Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulina_88

o tabletkach i nie tylko

Polecane posty

zdarzyło mi się niejednokrotnie, ale nie minęło nigdy 12 godzin więc brałam natychmiast (jak mi się przypomniało) zapomnianą i kolejną o zwykłej porze :):) zdarzało mi się też zwymiotować kilkakrotnie tabletkę i wtedy miałam obawy, czy nie zostanę mamusią :):) nie martw się na pewno też u ciebie wszystko będzie dobrze :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko nie wiem czy ci wspominalam ze ja zapomnialam 3babletek w ciagu nie calych 2 tygodnii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nowej kolezanki- skoro zapomnialas 3 tabletek w ciagu dwoch tygodni i nie zabezpieczalas sie dodatkowo to hmmm zycze Ci powodzenia :D daj znac jak to sie w koncu skonczylo bo sama jestem ciekawa :D a wolalabys chlopca czy dziewczynke? na cale szczescie po tym co piszesz wnioskuje, ze dzidzia nie bedzie koncem swiata dla Ciebie- zreszta nie zabezpieczajac sie dodatkowo raczej wiedzialas czym to moze sie skonczyc ;) a ja wlasnie pije sobie4 kawusie i znowu wymyslam co robic byle tylko nie zasiasc do nauki :/ kurcze nie mam motywavji :( Megulitta- wlasnie uswiadomilas mi, ze to juz za dwa tygodnie!!!! aaaa!!!! :D stresa zaczynam miec powoli :/ ta rodzina, ciotki, wujkowie, kuzynostwo no i.... tesciowa :/ hehehe ale nie narzekam, bo blizej slonca ma 1000 razy gorzej heh no wlasnie blizej slonca!! ile mamy czekac wracaj i opowiadaj co u was!! kasienka zapracowana, a karola sie rozleniwia :D ojjj dziewoje dziewoje :D coraz gorzej z wami... kasiamasz takie smutne opisy na gg :( musze Cie kiedys zlapac i pogadac, chociaz jestem swiadoma, ze to nie bedzie latwe teraz kiedy preacujesz :) ahaaa pochwale sie, ze kupilam sobie wreszcie stare japonki :) bo te z zeszlego roku sie rozpadaja... :) dzisiaj nie jest u mnie tak goraco... jakis wiatr i te sprawy, ale na szczescie nadal cieplo :) kurcze jak jest tak upalnie to mi sie ciagle przypominaja sytuacje z moich poczatkow z Piotrem... kuuuurcze pamietam jak pierwszy raz do mnie zadzwonil :D a potem ja do niego dzwonilam- boze jak ja sie w3tedy stresowalam!!! :D a co do tabletekj- cholera chyba jeszcze przez pol roku pobiore sobie ta diane... bo troszke mi syfki wracaja... nie tak duzo narazie, ale jednak... a Ty megulitta je wypedzilas tak bezpowrotnie?? hmm moze po prostu trzeba troche dluzej sie leczyc niz te 6 miesiecy, ktore mi minely ;) w kazdym razie jak pojde za te trzy miechy do gina, to mu powiem, ze jeszcze chce cos na syfy :/ kobietki powiedzcie mi hehe bo mam problem :D jak moge zmniejszyc \"pojemnosc zdjecia\"?? bo chce wrzucic na nasza klase i przekracza ten limit :( a jest takie fajne... :( trzymajcie sie...:) slonce i kasia macie sie stawic tutaj, bo jak nie to ja was znajde, a to juz nie bedzie takie przyjemne :p i to samo do blizej slonca :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym wolala dziewczynke moj chlopak chlopca ale w razie czego bede sie cieszyla z chlopca byle by byl zdrowy :) ale widze ze nie tylko ja mam nauke :) ja wlasnie zakuwam i juz mnie glowa boli. jutro mam pierwszy gezamin tej sesji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam w poniedzialek i to moj drugi egzam w tej sesji... ale nie to jest najgorsze... tak naprawde dla mnie gorsze sa te wszystkie zaliczenia :/ ogolnie wpierajmy sie droga kolezanko :p ja wlasnie zaczynam uuuuch... ależ to boli :D buzki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie tak nie chce uczyc a jeszcze zostalo mi pol pierwszego semestru. na szczescie jestem zwolniona z