Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panjan

Więcej tłuszczu mniej seksu i zrób loda bo odejdę!

Polecane posty

normalnie z nia pogadaj i wybierzcie sie do dietetyczki, pani \"tak szczerze\" tez proponuje dietetyka - to naprawde lepsze, niz jakies wyrzeczenia przez niewiadomo jaki czas, a do tego wszystkiego do trenera - i heja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak szczerze
o nie...nie ma szans na sport..ja jestem lebioda pierwsza klasa...wole wyrzeczenia...jak zaczne ze sportem,to juz na 100% wiem,ze dieta nie potrwa wiecej niz 2 tygodnie...nienawidze sportu i sie do niego w zyciu nie zmusze...ja musze miec na spokojnie,mi sie nie spieszy...zreszta jak zaczniesz uprawiac sport i przestaniesz,to waga wroci..wiec wole nie zaczynac tej petli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panjan
Rozmawiałem, z bawełną i bardzo wprost, bo potrafimy rozmawiać otwarcie, ale co innego powiedzieć 'kochanie uważam że powinnaś się odchudzić bo to i to' a co innego że to co sie dzieje to dla mnie początek końca od jakiegoś czasu i jeżeli to sie nie zmieni to odejdę (bo to brzmi jak ultimatum nie?). Wprost np powiedziałem jej że rozglądam się za chudszymi i nic na to nie poradzę. Tzn głowy owszem mogę nie obrócić, ale pragnienia nie z głowy usunę. No właśnie.. nie chodzi mi o to żeby się odchudziła HOP i już. Bo ZAWSZE ZAWSZE ZAWSZE jak tak zrobiła to potem sobie odpuszczała 3-4 mc i było potem gorzej. Bo ona jest najmądrzejsza zna swoje ciało i wie jak się odchudzać. Kiedyś namawiałem ją żeby ze mną pobiegała, lepiej sie potem czuła, ale jakikolwiek dodatkowy wysiłek czy motywację w trakcie ćwiczeń traktuje jako inwazję na jej niezależność i 'zmuszanie'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panjan
po za tym cały związek pracowałem nad tym żeby w łóżku czuła się komfortowo, żeby się nie wstydziła swoich niedoskonałości, była pewna siebie, a teraz jak jej powiem. "Jak na ciebie patrze czasem to mi sie odechciewa?". Taka rana by jej pozostała w sercu nie wiem jak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim...
zdaniem powinienes jej powiedziec, ze bardzo Ci sie podobala jak sie poznaliscie i chcialbys zeby znow tak wygladala. Niech pomysli tez o swoim zdrowiu. Powiedz jej, ze dla zwiazku, to wazne, zeby obie strony o siebie dbaly. Moj partner mowi mi wprost jak mam kilka kilo za duzo (zreszta samej mi z tym niedobrze) i zrzucam wtedy te pare kilo. Uwazam, ze musi sobie zdac sprawe, ze jak sie jest ze soba, to tez (albo nawet bardziej) trzeba dbac o siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieram ...
wirtualnie ... masz rację i dodam, że jestes po prostu smarkaczem i myslisz jajami. Sam tytuł topiku mowi już o tobie ... "i zrób loda bo odejdę", a odejdx w cholerę jasną takich szczawikow jak ty to pełno A co ty kim jestes, wydaje ci się, że jestes siódmym cudem swiata ? Spadaj chlopcze i zaczni mysleć, myslenie nie boli... Wiesz jaki jest najseksowniejszy organ u faceta ...MÓZG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzz
dziwne młoda kobieta a niedba o siebie, widocznie jest bardzo pewna że nigdy od niej nieodejdziesz więc niemusi się już starac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panjan
do 'Popieram' : czytać nie umiesz, sam temat jest prowokacją. Po za tym twoja wypowiedź jest tendencyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja wypowiedź ...
