Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sarabeskaaa

JAK ODZYSKAŁYŚCIE FACETA? POCHWALCIE SIĘ !!

Polecane posty

Gość miaa77
osobiście uważam że jak on odszedł to już nie ma sensu nic pisać. Przecież on wybrał. NIE CHCE. Nie można uganiać sie za kims kto nas nie chce. Proponuje jako rozwiazanie całkowitą cisze, wiem że to boli, ale on już wie jakie jesteśmy kochane i dobre...jednak to odrzuca... nie ma sensu się odzywac bo to zrani tylko własne uczucia i daje nadzieje, bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GG5425301 A co powiesz na moja sytuacje jak ja bylam za dobra :( wiec wcale tak nie jest ze tylko mezczyzni sa zle traktowani :O Ode mnie uciekl bo sie za bardzo bal,ze ja jestem za dobra, za wrazliwa za cudowna i wolal uciec poki mnie nie zdradzil :O ehhh szkoda slow do tego wszystkiego :( I dla Twojej wiadomosci to nie tylko moja opinia a jest to opinia tez jego i osoby ktora jest kompetentna do wydawania takich opini czyli psychologa,zeby nie bylo,ze on mi jakies bzdury cisnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak bardzo mnie boli, gdy patrze, jak na chwile znika mu opis i zaraz sie pojawia... chyba zaraz zwiariuje! po tych wiadomosciach ktore mu wczoraj wyslalam jeszcze sie nie odezwal... nic, zero znaku zycia. tak mnie boli, gdy widze, ze on siedzi 'po drugiej stronie monitora' i nie reaguje na moj bol. widzi, ze jestem, wie, ze czekam, a mimo to nic z tym nie robi! rozrywa mi dusze i serce!!!!! 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az serce boli...
jak czytam ten temat :( Ja rzucilam, po 3 miesiacach chcialam odzyskac i nie wrocil :( Powiedzial ze po tym jak to sie skonczylo nie moglby... :( a mi juz brak koncepcji i ochoty do zycia takze... :( bo byl dla mnie wszystkim... tylko nie mialam mu tego odwagi wczesniej powiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niul brend czuje to samo :( Byl na gg i sie nie odezwal a dobrze wie ze caly czas czekam az sie odezwie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mu nigdy wczesniej tego nie mowilam, a teraz moje zycie sie skonczylo. siedze prawie 24 na dobe przed kompem, telefon mam zawsze przy sobie, bo on moglby sie sie odezwac, zadzwonic... siedze i z przekrwionymi oczyma i wgapiam sie w niego na liscie osob... co za dno, co za rozpacz... mam polamane serce i dusze w strzepach!! 😭 mimo, iz wiem, ze po kilku dniach ciszy on sie juz nie odezwie dopoki sie nie spotkamy, nie moge sie z tym pogodzic, tak bardzo cierpie... jak do mnie nie wroci, to zycie mi sie skonczy...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niul brend zycie sie nie skonczy :) wiesz moze masz latwiejsza sytuajce niz ja, przynajmniej tak mi sie wydaje,bo wiesz,ze jestes czemus winna, a ja nie jestem niczemu winna :( to jego decyzja ktora w ogole nie wiazala sie z moja osoba, tak jakby mnie nie bylo :O To jego odbicie nie spowodowane w ogole moim zachowaniem, ja go docenialam i mowilam mu caly czas jak mi bardzo zalezy, jak mi z nim dobrze itd i co i i tak nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skonczy sie. nie chce zycia bez niego. prawdopodobnie padne w gleboka depresje, oczywiscie nie pojde do psychologa, przestane sie uczyc, przestane interesowac sie studiami, oleje ta resztke znajomych, ktora jeszcze posiadam, zostane sama, samotna, zdolowana, wrak czlowieka, zywy trup, zrobie z siebie totalne dno, juz nic nie bedzie mnie obchodzic, umre zadzgana przez dresow w nocy na ulicy, bo nie bede chciala oddac im telefonu... taki koniec bylby najrozsadniejszy, tylko znajac zycie, moja rozpacz bedzie sie ciagnac przez lata nabierajac na sile, az w koncu dojde do wniosku, ze jednak mniejszym zlem bedzie sambojstwo. definitywnie przegralam swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 23