jednego egzaminu to bede miala tylko 3. poprzedni zjazd mialam okropny bo mialam az 8 zaliczen w ciagu 2 dni :) a w tym jeszcze 2 kola i egzamin :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane przepraszam, że sie nie odzywalam, ale kurcze wyszywam ciagle i ciagle wczoraj siedzialam od 11 rado z drobnymi przerwami prawie do 1 w nocy i dzis podobnie i jeszcze bede siedziec, musialam upiec jakis placek bo Pawel jutro przyjedzie, wymyslilam sobie ptasie mleczko i juz mu obiecalam, kurcze lacznie to zajelo mi strasznie duzo czasu, ale Madzia juz sie zamartwila i napisala do mnie na gg wiec musze nadrobic zaleglosci a widze ze mam spore. Paulinko, mysle ze na studiach jest masakra i utwierdzasz mnie w tym przekonaniu, co raz bardziej mi sie odechciewa na nie isc, ale musze, no musze nie mam wyjscia. A Pawel mieszka w krakowie na biezanowie, do krakowa jade niedlugo bo przez wakacje bede mieszkac u kuzynki i pojde do pracy bo jak juz kiedys kiedys wspominalam, to chcemy z Pawlem jechac na wakacje koncem sierpnia i dlatego przydaloby sie cos tam zarobic. A tu w krynicy nie bardzo mam jakies mozliwosci, a jesli juz jakies sa, to marne. Jeju kochana bardzo Ci wspolczuje tej \"tesciowej\" znam ten bol, tyle ze ja u Pawla to spie z nim, jego mama nigdy mi tego nie mowila w twarz ani Pawlowi, jedynie swojemu bratu powiedziala, ze spimy razem a przeciez oni maja tyle wolnych pokoi. jej brat to moj ulubiony \"straszy pan\" takze jak cokolwiek sie dowie on to i ja wiem. Na prawde Cie rozumiem, bo jak wszyscy wiedza do sexu nie trzeba calej nocy razem przesapnej, rownie dobrze mozecie sie kochac po poludniu jak mam wyjdzie do ogrodka, sasiadki czy na zakupy. jeju jaka ludzka bezmyslnosc. Madzia na posterunku:D pieknie wszystko kolezance wyjasnilas:) ja mysle, ze to nie ciaza, bo ja na poczatku tez mialam bole jajnikow i podbrzusza i nawet nie wiecie jak sie denerwowalam. Bo jakbym tak przed matura zasza w ciaze, o matko, zabiliby mnie chyba... no ale jest ok:) tak wiec mysle abcd123, ze bedzie dobrze:) We wtorek przyjechal w odwiedziny do mnie kumpel z krakowa:) najpierw powyciagalam go po bibliotekach i czytelniach bo musialam cos znalezc, pozniej on wyciagnal mnie na gore jaworzyne, pojechalismy gondola, mowie Wam, to bylo dramatyczne przezycie, jak mi opowiadal, w jaki sposob mozemy zaraz zginac, a ze sie lina moze urwac, a to ze burza bedzie i nas piorun trzasnie, no masakra po prostu. A jak sie gondola zatrzymala na chwilke, na jakies 8-10m nad ziemia, zaczal kolysac... jeju, smierc w oczach:] na gorze latal za mna z pajakiem w rece, a ja sie tak boje... oj... pozniej wyciagnal mnie na druga gore w krynicy, tym razem na nogach. Wyszlismy na gore, a tam stoi taki koles juz starszy ok 50 i sprzedaje takie kamyczki szczescia. Pyta sie czy wiemy co na tej gorze oprocz restauracji i jakis tam zjezdzalni jest najwazniejsze. Ja na to ze nie ale wiem, ze w tym momencie najwazniejsza na szczycie jestem ja :D powiedzial mi ze jestem nizle ziolko:P Dobra, troszke nadrobilam, zmykam pod prysznic i dalej wyszywac, bo termin mnie goni;P Papa kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos mi ten tekst tak smieszne zrobilo :D a Paulinko, ja zdjecia zmniejszam tak, ze otwieram je w paincie, potem daje zakladke 'obrazy' pozniej 'rozciagnij/pochyl' jak jest duze zdjecie, to rozciagniecie w pionie i w poziomie daje jakos 50 i pozniej tym kwadracikiem z przerywanych linii zaznaczam caly obrazek, daje kopiuj, i nowy, jak okienko wyskoczy daje "nie", nastepnie daje wklej i zapisz jako:D jakos tak mi