teściowej\" to faktycznie możesz kupić filiżankę, a jeśli masz pieniążki to możesz kupić takich 6, zazwyczaj w sklepach takich z pamiątkami czy innymi pierdołami są takie w okrągłych pudełeczkach, ładnie ułożone i śliczne są te filiżanki. Po za tym mogłabyś jej kupić jakiś obrus śliczny i bombonierkę, bo wiesz, teoretycznie ona Twoją teściową jeszcze nie jest, więc tak bardzo się wykosztowywać nie musisz:) Wiecie, powtórzyłam już prawie wszystkie lektury:D okazało się, że mam złą listę i umiem jeszcze 4 więcej niż trzeba, tylko wierszy jest za dużo:( wrrr nienawidzę interpretacji wierszy:/ ale jeszcze poczytam co mam w zeszycie, jak mi się będzie chciało to przeczytam jeszcze raz streszczenia i może jakoś to pójdzie:D:D:D Będzie dobrze:D:D:D Buźki do poczytania:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe karola :):) śmieszna sprawa z tymi twoimi zakupami prezerwatyw, dobrze z tego wybrnęłaś, ale masz rację ja wychodzę z takiego samego założenia jak ty,że to działka faceta i on powinien zadbać, by ich nie zabrakło, w końcu to on ma w tym swój interes ;):):):) dlatego jak nie kupi, to cóż sexu nie będzie, ja przeżyję, gorzej z nim, ale chociaż będzie miał nauczkę na przyszłość :):) a co do twojego pawła, to jak to się mówi przezorny zawsze ubezpieczony, boi się byście szybko rodzicami nie zostali więc jedno zabezpieczenie go nie przekonuje, co dwa to nie jedno :):) aczkolwiek jeśli ty bierzesz anty powinien dopuścić do siebie myśl,że może być spokojny, bo rzadko się zdarza by one zawiodły:):) chociaż gumki mają swoje plusy, przede wszystkim sex jest bardziej czysty i estetyczny, bo nic z ciebie nie wycieka :):) przynajmniej to moje zdanie :):) a mamie marcina kupiłam właśnie takie dwie filiżaneczki ze spodkami zapakowane w takie ładne pudełeczko, ładnie wyłożone właśnie tego typu co miałaś na myśli :):) rzeczywiście nie muszę jej robić drogich prezentów, bo nie jestem jeszcze w rodzinie i nie wiem czy na pewno będę, różne rzeczy się w życiu zdarzają, w nim nigdy nie ma nic zaplanowanego i stuprocentowo pewnego, a po drugie nie stać mnie na nie wiadomo jak drogie prezenty więc musi się cieszyć,że w ogóle coś ode mnie dostanie ;);) co do risotta to pyszne jest i rzeczywiście szybko się robi, a potem można ze smakiem i apetytem je pałaszować:):) jak ci idzie nauka?? ja siedzę nad pracą, ale jakoś dziś nei mam weny, to chyba przez tą dołującą pogodę :(:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu wiesz, ja tam nie mówię, że z gumkami jest źle. Mnie one tam nie przeszkadzają, ale kiedyś spróbowaliśmy bez, nie do końca, ale chociaż tak na chwilę, to mówi, że czuć różnicę i jest lepiej. No ale to już jego wybór, faktycznie, myślę, że trochę nie chciałby, żebym teraz była w ciąży, bo chce żebym poszła na studia, a dziecko dużo zmienia. Podziwiam Kasię bardzo z tego powodu. Gdzie Ona się podziewa? Ma ktoś z nią jakiś kontakt? Fajnie, że kupiłaś to co planowałaś:) Każdy prezent, jeśli jest szczery i zadbany to powinien cieszyć. Po za tym bez sensu jest kupować prezenty nie wiadomo jakie drogie albo np. bezużyteczne. A zawsze jak przyjdzie jakaś sąsiadeczka na ploteczki, to wypiją kawkę z filiżanek być może od przyszłej \"synowej\" :):) Jeśli tego właśnie chcesz, to tego Ci życzę;) A nauka idzie jak krew z nosa. Teraz się ładna pogoda zrobiła, byłam chwilkę na spacerze, bo ten dom mnie już rozwala. Nosi mnie jak nie wiem co, jeszcze Paweł napisał mi, że tęskni, to już w ogóle mi się wszystkiego odechciało. No ale trzeba, trzeba, żeby później coś osiągnąć. Myślę, że Tobie lepiej idzie niż mi, chociaż po tym co napisałaś, to śmiem twierdzić, że też nie bardzo... Ciekawe, jak tam Paulinka szaleje w Wiśle z Piotrem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh mam nadzieję,że Paulina ma dobrą pogodę, bo u mnie