Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gugusia

pośmiejmy sie z rana-kto zna jakies zaje..fajne kawały?

Polecane posty

Gość oj ludzie ludzie
Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach: - "Sprzedam żonę za 360 zł". I Mówi do męża: - Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za 360 zł, skąd to wziąłeś? Mąż na to: - Wiesz, 80 kilo wagi razy 2zł, kilo żywca plus 200 zł obrączka. Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę: - "Sprzedam męża za 1,10zł". Mąż zdenerwowany mówi: - Ja wszystko rozumiem ale za 1,10? Skąd to wzięłaś? A żona mówi: - 2 jajka po 0,30 groszy i rurka bez kremu po 0,50 groszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ------------000---------------
Złapał głodny programista złotą rybę (jakiegoś zmutowanego śledzia), no i jak zawsze trzy życzenia: "Po-pierwsze, chce pokoju na całym świecie" Biedna ryba na to: - Sorrki, za trudne, inne poproszę. - No to niech Windows 95 się nie zawiesza. - Dobra już, może być pokój na całym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek. >> Tatuś na to: - nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągnęliśmy duży >> kredyt na dom, a na dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę. >> Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował >> i chce się wyprowadzać, więc go pyta: dlaczego? >> Synek na to: - wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni >> i słyszałem, jak mama powiedziała, że już odlatuje, >> a ty za chwilę powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz... >> - Musiałbym być zdrowo stuknięty, żeby zostać tu sam >> z takim wielkim kredytem i bez rowerka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich czytających i wpisujących:D🖐️ Miłego dnia :D Dyskoteka w Niemczech, bawi się Rosjanin, z napisem na koszulce "TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY". Nie trwało długo, stanął przed nim muskularny Turek: - Ty, a w dziób chcesz ? - To jest pierwszy z waszych problemów - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu. Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka. - No, teraz się z tobą policzymy - warknęli. - A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich". - Zaraz nam to odszczekasz ! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże. - I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin. Zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wchodzi zakonnica do autobusu i mówi: - Medaliki do kontroli. Wszyscy ładnie wyjmują medaliki. Zakonnica podchodzi do jednego gostka, a ten wyjmuje byczy krzyż i mówi: - Ja mam miesięczny. Z pamiętnika tresera: - Dzień pierwszy. Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno. - Dzień drugi. Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno. - Dzień trzeci. Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno. - Dzień czwarty. Pies nasikał na dywan, wsadził pysk w kałużę i wyskoczył przez okno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przekora
Leża 2 pisiory na plaży, jeden się pyta drugiego- idziesz popływać? - nie. - To popilnuj mi torby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przekora
Również pozdrawiam jolkaza Jak spędzają czas emeryci: W Ameryce z butelką whisky na rybach. We Francji - z butelką szampana na dziewczynach a w Polsce????????? z butelką moczu w przychodni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahjsn
przychodzi pol baby do lekarza lekarz pyta: -co pani dolega -ba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahahahahahahahahaha - widzę, że wiele rzeczy jeszcze przede mną:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombonek
Karlik i Bercik wpadli na pomysł żeby obrobić bank. Przychodzi noc, obaj skradają się do drzwi nagle zatrzymują się i Bercik mówi: - te Karlik ale muszymy jakoś się inaczyj zachowywać żeby nos nie poznali, mom pomys bydymy godac po angielsku okej? - okej - mówi Karlik Podchodzą do drzwi i Bercik do Karlika: - łom dej Karlik: - kaj dej? Bercik: - tu dej Karlik: - okej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombonek
Kochankowie w łóżku, a tu wraca mąż. Żona mówi do kochanka: - Wyłaź na balkon. - Ale jest 20 stopni mrozu! - Wyłaź natychmiast!! Facet wylazł, a kochanka mówi: - Skacz! - Ale to jest 12 piętro. Zabiję się! - Skacz, bo będzie kaszana!! Facet skoczył, zabił się. Leży mokra plama pod domem, a kochanka wychyla się przez okno i woła: - I za dom! Spierdalaj za dom!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombonek
Para w łóżku: - To twoje piersi, czy gęsia skorka? - A ty się kochałeś, czy trząsłeś z zimna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przekora
orzesz ty!!!!!!!! a ja mam gęsią skórkę i trzęsę się ;) ale z zimna:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🖐️ i miłego dnia z uśmiechem na buzi:D:D:D Po ostatnich wydarzeniach na torach F1 kierownictwo BMW zdecydowało przetestować polskich mechaników. Niestety Polacy nie przeszli testów. Pomimo że wymienili opony o 2 sekundy szybciej niż ich niemieccy odpowiednicy, kierownictwu nie spodobało się to, że jednocześnie przemalowali bolid i przebili numery silnika ------------------------------------ Przychodzi facet do zakładu pogrzebowego i mówi, że chciałby zamówić trumnę. - Nie ma sprawy, odpowiada szef, mamy z mahoniu, ze złoceniami, jedwabne poduszki.... - No może coś tańszego .... - Nie ma sprawy. Dąb, estetyczne wzory, bawełna ... - Nie, nie... Coś jeszcze tańszego ... - Nie ma sprawy. Sosna, bez ornamentów, papierowa poduszka ... - Nie, to nie to.... Powiem wprost. Chodzi o teściową ... - To trzeba było mówić od razu. Nie ma sprawy. Niech pan ją przyniesie a my dorobimy uchwyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zbiórka w wojsku. - Czemu ten pluton tak krzywo stoi?! - piekli się kapral. - Bo ziemia jest okrągła - mówi jeden z żołnierzy. - Kto to powiedział?! - Kopernik. - Kopernik wystąp! - Przecież umarł. - Czemu nikt mi o tym nie zameldował?! Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta: - Jak masz na imię? - Jasiu. - A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy? - Nie. - A czy ty jesteś tułowiem krowy? - Nie. - A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa!! HAHAHA!!! (zaśmial się szyderczo Klaun Szyderca). Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi: - Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku. - Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał. - Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty. No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia pyta: - Jasiu, czy ty jesteś głową krowy? Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty: - Spierdalaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćwiczenia z mechaniki, student rozwiązuje zadanie na tablicy, a prowadzący: - No i teraz mamy klasyczny przykład związku prostytucji z muzyka. Coś tu k*rwa nie gra! Nauczycielka pyta dzieci: - Jakie są rodzaje pieniądza? - Metalowe, np. monety - odpowiada Wiera. - Papierowe banknoty - odpowiada Wasia. - I są jeszcze drewniane - mówi Wowaczka. - Jakże to? - pyta nauczycielka. - Sam wczoraj słyszałem, jak mama tacie mówiła, że sąsiadka dostała nowe futro za kilka lasek. - Zero tolerancji! - zakrzyknął gromko w kierunku młodzieży pan minister - Tak jest!! - ochoczo odkrzyknęła chórem młodzież. - Wyp*erdalaj! Wyniki strzeleckie w rosyjskiej jednostce wojskowej: Iwanov - Pudło Pietrov - Pudło Sidorv - Pietrov

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokój w akademiku. Student: - Chłopaki, szybko, gadajcie czy homoseksualizm jest w porządku? - No pewnie, że w porządku. Student zdejmuje rękę z mikrofonu słuchawki: - Halo, halo, mama? U mnie wszystko w porządku! Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy: - Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp**rdolił cały makaron. Po potężnej bibce budzi się brać studencka... i słychać taki oto dialog: - Coooo dziś mamy? - Wtorek chybaaa... - Nie tak dokładnieee... sesja zimowa czy letnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaasia504
