Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość azaliaaaa

jak podchodzicie do sprawy kolezanek waszych facetow?

Polecane posty

Gość azaliaaaa

bo mi to jakos nie wychodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papryckaaa
ja tak zrobilam zadnych kolezanek tylko ja :( w dodatku miedzy nami sie nie ukladalo a ja bylam zasrana egoistka :( no i zaczelo sie gadu gadu potem spotkania z innymi kiedy wszystko wyszlo na jaw przeprosil powiedzial ze zaluje ale ze poprostu szukal "przyjaciolki" wybaczylam mu ale ciagle to boli, probujemy na nowo zmieniamy sie ale co z tego wyjdzie tego to ja nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papryckaaa
i do tej poty nie wiem czy dobrze postapilam ze dalej jestesmy razem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne oczy zimy
podnoszę, bo to dobry temat...piszcie, czy warto być zazdrosnym o koleżanki swoich mężczyzn? czy nakazywać ucinanie takich znajomości albo ograniczenie ich? i jeszcze jedno...jak zapatrujecie się na to, że facet raz na czas idzie na całą noc do kolegi którego dawno nie widział- bez dziewczyny/narzeczonej/żony, po prostu na taką męską popijawę, oglądanie filmów i pogaduchy. czy to normalność w związku, czy już olewanie, lekceważenie, brak szacunku zwiastujące zdradę w przyszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech...........
Mój też miał taką koleżanke każdy nawet myślał ze są parą...i on zanim mnie poznał zawsze mówił do niej aniołku,w sumie potem nie wiem jak mówił czy po imieniu czy aniołek.Teraz wyszła za mąż są szczęsliwi a ja zostałam jego żoną.Mieszkamy daleko od siebie wieć tylko czasem zadzwonią do siebie nie mogę mu tego zabronic znają się od dzieciństwa.Zresztą ona i jej mąz są naprawde w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podchodze spokojnie ale z uwaga. Byl okres kiedy jego kolezanka z pracy codziennie go do pracy podwozila. Zachowalam spokoj. Jest to tym latwiejsze ze pracuje z samymi facetami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli spędzanie czasu mojego faceta z kolegami miałabym traktować jako lekceważenie mnie to... Mój facet to alpinista-amator i co jakiś czas - średnio raz do roku znika mi z domu na kilka długich tygodni, żeby z kumplami połazić po wysokich górach. I dobrze :) Jemu to sprawia radośc, to i ja jestem szczęśliwa. Ważne żeby w związku nie tracić siebie i mieć swój odrębny świat poza byciem razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne oczy zimy
Gosiu, ale to coś innego. Chodzi mi o takie "imprezy" całonocne w domu u kolegi. ja mu tego zabraniam, więc doszło do tego, że raz czy dwa mnie okłamał perfidnie, że był w domu a spał u tego kolegi po popijawie z nim- bo bał się mojej reakcji jak powie prawdę:/ on tak chciał wychodzic raz na miesiąc, dwa, tzn nawet chciał mnie zabierać ze sobą (w sumie wszędzie chce), ale ja nie mogłam lub nie chciałam, to szedł sobie sam...a ja awantury... przesada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixellka
Ja tam mojemu chłopaczkowi kochanemu zabroniłam wszelkich kontaków z koleżankami. Ja zresztą tez nie spotykam sie z kumplami.Jestesmy o siebie zazdrośni,wiec po co udawac ze nie,i przezywać katusze,kiedy partner spotyka sie z jakąs inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katikati...