to jest pod zdechłym psem, jak to wczoraj napisałaś po góralsku dyszcz i sikawica :):) w sumie dobrze,że nie pojechałam, bo tam gdzie moi rodzice są w województwie mazowieckim wcale nie lepsza pogoda więc tutaj chociaż napiszę jakąś jedną lub dwie strony pracy a tam bym bezczynnie siedziała i się nawet nie dotleniła :):) hehe a co do doznań z gumką i bez, to dla mnie też nie robi to wielkiej różnicy, ale faceci dostrzegają ją od razu, bez jest o niebo lepiej, przynajmniej marcin tak mówił :):) no i do dobrego szybko się przyzwyczajają faceci a potem jak trzeba wrócić do innych metod to dostrzegają jaka to wielka różnica i że nie to samo :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heeej:) co za męczący dzień dziś, pogoda taka kiepska, że aż się nic nie chce. Brat od rana śpi, bo przylazł nad ranem po tych dwudobowych leśnych ekscesach :D Moja matura zbliża się wielkimi krokami, trzymajcie dziewczyny kciuki za mnie:) Miałam dziś jechać na festyn do sąsiedniej miejscowości, będzie zespół: \"Dżem\", ale wszyscy się uczą i wszyscy zajęci, samej mi się nie chce, po za tym pogoda taka niepewna, chyba zaraz lunie deszczem i to tak porządnie:D A co tam u Was? Madziu, jak nauka? Paulinka mam nadzieję, że się week udał i nadal jest świetnie:) wracaj cała i zdrowa:) A gdzie się podziewa Kasia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolka będzie dobrze, na pewno zdasz!!! kto zda jak nie ty :):) ja od popołudnia u marcina, do domu wracam w poniedziałek rano trzymaj się buziaczki i nie martw się maturą zdasz na bank

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, na samym poczatku, poki pamietam- kasia do mnie napisala smsa kilka dni temu... nie wiem za bardzo o co chodzi... napisala cos, ze spi u kolezanki, ale miala spac u kiuzynkii... nie wiem... a jak napoisalam do niej, to juz nie odpisala... kazala was jeszcze pozdrowic... no i wywnioskowalam, ze nienajlepeij u niej... chyba caly czas ma taka doline :( my wlasnie wrocilismy z wisly... bylo bosko, ale szybko minelo, teraz jestem u Piotra wiec nie bede sie rozpisywac, wracam jutro rano, wiec wieczorem wam wiecej opowiem :) karola- trzymam za Ciebie od rana kciuki w pociaqgu!!! a potopu na bank nie bedzie, bo ja mialam na probnnej hehe spoooko, jak juz mowilam nie taki diabel straszny :p napiszesz jutro i sama stwiertdzisz, ze matura to jeden wielki suchar :p bedzie siii poza tym wcale nie musisz znac lektur, zeby cos tam napisac :p zawsze jest fragment tekstu ;p trzymaj sie i od razu nam sie pochwal jutro :) powodzenia- i nie dziekuj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka kochanie, głupia baba ze mnie i tyle...nie wiem dlaczego dałam się tak \"oswoić\" i czemu po Piotrku się zablokowałam i wszystko inaczej widziałam...ale trzeba bedzie tamta Kasie wygnać bo mnie małpa już zaczyna denerwować... A więc nie imprezowałam itp tylko łykałam problemy, ale w poniedziałek przyjechały do mnie kuzynki i poszłyśmy do mango wybawiałam się za wsze czasy...ale nie dałam się nawet koledzy Piotra widzieli jak latało za mną stado napaleńców a ja byłam niedostępna i ich unikałam...wrócił tamten dj z mango troszkę z nim porozmawiałam...jednak moje kontakty z pracownikami z magno nie uległy zmianie...nie sa to tacy palanci jak myslałam :D:D na chwilę spotkałam się z Pawłem ( tym którego poprosiłam o czas) We wtorek pojechałam do babci z kuzynkami i długii weekend przepiłyśmy...tutaj też wybawiłam się za wsze czasy...Paulina wie, że była ciężka noc...a więc zrobiłysmy kolejnego grilla u koleżanki...a tą moją ciężarną kuzynkę chłopak całkiem olał...i ona wypomniała mi ojca Oliwki wiec zapytałam ją czy Bartek tak ponizył naszą rodzinę jak jej facet i czy kogos wyzwał lub uderzył...i wypomniałam jej, że nazwał mnie kurwą...a ona w ramach obrony go powiedziala \" a