Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niemy Krzyk

Chemioterapia

Polecane posty

przepraszam, ze sie odezwe, ale wiem jak myslal ktos mi bliski.. wiem, ze mial jedno zalamianie, zwiazen z powaznym zabiegiem, ale zaraz po nim sie podniosl do tego stopnia, ze praktycznie calkowicie zapomnial o chorobie....mysle, ze nawet ja zbagatelizowal. w kazdym razie w niczym nie czul sie gorszy od rowiesnikow, chorbe traktowal jako dodatek do codziennosci, robil dalej plany i spelnial marzenia, w niczym sie nie oszczedzal. ale oczywiscie kazy ma inaczej. mysle, ze Kolorowa wypowie sie lepiej. pozadrwiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pestka_
no wiem ,ze marzenia w sensie gdzies jechac ,cos zobaczyc ale np.miec kiedys dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on poza marzeniami aby gdzies jechac i cos zobaczyc byl w trakcie zakladania rodziny. do wszystkiego podchodzil jakby normalnie, a przynajmniej na tyle na ile mial sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak.Tak
a czemu nie? Jeżeli zdrowie dopisuje na tyle by móc założyć rodzinę to cóż za problem? Wydaję mi się, że gdyby kolorowa nic innego nie robiła tylko siedziała 24h na dobę i myślała czy warto w ogóle marzyć to rzuciłaby studia i nie spotykała się ze znajomymi. Nie chcę się wypowiadać za nią, ale takie są moje odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pestka_
ale jak zyc z mysla ,ze ktos obok zyje normalnie ,ze to akurat na mnie trafilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak.Tak
No, ale dlaczego uważasz, że ludzie z nowotworami żyją inaczej? Wydaję mi się, że to są osoby z największym bagażem doświadczeń i najbardziej waleczne oraz godne podziwu i szacunku. Wydaję mi się, że żyją normalnie. Chadzają do kin, teatrów na imprezy. łapią życie całymi dłońmi, nie boją się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze na odpowiedz na pyatnie dlaczego ja, jest tyle odpowiedzi ilu jest chorych. w kazdym razie ludzie,chorzy, z ktorymi sie spotkalam nie mieli czasu na takie egzystencjonalne pytanie gdyz byli zajeci realizacja planow i walka z choroba. wtedy wszysztko przestaje sie liczyc i wazne jest tylko zdrowie. \" z reszta kto inny jak nie ja?\" myslisz, ze chcialbys oddac chorobe komus innemu? nawet wrogowi? watpie. lepiej samemu z nia walczyc bo wie sie, ze ma sie tyle sily aby wygrac z ta cholera! na tym sie skup jak mozesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pestka_
spoko,narazie mam tylko powiekszonego wezla a co dalej to sie okaze. Czest mysle o raku,moja ciotka jak miala 19 lat ledwo z tego wyszla a niedawno znajoma miala ziarnice,ktora wykryli 2 miesiace przed slubem a wlosy stracila tydzien przed... Smutne to bardz i okropnie podziwiam chorych...ciotke za to ze mimo ,iz nie moze miec dzieci przez raka zachowuje wielka pogode ducha a ta znajoma za to,ze na slubie nie uronila ani jedej lzy... Was tez podziwiam,pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pestka nie pekaj. ja mam powiekszone wezly w trzech miejscach od dluzszego czasu i jeszcze nie ma diagnozy, poczatkowo podejrzewalam nowotwor, ale dzis uwazam, ze to choroba tylko dla wybranych i ja na nie zasluguje ;) jestem zbyt leniwa i wrazliwa aby sobie z nia poradzic dlatego nie dopuszczam takiej mysli. przez klejny rok stawiania diagnozy przekonalam sie, ze powiekszone wezly wystepuja przy wiekszosci chorob, dlatego tak ciezko ustalic co to jest. wiec nie mysl o najgorszym! a wszystkom chorym zycze duzooooo zdrowka jestescie super :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Miałam ochotę tylko na sałatkę z kurcziakiem, nic innego mnie nie zadowalało w menu, zresztą mogliby nad nim popracować i albo urozmaicić albo dodać coś nowego. Mowa o Sphinxie. No bo bo – Twój strach jest zrozumiały i nie masz czego się wstydzić, normalny ludzki odruch, ot co. Nie będę Cię pocieszała, bo chyba chcesz znać prawdę? Chemia nie należy do przyjemnych terapii. Będzie niekiedy nawet bardzo źle (fizycznie), ale wytrzymasz