Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 99s9s

moje biedne małe kotki

Polecane posty

Gość geodezja
Wybacz, ale ty im nie znalazłaś domu, tylko znalazłaś przechowalnie. Albo ktoś chce kota, kochane zwierzątko domowe - i stać na jego utrzymanie - albo nie. Co to w zasadzie za układ, że tym masz im dowodzić żarcie? Przytulisko dla bezdomnych kotów czy jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feret
Dobra - nie mogłaś ich zatrzymać. Ale dlaczego nie znalazłaś im prawdziwego domu, tylko podwórko i krzaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99s9s
Boże, ta kobieta jest biedna, pomyślałam że pomogę jak mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99s9s
prawdziwego domu? one ciągle są wołane do domu. W domu wciąż mają kuwetę, miski z jedzeniem, nawet swój specjalny fotel (ta kobieta im zrobiła miejsce, z poduszką) - ale zwiewają - balkonem, oknem itd. Ten mały chłopiec z cała pewnością nie jest agresywny, gdy dziś podchodziliśmy do kota, był bardzo ostrożny, wołał go, mówił że "chce kotka pogłaskać, że kotków nigdy nie uderzy, ale kotki go nie lubią". W domu jest ciepło, czysto, ci ludzie są naprawdę mili i spokojni. Mają na siłę ciągać koty do domu? Nie rozumiecie że one nawet mojemu exowi nie dawały się dotykać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepega
ludzie wyluzujcie...te koty nie sa glodne i zaniedbane..tylko troche wystraszone i jeszcze do nowego domu nie przyzwyczajone....niech to nawet podworko i krzaki beda to i tak lepiej maja od 98% innych kotow....jakis 0,0001% kotow ma tak dobrze, ze sobie pod pierzyna spi:) ...i to co ona znalazla to w zupelnosci wystarczy....nie dramatyzowac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klikkkkkkk
nie wiem czemu wszyscy się tak rzucili na autorkę. dobry dom, opieka, żarcie są. widzieliście bezdomne zwierzęta? a te w schroniskach? takie dobre z was dusze, że uważacie, że biedny dom na wsi to złe warunki dla kota? to weźcie po kilka kotów ze schroniska. zajmijcie się każdą bidą. tylko litować się potraficie i atakować innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99s9s
one mieszkają w mieście :) kilka ulic ode mnie, to taka spokojna ulica gdzie prawie nie jeżdżą samochody, osiedle domków jednorodzinnych wciąż mam przed oczami ten widok ich wystraszonych w krzakach, trzęsących się. a jeszcze niedawno rozleniwione wylegiwały się na moim łózku. Biedne perełki. Znów się popłakałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhyyy
Daj spokój - chyba bym umarła na samą myśl o losie tych zwierzaków. Zabralabym je do domu - koniec kropka!!! A mamę normalnie chyba bym szantażowała!! wiem, co czujesz, bo mam totalnego fiksa na punkcie tych futrzaków:) Jeden taki wlasnie siedzi obok mnie przy kompie:) Po prostu go kocham:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99s9s
Doszłam do wniosku że je zabiorę. W domu będę miała wojnę, wrzaski i ciche dni, ale trudno. Dziś znów u nich byłam. Znowu siedziały na dworze. Jeden siedział na balkonie i drzwi były zamknięte do domu. Drugi gdy mnie zobaczył - od razu podbiegł. Potem przyszedł ten mały synek. Byliśmy sami i powiedział że mama zamyka kotki w piwnicy na noc, a w dzień one w ogole nie przychodzą do domu. Moje czyściutkie domowe tłuste koty teraz są chude i brudne. Jutro biorę koszyki i jadę po nie. Mam w dupie zdanie moich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99s9s
Nie wiem czy to czytacie? Bardzo chciałabym abyście to przeczytali. Dziś zabrałam kotki. Właśnie na nie patrzę - są nakarmione i leżą w mojej pościeli. Nie da się opisać jaka jestem szczęśliwa. Problemem jest to że ten mały synek płakał jak zabierałam koty :( Boże, było mi go tak bardzo żal :(:(:( Ale on nie jest winy, tylko jego porąbana mamuśka, która jak się okazało prawie nie karmiła kotów i zamykała je w piwnicy. A moi rodzice? No cóż. Tata raczej niezadowolony, za to mama zakochana w kotach. Cały dzień je całowała i pieściła. Proszę, napiszcie że to przeczytaliście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la luna...
kocham koteczki:) mój sierściuch właśnie się myje u mnie na kolanach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kota
moja franca tez ucieka przede mna, zaraz po tym jak przyjdzie si epoglaskac, zostanie nakarmiona i "upoluje " moja reke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klikkkkkkk
Jak to w piwnicy były zamykane? Wcześniej pisałaś, że były zadbane i dobrze karmione. Jak dowiedziałaś się, że jest inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×