Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gugusia

pośmiejmy sie z rana-kto zna jakies zaje..fajne kawały?

Polecane posty

W burdelu spotykaja sie ojciec z synem .Syn zobaczywczy ojca pyta sie go ze zdziwieniem: Tato co ty tutaj robisz?!A ojciec na to: Synu tu jest tak tanio ze nie oplacalo sie mamy budzic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak w reklamie : Kumpel się ostatnio nawalił i zgubił gdzieś po drodze do domu okulary. Idziemy z nim a ten zaczął się drzeć do ludzi na mieście: "Ludzie... bierzcie Rutinoscorbin bo jacyś niewyraźni jesteście"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzą w wannie dwie anorektyczki i jedna mówi do drugiej -A teraz trzymaj się mocno bo wyciągam korek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondynka wraca od ginekologa
Ten jej powiedział, że jest w ciąży. Blondynka idzie do domu spacerkiem i myśli : Czy to aby na pewno moje dziecko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wbiega zdyszany McGyver do sklepu spożywczego i pyta się : - Jest klucz francuski? - Nie ma. - A keczup? - Jest. - Okej, może być! Szalejacy kryzys finansowy. Dzwoni bankier do bankiera: - Czesc stary, jak sypiasz? - Jak niemowle. - Zartujesz? - Nie. Wczoraj cala noc plakalem i dwa razy sie zesralem. Wchodzi do marynarskiej knajpy 90-letnia babcia z papugą na ramieniu i mówi: - Kto zgadnie co to za zwierzę... - i wskazuje na papugę - ... będzie mógł kochać się ze mną całą noc. Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos: - Aligator. Na to babcia: - Skłonna jestem uznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz ja coś wkleję
Kolega dzwoni do kolegi: - Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy sie!! - ładne??? - Wypijemy, będzie ok... Jeżeli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle? Kierowca ciężarówki przewozi wysoki towar. Po drodze zaklinował się pod mostem. Dzwoni na policję. Jeden z policjantów ogląda zaklinowana ciężarówkę i mówi: - I co, zaklinował się pan? A kierowca na to: - Nie ku*wa, most wiozę i mi się paliwo skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż marynarz wysyła telegram do żony: "Kochana żono STOP wracam za trzy dni STOP oczekuj mnie na lotnisku STOP". Przylatuje po trzech dniach, wychodzi z samolotu, patrzy, a jego żony nie ma. - A to ku....a! Ale może nie? Może czeka przed lotniskiem? Wychodzi przed lotnisko patrzy, a jego żony nie ma: - A to ku...a! Ale może nie? Może czeka na mnie w domu? Wsiada w taksówkę jedzie do domu wchodzi patrzy, a w domu bałagan, wszystko porozwalane: - A to ku....a! Ale może nie? Może czeka na mnie w łóżku na górze? Wchodzi do sypialni, a tam jego żona lezy w łóżku z dwoma facetami. Gość stoi oniemiały, patrzy na to wszystko i w końcu mówi: - A to ku....a! Ale może nie? Może telegram nie doszedł? Milicjant z drogówki zatrzymuje luksusowego Bentley'a za przekroczenie dopuszczalnej prędkości. Bentley zatrzymuje się majestatycznie, bezszelestnie opuszcza się przyciemniana szyba. - Inspektor Pietrow. Poproszę dokumenty. Z okna wysuwa się ręka z pięciotysięczno-rublowym banknotem. Inspektor zręcznym ruchem umieszcza banknot w kieszeni swojego munduru. Milicjant: - Wszystkiego najlepszego! Proszę się postarać na przyszlość nie przekraczać dopuszczalnej prędkości... Z okna wysuwa się ponownie ręka z banknotem. - I proszę uważać, bo za następnym zakrętem stoi druga ekipa... Kolejny banknot znika niepostrzeżenie w kieszeni munduru. - Pracuję tutaj we wtorki i czwartki od 8 rano do 