nie miał racji\" wyszłam do pokoju i płakałam kolezanka i moja druga kuzynka poszły za mną i mnie pocieszały...nawet Paweł zadzwonił aby mnie pocieaszać...całą noc przepłakałam i nie wróciłam do babci zostałam i koleżanki z Oliwką...przez ostatnie dwa dni nie odezwała się do mnie...a ja mam o niej swoje zdanie...wyrodna z niej matka bo tyle co ona pali i chleje w ciązy to szok dla wszystkich i dziecko olewa dla ojca małej...brak słów Paulinko do psychologa nie pójdę boję się, że ktoś doniesie o tym ojcu Oliwki i on to wykorzysta w Sądzie...sama dam sobie radę..zawsze dawłam Jak byłam w Suchaniu to Paweł zacząl się otwierać...teraz wiem, że zalezy mu na mnie i wiecie chyba dałam sie wciągnąć w to...napisał mi, że chce poczekać jeszcze bo nie chce mnie zranić a tym bardziej stracić a powinien zakończyc przeszłość...naprawde super sie dogadujemy i dzis wiezorem idziemy na spacerek...we dwoje :P:P:P Kochane jak wam minął długi weekend? Jak się nie mylę to Meg \\i Karola siedziały w domku, ale może pochwalicie się waszą większą wiedzą?? Karola my rozumiemy Twój ból związany z maturą, ale potem czas Ci szybko będzie boegł a matura będzie tylko wspomnieniem. Hm masz ukochanego kucharza tylko pozazdrościc Degii jak było w Wiśle?? Jak pisałaś to pewnie nadrobię Kochane mam nadzieje, że tym razem powrócę...pewnie nie będę pisac jak kiedyś po kilka postów dziennie, ale przynajmniej jednego dziennie sie postaram teraz uciekam do nauki papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasieńka śwetnie że sie odezwałaś, ja -po kilku lampach wina bo dziś mam marcina urodziny wyprawiła, po 24 planuję z marcinem zrobiś jej niespodziankę i wpaść do niej z prezentem i życzeniami, weekend długi u mnie też był troszkę alkoholowy, ale co tam czasem potrzebuje takich procentów wtedy na świat patrzy się z innej perspektywy, jak jutro wrócę do domu to napiszę więcej tymczasem buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
up up czuwam i podnoszę nasz post...jakoś spać nie mogę chyba za ładna pogoda za oknem :):):) trochę wczoraj posiedziałam na słonku i opaliłam sobie dekolt i noska na czerwono :):) hehe ja t zawsze na czerwono na początku się opalam dopiero po paru dniach brązowieje :):) tymczasem buziaki dla was i do przeczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaaaa qrde to już dziś:D ale powiem Wam Dziewczyny, że zero stresu. Jestem nienormalna. No dobra idę, wypowiem się jak wrócę :D jak będzie co opowiadać :P papapapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolka trzymamy kciuki :):)na pewno bezproblemowo sobie poradzisz:):) !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolka trzymam mocno kciuki za Ciebie, choć pewnie nie potrzebnie, ponieważ mądra z Ciebie dziewczyna...i jak to powtarzałaś, każda z nas zawsze daje radę a właśnie co się dzieje z mill... jak tak podczytuję to nie widzę, ani jednej wiadomości od niej :(:( A jak bliżej słońca wie któraś?? Ja po spacerku bardzo zadowolona...wiecie naprawdę super nam się rozmawia...czas bardzo szybko minął...ale tak to jest w miłym towarzystwie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane, ja już nadaję ze swojego domku, wszędzie dobrze ale w domu najlepiej :):) heh już za swoimi rodzicami się stęskniłam 4 dni ich nie widziałam, bo w czwartek pojechali do rodziny w odwiedziny a wrócili w sobotę, ale ja w zdążyłam w sobotę wyjechać do marcina i dziś dopiero wróciłam :):) kasieńka nie przejmuj się tą kuzynką, głupiutka z niej kobieta skoro pozwala sobie na coś takiego ze strony faceta, z którym spodziewa się dziecka, a co więcej jeszcze staje w jego obronie, widocznie oboje są siebie warci i idealnie się dobrali, szkoda tylko dziecka, które jeszcze się nie narodziła a jego matka już o nie nie dba...ehhh tragedia, ale cóż, zobaczysz jeszcze