Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wwwwwwwwwwwwwwwww

WRZESIEŃ 2008

Polecane posty

marlenaaa - gdzies czytalam ze wlasnie jak sie zje cos slodkiego to dziecko bardziej ruchliwe jest Lubi slodkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj moja dzidzia też lubi jak mamusia je słodkie - kopie wtedy i wariuje strasznie :D Dziewczyny a jak z Waszymi mężami (partnerami) jeśli chodzi o okres porodu i tych pierwszych dni - biorą urlop na ten czas ?? Bo ja wczoraj rozmawiałam ze swoim i tak jak przy Filipie - maż bierze 2 tyg urlopu by być z nami, no i oczywiście mnie odciążyć troszkę, bo wiadomo jak to na początku. Aha i czy mężowie będą z Wami przy porodzie ?? Bo mój był przy pierwszym i teraz nie wyobraża sobie nie być przy tak pięknej chwili :D No i ja oczywiście też nie wyobrażam sobie żeby Go przy mnie nie było w tych mękach hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwa33
Mamani ,ale sie uśmiałam z pogladów twojej babci,ja to zupełnie nie jestem przesądna ,kilka dni temu zaczełam kupować pierwsze ciuszki dla dzidzi czym moje kolezanki były wielce poirytowane,że mogę "zapeszyć " i coś złego przyciągnąć a ja w ogóle nie jestem przesądna,po prostu mnie to śmieszy. Myszka nie przejmuj się wszystko bedzie dobrze, ja kiedys w nocy obudziłam się i zaczełam okropnie szlochać,poplakiwać aż ślubny się obudził,nie potrafiłam jednak powiedzieć czego płaczę:) Ot takie nasze babskie ciążowe nastroje.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja bym chciala zeby moj byl przy porodzie tymbardziej w opcym kraju nie znajac jezyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwa33
Ja tez wczoraj pytałam mężusia , czy chce być przy porodzie,on mi odpowiedział ,że sytuacje stresowe u niego powodują,że musi duzo jesć ,tak ,że jak będzie w szpitalu ze mną to napewno znależć go będzie mozna w bufecie raczej a nie na porodówce.:) Takim sposobem chce rozładować emocje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eryka prawie chciałam zadac pytanie na temat tego czy mężowie beda przy porodzie:)no ale jak już zadałas to odpowiem:)Oczywiscie mój będzie,sam jest chętny ja go nie zmuszałam,ja sie z tego powodu bardzo ciesze,że on bedzie blisko mnie,bedzie mnie spierał i zobaczy swoje dziecko jako pierwszy,powiedział że sie z radosci napewno po płacze,w tym to mu akurat wierze:) Wogóle ja jestem taka,że nie lubie byc sama jeszcze w szpitalu, wole jak mąż jest przymnie wtedy czuje sie pewnie,a też słyszałam,ze jak jest obecny mąż przy porodzie to jestes lepiej traktowana,niewiem czy to jest prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my wczoraj rozmawialismy na ten temat. Mąz bierze miesiac albo poltore urlopu- zalezy ile mi bedzie potrzeba i zajmie sie domem sprzataniem gotowaniem zakupami a ja zajme sie wylacznie dziecmi... nie chce zbey małą poczula sie odtrącona i chce jej poświecic duzo czasu miedzy karmieniami i usypianiem dzidziusia... a jesli chodzi o poród i pierwsze dni po porodzie to moja mama wezmie urlop i zajmie się malą a mąz bedzie ze mną... tzn na noc bedzie wracal do domu- odwiedzal malą a tak to mam nadzieje ze bedzie z nami calutki czas jak za pierwszym razem... no i oczywiscie porod rodzinny- innego sobie nie wyobrazam :) Od poczatku do konca razem :) takie mamy plany a co z nich wyjdzie to się okaze :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy jest się lepiej traktowanym z mężem - ja miałam bardzo dobrą opiekę (super położną) no i lekarza prowadzącego ale sam fakt, że mąż był przy mnie i trzymał mnie za rękę przy każdym skurczu a miałam od razu co 2 min. bo ja byłam poterminie tydzień i od razu dostałam kroplówe i się zaczęło natychmiast brrr - to dziękowac mu będę chyba do końca życia za to :) Gdyby Go przy mnie nie było to nie wiem co by było. No i oczywiście też się popłakał jak Filipek wyskoczył, przeciął pępowinę i poszedł z lekarzem mierzyć i ważyć itd. Potem przyszedł taki dziwny - szczęśliwy a zarazem zestresowany hihi CUDOWNE uczucie :D W jednym momencie mnie tylko wkurzył, jak