15.00. Zapamiętałem pański numer, w te dni może Pan jeździć spokojnie, tak jak Pan lubi... Następne 5 tysięcy rubli znika w kieszeni milicjanta. - Szczęścia życzę, zdrowia Panu i rodzinie, mądrych dzieci, powodzenia w biznesie, żeby piesek zostawał championem na wystawach międzynarodowych... Znowu ręka w kieszeni z banknotem. Inspektor stoi kilka chwil z bardzo zamyśloną miną. Po chwili uśmiecha się i mówi: - A teraz powiem wierszyk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spowiedź Dziewczyna: Przebacz mi , bo zgrzeszyłam Ksiądz: Cóżeś takiego uczyniła ? Dziewczyna: Nazwałam swojego chłopaka skurwysynem Ksiądz: Dlaczego nazwałaś go skurwysynem ? Dziewczyna: Bo złapał mnie za rękę Ksiądz: Tak jak ja teraz ? (Ksiądz łapie ją za rękę) Dziewczyna: Tak ojcze Ksiądz: To nie powód żeby nazywać go skurwysynem Dziewczyna: Pozniej dotykał moich piersi Ksiądz: Tak jak ja teraz ? (ksiądz łapie dziewczynę za piersi) Dziewczyna: Tak ojcze Ksiądz: To jeszcze nie powod , aby nazywać go skurwysynem Dziewczyna: Następnie rozebrał mnie Ksiądz : Tak jak ja teraz ? (Ksiądz rozbiera dziewczynę) Dziewczyna: Tak ojcze Ksiądz: To jeszcze nie powod aby nazywac go skurwysynem Dziewczyna: Pozniej wsadził mi , no wie ksiądz co....... Ksiądz : Tak jak ja teraz ?Dziewczyna: TAK OJCZE, TAK OJCZE, TAK OJCZE... (po 5 minutach)Ksiądz: Nie widzę powodu dlaczego nazwałaś go skurwysynem Dziewczyna: Ale ojcze on mial AIDS ! Ksiądz: A TO JEBANY SKURWYSYN !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjezdza Murzyn. Na wakacje. Ze studiow z Warszawy. Do ojczyzny, stolicy Konga, Brazaville. - Jak tam w tej Rzeczypospolitej Polskiej, M'Benga? - pyta ojciec. - Dobrze. - Poziom nauki zblizony do tego w Oxfordzie, gdzie poglebia swa wiedze twoj brat, M'Banga? - Wiekszy. - A czy biale kobiety sa nadal takie piekne, jak w latach 70., gdy ja tam pobieralem nauki? - Oczywiscie. - A co sadzisz o polskiej zimie? - Ta zielona to jeszcze moze byc, ale tej bialej drugi raz moge nie przezyc. Przychodzi baba do lekarza z piłą w plecach. - Oj panie doktorze proszę mi pomoc. Głowa mnie boli, a jak mnie suszy i jeść nic nie mogę.... - To po co Pani piła ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi zajączek do burdelu i pyta: - Niedzwiedzica jest? - Nie ma. - A wilczyca jest? - Nie ma. - To moze chciaz lisica jest? - Nie ma. - A która jest? - Jest pytonica. - No dobra, moze być. Poszedł zając na górę, ale gdy tylko wszedł do pokoju pytonica go połknęła. Ale zaczyna się zastanawiać: - Zaraz... śniadanie jadłam, obiad też już był, a do kolacji jeszcze 3 godziny, więc to pewnie klient... I wypluła zająca. Na to zając, doprowadzając futerko do ładu: - Jak bierzesz do buzi, to mogłabyś uważać! Lew, król zwierząt postanowił znać wagę wszystkich zwierząt. Wydał rozporządzenie, że wszystkie zwierzaki mają się zważyć, później przyjść do niego i podać mu swój ciężar. Przychodzi sarenka: - Ile ważysz? - pyta lew. - 50 kilogramów - mówi sarenka. - W porządku. Przychodzi wiewiórka. - Ważę 2 kg - powiada wiewiórka. - Dobrze, zanotowałem - mówi lew. Przyszło dużo zwierząt. W końcu przybył zając. - Ile ważysz zajączku? - pyta lew. - 60 kg. - Eee bez jaj zajączku!!! - krzyczy lew. - A... bez jaj to 2 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez w kulki pogrywam