dziewczyny kochane, a nie lepiej dac sobie z NIMI spokój??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dalam sobie spokoj tzn zerwalam, ale co z tego jak tego nie chcialam i tesknie jak glupia ?? :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> niuł brend: Fajnie, dlaczego cie rzucil? i co jest ta wielka klapa? przypuszczam, ze to, ze tyle czasu cierpialas bezsensownie, skoro i tak mial do ciebi wrocic? Rzucił mnie, bo twierdził, że mnie rani i chciałby, żebyśmy się lepiej poznali. W sumie to miał racje, chociaż z tym pierwszym nie było tak źle, najgorsze dopiero miało nadejść :o Wszystko jest okej, gdy się spotykamy. A spotykamy się średnio raz na miesiąc, jeśli dobrze pójdzie (właśnie dlatego powiedział, że mnie rani, chociaż wtedy jeszcze spotykaliśmy się dosyć często). Dodam, że jesteśmy z jednego miasta. Mimo że jesteśmy razem, nic się nie zmieniło, a nawet cierpię bardziej. Nie odzywa się prawie miesiąc. Nie wiem dlaczego. Dobra, może nie jestem ideałem, ale czemu mi tego nie powie? Nie robię mu wyrzutów sumienia, nie dzwonie co pięć minut, staram się go zrozumieć... Dlatego może nie warto było, chociaż wciąż w niego wierzę i kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwnie postapil. przeciez wlasnie rzucanie kogos jest ranieniem go... nie rzuca sie kogos zeby go lepiej poznac, przeciez to dziala w odwrotnym kierunku... teraz czytam ta ksiazke \'tajemnice...\' i widze, jak bardzo nie moglismy sie porozumiec. ja zupelnie inaczej interpretowalam to, co on do mnie mowil i reagowalam zloscia, a on w ogole nie wiedzial skad sie bierze moja zlosc i wpadal w jeszcze wieksza frustracje i stad braly sie klotnie. on nie wiedzial, czego ja chce od niego, a ja nie wiedzialam, czego on chce ode mnie. jesli on uwierzyl, ze nie potrafimy sie dogadac, mamy zupelnie inne oczekiwania, calkowicie sie nie rozumiemy, nie wiemy, co nawzajem do siebie mowimy, to czy da sie to jakos zniwelowac? przekonac go, ze jeszcze nie wszystko stracone? jak go przekonac do tego, ze mozemy zaczac sie rozumiec? bo juz wiem, ze on nie uwaza, ze ja taka strasznie niedobra bylam. :) tylko teraz juz nie wiem, CO on uwaza. moze mysli, ze bylismy tak samo niedobrzy wobec siebie, a moze wg niego to kwestia niezrozumienia. 'pogadamy, jak przyjedziemy'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo fajnie że czytasz :) on uważa że nie umie sprostac Twoim oczekiwaniom, że go nie akceptujesz , nie ufasz mu ... ale da się to naprawić. czytaj dalej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym na twoim miejscu dala mu do przeczytania ta ksiazke ;) Powiedz,ze przez ten czas kiedy z Toba zerwal probowalas zrozumiec swoj blad, przeczytalas ta ksiazke i zobaczylas gdzie popelnialas bledy :) Tylko nie teraz !!! Dopiero jak sie spotkacie i jak wyjdzie rozmowa z JEGO inicjatywy ;) Ja bym tez mojemu ex dala do przeczytania to gdyby jeszcze byla szansa uratowania czegos ... choc u nas raczej nie bylo problemow tego typu, bo ja juz wczesniej czytalam mazczyzni sa z marsa a kobiety z wenus :) I wiesz tez mi strasznie trudno do niego nie pisac :( ale wiem,ze jak ma cos zrozumiec to zrozumie tylko i wylacznie wtedy gdy nie bedzie mial ze mna kontaktu albo gdy ten kontakt bedzie wychodzil z jego inicjatywy a nie mojej .... Choc wiem,ze u mnie to nie nastapi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dostalam od mojego mailem Męzczyźni są z Marsa .... poprosił bym to przeczytała przed wyjazdem :) ja mu wysłałam \"tajemnice \" w ramach wymiany lektur :D cocinella ma racje. to jest dobry sposób na wyciągnięcie ręki - ale tego 2 czy 3 ... na spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ja mam zrobic :( zapomniec ... ale jak ?? Pomozcie mi, powiedzcie jak zapomniec ?? Dzis caly dzien bylam czyms zajeta, czytaniem i nauka nagielskiego, ale i tak mysle o nim :O Jak widzialam ze zmienil opis na gg to mi serce podskoczylo :( I nie napisal :( Ja wiem,ze juz nic nie wskoram :( Moge sie tylko zmyc z jego zycia, bo nasze rozmowy teraz sa bezsensu, bo ja nie umiem nie pokazywac mu ze cos czuje :( Nie potrafie grac niedostepnej, caly czas mu wypominam :( a to pogarsza tylko sytuaje :( on i tak ma poczucie winy, wie,ze skrzywdzil :( Chciclabym sie z nim spotkac, ale co to da ?? ja bede sie chciala przytulac on nie bedzie chcial bedzie mi tylko zle z tym :( Tak bardzo bym chciala zeby on sie stal taki jak byl na poczatku ... ale