jest tendencyjna bo tobie nie na rękę ? Powiem krotko, współczuje tej dziewczynie (jeżeli w ogole ją masz) bo nie ma nic gorszego jak trafic do klatki z nieodpowiednim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys mialam podobnie
do panjan jakbym czytala o sobie (ale ze strony dziewczyny) bylismy ze soba bardzo dlugo.w miedzyczasie ja tylam i chudlam,roznie z tym bywalo.wiem kiedy przytylam (bywaja takie okresy ze sie po prostu tyje) i probowalam chudnac.wiedzialam,czulam tez ze on lubi szczuplejsze choc nigdy w zyciu tematu mojej nadwagi nie rozpoczal (co najwyzej ja rozpoczynalam go sama),ale... i tu sedno sprawy.moj byly pan idealny chyba sam myslal ze jest idealny a ja jestem gruba krowa.otoz nie byl.niewysoki,chuderlawy (prosilam go troszke o przytycie nie chcial i nie jadl) pryszcze pojawiajace sie na twarzy chodowal do mega rozmiarow i nie dalo sie wytlumaczyc ze wyglada to obrzydliwie i nalezy to usunac, w lozku byl mierny i delikatne rozmowy nad podniesieniem poziomu zycia seksualnego nie dawaly rezultatow.dodam ze byl taki sam ciagle,czy tylam czy chudlam.w koncu dla pana idealnego zaczelam brac tabletki na ktorych przytylam ponad 10 kg i nabawilam sie rozstepow ktore lecze do dzisiaj. final historii? zdradzilam pana idealnego z panem naprawde idealnym (pod wzgledem wygladu oczywiscie) nie strasz moj drogi ze odejdziesz,bo jak widzisz wy tez idealni nie jestescie i zapamietaj to,ze moze jest milion rzeczy ktore ona chcialaby w tobie zmienic a tego nie robi i o tym nie mowi,zeby ci nie robic przykrosci. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\'Moja wypowiedź\' jak ci teraz lepiej to się cieszę, pisz do woli. \'kiedys mialam podobnie\' nie pisałem o sobie, więc nie przyrównuj mnie do swojego chłopaka tylko dlatego że uważasz że byłaś w takiej sytuacji jak moja dziewczyna. Generalnie faceci to dupki, można się zgodzić. Moja zmieniła we mnie wiele na plus jeżeli chodzi o wygląd czy porządek w koło siebie. Tak się składa że wyraźnie mi mówi/mówiła co jej przeszkadza i dalej staram się spełniać jej oczekiwania. U niej to staranie zanika. Po za tym co to za myślenie? \'nie powiem Ci że się nie myjesz bo nie chce żeby Ci było przykro?\' FAKTY są takie, że właśnie wpierdzieliła całą PIZZĘ bo \'cały dzień nic nie jadła\' i wypiła ENERGY DRINKA, \'zmęczona idzie spać\'..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adwokat diabła 777
a poza tym to na bardzo kruchutkich podstaweach ten wasz zwiazek sie opiera skoro po paru kg myslisz o odejsciu??/Mnie nawet by sie to nie marzyło jesli bym przy pannie czuł sie bezpiecznie,dobrze,miałbym z nią o czym pogadac,bylaby idealna mamą...to nierch wazy nawet 90 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adwokat diabła 777
a pomtyslales ze moze ona tak jada duzo i szybko bo nie ma czasu na inne gotowanie dlatego wybiera fast foody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie parę ale paręnaście, a to dużo i dalej ta wartość rośnie. Co będzie za rok, dwa? Dla mnie zdrowy związek to taki w którym partnerzy się sobie podobają, nie są idealni bo nikt nie jest. Druga sprawa - ona nie przytyła bo zaszła w ciąże, albo ktoś umarł z rodziny i ma doła, to lenistwo i często przyznaje że jest leniwa. Obiad był w domu i wiedziała o tym wcześniej, a to kuchnia która jej smakuje. Dlaczego tak się dzieje? ignoruje moje pytania, kiedy tak pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi się wydaje
że autor ma racje, rozpoczynając związek decydował sie na bycie z osobą o pewnych określonych cechach, również fizycznych, a teraz niestety jest jakby z inną osobą i to oczywiście może mu nie odpowiadać. Wiadomo ludzie z uplywem lat zmieniają się, biorąc pod uwagę chociażby starzenie, ale na to nie mamy wpływu, no i starzejemy sie oboje co na szczęście łagodzi odbierany efekt. W tym wypadku jednak jest to po prostu zaniedbanie ze strony dziewczyny, która nie bierze pod uwagę że facet nie będzie jej delikatnie prosił w nieskończoność o jakieś tam zmiany, tylko pewnego dnia odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to skoro to nie są oni