witam 🖐️ Podchodzi facet do baru zamawia dwie setki, wypija...na to barman: - Widzę że nie jest dobrze. Mów pan co się stało to panu ulży. - Nie.... nie ważne... - No wyrzuć pan to z siebie to będzie lepiej. Po chwili zastanowienia facet zaczyna mówić: - Wie pan, poznałem fajną dupę, wszystko zajebiście, poszliśmy do jej domu, zaczynamy się pukać a tu mąż wraca bo zapomniał laptopa. Ona każe mi się schować na balkonie, wiec ja wyszedłem na balkon i zacząłem zwisać na rękach jak ten idiota. - Oooo to musiał pan się wk***ić! - Nie. Nie to mnie wk***iło! Po chwili słyszę... a ona puka się z NIM! - Oooooo to musiał pan się ostro wk***ić! - Nie. Nie to mnie wk***iło! Po chwili przez okno wylatuje zużyty kondom i ląduje na mojej głowie. - Uuuu to musiało ostro pana wk***ić!! - Nie. Nie to mnie wk***iło!! Po chwili koleś wychodzi na balkon i leje mi prosto na głowę! - O kur... to musiał pan się maksymalnie wk***ić!!!! - Nie. Nie to mnie wk***iło! Barman patrzy zdezorientowany... - To co pana tak wk***iło? - Wie pan co mnie wk***iło? To, że dopiero po tym wszystkim spojrzałem w dół i zorientowałem się, że mam metr do gruntu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez w kulki pogrywam
Żona mówi do męża: - Ale Ty jesteś pierdoła... - Jesteś taki pierdoła, ze większego na świecie nie ma... - Wszystko, za co byś się nie wziął, zaraz chrzanisz. - Gdybyś wystartował w konkursie na największego pierdołe, zająłbyś drugie miejsce! - Dlaczego drugie? - Bo taka jesteś pierdoła! Idzie dróżką lis. Nagle z krzaków wyskakuje banda rozwydrzonych, wyrośniętych wilczątek. Po chwili lisek dostał wp*erdol, stracił komórkę, portfel i pobity uciekł sromotnie. Idzie miś. Scenariusz podobny. Miś trochę się stawiał ale efekt ten sam - obrobiony i sponiewierany uciekł. Idzie zajączek wielkanocny niosąc koszyczek z pisankami. Wyskakują wilczki, a zajączek jak nie zawinie koszyczkiem, sruuuu jednego, drugiego, n-tego, kopem poprawił i wilczątka skowycząc zbiegły. Morał: Jak masz jaja to zawsze sobie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- robilam wlasnie obiad i poprosilam go by poszedl do piwnicy po ziemniaki schodzac ,poslizgnal sie , upadl i polamal -To straszne !...I co zrobilas w takiej sytuacji ? -Makaron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja coś wkleję
Witam 🖐️ Biegnie myszka po lesie i spotyka łosia. Podbiega do niego od tyłu, patrzy i szepcze: - Niesamowite! Podbiega z przodu, patrzy i szepcze: - Niepojęte! Znowu obiega łosia, patrzy od tyłu i szepcze: - Niesamowite! I ponownie biegiem dookoła łosia. Patrzy od przodu i szepcze: - Niepojęte! I tak kilka razy. Łoś zdziwiony pyta myszkę: - O co Ci chodzi myszko? - Patrzę na Ciebie łosiu i nijak nie mogę zrozumieć: z takimi jajcami, a takie rogi?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja coś wkleję
Wyjątkowo piękna młoda kobieta rzuciła studia i postanowiła zostać bogata. Dość szybko znalazła sobie bogatego i napalonego siedemdziesieciopiecioletniego staruszka, planując zarżnąć go na śmierć zaraz podczas nocy poślubnej. Uroczystości ślubne i bankiet poszły doskonale, pomimo półwiecznej różnicy wieku. Podczas pierwszej nocy miesiąca miodowego rozebrała się i czekała rozkosznie w łóżku aż małżonek wyjdzie z łazienki. Kiedy się pojawił, nie miał na sobie nic za wyjątkiem kondoma skrywającego30 centymetrową erekcję. Niósł ze sobą zatyczki do uszu a na nosie miał klamrę do bielizny. Przestraszona ze coś jest nie tak, zapytała: - A to, po co ci te gadżety?! Na to dziadek odpowiedział: - Są dwie rzeczy, których nie mogę znieść. Kobiecego krzyku oraz smrodu palonej gumy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja coś wkleję