ja podeszłam do sprawy realistycznie jak jakaś koleżanka ma na niego ochotę, to może mu zrobić loda raz na jakiś czas, ale dwa warunki: 1) ani kroku dalej, żadnych stosunków 2) nie na moich oczach, tego bym już nie zniosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutne oczy zimy... Powiem Ci z własnego doświadczenia. Mężczyźni nie lubią trzymania na smyczy. Męskie wieczory są im potrzebne do życia - jak nam spotkania na ploty :) I niech by się wtedy nawet upili, zachowywali paskudnie i non stop oglądali sport w tv :) W moim poprzednim związku byłam straszną zazdrośnicą. Chciałam, żeby tylko ze mną, a jak beze mnie to nie. Rozpadło się - między innymi przez to. Teraz od 3 lat jestem z tym, który mi tak z domu wyfruwa. Kocham go zupełnie inaczej. Szanuję jego życie poza mną i rozumiem. Nawet sama go czasem w sobotę wypycham do kumpla :) I tak jest lepiej. Zdrowiej. Jak będziesz mu zabraniać, to będzie Cię okłamywał. A co do koleżanek. Mój ma ich całe mnóstwo, rozsianych po całym świecie. Niektóre mają rodziny, inne są wolne. Część z nich znam, innych nie. Ale mam do niego zaufanie. Zresztą... powiedzmy sobie szczerze - jeśli facet będzie chciał zdradzić, to i tak zdradzi. Nawet gdybyśmy tego naszego własnego prywatnego chłopa odcięły od wszystkich koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podejście
do związku i wiek to dwie sprawy które w jakiś sposób powinny rozwiązać te problemy jeśli jesteście młodzi oboje (wiem, to względne pojęcie) to łatwiej zrozumieć faceta, który chce mieć trochę prywatności nie jest dobrze, jeśli partnerka zajmuje cały świat bo związki kończą się różnie przecież, a przerwane przyjaźnie i znajomości trudno potem odbudować ale jeśli facet z góry zakłada, że dziewczyna dziewczyną, a on i tak będzie sobie czasem prowadził życie kawalerskie (życie singla) to cos jest nie tak jeśli Tobie takie imprezy przeszkadzają to on powininen wziąć to pod uwagę, bo związek to przede wszystkim kompromis ja bym sie nie zgodziła na takie wychodzenie dwa razy w miesiącu - w końcu tak mógł robić jak nei było przy nim Ciebie, teraz sytuacja jest inna, jeśli zatęskni za kolegą i wieczorem u niego - dobrze, ale raz na kilka miesięcy bycie z kimś zobowiązuje, nie można prowadzić takiego samego życia, bo wiele się zmieniło a jeślli chodzi oo koleżanki - uważam podobnie, że facet nie musi od razu zrywać wszelkich znajomości ale te znajomości zmieniają swoój wygląd żadne psiapsółki nie są mu potrzebne jak ma dziewczynę, bo teraz ona wchodzi w rolę najlepszej jego przyjaciółki i to z nia powinien rozmawiać o wszystkich problemach jedyny temat z którym mógłby gadać z taką "przyjaciółką" to jego dziewczyna, a chyba nikt tego by nie chciał... postaw jasno swoje warunki, poiedz mu jak widzisz związek, musicie wypracować kompromiś, bo neistety Twoje zabraniane i jego kłamstwa to nie jest dobre wyjście uświadom mu przede wszystkim, że jeśli pójdfzie gdzieś bez Twojej wiedzy czy wbrew Twojej woli - to zrani Cie podwójnie - raz - idąc tam w ogóle, dwa - okłamując i nadużywając Twojego zaufania jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixellka
Gosia27 --- ale dałabyś spotykac sie regularnie z jakimis pannami??? Bo nioe chodzi o jakies tak kolezanki z dawnych lat porozsiewane po swiecie,ale te tutaj,teraz,z ktorymi widuje sie na codzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tez pytanie
A jak postępujecie w przypadku gdy kolażanka zamienia się w bardzo, bardzo bliską koeżankę (kochankę) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geheim