to juz nigdy nie nastapi :( Jak mam z tym zyc ?????? To byl pierwszy facet przed ktorym sie tak otworzylam, pierwszy ktory mnie tak super traktowal, pierwszy z ktorym sie nie klocilam :( ehhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko nie chce zeby on znowu pomyslal, ze chce go zmieniac, ze kaze czytac mu jakies ksiazki psychologiczne, bo kiedys, gdy sie zachwycalam jedna taka ksiazka i powiedzialam, ze on tez moglby przeczytac, to wydawalo mu sie to smieszne, ale jak zrozumial, ze dla mnie to jest powazna sprawa, to przeczytal to co chcialam, przyznal, ze ksiazka ma racje, ale jednak teorie w niej zawarte sa utopijne... nie chce zeby czul sie zmuszany do czytania tej ksiazki, chociaz bardzo bym chciala zeby ja przeczytal, nie chce zeby czytal ja z przymusu i potem stwierdzil, ze jest utopijna.. :o zle nastawienie z gory mogloby zepsuc caly efekt czytania tej ksiazki przez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelka, szczerze, najskuteczniejszy sposob, jaki znam na 'wyleczenie sie' z kogos, to znalezienie nowego. najlepiej, zeby byl inny od poprzedniego. zeby znalezc kogos nowego, musialabys troche poszukac, juz samo to by ci zajelo czas. jak masz jakichs przyjaciol, to dawaj im sie czesto gdzies wyrywac, nie bedziesz sama, twoja glowe zarzatna choc troche inne sprawy. dla mnie inny mezczyzna byl lekarstwem na poprzedniego kilka razy, to skutkuje, ale takie zwiazek jako lekarstwo moze byc nietrwaly i wprowadzic sie w zamkniete kolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla-kobieta
dziewczyny! Przeczytalam ten topic jednym tchem i naprade jestem w szoku ze nie tylko ja mam takie problemy z facetem. ROznica polega na tym, ze my jestesmy razem, ale jesli czegos szybko nie zrobie to wszystko moze sie zle skonczyc...Mam wielka prosbe...Moglaby ktoras z Was przeslac m na maila "Tajemnice..." Baaaaaaardzo bym byla wdzieczna. Moj mail to zla-kobietaa@wp.pl....Z góry serdecznie dzekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie a ja nie chce czegos nietrwalego :( gadam z takim jednym na necie ;) mamy sie spotkac po sylwestrze ... Moj ex wlasnie zmienil opis z max optymistycznego na max zdolowany :( ma dola :( wkurza mnie to,ze oboje mamy dola ale tak musi byc :( :( czemu tak musi byc ?? bo gdyby jemu bylo dobrze to mi tez byloby latwiej zapomniec 😭 zla kobieta poszlo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie rozstalam z facetem po miesiacu do siebie wrocilismy. za niedlugo wreszcie zamieszkamy razem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inni oni
hej dziewuszki czytam i czytam i nadziwić się nie mogę, że tyle rozpacza nas ! aa o jakich "Tajemnicach" mówicie??? ja czytałam tylko zołzy do tej pory:) chciałabym prosić, gdybyście mogły mi przesłać tę książkę, będe wdzięczna :) mój mail: vvv23@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopisuje sie pod prosba o Tajemnice udanego związku i tez bym poprosil o linka albo przeslanie ebooka mailem paolos@wp.pl z gory dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaehh
to ja też mogę prosić o przeslanie tej książki? Będę wdzięczna. iddie86@op.pl Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goreczka
czytam was i jestem przerażona.. "moje zycie kończy się bez niego" "jak go przekonać, żeby wrócil" (....) AAAAAAAAAAAAAAAAAA mam nadzieję, że szybko wam przejdą te chore stany i jak tu pojawicie się znowu, to będzie wam wstyd za te głupoty... Facet od was odszedł, w czym wielkie halo? zanim się nie pojawił, to też nie żyłyście? a teraz co? samobójstwo, bo koleś stwierdził, ze lepiej mu bez was? no dzizas zamiast myśleć, jak go odzyskać, pomyslcie, jak odzyskać same siebie, bo widzę, że jesteście mega słabe i nieprzystosowane do zycia, skoro rozstanie i samodzielność to dla was za dużo. gwarantuję wam, że facet w 99% wie co robi, gdy odchodzi. każda z was liczy na ten jeden % i się katuje. a może by tak się ogarnąć i dać spokój komuś, komu LEPIEJ jest bez was, a nie myślec tylko o tym, że same nic nie potraficie zrobić poza użalaniem się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×