Wyjątkowo piękna młoda kobieta rzuciła studia i postanowiła zostać bogata. Dość szybko znalazła sobie bogatego i napalonego siedemdziesieciopiecioletniego staruszka, planując zarżnąć go na śmierć zaraz podczas nocy poślubnej. Uroczystości ślubne i bankiet poszły doskonale, pomimo półwiecznej różnicy wieku. Podczas pierwszej nocy miesiąca miodowego rozebrała się i czekała rozkosznie w łóżku aż małżonek wyjdzie z łazienki. Kiedy się pojawił, nie miał na sobie nic za wyjątkiem kondoma skrywającego30 centymetrową erekcję. Niósł ze sobą zatyczki do uszu a na nosie miał klamrę do bielizny. Przestraszona ze coś jest nie tak, zapytała: - A to, po co ci te gadżety?! Na to dziadek odpowiedział: - Są dwie rzeczy, których nie mogę znieść. Kobiecego krzyku oraz smrodu palonej gumy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja coś wkleję
Po ostatnich wydarzeniach na torach F1 kierownictwo BMW zdecydowało przetestować polskich mechaników. Niestety Polacy nie przeszli testów. Pomimo że wymienili opony o 2 sekundy szybciej niż ich niemieccy odpowiednicy, kierownictwu nie spodobało się to, że jednocześnie przemalowali bolid i przebili numery silnika ------------------------------------ Przychodzi facet do zakładu pogrzebowego i mówi, że chciałby zamówić trumnę. - Nie ma sprawy, odpowiada szef, mamy z mahoniu, ze złoceniami, jedwabne poduszki.... - No może coś tańszego .... - Nie ma sprawy. Dąb, estetyczne wzory, bawełna ... - Nie, nie... Coś jeszcze tańszego ... - Nie ma sprawy. Sosna, bez ornamentów, papierowa poduszka ... - Nie, to nie to.... Powiem wprost. Chodzi o teściową ... - To trzeba było mówić od razu. Nie ma sprawy. Niech pan ją przyniesie a my dorobimy uchwyty. ----------- Idealna kobieta potrafi zrobić 70 rzeczy: 69 i ugotować ;-) ----------------- Żona rano zaczęła sprzątać. Mąż wstaje i patrzy z zachwytem jak jego kobieta na kolanach myje podłogi w mini spódniczce. Biedak nie wytrzymał i BACH ją od tyłu ... Żona na to: -Oj. Zdzisiu. Ty jesteś taki sam wariat jak moi koledzy z pracy. -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja coś wkleję
Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Poszli na targ, aby kupić kilka pamiątek, które mogliby wręczyć znajomym. Zaszli w dziwną uliczkę, gdzie był tylko jeden mały sklepik z sandałami. Już mieli zawrócić, gdy ze sklepu dobiegł ich głos: - Hej, wy! Zagraniczni! Wejdźcie do mojego sklepiku! Weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i powiedział: - Mam dla was specjalne sandały, które mają magiczną moc. Sprawiają, że jesteś tak dziki w łóżku, jak spragniony wielbłąd na pustyni. Żona natychmiast zapragnęła kupić te sandały, jednak maż zrobił się bardzo sceptyczny. Uważał, że nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie wierzył w ich moc. Zapytał więc sklepikarza: - Jak to możliwe, że sandały mogą mieć tak wielką moc? - Po prostu je przymierz. Sandały ci to udowodnią - odpowiedział sklepikarz. Nie chciał ich przymierzać, ale po naleganiach żony, zgodził się. Ledwie wsunął swoje stopy w sandały, natychmiast poczuł silne podniecenie. W oczach pojawił mu się błysk pożądania i poczuł coś czego nie czuł od lat - wielką i brutalną potęgę seksu. W mgnieniu oka złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł o stolik, ściągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używać. Sklepikarz zaczął krzyczeć tak przeraźliwie, jak jeszcze nikt nigdy nie krzyczał: - Stój! Stój! Założyłeś lewy na prawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani na poczcie zobaczyła jak Jasiu wrzucał list bez znaczka do Św. Mikołaja. Jako, że