Drugi człowiek nie jest naszą własnością!Każdy,aby dobrze i zdrowo funkcjonować musi być wolny w doborze swoich kolegów,koleżanek,przyjaciól....Ograniczanie przestrzeni drugiej osoby, jedynie, do własnego towarzystwa to zwykły egoizm i prędzej ,czy później ,obróci się przeciwko nam.Bycie z kimś to kwestia wyboru,decyzji ,którą ponawia się każdego dnia.Jeśli zabieracie partnerowi przestrzeń,on zacznie się dusić,i...w efekcie,ucieknie.Chodzi o to,aby kochać mądrze,tak ,aby droga wam osoba SAMA chciała biec do was i nie widziała świata poza wami.Ale to osiąga się mądrością a nie zaborczością.Pracujcie nad sobą, drogie dzieczyny,abyście same w sobie były na tyle interesujące i ciekawe,aby wasz kochany chłopak nie widział innych kobiet,tylko was.Pracujcie nad sobą ,chłopcy,aby wasze dziewczyny myślały i marzyły tylko o was.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdujemy sobie bardzo
bardzo bliskiego kolegę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pixellka - to zależy. Co znaczy panny i regularnie :):) Ja zawsze powtarzam - mogę ufać swojemu facetowi, ale niekoniecznie kobietom :) Jeśli spotyka się z koleżankami/przyjaciółkami, ktore ma od lat, to dlaczego nie. Nie mogę wymagać od niego zerwania znajomości, bo ma mnie. I w drugą stronę to też działa - on nie może chcieć, bym odcięła się np. od przyjaciela, którego mam od 12 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne oczy zimy
podejście- zgadzam się z tym co piszesz, ale źle mnie zrozumiales- chodzilo mi o to, ze on tak chce wychodzić do kolegów raz w miesiacu lub raz na dwa miesiące. czasem jeszcze rzadziej- dodam, ze od jakiegos czasu pracuje za granicą i jest tam bardzo samotny, bo nie ma praktycznie zadnych kolegów w miejscu pracy i zamieszkania, wiec podczas urlopów gdy przyjeżdża do PL tak się dzieje. na imprezy zadne nie chodzi, nienawidzi klubów czy czegos w tym stylu, te jego wyjscia to są takie domówki z samymi kolegami, piją, gadają etc. uścisliłam:) kolezanek w sumie nie ma, pytałam o to w związku ze starą sprawą, o której możecie przeczytac w moim topicu pt "tak mi ciężko...wejdźcie, proszę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutne oczy zimy - przeczytałam tak pobieżnie, ale cos tam więcej wiem :) Wiesz, jeśli on przyjeżdża do Polski raz na jakiś czas, to nic dziwnego, że oprócz pobycia z Ukochaną, czyli Tobą :) chce też być z kolegami. Kurcze, Tobie powie, że tęskni, a kumplowi nie powie przecież, że mu go tam brakuje, a brakuje jak nic :) Ja wiem, iż Ty byś chciała, by zajmował się tylko Tobą skoro nie ma Cię na co dzień - my kobiety tak mamy :):) ale... Jeśli chcesz dzielić z nim życie, to musisz pozwolić mu żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam wole
ja tam wole jak kolezanek nie ma:-) Zreszta obydwoje mamy podejscie, ze nie ma przyjazni miedzy facetem i dziewczyna.Nie ma i koniec i niech mi nikt nie mowi, ze jest. W koncu sie przemienia w zauroczenie jednej ze stron i z tego sa tylko problemy. Moj facet nie jakos nie ma potrzeby przyjaznienia sie z dziewczynami. Ma kumpli, z nimi sobie pije, bawi sie czasami, rozamawia na tematy wojenne i rozne inne, a od wszystkiego innego ma mnie i tak ma byc:-) Jesli chodzi o nocowanie u kumpli to raz na dwa miesiace przelkne, bo wole jak sam sie upija i spi pijany niz jak mam na to patrzec.Wiem, ze nie ma tam innych dziewczyn, jak sa to mnie zabiera ze soba, nie ma innej opcji. On wie ze jestem zazdrosnica w tym wypadku. Na wszstko inne, jego hobby, zajecia,treningi, pokazy judo co weekend ma moje blogoslawienstwo. JEstem