wygodnie:) cmokaski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrrr, ale jestem wściekła, wiecie co ten mój promotor to jakiś niepoważny, wysłałam mu pracę w środę pocztą na podany przez niego adres, a dziś listonoszka tą przesyłkę mi przynosi z powrotem i mówi, że adresat pod wskazanym adresem nie mieszka !!! no naprawdę czy on własnego adresu nie pamięta ?? albo się pomylił w jakiejś cyferce przy numerze domu, no w głowie mi się to nie mieści, bo tak się piekliłam,żeby szybko ją poprawić i szybko mu przesłać, a wyszło na to,że i tak zaraz muszę do olsztyna jechać by mu osobiście dostarczyć, normalnie w głowie mi się to nie mieści, co za promotor mi się trafił :(:(:( cmoki laski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu nie będę z Pawłem?? Hm bo nie mam szczęścia, bo jestem beznadziejna...eghm same to sobie nazwijcie jak uważacie...a więc już wam pisałam, że był z pewną dziewczyną 8 lat, no więc wrócili do siebie, a ja ponownie zostałam z bólem, ze słowami \"kocham Cię\" i beznadziejnym podejściem do życia...mam dość kochane...nie wiem czy to możliwe, ale rezygnuje z miłości...mam dość tego bólu i łez...coraz częściej mam wrażenie że tam na górze Ktoś mnie nienawidzi...powiedzcie ile można bólu znieść...poniżenia itp. Kiedyś przeczytałam pewien fragment \"czasem mam wrażenie, że Bóg stworzył mnie po to aby sprawdzić ile człowiek jest w stanie znieść bólu\" Kochane wiem, wiem wiele osób mówi jesteś silna, ale ja mam dość bycia osobą, która ma wiecznie lepsze dni...brakuje mi nadziej i wiary...A jeszcze dostałam odpis ojca Oliwki na mój pozew o alimenty Boże jak ja mogłam spotykać się z takim facetem, jak mogłam dopuścić aby ktoś tak obłudny, tak podły był ojcem mojego dziecka...coraz częściej leże i płaczę po nocach...a rano wyglądam jak upiór...dziś podpisałam umowę na 3 miesiące w pracy...ale gdy wracam z pracy czuję ból placów, rąk i nóg płaczę z bezsilności, ze swojej fizycznej słabości...a tęsknota za Oliwką, te sprawa z Pawłem i ojcem małej...i sytuacja w domu...to mnie chyba przerasta Kiedyś niewiadomo skąd, ze wschodem słońca.. przybyłam tu. zanim spotkałam Cię, stroiłam się, dobierałam strój... Abyś gdy, gdy mnie tylko poznasz cały mi sie oddał! już wtedy potrzebowałam Cie, abyś mnie ochronił, bo tylko w Twojej dłoni znaleźć mogłam ciepło aby kwitnąć tak, dla CIEBIE i tylko twoją być! I pamiętam, że gdy... tamtego dnia zbudziłam się. a obok byłeś Ty wstydziałam sie było głupio mi.. A dziś... sama nie rozumiem, jak przez własną dumę. mogłam Ciebie zranić i przepraszam za to że. za to że kłamałam, za to że krzywdziłam, i dziś już nie ważne że kochałam że, byłeś dla mnie wszytskim w co wierzyłam... Spokojnie odejdź już, spokojnie zostaw mnie! zostaw mnie samą... bo na to zasłużyłam! Idź i bądź szczęśliwy, szczęśliwy bądź, a gdyby kiedyś coś, złego, działo się to wróć.. bedę czekać.. Przepraszam za to wszystko, nie umiałam inaczej... prosze odejdź już, nie chcę byś widział jak płaczę! a gdy będziesz daleko o jedno tylko proszę... pamiętaj patrząc w gwiazdy że KOCHAM CIĘ...! przepraszam że przynudzam, że smutam....czasem żałuję, że się urodziłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienka... przykro mi, ze znow nie wyszlo... masz jakiegos okropnego pecha... kurcze taki fajny sie wydawal i co?? tak po prostu wrocil do tamtej... kurwa a podobno Cie kochal... i to jest to- ludzie szastaja slowem kocham... i niestety nie ma juz slowa odpowiadajacego slowom kocham Cie, bo ludzie zniszczyli ich sens :( nienawidze czegos takiego i kompletnie nie rozumiem... jak mozna tak... ja mowiac kocham czulam to