Czytam Twój topik i niesamowite. Mam IDENTYCZNY problem jak ty. Tkwię w takim samym związku gdzie druga osoba bardzo się roztyła ostatnimi laty i mnie to przeraża. Nie wiem co mam z tym zrobić, bo moje coraz ostrzejsze teksty nie dośc że nie docierają to jeszcze kończą się kłótnią. Z tą różnicą że ja jestem kobietą, a mój facet ma problem z nadwagą. Wygląda z roku na rok coraz straszniej. Myślałam o tym żeby odejść ale to nie tak łatwo po 5 latach. Ja mam 27 lat i ciężko mi się otworzyć na nowe znajomości. Boję się że nie będę szczęśliwa z nim :( A co gorsza jesteśmy zaręczeni! Przeraża mnie przyszłość naszego związku. A zerwanie zaręczyn pół roku przed ślubem kiedy wszyscy już o nim wiedzą to dla mnie mega obciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tytytyt
Hmmmmmm........ Powiem tak - jeśli waga to dla was podstawa, to żal mi was. Przestańcie robić łaskę swoim partnerom, że z nimi jesteście i zakończcie te żałosne pseudo związki. Kocham ją.. Mega obciach, bo ślub... To jest zwykłe pierdolenie. Ty je j nie kochasz, a ty się boisz wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiewomen
Posłuchaj,z tego co zdazyłam przeczytać,to chyba chodzi Ci przede wszystkim o udany sex,napisałes,ze jezeli na tym gruncie byłoby super,nie przeszkadzałoby Ci te parę kg nadwagi....wiesz,patrzac na mojego meza,chyba w tym stwierdzeniu masz rację.Ja mam troche nadwagę,(podbnie jak Twoja dziewczyna nie nalezałam do szczupliutkich lasek)ale mam własciwie proporcje,i ogólnie rzecz biorac zawsze podbałam sie panom,na to składa sie nie tylko figura ale takze buzia,włosy,oczy,aparycja,sposób ubierania się....ale do czego zmierzam,może wartałoby ja jakos zmotywować,np kupic jej jakąs seksowna erotyczna bieliznę,tak aby odczuła,ze pomimo tej nadwagi,dalej działa na Ciebie,może to pobudzi jej fantazje w sprawach intymnych...na mnie to bardzo działa:)))) Oglądasz sie za szczuplejszymi laskami,ale pamietaj ze wiazac sie z kims jest skazany przede wszystkim na jego charakter....... Zyczę powdzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w gaszczu
panjan To troche nie fair ze planujesz robic jej jakies testy przez 2 miesiece i ja sprawdzac i decydowac czy zakonczyc zwiazek, a ona o tych Twoich powaznych rozterkach nie wie. Ja rozumiem ze nie chcesz sprawiac przykrosci, no ale pomysl jak ona bedzie sie czula jak jednak ja nagle zostawisz, jaki to bedzie cios dla niej. Ja bym jednak jej powiedziala ze sie zastanawiasz nad zakonczeniem zwiazku i ze zadbana, szczupla kobieta jest dla Ciebie waznew zeby byc szczesliwym. Moze ona tego nie wie i uwaza te Twoje uwagi za czepianie sie albo Twoje zachcianki, nie wiem, nie znam jej. Skoro ja kochasz to musi miec duzo innych zalet, musi byc z pewnoscia dobra. Powiedz jej co czujesz i jak sprawa wyglada, na spokojnie, ze to czy zadba o siebie bardziej bedzie decydowalo o tym czy z nia zostaniesz. pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \'No to skoro to nie są oni\' myślę że większym obciachem byłby rozwód. Zresztą co to za obciach skoro ktoś cię zawodzi. Radzę zobacz jak wyglądają panowie w wieku 40 kilku lat z nadwagą może Cię to zmotywuje do działania albo do odejścia. Mnie to motywuje, jak sobie wyobrażam że za 10 bede miał taką żonę, to po prostu masakra. Nie wspominając o wiecznych problemach ze zdrowiem, serce.. i to cnie chodzi o samo \'zdrowie\' tylko o to że taka osoba skazuje Ciebie i siebie i ew dzieci przez swoje lenistwo na bezsensowne cierpienie którego można uniknąć. Wygląda na to ze twój chłopak też wygląda że cię MA, a ja Cię poślubi będzie Cię MIEĆ. idzie.. kończe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfagdfgdf
opowiem Ci o mnie Gdy poznałam mojego faceta, miałam 170 cm i 65 kg - może nie byłam wysuszona, ale byłam naprawdę zgrabna, proporcjonalna, z odstającym tyłkiem, szczupłymi nogami itd. W dwa lata przytyłam do.... 91 kg. Tak. Szok. Zniknęła moja talia i szczupłe uda. Nawet największe spodnie mnie cisnęły i tłuszcz wylewał mi się po bokach. Ohydztwo. On robił ten bład że wciąż powtarzał że jestem piękna i nie powinnam się odchudzać. Więc żarłam dalej i dalej się nie ruszałam. On mnie w tym utwierdzał. Potem się rozstalismy (ale wierzcie mi, z powodów zupelnie innych niż moja tusza) i do mnie dotarło - jestem gruba. Dopiero wtedy zaczelam się odchudzać. Mam teraz ok. 75 kg i chudnę dalej.Rozstępy.. cóż... zostały i nic z nimi nie zrobię. Na sprawę można patrzeć w dwojaki sposób: 1. To dobrze że kocha i akceptuje, nawet gdy ciało partnerki się zmienia. To dobrze że wciąż jej pożąda. 2. Ale... czy utrzymywanie jej w przekonaniu że wcale nie jest gruba jest dobre? Jestem pewna że przy nim w końcu przytyłabym do 120 może... To nie była bezpośrednio jego wina, tylko mojego lenistwa, no ale... Jednak jeśli powiesz jej wprost że ma schudnąć - obrazi się. Będzie płakać, rozpaczać. Ja bym tak zareagowała. Czy w ogole ktoś jej to mówi? Chodzi nawet o zdrowie. Może powiedz komuś żeby parę razy powiedział jej że waży za dużo? Albo dla zabawy wspólnie sobie obliczcie BMI. Albo zapytaj ją czemu nie nosi tych spodni które miała na sobie np. podczas pierwszej randki. Albo kup jej biezlinę o parę numerów za małą. Na Twoim miejscu nie powiedziałabym wprost, ale robiłabym aluzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......................kl
poprostu odjedz..... nie ran jej tekstami o wygladzie bo ty odjedziesz i tak a ona bedzie z tym zyc... mysle ze czuje sie przy tobie swobodnie widziala nieraz ze akceptujesz jej wyglad... i odpuscila....jest kilka opcji albo z nia zerwiesz i dotrze do niej fakt ze przestala o siebie dbac i zacznie to robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dsfagdfgdf - jedyne czego jeszcze nie robiłem z twojej listy to nie kupiłem jej bielizny o ileś tam za małej ;] spróbuje dzisiaj jeszcze raz porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak większość ludków zasiedlających to forum, na pewno nie jestem ideałem. I też takiego nie szukałam. Z mojego, nieprzesadnego doświadczenia mogę jednak wywnioskować, że problem wagi TWOJEJ czy TEJ DRUGIEJ OSOBY jest tylko pochodną całej reszty. Mój poprzedni facet w pewnej chwili po prostu zaczął mnie irytować. I wzrost jego wagi także, ale chyba jako jeden z wielu czynników. Mój obecny (i ostatni, bo wymarzony) mężczyzna jest szczuplutki, co dla wielu kobiet jest nie do przyjęcia :))) i dla mnie to jest OK. Widzę, że jakiś tam brzuszek (na moim wikcie) się tworzy, ale mnie to rozczula. I facet podnieca mnie jak zawsze. Dlatego nie wierzę, iż sam temat wagi jest tu probleme, a na tym się skupiacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czytajac niektore posty,to musze stwierdzic,ze chyba nie czytacie ze zrozumieniem, albo nie przeczytaliscie wszystkich postow autora, tytul specjalnie ocieka sarkazmem - to raz, dwa - tu nie chodzi o to,ze kobieta jest grubsza,bo to nie tragedia, bardziej chodzi o to,ze jest leniwa i o siebie nie dba,co ma - przypuszczam - odbicie w innych sprawach rowniez powiem tak - gdyby moj facet przytyl z powodu jakiejs choroby i z tego wzgledu nie mogl tego zrzucic, kochalabym go nadal calego nawet z mega brzuchem, ale jezeli roztyl by sie z powodu zaniedbania i lenistwa, to po prostu bym sie na niego wkurzyla,ze nie chce nic z tym zrobic i powiedzialabym, mu to wprost,ze nie kreci mnie zaniedbany facet,ktory nawet postarac sie nie chce, i na 100% nie owijalabym w bawelne, bo jezeli ci na kims zalezy,to mu prawde walisz w oczy,a nie sciemniasz na szczescie moj do leniwych nie nalezy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to i ja coś dołożę
z tego co czytam "panjan" to wydajesz się rozsądnym człowiekiem i masz jak najbardziej właściwą postawę. Kochasz i jesteś z kimś ale nie zmienisz tego w jaki sposób tego kogoś widzisz - jeśli ktoś jest zaniedbany to takim go widzisz i koniec. Moim zdaniem powinieneś jej powiedzieć, o swoich wątpliwościach - nie skupiając się jedynie na wadze, lecz na całości "zaniedbywania się". Tycie jest jedynie jednym z przejawów. Powiedz jej, że kochasz i będziesz przy niej ale tylko wtedy gdy ona swoja postawą pokaże ci, że też chce być z tobą - bo teraz czujesz, że chyba nie bardzo jej zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×