list bez znaczka nie miał szansy dojść nigdzie, więc z koleżankami stwierdziły, że przeczytają. Jak postanowiły tak zrobiły, no i czytają: "Drogi Święty Mikołaju. Piszę do Ciebie ten list, ale pewnie i tak nie dojdzie, bo nie stać mnie nawet na znaczek. Pochodzę z bardzo biednej rodziny i nie stać nas nawet na jedzenie. Ale zawsze marzyłem Św. Mikołaju, żeby dostać pod choinkę narty, łyżwy i kombinezon narciarski i piszę ten list, bo może tym razem stanie się cud i spełnią się moje marzenia..." Panie z poczty przeczytały, wzruszyły się losem Jasia i postanowiły zrobić mu niespodziankę, i kupić mu prezenty pod choinkę. Jak postanowiły, tak zrobiły. Uzbierały trochę pieniędzy i kupiły Jasiowi narty i łyżwy, ale brakło im pieniędzy na kombinezon narciarski. Trudno, wysłały Jasiowi taki prezent jaki miały. Za jakiś czas ta sama pani z poczty patrzy a Jasiu znowu idzie z listem bez znaczka, do Św. Mikołaja, więc znowu wzięła list i z koleżankami czyta: "Drogi Święty Mikołaju. Dziękuję Ci bardzo za wspaniałe prezenty. Dziękuję za narty, łyżwy i ten kombinezon którego nie dostałem, ale który na pewno wysłałeś. Nie przejmuj się Św. Mikołaju, to nie twoja wina. Ja wiem, po prostu te kur** z poczty go wzięły...". - Jeśli jesteś taka sławna, to czemu zawsze na koncercie sala jest w połowie pusta? - Jaka pusta?! Sprzedaje się dwa razy więcej biletów niż miejsc! - No, ale twoje płyty się nie sprzedają... - Jak nie? Mam dwie złote płyty i trzy platynowe... co z ciebie za fan, że tego nie wiesz?! - Ja nie fan, ja ze skarbówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też coś
Leżą w łóżku kobieta i jej kochanek. Nagle kobieta słyszy dźwięk otwierających się drzwi. Mówi do kochanka: - Jak Rysiek nas zobaczy będzie źle. Wejdź do szafy. - Ale jest zimno! - To włóż moje futro. Rysiek wchodzi, rozbiera się i wchodzi do łóżka. Kochanek po upływie 3 godzin wychodzi. Budzi się mąż. Mówi: - Kto ty jesteś? - Je...je..jestem moool. - A futro? - Zjem w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wraca mężczyzna całkowicie nawalony do domu, staje przed lustrem i bekając pyta: - Lustereczko, lustereczko powiedz przecie - kto ma największego ch*** w świecie? - Ja! - odzywa się kwaśno małżonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też coś
Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości, patrzą melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się jeden z nich: - Tadziu, mam już 75 lat, jak bym się nie ruszył wszystko mnie boli i dokucza reumatyzm... Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się czujesz? - Jak nowo narodzony. - Naprawdę? Jak nowo narodzony? - Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekundą zlałem się w gacie. Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha. Przesunął więc rękę z piersi do brzucha Buch - jak gorąco! Uff - jak gorąco! Ty żeś tu w nocy? To ty Jasieńku? Jam ci najdroższa! - Wchodź pomaleńku! W szedł w nią powoli jak żółw ociężale. Ruszył - dwa razy - tak wolno, ospale. Szarpnęła się trochę - przyciągnął z mozołem, Nogami się zaparł o krzesło za stołem... I teraz przyspieszył, i pcha coraz prędzej, I dudni,i stuka, łomoce i pędzi. A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost! (Klęczała wygięta w pozycji "na most"). A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las. I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas. Aż łóżko turkoce i krzesło też puka, A Jasiu ją stuka, i stuka, i stuka. Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal wyjmował i wkładał ten narząd jak stal. A ona spocona, zziajana, zdyszana poległa na plecach, uniosła kolana. Zdziwiona tym wszystkim, co tu się z nią dzieje. I pyta się Jaśka, i pyta i śmieje: A skądże to, jakże to, czemu tak gnasz!? A co to to, co to to, co mi tu pchasz!? Że wali, że pędzi, że bucha, buch, buch!? Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch! I gna ją, i pcha ją, i akcję swą toczy, I tłoczy ją, tłoczy ją Jasiu uroczy, Nagle.. świst. Nagle... gwizd. ... raptem; buch! Ustał ruch. Oj, gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku! Próbuje go znaleźć swa ręką po ciemku. A on już bez ducha, juz śpi nieboraczek, malutki, skulony, choć akt nie skończony! Więc strzela o pomoc wokoło oczyma. I dziwi się temu, co w ręce swej trzyma. I płacze, narzeka na los swój niewieści, wiec sama ze sobą zaczyna sie pieścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też coś
Facet narąbany w knajpie - postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki.   Było późno, więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony.   Przed domem wsadził sobie ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony, to przed samym mieszkaniem potknął się i wypieprzył.Rozbił flaszkę - pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli.Ściągnął spodnie wypiął zakrwawiony tyłek w stronę lustra i robi opatrunek. Zakłada plastry - jeden drugi itd.... i położył się cichutko do łóżka. Rano żona z mordą budzi go:   - Ty pijaku pieprzony, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do domu,  pijany, to jeszcze cala kołdra we krwi! A już nie wiem do cholery, na co te  plastry na tym lustrze poprzyklejałeś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też coś
Przychodzi facet do baru i mówi: - Poproszę setkę i jedną cytrynę. Barman trochę zdziwiony, ale podaje mu tę cytrynę. Facet wypija setkę, bierze cytrynę, kroi ją na pół, bierze w obie ręce i z wysiłkiem na twarzy, z całej siły wyciska obie połówki cytryny. Barman całkiem zdziwiony, ale nic nie mówi. Na drugi dzień to samo: - Poproszę setkę i jedną cytrynę. Barman zaciekawiony, co stanie się tym razem, realizuje zamówienie. Facet ponownie wypija setkę, dzieli cytrynę i z całej siły wyciska z niej sok. Trzeciego dnia przychodzi, wszyscy są już niebywale zaciekawieni, kiedy on znów zamawia: - Poproszę setkę i jedną cytrynę. Facet znowu wypija alkohol, bierze cytrynę, dzieli ją na pół, bierze do obu rąk po połówce i z całej siły wyciska z nich sok. Barman się uśmiecha i mówi: - Ja już wiem, kim pan jest! - Tak? Kim jestem? - Jest pan kolejarzem. - Zgadza się. A skąd pan wie? - Bo ma pan czapkę kolejarza.   Wchodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi: - Chciałbym kupić tego żółwia z wystawy, który stepuje. - Stepujący żółw? O kurwa! Zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Dwóch znanych psychoanalityków pracuje w tym samym budynku. Pewnego dnia spotykają się w windzie. Czterdziestolatek wygląda na wyczerpanego, a sędziwy, liczący ponad 70 lat doktor czuje się świetnie i podśpiewuje pod nosem. - Nie rozumiem - pyta go młodszy kolega po fachu - Jak pan może wysłuchiwać tych wszystkich okropnych historii i po ośmiu godzinach pracy i wyglądać tak dobrze? - To pan ich słucha? Trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej - sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem. Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci. Sędzia pyta męża, co on ma do powiedzenia. Maż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się i rzekł: - Panie sędzio, kiedy wrzucam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie czy do automatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy: - Macie tu jakieś tańsze zwierzaki? - Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł. - 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo? - Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie robić laskę! Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała: - Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie? - Jak tylko żaba nauczy się gotować - wypierdalasz! Pewna babka chciała się przypodobać mężowi, więc poszła do fryzjera i strzeliła sobie extra fryz. Przychodzi do domu, a mąż nic... Czyta gazetę, nawet nie zauważył żadnej zmiany. Na następny dzień myśli: "trzeba sobie zrobić porządny makijaż to na pewno zauważy". Tak też zrobiła. Przychodzi do domu a mąż nic. Facetka na trzeci dzień poszła kupić jakieś wdzianko, ale mąż nic dalej nie zauważył. Więc sobie myśli: "on mnie w ogóle nie zauważa. Jutro założę maskę przeciwgazową". Nazajutrz siedzą sobie przy obiadku. Mąż spogląda znad gazety, patrzy patrzy i mówi: - A coś ty sobie kochanie brwi ogoliłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przekora
tato kto to jest alkoholik? Widzisz synku te 4 brzozy? alkoholik widziałby 8. tatooo ale tam są 2.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przekora
Jak pije alkohol anorektyczka? - nie zagryza... Egzorcysta? - pije duszkiem. Grabarz? - na umur. -Higienistka? -pije tylko czystą. Operator kamery? aż mu si efilm urwie. Ksiądz? - pije na amen. Laborant? pije aż zobaczy białe myszki . Lekarz? - na zdrowie. Matematyk? - na potęgę. Ornitolog? - na sępa. Aptekarka ? - po kropelce. Perfekcjonista? - raz a dobrze. Tenisista? - pije setami. menel? - do dna. Myśliwy? -strzela po jednym. Marynarz? pije zatych co na morzu Wampir daje w szyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja coś wkleję
W barze poznali się chłopak i dziewczyna. Miło sobie rozmawiają, od słowa do słowa - chłopak zaproponował jej, żeby poszli do niego do domu. Poszli, siedzą, pija, słuchają muzyki, no i chłopak proponuje mały seans w łóżku. Dziewczyna mu na to odpowiada: - Wiesz, może jestem dziwna i niedzisiejsza, ale mam taka zasadę i nie chce jej złamać. Mianowicie chce zostać dziewica, póki nie spotkam mężczyzny, którego naprawdę pokocham. Ale musze się najpierw przekonać, że naprawdę go kocham i jestem dla niego stworzona. Chłopak trochę się rozczarował, ale nic, zachowuje twarz i po dżentelmeńsku mówi: - No tak, oczywiście, bardzo piękna postawa. Ale w dzisiejszych czasach chyba musi ci z nią być bardzo trudno? Dziewczyna odpowiada: - Nie, mi to nawet aż tak bardzo nie przeszkadza. Ale mój mąż, ten to dopiero jest wk***iony! Pewnego dnia nauczycielka wchodzi do klasy i spostrzega, że ktoś napisał na tablicy słowo penis bardzo małymi literami. Odwraca się w poszukiwaniu sprawcy, lecz nikogo nie znajduje. Szybko ściera wyraz i rozpoczyna zajęcia. Następnego dnia wchodzi do klasy i tym razem zauważa wyraz penis napisany większymi literami i znów sytuacja się powtarza, nie znajdując winnych rozpoczyna zajęcia. I tak przez około tydzień, zawsze po wejściu do klasy znajdowała to okropne słowo napisane coraz większymi literami. W końcu pewnego dnia, wchodząc do klasy spodziewała się zostać przywitaną tym samym słowem napisanym na tablicy, jednak tym razem zauważyła napis: - Im więcej go trzesz, tym większy się staje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×