kazda czescia mojego ciala i mojej duszy- mimo, ze powiedzialam to dosc szybko... nie wyobrazam sobie powiedziec komus prosto w oczy kocham nie czujac tego i nie bedac tego pewna... straszne... Kasienka... co mam Ci powiedziec... jakby nie bylo jestes i musisz byc silna... musisz, bo nie zyjesz tylko dla siebie... i to jest najwazniejsze... a nwracam do nauki... oj kulawo mi idzie a dzis mam ostatni dzien, w ktorym moge sie pouczyc :( eeech... trzmajcie kciuki, zeby jakos mi to poszlo :( buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boli jak jasna cholera, fakt że można usłyszeć \"Kocham Cię\" od tak nie wiadomo w jakim celu, po co i dlaczego...teraz nie wiem komu mam wierzyć, i kiedy...nie wiem kiedy ktoś kocha poważnie, a kiedy tak sobie...on mi pisze, że boi się zmian, że boi się ryzyka...ale dlaczego pisał to wszystko...mam z nim nadal kontakt...wczoraj przepłakałam cały dzień...a dziś jak dostałam od niego sms-a od razu miałam łzy w oczach...napisał, że pewnie zrozumie kiedyś kogo stracił ale wtedy będzie za późno...napisałam mu, że nie jestem w stanie powiedzieć co będzie za jakiś czas, ponieważ każde doświadczenie \"zabija\" cząstkę człowieka...a ja mam teraz kilka trwających doświadczeń i nie wiem co będzie, ale wiem, że się tego boję...a potem napisałam mu, że może gdybym była zimną suką, gdybym wykorzystywała i wymagała, liczyła się tylko ze sobą miałabym szczęście w miłości...wiecie tak myślę że skoro jak mi zależało nigdy nie wychodziło mi w miłości to może powinnam związać się z kimś kto kocha mnie, a nie ja go...eghm \"Jak mam teraz komuś zaufać, skoro Anioł mnie oszukał\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh nawet wczoraj byłam na baletach z Emilą i Rafikiem...i omijałam szerokim łukiem chłopaków i czasem nieświadomie zerkałam czy do lokalu nie wchodzi Paweł...jaka ja jestem głupia...Najgorsze jest to, że go kocham, ale nie wiem czy jeżeli nastąpi kiedyś ten moment, że on będzie żałował czy będę potrafiła zaryzykować i ponownie mu zaufać....koniec miłości... MIłOśCI MóWIę PRECZ!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgjg
dziewczyny pomóżcie! biorę yasminelle już od roku z tym,że zanikały mi miesiączki więc lekarz zalecił zrobic przerwę chociaz na miesiąc,przezornie zrobiłam na 3 miesiące,okresy pojawiały się z opóznieniami ale wkońcu były,wróciłam do tabletek gdyż za bardzo boję sie niechcianej ciązy,po pierwszym opakowaniu dostałam krwawienie normalnie w drugim dniu,natomiast teraz jestem po drugim jest 7 dzień przerwy i krwawienia brak,jestem przerażona co robić,czy komuś tak się zdarzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jhgjk wydaje mi się, że powinnaś zwrócić się do lekarza, może masz źle dobrane tabletki, albo ich branie w ogóle ci nie służy, bo zamiast uregulować ci cykle jest zupełnie na odwrót, a sama napisałaś,że jak ich nie brałaś, to nie miałaś problemu z okresami :):) ja tymczasem mykam laseczki do miasta, bo muszę kilka spraw załatwić, jak wrócę, to zrobię sobie kawusię i się rozpiszę :):), tymczasem wy piszcie, bo weekendy nie służą naszemu forum :(:( bardzo podupada :(:( buziaki i do przeczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały weekend byłam w Suchaniu...wiecie chyba mogę zacytować słowa jednej osoby \" Dziękuję Bogu, że żyję\"...ah wiecie pojechaliśmy na urodziny kuzynki, po całym grillu itp postanowiliśmy udać się na rynek, gdzie organizowali Dzień Suchania i (teraz z tego co mi mówili świadkowie) około godziny 1 szwagier (podpity) wziął mnie zarzucił na ramię i w tym momencie poleciałam, a wręcz przeleciałam