jego dziewczyna i mam byc jego kochanka, towarzyszka, przyjaciolka i wszystkim innym. A jak chce gadac na gg z innymi dziewczynami to juz nie ma po co do mnie wracac. Stawiajcie sprawe jasno i twardo, bo takie flirty na gg nie sa normalne:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do całej sytuacji, że tak pozwolę sobie powiedzieć, co myślę :) Jeśli to było 2 lata temu i 2 lata temu podjęłaś decyzję - bądźmy dalej razem, to wracanie teraz do tego jest... nieuczciwe wobec niego. Po co przywołujesz przeszłość??? Jeśli nie możesz się z nią jednak pogodzić, to powiedz mu i rozstańcie się zanim oboje się zabijecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zhadnij_kto
ja nie widze powodu dla którego miałabym mojemu facetowi ograniczyc czy zakazywac spotań ze znajomymi. Wyobrazam sobie jak ja bym sie czuła gdyby on probowal cos takiego zrobic wrr....Najlepiej ustalic kilka zasad w zwiazku i ich sie trzymac, ja tak zrobiłami jestem spokojan ;) co do spotkan całonocnych z kumplami nie mam nic przeciwko kiedys proponował ale ja nie chce, wtedy urzadzam sobie babski wieczór -noc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jego koleżanka Olka
Czytałam wasze wypowiedzi i z checią dołączę swoją. Otóż mój facet nigdy nie był przeze mnie ograniczany, miał mnóstwo przestrzeni, jak chciał pic z kolegami to pił, jak nie chciałam jechać na impreze to jechał sam beze mnie, miał moje zaufanie. Któregoś razu po imprezie powiedział mi ze poznał tam fajną dziewczynę Olkę i opowuiedział io niej ze szczegółami ze taka miła i fajna kontaktowa dziewczyna i ze sie wymienili numerami telefonów. Dodał ze musze z nim jechac tam za tydzień i ją poznac bo jest taka fajna. Więc pojechałam i poznałam. Jednak na tej imprezie mój chłopak wkurzył sie na mnie pod byle pretekstem i odstawił mnie do domu a sam wrocił na impreze. Pojechałąm za nim i co zobaczyłam- on i ona razem-niby nic nie robili ale wpatrzeni w siebie i gadka wyraznie sie im kleiła. A ja z zazdrosci nie byłam w stanie dłuzej sie im przygladac, tylko podeszłam do nich, objełam go złapałam za reke i zabrałąm z tamtego miejsca. Potem w miedzy czasie była sobota i jak on twierdził jeste na spotkaniu z kolegami z pracy w barze i wroci późno, wuiec ok pomyslałam. Nastepnego dnia sygnał od olki- pytam kto dzwonił, a on na to ze mama. Jeszcze potem oigladam fotki w necie z imprezy z tej soboty co to ponoc mój facet był na barze z kolagami, podczas gdy na fotkach jest z ta olką. I jak tu wierzyć ze to tylko kolezanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jego koleżanka Olka
nie istnieje nic takiego jak kolezanka- owszem kolezanka od przytulania to tak, od sexu również, ale zadna inna. Koleznaki, przyjaciółki- takie relacje zawsze zmierzają do łóżka- wystarczy ze facet sie przed nia otworzy, zwirzy z problemów w związku i już dziewczyna bierze sie za niego. TAKA JEST PRAWDA>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiamaj1
W tej chwili nie mam faceta, wiec problem jego kolezanek odpada, ale widze co sie dzieje wsrod znajomych. Te "niby tylko" kolezaneczki potrafia rozpierdzielic kazdy zwiazek, a jak tylko poczuja, ze moga facetem manipulowac(a robia to tak umiejetnie, ze facet jest swiecie przekonany, ze to niemozliwe), to juz kaplica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiamaj1
do jego kolezanki: zgadzam sie, przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna to bajka, a jesli znacie taki przypadek, to jest to wyjatek potwierdzajacy regule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×