A ten słyszeliście? Jest spotkanie do pierwszej komunii świętej. Ksiądz rozdaje poświęcone różańce. Jasio w końcu dostaje swój i zaczyna się nim bawić. Ksiądz do Jasia: - Jasiu nie wolno bawić sie różańcem. - Dlaczego? -Pyta Jasio - Bo w każdym tym koraliku jest aniołek - No to aniołki! Karuzelaaa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przekora
:):):):):):):) A wiecie dlaczego faceci zamiast trzech jajek mają tylko dwa?????????? :) Bo z tego trzeciego wylęgł się ptaszek! :) udanego czwartku życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po południowo🖐️ Zastanawiali się na Ukrainie, co posadzić wokół Czarnobyla: - Buraki. - Nie, bo krowy pozdychają. - No to może ziemniaki. - Nie, bo się ludzi potruje. - No to posadzimy tytoń, a na papierosach napiszemy: MINISTER ZDROWIA OSTRZEGA PO RAZ OSTATNI...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam🖐️ i wesołego popołudnia:D:D Dwie zakonnice przy ruchliwej szosie chcą się załapać na okazję, ale jakoś nie mają szczęścia. Po jakimś jednak czasie zatrzymuje się z piskiem opon luksusowy kabriolet,a za kierownicą elegancka, młoda panienka. Śmielsza z zakonnic rozpoczyna z właścicielką bryki dialog: - Przepraszam, skąd pani ma taki piękny samochód? - Za dupę. - A to piękne futro? - Za dupę. Milcząca dotychczas siostra nie wytrzymała i wtrąciła: - Popatrz, popatrz. A proboszcz daje nam tylko obrazki. Zorganizowano zawody w pływaniu. Zadanie polegało na przepłynięciu długości basenu pełnego głodnych piranii! Nagroda: 100000$, luksusowe auto i najlepsza w mieście k*rwa (dożywotnio). Widzów, jak to przystało na imprezę tej miary, po brzegi. Chętnych do podjęcia wyzwania niestety nie ma. Nagle.... Bach! Jeden wskakuje do wody, płynie w popłochu, płynie, piranie obgryzają mu ciało, ale on płynie. Na wpół obgryziony wyskakuje po przepłynięciu długości basenu, dookoła owacje, gwar, a on krzyczy na cale gardło: - Gdzie ta k*rwa!? - Gdzie ta k*rwa!?!?! Organizatorzy: - Tak, tak, będzie k*rwa, ale spokojnie, wygrał Pan przecież 100000$, auto... Facet: - Gdzie ta k*rwa!? Gdzie ta k*rwa!?!? Organizatorzy miedzy sobą: - Jakiś napalony??!! Zorganizujcie szybko blondynę! Facet: - Gdzie ta k*rwa!?, Gdzie ta k*rwa!?!? Przyprowadzają mu extra laskę - najlepszą w mieście - tą co stanowi wygraną... Facet: - K*rwa! Nie ta! - Jak nie ta? - Gdzie ta k*rwa?! Ta co mnie do wody wepchnęła!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę, a przed nim stoi zupa. Do baru wpada drugi facet, strasznie głodny. Patrzy i widzi, że tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna mu wyjadać zupę. Je, je i je, aż na dnie widzi grzebień. Tak mu ten grzebień obrzydził, że aż zwymiotował. W tym momencie tamten, co czytał gazetę mówi: - Co, pan też doszedł do grzebienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Któregoś dnia poszłam do miejscowej księgarni katolickiej i ujrzałam naklejkę na zderzak z napisem: "ZATRĄB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA". Akurat byłam w szczególnym nastroju, ponieważ właśnie wróciłam ze wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły się gromkie, wspólne modlitwy - więc kupiłam naklejkę i założyłam na zderzak. Jak dobrze, że to zrobiłam! Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później! Zatrzymałam się na czerwonych światłach, na zatłoczonym skrzyżowaniu i pogrążyłam się w myślach o Bogu i o tym, jaki jest dobry... Nie zauważyłam, że światła się zmieniły. Jak to dobrze, że ktoś również kocha Jezusa, bo gdyby nie zatrąbił, nie zauważyłabym... a tak odkryłam, że MNÓSTWO ludzi kocha Jezusa! Więc gdy tam siedziałam, gość za mną zaczął trąbić, jak oszalały, potem otworzył okno i krzyknął: "Na miłość Boską! Naprzód! Naprzód! Jezu Chryste, naprzód!" Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten człowiek! Potem każdy zaczął trąbić! Wychyliłam się przez okno i zaczęłam machać i uśmiechać się do tych wszystkich, pełnych miłości ludzi. Sama też kilkakrotnie nacisnęłam klakson, by dzielić z nimi tę miłość! Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z Florydy, bo usłyszałam, jak krzyczał coś o "sunny beach". Ujrzałam innego człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał dłonią, ze środkowym palcem uniesionym do góry. Gdy zapytałam nastoletniego wnuka, siedzącego z tyłu, co to może znaczyć, odpowiedział, że to chyba jest jakiś hawajski znak na szczęście, czy coś takiego. No cóż, nigdy nie spotkałam nikogo z Hawajów, więc wychyliłam się z okna i też pokazałam mu hawajski znak na szczęście. Wnuk wybuchnął śmiechem... Nawet jemu podobało się to religijne doświadczenie! Paru ludzi było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z samochodów i zaczęli iść w moim kierunku. Z pewnością chcieli się wspólnie pomodlić, lub może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale właśnie zobaczyłam, że mam zielone światło. Pomachałam więc do wszystkich sióstr i braci z miłym uśmiechem, po czym przejechałam przez skrzyżowanie. Zauważyłam, że tylko mój samochód zdążył to zrobić, bo znowu zmieniły się światła - i poczułam smutek, że muszę już opuścić tych ludzi, po okazaniu sobie nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłam więc okno i po raz ostatni pokazałam im wszystkim hawajski znak na szczęście, a potem odjechałam. Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych ludzi!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał zajączka. Pyta się: - Ty zając chcesz się przejechać? - No pewnie. - Wsiadaj. Jadą przez las 40 na godzinę, 50, 60. Nagle niedźwiadek poczuł mocny uścisk i mokro. Pyta się: - Ty zając, zlałeś się ze strachu? Na to zajączek ze spuszczona głową. - Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem. Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy motorek. Szukał niedźwiadka. W końcu szczęśliwy znalazł. I pyta się: - Ty niedźwiedź chcesz się przejechać? - No pewnie. Jadą przez las 40 na godzinę 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny uścisk i mokro. Szczęśliwy pyta się niedźwiadka: - Ty niedźwiedź, zlałeś się ze strachu? Na to niedźwiadek ze spuszczoną głową: - Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem. Zając szczęśliwy odpowiada. - No to się zaraz zesrasz, bo nie mogę dosięgnąć do hamulca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wita, witam 🖐️, zaglądajcie, nie wstydźcie się :D:D Do lekarza zgłasza się starsze małżeństwo. Mąż wchodzi do gabinetu jako pierwszy. - Jak się pan czuje? - pyta lekarz. - Doskonale - odpowiada mężczyzna. - A wie pan co,panie doktorze? Jak wczoraj wstałem w nocy, żeby się wysiusiać, światło samo się zapaliło w toalecie, a gdy wychodziłem, samo zgasło. Lekarz zostawia go na chwilę, by porozmawiać z siedzącą w poczekalni żoną. - Sądzę, że z pani mężem nie jest dobrze. Powiedział mi, że w nocy wstał do toalety i że światło samo się zapaliło, gdy wszedł, i samo zgasło, gdy wyszedł. - O nie! Niech pan nie mówi, że znowu nasikał do lodówki! Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z nim w browarze. - Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął. - O Boże! Jak to się stało? - Wpadł do kadzi z piwem i się utopił. Kobieta pyta przez łzy: - Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć? - Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy żeby się odlać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla dorosłych :D:D:D:D:D Tatuś tłumaczy synkowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego. Gestykuluje, miota się po podłodze, wygina niewidzialną partnerkę na wszystkie strony, obrazowo ze szczegółami przedstawia każdą możliwą i niemożliwą pozycję. Synek tymczasem siedzi skulony na fotelu, czerwony jak burak, uszy mu płoną, rumieńce wypełzły na buzię, głowę coraz bardziej wtula w ramiona, jeszcze trochę i zemdleje. W końcu udaje mu się przerwać oszalałemu rodzicowi i mówi: - Ale tatusiu, przestań już proszę! Mówiłem ci, że mam jutro w szkole historię, wiesz wojny, zabory i takie tam, a ty miałeś mi tylko wytłumaczyć co to jest NAJEŹDŹCA! To że mnie bzykasz kiedy mam okres - to mi nie przeszkadza... To że mnie liżesz kiedy mam okres to też mi nie przeszkadza... Ale wkurwia mnie to, że później z zakrwawioną mordą straszysz nasze dzieci !