w powietrzu minimalnie brakowało a zahaczyłabym o lampę, ale uderzyłam o kant wokół lampy, straciłam na chwilę przytomność, krew lała się ze mnie masakrycznie, gdy po jakimś czasie odzyskałam przytomność w ogóle nie kontaktowałam z otoczeniem...ja z tego nic nie pamiętam, ten moment opowiadali mi ludzie, byli pewni, że jest już po mnie gdy byłam nieprzytomna...ja pamiętam jak Gniewko podnosił mnie i wtedy zauważyłam, że z głowy sączy mi się krew...oboje byliśmy cali we krwi...ludzie przynosili chusteczki w końcu Gniewko gdy odzyskałam świadomość zaprowadził mnie do babci...potem już było obmywanie rany i dyskusja..do około 3 cały czas płakałam tak bolała mnie głowa...i pisałam z Dawidem, który kazał mi iść do lekarza...ale tam nie miałabym po co iść...potem krew znowu zaczęła lecieć, ale udało mi się ją zatrzymać...Dawid się zdenerwował i dzwonił do mnie rozmawialiśmy do 4 potem zasnęłam o 6 wstałam i poszłam na autobus, i wiecie gdzie poszłam :D:D:D nie nie do lekarza, na egzamin z niemca...hehe bałam się jak jasna cholera, cała się trzęsłam, bolała mnie głowa itp ale zaliczyłam egzamin na 4 :D:D:D pojechałam do domu obmyć dokładniej głowę...mam porządnie rozcięte czoło i guza na całe czoło i z boku głowy...poza tym obite ramię, które z bólu odmawia nawet noszenia torebki, bolący kark i łokieć...ale żyję...Dawid chce mnie dzisiaj zaprowadzić do lekarza...ale nie pójdzie mu to bo pracę kończę po 20...zresztą dzisiaj jest już lepiej... Oki kochane nie mam nawet na co odpisywać bo milczałyście idę się szykować do pracy...hehe dobrze, ze kobiety są nie do zdarcia :PP:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha wczoraj Dawid zaczął mi mówić, że się o mnie martwi, że chciałby mnie chronić i nigdy nie znał takiej dziewczyny jak ja...hmmm nie wiem co mam myśleć na ten temat nie powiem miło mi się zrobiło od tamtego wypadku ciągle pisał i dzwonił z zapytaniem jak się czuję...a Paweł olał mnie nawet teraz...wie o wypadku ale...no tak ma swoją pannę...eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko kasieńka !!!!!!!! naprawdę miałaś szczęście, przecież to mogło mieć naprawdę tragiczne skutki!! ten twój szwagier nie pomyślał,że tak to się może skończyć, brak mi słów, bo takiego wypadku, to jeszcze w historii naszego forum nie było :( i oby już nie było, kasieńka mi się też wydaje,że powinnaś iść do lekarza, szkoda,że od razu cię na pogotowie nie zawieźli, przecież utrata przytomności i jeszcze taki upadek z pewnej wysokości !!! mogłaś mieć wstrząśnienie mózgu, jejku jak to czasami ludzie nie myślą,że mogą krzywdę drugiej osobie zrobić!! wrrrrr pewnie ten twój szwagier będzie miał wyrzuty sumienia do końca życia i niech się cieszy,że na całe szczęście jesteś w miarę cała, ale jejku z siniakami i obolała :(:(:( heh kasieńka w takiej sytuacji jak jest jakiś kandydat na opiekuna, to się nie zastanawiaj tylko pozwól mu się sobą zaopiekować :):) teraz nie powinnaś się przemęczać, stresować siniaki smaruj maściami, rób zimne okłady, a jeśłi tylko znowu zacznie lecieć ci krew czy boleć głowa powinnaś iść do lekarza, moi zdaniem w ogóle powinnaś iść już po całym tym zdarzeniu !!! a co do pawła, to też go olej, niech wraca do swojej panny i ci głowy nie zawraca !!! myśli,że on jedyny, niech się wypcha, asta la vista i bye bye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co u pozostałych forumowiczek?? znowu zaniemówiłyście ;) ja przyznaję trochę też, ale w weekend kompletnie nie miałam czasu i nie siedziałam przy kompie :):) z marcinem się nie widziałam, teraz jak pracuje to wychodzi na to,że