geje i lesbijki = są normalni czy chorzy psychicznie...jestem gejem...

To może Ty nie chodzisz w mini i na obcasach jak ja ? :) Może jesteś typem kobiety w rozciągniętym swetrze i glanach ?

znamy sie i szanujemy - wszyscy - kazdy ma swoje gusta,nie? :D wiec kazdy sie bedzie dobieral do tego,kto mu sie podoba rzeczywiscie

No widzisz .. staram się wlaśnie naszej koleżance wytlumaczyć, że nierealne jest, żeby zdrowy facet nie pomyślal nawet o sexie :) .

berenka ... do dziewczyny w glanach i swetrze malo kto będzie się dobierał. Chyba, że desperat albo zbokol :)

rosalindo :D rozbrajasz mnie - hehehe przede wszystkim stawiam na kobiecosc i zawsze tak bylo - jezeli akurat o stroju mowa :D

No to już nie wiem czemu tak jest :( Ja bym zaczęla się zastanawiać co ze mną nie tak skoro facet nic i nic ...

nie wszyscy faceci mysla tylko i wylacznie o seksie - niektorzy jeszcze maja szacunek do bab - ludziee :D nie, nie jestem zaniedbana - tak,nawet przyjaciele prawia mi komplementy,co nie znaczy,ze zaraz do lozka bedziemy wskakiwac :D czlowiek po prostu szanuje osobe,z ktora moze o wszystkim pogadac i zawsze na nia liczyc i vice versa, my wlasciwie traktujemy sie juz od dawna jak rodzina po prostu

No to jak szanuje to i trzeba sie troszke poruchac,dla zdrowia relaksu i spróbowac z kims innym:)szkoda życia dla jednego:)eh

rosalindaaa :D :D :D powalasz mnie swym tokiem myslenia :D nie mam sie nad czym zastanawiac - nigdy nie narzekalam na brak adoratorow :D

No to atakuj ich cipeczka na co czekasz????az bedziesz stara????hmmm

przeciez nigdy nie bedzie tak,aby kazdemu facetowi podobala sie jedna i ta sama laska - kazdy ma inny gust szkoda zycia dla jednego ? ano - nie szkoda, jak juz sie kilka zwiazkow przeszlo i trafilo na tego najodpowiedniejszego w ktoryms momencie :)

Rosalinda - mnie też rozwalasz. Nawet mi się nie chce z Tobą dyskusji podejmować, bo takiego betonu nawet młotem pneumatycznym się nie rozkuje. Skąd się biorą tacy ociężali umysłowo ludzie??

A tam nigdy nie wiesz czy nastepny nie bedzie bardziej odpowiedni hehe,to tak jakbys sie zatrzymała:(

Znaczy uważasz, że poznaje sobie faceta i sobie tak gadamy, szanujemy się itd ? I nic ode mnie on nie chce więcej ? Może miałabym powiedzieć jeszcze o tym swojemu facetowi a on się uśmiechnie i powie :\"extra, że masz kolege. Idźcie na kawe\" :)

No ja nie wiem,bo widze ze tu wszystkie sa baaaaaardzo ocieżałe w myśleniu:(

:D to tak jakbym dokonala trafnego wyboru i byla w zwiazku z tym szczesliwa :D - to powod do radosci a nie do smutku :) a wracajac do homo - ja juz mowilam,ze sama nazwa wskazuje,ze to homosapiens - nie choroba psychiczna :P

homo to nie tyle choroba psychiczna bo nikt nie użył takiego określenia:)to sa zaburzenia psychiczne:)

Poradź autorowi jak ma leczyć te zaburzenia.

o widzisz i ten przyklad,co podalas - rosalinda - to juz nie jest tak \"hop siup\", bo zaprzyjaznienie sie z jakims facetem przed byciem w zwiazku a w trakcie trwania zwiazku,to zasadnicza roznica - wszystko zalezy od tego jaki tek koles ma charakter,jaki ty masz charakter i podejscie i jakie podejscie i charakter ma Twoj facet plus jeszcze kwestia zaufania - i to wcale nie musi byc proste., piekne i ladne - ale nadal jest to mozliwe

takie zaburzenia leczy sie psychoteria grupową:)Powtarzasz sie Rosalinda

Gdyby to był nasz wspólny znajomy to jeszcze by przeszło, ale tylko mój ? :) Nie sądze. I nawet bym nie chciała kusić losu :)

sorki Berenka,sie powtarza:D

czemu mnie sorki? widzisz, jak nie ma mozliwosci,abysmy razem skoczyli gdzies tam, to nie ma problemu,zebym wyskoczyla z psiapsielem - nie tyle co na kawe,co po prostu na impreze, ja zawsze przedstawialam moich przyjaciol moim facetom i vice versa, a skupiajac sie na obecnym zwiazku, to w trakcie trwania zaprzyjaznilismy sie z kilkoma osobami rowniez np. z kumpela ze studiow mojego - swietna laska - brala slub jakis czas temu - meza tez ma w porzadku :), a druga laska,to byla kuzynka mojego przyjaciela, ktora sie przeprowadzila do naszego miasta i z nia zaprzyjaznilismy sie bardzo, do tego jeszcze dochodzi zona drugiego mojego przyjeciela (juz od dawna rowniez ci moi przyjaciele sa przyjaciolmi mojego - o tyle fajnie sie ulozylo,ze sie wszyscy polubili),ktora w sumie znalismy wczesniej ze szkoly - i da sie :) - jak ktos ma zdrowe podejscie do zycia i umie ze soba rozmawiac - nie ma problemu

i nie mowie,ze bylo zawsze pieknie ladnie, bo nie kazdy nadaje sie do przyjazni - wiadomo, zdarzali sie adoratorzy,ale to od razu idzie sie zorientowac w czym rzecz i sprawa sie konczy,a nie rozwija - komunikacja w zwiazku jest najwazniejsza :)

Konczy sprawa????lepiej załować za grzechy niz za stracone okazje,a powinna sie rozwijac:(buuuuuuu

Ja mam inne problemy na głowie. Wolę zarabiać kase niż tracić czas na życie towarzyskie. Są znajomi to o.k - nie ma to drugie dobrze.

Ps. I temat był o pedziach a nie o kochankach ...

Szkoda czasu na robienie kasy,nie samym chlebem człowiek żyje co przezyje to jego

:)

ales teraz skwitowala sprawe :D my tez aktualnie akurat skupiamy sie na zarobku,ale jak tylko mamy mozliwosc - czy razem czy osobno (wiadomo - fajniej razem) - to spotykamy sie z naszymi przyjaciolmi - niestety ostatnio nie mamy zbyt wiele okazji , a wlasciwie - mozliwosci :(