Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aneczk/ka

jestem w drugim m-cu ciąży a mąż mnie pobił

Polecane posty

Gość mój ojciec....
nikt kto tego nie przezył nie zrozumie,nas tez jest trójka:)Mam sisotre i brata (młodszych )teraz maja spokój ,zazdroszcze im tego bo ja jednak dużo wiecej widziałam...ale bardzo sie ciesze ze nie musza dalej tego przezywac.Mama jest sama ale jest szczesliwa-wkońcu uwolniła sie z tego labiryntu,Tobie równiez tego życze!!!Jak tylko bedziesz miała możliwoś ODEJDZ PROSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój ojciec....
nie mogłam w to uwierzyc ale mama tez dostała jak była w 5 miesiacu ciązy ze mna...popchną ją na łóżko tak mocno że straciła przytomnośc,jeszcze mocniej go przez to nie nawidze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneczko, mój mąż nie bił mnie, ale pił i znęcał się psychicznie. bałam się go. wpadłam w nerwicę. jak moja córka kiedyś dostała histerii, (była pod jego opieką w domu), z miejsca podjęłam decyzję o odejściu. on nie wyprowadziłby się z naszego domu. to ja musiałam odejść i szukać schronienia. na rodziców nie mogłam liczyć. w miastach są takie ośrodki interwencji kryzysowej. tam można zatrzymać się na trochę. są też domy samotnej matki. a można też poszukać i wynająć coś. ja wynajęłam w końcu garsonierę w \"podejrzanej dzielnicy\". było tanio - to dla mnie wtedy najważniejsze. nie miałam kompletnie nic. z domu wzięłam tylko parę ciuchów , tyle, ile mogłam zmieścić w jednej walizce.dobrze,że miałam stałą pracę! dziś wiem, że to była słuszna decyzja. spodziewam się teraz dziecka, ale już z innym mężczyzną. pamiętaj, że jeśli odejdziesz, nie będzie lekko na początku.zwłaszcza, że jesteś w ciąży. ale przemyśl jednak, co jest ważniejsze. tylko nie mów, że jesteś z nim dla dobra dzieci. właśnie dla ich dobra powinnaś być jak najdalej od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makijaja - to co pisze to nie tylko wywody wiazace sie z moja praca..Sama to przerabialam gdy jeszcze studiowalam.Wiem co znaczy byc pobita przez meza:(moja corka budzila sie w nocy z placzem i moczyla sie.Odeszlam po dwoch latach tyrani.Mialam swoje mieszkanie po tacie ale co z tego jak \"maz\"placil mi 300 zl alimentow studiowalam i nie pracowalam?na pomoc bliskich tez nie moglam za bardzo liczyc.Majac licencjata sprzatalam biura i w spozywczym robilam gdzie do dzis lecze zapalenie stawu barkowego ktorego nabawilam sie poprzez podnoszenie ciezkich workow itp. Za drugim razem gdy mnie maz uderzyl zlozylam sprawe do prokuratury zostala poinformowana policja.Dzielnicowy przychodzil raz w tygodniu.Uwierz mi wystraszyl sie.Wiecej mnie nie uderzyl co nie oznacza ze przestal pic i zdradzac ale reki na mnie juz nie podniosl.Bylo mi bardzo ciezko nie zawsze mialam co dziecku na kolacje dac jesc ale udalo sie.Teraz jestem silna babka na stanowisku mam kochanego meza i syna w drodze.Da sie tylko trzeba troche powalczyc i nie dac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam to samo- w popzednim malżeństwie- bylam jednym strzępem nerwów- i własnie ze względu na mojego syna z mężem się rozwiodłam- autorko uciekaj gdzie pieprz rośnie bo skrzywdzisz przede wszystkim swoje dzieci !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wniosek z tego jeden: nie dawać szansy łachowi na poprawę zachowania!!! Albo spakować walizeczki jemu, albo sobie :O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzz
moja matka męczyła się tak przez 20 lat, do tej pory mamy do niej żal że nieodeszła i musieliśmy patrzec na to wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×