będziemy się widzieć co dwa tygodnie i niby to ja będę co te dwa tygodnie do niego jeździła, co wcale mi się za bardzo nie podoba, bo chciałabym aby on też mnie odwiedzał :(:( w sobotę pracował do 14 i jak by chciał to by zdążył do mnie przyjechać, a odjechał by sobie po południu w niedzielę i jeszcze by mnie mile zaskoczył, bo miał niby pracować do 16 to by nie dał rady, bo autobusy nie pasują i rzadziej jeżdżą, no ale cóż.... niech sobie nie myśli,że bez niego się będę nudziła :):)czy czekała z utęsknieniem ;):) wczoraj zaprosiłam kumpla na ciacho i kawkę, a po obiedzie z moją familią pojechałam w odwiedziny do ciotki :):)(fryzjerki) i przy okazji włosy podcięłam i grzywkę skróciłam, bo już mi spora urosła i nie za bardzo chciała się układać, hehe wiecie niby sobie mówię,że będę hodowała włosy, a jakoś jak już trochę mi odrosną, to zaczynają mnie denerwować i podcinam :):) a sobotę miałam trochę na wariackich magisterskich papierach :):) w piątek jak pojechałam do promotora, to kazał mi na sobotę już poprawioną i oprawioną magisterkę w 3 egzemplarzach przywieźć, no i zmobilizowałam się i zawiozłam, także mam już z pisaniem spokój 4 egzemplarzy wydrukowałam dla siebie, co by mieć na pamiątkę :):) teraz już tylko 27 czerwca obrona więc na ten dzień zarezerwujcie sobie dla mnie kciuki :):) żebym się obroniła :):), a jeszcze jak wróciłam z olsztyna, to po sklepach z siorką się przeleciałam, jeden, w którym miałam zamiar kupić sobie kieckę na lato był już zamknięty, ale zaszłyśmy do drugiego i tam kupiłam sobie jeszcze ładniejszą sukienusie :):) i na niedzielę i na letnie wesele się nada ;):) teraz jeszcze szukam jakiś fajnych białych sandałków, bo klapki żadne mi się nie podobają, a za japonkami nie przepadam i jakoś tak nie widzę się w tych japonkach :(:( wydaje mi się,że brzydko wyglądają na moich stopach :): i żadne mi nie pasują :):) a wiecie jeszcze w sobotę taką niespodziankę mi kumpela z ogólniaka zrobiła, ponad rok się nie widziałyśmy, a jak się wtedy spotkałyśmy to też tylko przypadkiem w sklepie na sekundę, a tu ona przychodzi do mnie ze swoim narzeczonym i wręczają mi zaproszenie na ślub kościelny :):) bardzo mnie mile zaskoczyli i oczywiście wybiorę się na ten ślub z marcinem :):) wiecie u mnie w mieście i wśród znajomych to jakiś boom na śluby i wesela :):) oki teraz wy piszcie deggialka widziałaś się z piotem?? karola a co u ciebie?? jak twój weekend??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laseczki Na początki, to rany boskie, ale Kasia mnie swoją wypowiedzia wtstraszyla, o matko jedyna! Madzia ma racje, ze powinnas isc z tym do lekarza! Ja pamietam jak bylam mala i razem z moim bratem i sasiadem poszlismy nad rzeke i tam byl taki prog, co sie na nim stalo. Mnie sie rozwiazal but i schylilam sie go zawiazac, a moj brat z kumplem puszczali \"kaczuszki\" na rzeke i jak ja sie podnioslam to kumpel wlasnie puscil taka kaczuszke i rozchrzanil mi glowe. Mialam 5 szwow i male wstrzasnienie, przytomnosci nie stracilam w przeciwienstwie do Ciebie, wiec ja na Twoim miejscu bym poszla. Nie zaszkodzi Ci nic a przynajmniej bedziesz pewna, ze wszystko jest ok;) Moj weekend jak najbardziej udany, choc pogoda troszke nie wypalila;) Pawel byl, bylo swietnie:) W sobote odmrozilam ten sos meksykanski bo mialam, a oczywiscie Pawel nie pogardzil bo bardzo mu smakuje to danie:) za to w niedziele Pawel wymyslil, ze zrobimy kurczaka w sosie curry. To podobne do rissotta ale jednak inne:D Mowie Wam dziewczyny, pychota:D Zajadalismy sie ostro:D:D a wieczorkiem Pawel chcial ogladac mecz Polski, a ze u mnie nie ma