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry 🖐️ Pewien facet został członkiem bardzo ekskluzywnego klubu nudystów. Podczas pierwszej wizyty na plaży postanowił się trochę rozejrzeć. Rozebrał się i poszedł na spacer. Po drodze zauważył rewelacyjną blondynkę i momentalnie miał wzwód. Blondynka to zauważyła podeszła i pyta: "wzywał mnie pan?" Facet na to: "nie, o co chodzi??" Blondynka uśmiechnęła się i mówi " pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada ze jak ktoś ma wzwód to znaczy ze mnie wzywał" Nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia blondynka obsłużyła gościa po francusku. Facet uchachany idzie dalej myśli sobie ze warto by było saunę tez zwiedzić. Tak wiec wszedł do sauny usiadł sobie i pierdnął. Po chwili pojawił się wielki zarośnięty koleś i pyta: "wzywał mnie pan?" Facet na to: "nie, o co chodzi??" Zarośnięty koleś uśmiechnął się i mówi " pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada ze jak ktoś pierdnie to znaczy ze mnie wzywał" Następnie nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia koleś wydupcył nowego członka klubu nudystów. Obolały facet idzie do biura klubu gdzie wita go uśmiechnięta, naga recepcjonistka "czym mogę służyć?" Facet na to "Tu moja karta członkowska i klucz do szafki na ubrania. Możecie zatrzymać 500$ wpisowego" recepcjonistka na to: "Ale jest pan tu dopiero od kilku godzin nawet nie poznał pan naszych wszystkich atrakcji!!!" "Słuchaj paniusiu mam 69 lat. Staje mi raz na miesiąc ale pierdzę przynajmniej trzydzieści razy dziennie..." :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest sierpień, miasteczko West Palm Beach na Florydzie,sezon w pełni - ale leje, więc puchy.Wszyscy pozadłużani. Na szczęście do jednego hoteliku przyjeżdża bogaty Polak. Prosi o pokój. Rzuca na stół 100 $ i idzie go obejrzeć. Hotelarz chwyta banknot - i natychmiast leci uregulować należność u dostawcy mięsa, któremu zalega.Ten łapie banknot i leci zapłacić nim hodowcy świń, któremu zalega za towar. Ten łapie te 100 $ i leci zapłacić dostawcy paszy. Ten z ulgą bierze pieniądzei z tryumfem wręcza je prostytutce, z której usług korzystał (kryzys!) na kredyt. Ta łapie pieniądz i leci spłacić dług w hoteliku, z którego też korzystała na kredyt..... I w tym momencie Polak schodzi z góry, oświadcza, że pokój mu się nie podoba, więc bierze swoje 100 $ i wyjeżdża. Zarobku nie ma, ale miasteczko jest oddłużone i z optymizmem patrzy w przyszłość!Rodacy zwiedzajcie USA, ratujcie biednego wielkiego brata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony: - Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami. - Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca! - Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uparcie, witam 🖐️🌻 Do księdza zgłosiła się kobieta, która chciała wyjść za mąż, ale miała już trzech mężów... - No cóż, proszę pani, w tej sytuacji, w świetle prawa kanonicznego, sama pani rozumie, nie mogę udzielić pani ślubu... - Ależ, proszę księdza - kobieta na to - mimo to cały czas jestem... hm... niewinna. - Jak to? - To długa historia. Opowiem księdzu. Mój pierwszy mąż... No cóż, wyszłam za niego na prośbę mego ojca. Antoni był uroczym człowiekiem, bardzo dobrym i poczciwym. Tylko, cóż, miał już 82 lata, już nie był w stanie uszczęśliwić mnie inaczej jak tylko swą dobrocią. Dałam biedakowi tylko pięć miesięcy szczęścia... - Hm, tak, rozumiem. Niezbadane są wyroki Boskie... - Drugi mąż z kolei byl młodym, zabójczo przystojnym oficerem policji. Wykształcony, wysportowany, znał języki, świetnie sie zapowiadał, awans miał w kieszeni. Ale miał pecha. Jako prezent ślubny dostał od kolegów motor. Chciał sie przejechać. Mokre liście na drodze, drzewo, złamana podstawa czaszki, rozległe obrażenia wewnętrzne. Mój kochany Artur, przynajmniej nie cierpiał. - Tak, rozumiem. Serdecznie pani współczuję. A trzeci mąż? Jak długo trwało pożycie? - Och, dziesięć lat. - Dziesięć lat?! I mówi pani, że przez cały ten czas...? - Ani razu. Wie ksiądz, on był z PO . Co wtorek wieczorem przychodził do mego łózka, siadał na brzegu i przez długie godziny opowiadał, jak będzie fantastycznie, kiedy się weźmie do rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×