przyjdzie do ciebie w łaskę niech tylko dziecko przyjdzie na świat :) a jak spacer?? długi był?? oliwka też z wami była?? a ten paweł wolny??? jak wy się poznaliście?? on z twojej miejscowości?? to dobrze, że rozumie, że potrzebujesz czasu :):) macie czas nigdzie wam się nie spieszy i póki co możecie pogłębiać znajomość i wiedzę o sobie:):) deggialka a co u ciebie?? jak pobyt w Wiśle?? dopisała wam pogoda?? nie było żadnych zgrzytów między wami, bo takie wypady i nowe sytuacje czasami takowe powodują, to dobre momenty na sprawdzenie siebie :):) karola jak po maturze?? z tego co wiem to chyba potopu nieszczęśnego nie było nom rzeczywiście mill już tu od wieków nie było i już chyba zwątpiłam w to,że wróci, no ale jak by się zdecydowała to oczywiście czekamy z otwartymi rękoma :):) cmokaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeech :( jak zwykle- dolina :( wrocilam dzisiaj rano od Piotra- pociag mialam o 6:07, wiec o 4:30 byla pobudka :D ale czego sie nie robi z milosci i dla milosci :) heh mialam wrocic w niedziele wieczorem, ale Piotr mnie nie puscil, wiec wrocilam dzis i oiczywiscie wcale tego nie zaluje!! Dziewczyny w Wisle bylo przecudownie!!! jedynie pogoda byla nieciekawa... a raczej straszna... tzn zawsze moglo byc gorze, bo ulewy nie bylo, ale ciagle popadywalo, kropilo... czasem troche slonca- wiecie typowa gorska pogoda- co 5 min zmiana :D powiem wam, ze ja chyba tez sie drugi raz zakochalam :D uwielbiam tego mojego Piotra!!! byl dla mnie taki kochany... robil wszystko zebym czula sie jak ksiezniczka doslownie... niesamowite... on ma takie dobre to serducho :) wyjezdzajac do tej wisly pomyslalam sobie, ze jaki bedzie ten wyjazd takie bede miala z nim zycie hehehe wiem takie glupie wymyslanki, ale ja juz taka jestem :D a bylo bosko wiec zycie gdyby takie bylo....uuuuuch :D pewnie, ze byly jakies tam sprzeczki, ale to bardziej dla zartow, albo z przekory niz naprawde konflikty ;) wiec luzik- my juz tacy jestesmy- jak cos nie przypasi, to milczymy i po 15 minutach juz sie niuniamy :D kuurcze jeste tylko jedna rzecz, ktora mnie troche zmartwila... jaK sie za ktoryms razem kochalismy- zaczelam krwawic... po stosunku jeszcze chwile i przestalam... wiec nie byl to okres... troche sie przestraszylismy, wiec zrobilismy jeden dzien przerwy i na drugi dzien znow ta sama sytuacja- znow krwawienie przy stosunku i krotko po nim... kuuurcze nie wiem co jest... niedawno bylam przeciez u lekarza... myslicie, ze to cos powaznego i powinnam sie wybrac na wizyte czy poczekalybyscie do nastepnego stosunku (za dwa tyg.), zeby zobaczyc czy nadal cos jest nie tak?? miala tak kiedys ktoras z was?? :( troche mnie to martwi... a no i dodam (sorry za szczegoly), ze potem jak siusialam, to mnie troche bolalo- podobnie jak przy zapaleniu pecherza- wiexc pobieglam do apteki i kupilam urosept- juz mnie nie boli... ale kurcze nie wydaje mi sie zeby jedno mialo z drugim cos wspolnego :( hmmm co by tu jeszcze nnapisac :) no... teraz jest mi znow troche smutno... dzisiejsze rozstanie bylo chyba jednym z najgorszych... plsakalismy jak dzieci... boooze my sie chyba kiedys wykonczymy, a razcej ta odleglosc nas wykonczy :( i w odroznieniu od Ciebie Megulitta- wcale nie chce powiedziec, ze wsazedzie dobrze, ale w domu najlepiej... wcale nie jest mi teraz dobrze w moim domu :( kasienka swietnie, ze wreszcie wrocilas :) powiedz nam cos wiecej... cos widze, ze sie kroi?? czy tylko mi sie wydaje i nadinterpretuje fakty hmmm? :P karola- pisz jak matura- mieliscie lalke slyszalam :) ale rozszerzona (z tego co mi sie obilo o uszy) byla trudna... podziel sie wrazeniami :) i co tak strasznie bylo?? :p kobietki ja uciekam :) moze wrzuce potem jakies zdjecia nopwe z wisly na nasza klase to wam dam znac :) papatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:D