takiego kanalu na ktorym mial leciec, bo u mnie zadko kto tv oglada, to jakos nikomu sie nie pali kupowac satelite czy cos, to wiecie, u nas w krynicy na okres letni sa tzw. ogrodki piwne, na pewno wiecie co to jest. No i w tych ogrodkach podlaczyli rzutniki i telebimy i siedzialy ludziska i mecz ogladaly:) Fajnie tak na swiezym powietrzu, z innymi ludzmi:) Jeszcze wczesniej zdarzylismy na Kubice i juz w ogole frajda:) A dzis rano niestety pojechal...:( musi czekac teraz na termin obrony i znalezc prace i wszystko bedzie super, bo ja tez za poltora tygodnia juz wyjezdzam do krk:) Juz sie nie moge doczekac:) A zaraz bedzie taaaaaka burza:D Slysze jak grzmi:D A Madziu, ja kciuki za Ciebie bede oczywiscie trzymac, wszystkie wiemy, ze Ci sie uda:) Jak juz bedziesz w tej sukieneczce, to jakies zdjecie bym poprosila:):):) Mykam kochane:) aaa wlasnie gdzie Degi? Buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słońce K to ty teraz musisz bardzo dużo pisać!!! bo już niedługo wyjeżdżasz!! a co do meczu, to też oglądałam, jejku jak się denerwowałam i przeżywałam, że przegrali :(:( heh liczyłam,że chociaż jedną bramkę strzelą a tu guzik z pętelką:(:( no ale cóż poradzić :(:( na pocieszenie kubica został :):) wiecie ja po obronie też zacznę szukać pracy :):) buuu zacznie się prawdziwe dorosłe życie, będę tęskniła za studiami, wiecie jak by mi za to płacili, to bym mogła całe życie studiować ;):) muszę dziś marcina przycisnąć i zdecydować musimy co w końcu na ten prezent dla jego siostry :):)pomysłów mi brakuje :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka kobietki!!!wreszcie mam internet!!!mam juz od czwartku ale byłam tak zaganiana że nie miałam się kiedy odezwać...ale dziś już piszę i postaram się nadrobić moje ogromne zaległości....ojej ale dużo napisałyście... ach..witam nową koleżankę.... no więc napiszę troszkę co u nas...byłam dziś pierwszy dzień w pracy...przy sortowaniu owoców...kurczę troche ciężko było bo wczoraj jeszcze byłam na weselu do 24.....ale jakoś dałam radę..myślę że jutro będzie lepiej..idę na 6rano..najgorsze to wstawanie...poza tym to zmarł nam dziadek...projekt domku już w starostwie...Oliwcia ma się bardzo dobrze..draniuje jak tylko może..z resztą to jest jej najlepiej.. chyba muszę pójść sobie drzemke uciąć...normalnie padam...myślę że jutro będzie lepiej...narazie moje kobietki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana bliżej słońca witamy z powrotem :):) normalnie humor mi się poprawił jak cię przeczytałam :):) to znaczy,że będziesz z nami już częściej !!!!!!!!! hip hip huuuurrrrrraaaaaaaa fajowo,że wróciłaś i w końcu masz ten internet :):) teraz wypoczywaj a potem będziesz nam opisywała co u was:):) cmokaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski, co u was?? deggialka oderwij się na chwilę od tych książek i zajrzyj do nas :):) kasienka jak się miewasz po tym nieszczęśliwym upadku?? karola a ty co porbiasz?? pewnie się na słońcu wylegujesz? bliżej słońca nie musisz nadrabiać zaległości :):) pobędziesz z nami chwilkę i już będziesz na bieżąco, bo się zaczytasz nam :):) wczoraj zdecydowaliśmy się z marcinem na prezent dla przyszłych nowożeńców, kupimy im dwa ręczniki (taki komplet ładnie zapakowany) z wyszytymi ich imionami i datą ślubu :):), marcina mama niby nic im nie daje, ale podobno płaci za ich ślub i pewnie wszystko co do niego potrzebne (bo marcin stwierdził wczoraj że \"wesele im robi\"), ale głupio tak z pustą ręką, wypada coś dać, a taki prezent nawet dość praktyczny mi się wydaje :):), marcin też mówił,że w niedzielę, to jego sioistra aż płakała przez ten ślub, chyba się denerwuje, ale żeby od razu płakać?? przecież sama tego chciała, no nie wiem, pewnie nie może sobie tego wyobrazić, wiecie ja to będę chyba płakała na tym ich ślubie, bo mi w takich momentach się serce ściska i zamiast się cieszyć to mi jest żal, ja to nienormalna jakaś jestem, żal mi i już :(:( oki mykam kawkę sobie zrobić buziaczki i się odzywajcie :):