w imię walki z gadem. Warto trochę się pomęczyć aby później cieszyć się z efektów zgładzenia śmiecia J Trzymaj się i nie bój pisać jak coś Ci leży na sercu albo masz jakieś pytanie. Pestka_- Strach (jak wyżej napisałam) odczucie ludzkie i stwierdzenie, że chory się nie boi jest błędem. Boi się, jutra, bólu, przyszłości, śmierci, ale się nie poddaje. Diagnoza rak nie musi znaczyć wyalienowania ze środowiska/społeczeństwa, dalej masz prawa, dalej masz marzenia, dalej jesteś człowiekiem (tylko trochę chorym). Mam marzenia, chcę skończyć szkołę, chciałabym założyć rodzinę, imprezuje (chociaż ostatnio rzadko), chadzam do kina, teatru, spotykam się z przyjaciółmi. Właściwie nie myślę o tym, że jestem chora, żyję normalnie, wmieszana w tłum zlewam się i niczym nie różnie od zdrowych ludzi. Mijam codziennie setkę twarzy na ulicy i jestem pewna, że żadna z tych głów nie pomyślała (patrząc na mnie) „Ona ma nowotwór”, „ona jest chora”, więc nie jest źle? ;) Odnośnie odpowiedzi na pytanie „dlaczego ja” a co Ty? Ktoś inny? Nie zastanawiałam się właściwie nigdy nad tym tak głębiej. Trafiło na mnie i muszę się z tym pogodzić, ale nie akceptuję intruza w moim organizmie, dlatego walczę. Teraz przy nawrocie jest mi trochę ciężej, jestem jeszcze wściekła, zła, ale pomału do mnie dochodzi, że tak musiało być. Powiększony węzeł chłonny nie musi oznaczać raka, więc bez zbędnego zadręczania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo co
Chwali się takie zachowanie, ten optymizm :) Mam nadzieję, że nauczę się dystansu. A tak w skrócie o sobie. Mam na imię Karolina, 25 lat i przyszłym roku(2008) w sierpniu stanę się pełnoprawną małżonką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pestka_
no bo co gratuluje i zazdroszcze:) no to w takim razie musisz walczyc ,bo masz po co i dlaczego.POwodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delikatna sprawa
czy po skutecznym leczeniu chemia i lampami mozna miec dzieci? Czy ta terapia tak wyniszcza hormony i narzady rodne ze raczej nie ma szans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co kiedyś czytałam, u mężczyzn może powodować nawet stałą bezpłodność a u kobiet powraca... nie daję jednak sobie ręki uciąć, bo nie bardzo wnikałam w ten temat, kiedyś się natknęłam na jakąś wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kartko ale teraz bedzie
skuteczne to tylko jakies strzepki dziadostwa, które trzeba poprostu dobic . Co do płdonosci to ja mam kolezanke, 4 lata po chemioterapi urodziła sliczna zdrowa dziewczynke, takze mozna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miejmy nadzieję, że to cholerne niedobitki szybko zostaną usunięte z mojego terytorium, bo jak się wścieknę.... :D No i odpowiedź już jest, można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio czytalam gdzies artykul, ze dla pewnosci mezczyzni powinni przechowywac nasienie, a kobietom pobiera sie czesc jajnika, pozniej mozna uzyc do in vitro, ale zapewne wszystko zalezy od lekarza prowadzacego, ktory wie jaka chemie sie podaje itd. czytalam tez na forum, ze sa kobiety, ktore po leczeniu urodzily dzieci, ale wciaz na ten temat zdania sa podzielone. wydaje mi sie, ze to wszystko zalezy od rodzaju choroby i leczenia. w kazdym razie ja bym probowala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
białaczka się kłania i przeszczep szpiku, mam śliczną, zdrową córkę :) chemia była bardzo agresywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to teraz coś dobrego i ciepłego na talerzyk powinny być buraczki i brokuły, ale pewnie już na nie patrzeć nie możesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
soczki moga być mieszane, też zdrowe ale w samku inne chociaż, abstrahując od okoliczności, taki buraczkowy soczek - barszczyk nie jest zły przecież ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buu! 🖐️ dziołchy :) Nuuudy w pracy to buszuje po kafe i was znalazłam :D Ostatnio mam dar do znajdowania kobitek na innych topikach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×