gdyby nie to, że jutro mam angielski, to bym poszła się spić, choć przeważnie nie piję, choć czasem mi się zdarzy. Haha no Potopu nie było i dzięki Ci Boże. Była \"Lalka\" fragment o Łęckiej, jakieś senne marzenia, no i oczywiście tradycyjnie wiersze, \"Oda do młodości\" i jakiś Tetmajera, ale analizy nie znoszę, to nawet się za to nie brałam. Tak Wam mówię, że pościemniałam w tym wypracowaniu, myślałam, że źle, bo nie czytałam książki a kumpela mi mówi, że to dobrze jest hehe no, chyba Bóg mi pomagał - innej opcji nie widzę :) Chyba, że też to, że trzymałyście kciuki:D Paulinka, fajnie, że Ci się weekend udał, ja osobiście trzymałam kciuki, żebyś miała ładną pogodę:) Madzia ma rację, że czasem jak już się z kimś przebywa za długo to może dojść do jakiś spięć, ale na szczęście Wy sie nie spinaliście :P Cieszę się bardzo, że miło spędziłaś ten czas z Ukochanym Piotrusiem:) Przepraszam, że tak rano napisałam tylko o sobie, nie odpowiadając na Wasze posty, ale za późno sobie wstałam, miałam odpisać, ale kumpela przyszła i mówi, że mamy być o 8:15 a nie na 9, bo będziemy losować miejsca, bo wszyscy maturzyści, tj. 3 LO i 4 Technika pisały razem, na hali sportowej. Witam Cię Kasiu po nieobecności:) Jak widzisz, wszystkie się cieszymy z Twojego powrotu:) Jeszcze jakby wróciły Tamte Wasze koleżanki, to też by było fajniusio:) Ja dalej nie mogę się połapać, jak to jest z tymi Twoimi mężczyznami w życiu, ale jak dobrze kumam, to teraz Twoje zainteresowanie kręci się wokół pewnego pana Pawła. I z tego co wnioskuję z Twoich wypowiedzi, to byliście na miłym spacerku, z którego jesteś zadowolona:) I gratuluję :):):) Co do tej Twojej koleżanki, to nie mam słów. Czy ona nie wie, jakie szkody wyrządza swojemu dziecku paląc i pijąc? Naprawdę ja to bym sie wyrzekła wszystkiego dla dobra dziecka. A wracając do Ciebie, to owocnych wyników nauki, hehe ja pisemnymi maturami się już nie łamie, tylko teraz ładnie prezentację z polskiego trzeba się nauczyć:) Madziu, widzę, że Ty nieźle dolałaś sobie %, zapewne wszystko w granicach normy, do smaku, hehe. Mam nadzieję, że Twojej \"Teściowej\" spodobały się prezenty:) a i podwajam Twoje pytanka względem Kasi:) też jestem ciekawa jak to z Tym Pawłem jest:) swoją drogą ma piękne imię:D:D:D Buziaki Dziewczyny, do zgadania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dzwonili z pubu w którym składałam cv i jutro na 12 mam iść na przyuczenie...także chyba mam pracę.. jaka jestem happy jej A z Pawłem jest cudnie to jest całkiem inny mężczyzna od tych których znałam do tej pory...eh obym tym razem nie żałowała...naturalnie na razie nic nie ma oki uciekam do Oliwki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to gratulacje Kasiu:) na pewno każda z nas cieszy sie także Twoim szczęściem:) wszystko powoli zacznie się układać a ten czas zostanie tylko wspomnieniem. I jeśli chcesz, aby z Pawłem coś się ułożyło, to ja wiernie Ci kibicuję i życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak jeszcze dodam, że spojrzałam na tego linka co masz w stopce, stwierdzam, że prześliczną masz tą córeczkę, słodziutka po prostu. Widać, że zdrowsze i szczęśliwe dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Oliwka jest moim małym Aniołkiem w dosłownym sensie tego znaczenia...nie raz była moim oparciem, moją nadzieją i celem...dała mi nowe życie i stała się jego największą częścią...nie wyobrażam sobie bez niej życia...zresztą to ona jest moim życiem...więc jak można by było sobie jakieś inne życie wyobrazić...nigdy nikogo tak nie kochałam jak ją i nigdy nie pokocham...chyba, że kiedyś doczekam się rodzinki i drugiego dziecka to wtedy tylko ta mała nowa istotka będzie mogła liczyć na moją tak bezgraniczną i silną miłość jaką obdarzyłam Oliwkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×