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deggialka do mnie napisała, żebyśmy nie myslaly, ze juz nas nie kocha- usprawiedliwia sie:- \"mam meeeeeega straszny tydzien... caly czas siedze w ksiazkach... ale na pewno sie do was odezwe okolo czwartk- piatku!! i wszystko nadrobie\" pozdrawia nas i cmoka :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) fajnie, ze Wasza kolezanka wrocila, bedzie treaz ona mnie zastepowac, bo ja zapewne rzadko bede mogla sie odezwac. Dzis to posprzatalam i troszke sie opalalam, a takze spalilam moje wspomienia... listy, pamietniki i inne takie pierdoly, nie chce zeby ktos to czytal jak wyjade. Mialam isc z Pawlem w sobote na wesele, bo sasiad nas zaprosil, ale Pawel nie da rady, bo nie wie co z obrona, co z praca i w ogole jest w kropce. Tak wiec sama nie pojde, z reszta i tak buty i sukienke mam u Pawla, to powiedzialam mojemu bratu, zeby ze swoja dziewczyna poszli. Niech sie bawia. W Pawla rodzinie zapowiada sie kilka wesel tak wiec nadrobimy. Buzki kochane ide sie wykapac bo smierdze dymem:/ paa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słońce K mam jednak nadzieję,że jak wyjedziesz to jak tylko dorwiesz się do kompa odezwiesz się do nas :):) i będziesz informowała jak ci się żyje w krakowie :):) a czemu to wszystko spaliłaś?? trzeba było schować w bezpiecznym miejscu, albo wsiąść ze sobą, jeśli to były dobre wspomnienia to nie warto było ich palić :(:( też mam swoje pamiętniki (chyba ze 4 zeszyty) i absolutnie ich nigdy nie spalę, miło będzie przeczytać co mnie trapiło, z czego się cieszyłam, albo jaka głupia byłam bo zrobiłam to czy tamto, ale to jest tak jakby dokumentacja mojego życia :):) zachowam je dla przyszłych pokoleń, a nuż może jakaś moja wnuczka napisze na ich podstawie książkę dla nastolatek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie postanowiłam pozwolić Dawidowi się zbliżyć...wczoraj byliśmy na piwku było sympatycznie, i wesoło...chłopaczek jest fajny...dzwoni po czy 3 razy dziennie i męczył mnie z wizytą u lekarza... a właśnie dzisiaj miałam zawroty głowy itp więc po pracy poszłam do lekarza a od niego do szpitala...zrobili mi rtg czaszki...więc głębiej wszystko w porządku...ochrzanili mnie bo powinnam leżeć w szpitalu na obserwacji, i mieć szwy...ale teraz już to nie miało sensu więc siedzę w domku ze skierowaniem do chirurga gdyby coś się działo Oki teraz usiekam spaniu....bo padam na pyszczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leleth
cześć dziewczyny, biore cilest i mam ochote strzelic sobie w łeb za głupote.. moze przesadzam, ale napisze o co chodzi.. biore tabletki od sierpnia jakos.. od miesiaca nie dochodzilo do zblizenia, bo bylismy z moim mężczyzną daleko od siebie i tabletki bralam co do minutki (o 20). tym czasem wczoraj kochaliśmy sie do konca, a ja zamiast o 20 wzielam tabletke 3,5 godziny pozniej, a dzis zamiast ponownie o 20 to o 22.30 .. gapa ze mnie.. to tylko 3 godzinki a jednak juz mam stres, i cholera czemu to tak jest, ze jak nie bylo potrzeby uwazac to uwazalam, a teraz po prostu wylecialo mi z glowy i to 2 dni pod rzad.. uspokojcie mnie prosze.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×