siedziałam na piłce, bo położna kazał a on sobie rozmawiał przez telefon i mówił wszystkim: spoko jest spoko a ja myślałam że go zabiję wtedy, bo mnie już rozrywało hihi a on SPOKO haha - teraz to mi się śmiać chce z tego ale wtedy do śmiechu mi nie było :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eryka :D:D mój tez mnie wkurzyl... tak mnie bolalo mówie mu ze mnie boli a on do mnie z tekstem "wiem kochanie jak to jest. wiem jak to boli..." oj niewytrzymalam wydarlam sie na niego ze skąd kurna moze wiedziec :D:D:D:D:D teraz tez sie z tego śmiejemy... i z zupy pomidorowej... bo polozne przyniosly filipowi obiad jako ze ja jesc nie mogląm i ja umieralam z bólu a dupek se na spokojnie pomidorowa jadla... myslalam ze mu wyleje te zupe na portki... wkoncu powiedzialam mu ze to nie restauracja i poszla do wc se poplakac z bólu :D:D:D:D To wczoraj uslyszalam ze jak pojdziemy rodzic to trzeba termos na zupe pomidorowa przygotowac :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany jak tak czytam to juz mnie przeraza ten porod :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka! Jak masz się stresować ,to porozmawiaj szczerze z kuzynką,jak kobieta z kobietą, na pewno się nie obrazi. Zwalisz na swojego kochanego i już. Powiesz, że on przesądny, etc. niech on się wstydzi jak by co. Ale dla mnie ktoś kto wymyślił w ogóle taki zabobon, to bym go udusiła. I jak można wmawiać kobiecie w ciąży, że skrzywdzi swoje dziecko, bo zostanie matką chrzestną? Przecież to dobry uczynek, nic złego, sakrament, więc jak można myśleć, że kogoś innego w ten sposób skrzywdzi. Ja rozumiem, że teraz możesz nawet się obawiać, bo każda z nas zrobi wszystko, żeby swoje dziecko ochronić, ale uważam, że to podłe, żeby takie zabobony puszczać w obieg. A jak ktoś się13 urodzi to co - ma mieć pecha przez całe życie? Albo biedne czarne koty - ja tam wierzę, że jak mi taki dorgę przebiegnie, to na szczęście. Nic to, pozdrawiam i mam nadzieję, że jakoś Ci się to wszystko poukłada. 🌼 K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja byłam sama podczas obydwu porodów i nie wyobrażam sobie, żey małż był z\\razem ze mną. Ale to jest indywidualna sprawa każdej kobiety i każdego faceta. Z resztą mój na widok szpitali robi się blady jak ściana :) A ja jestemtaka zosia-samosia... jakby był ze mną i mówił mi że już niedługo sie skończy i że wie jak to jest to chyba bym go zatłukła :) Wolę sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam widze ze temat porodów rodzinnych i zabobonów.Chciałam tylko powiedziec ze mój mąz był przy porodzie i jestem zadowolona:-)teraz tez postanowilismy ze bedzie ze mna jest razniej kobieta czuje sie bezpiecznie i to prawda jest lepiej traktowana:-) a ja cos od wczoraj nie czuje prawie dzidzi i sie martwie może tez zjem cos słodkiego to sie obudzi hehe,jesli chodzi o zabobony to niby nie wierze ale cos mnie powstrzymuje od kupna chociazby jednego kaftanika:-(poczekam sobie do usg jak juz bedziemy wiedziec czy to chłopiec czy dziewczynka:-)mój mąż idzie ze mna weżmie sobie urlop bardzo sie ciesze i nie moge juz doczekac nie wiem tylko czy isc państwowo czy prywatnie co wy na to mamuśki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja własnie nie wiem państwowo mam na 16 maja i bedzie mi robił ten lekarz co od niego odeszłam wiec chyba pójde prywatnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to maleństwu nie zaszkodzi tak częste usg?ciekawe czy ten lekarz bedzie wiedział ze zabrałam od niego karte ciazy?chyba mi nic nie powie jak myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż też będzie przy porodzie, wprawę już ma :) dużo raźniej jest być z kimś, zresztą sama bym chyba fioła dostała, ja raczej panikara a on dla równowagi opanowany!! znowu bidulkowi się dostanie, bo ja w nerwach to potrafię..... jak już będziemy w domu, to żaden urlop męża nie wchodzi w grę :( mamy własną firmę i ktoś musi pilnować interesu! wystarczy, że ja odchodzę. starszy synek idzie do szkoły, więc z rana będę sama z maleństwem. mąż będzie zawoził i przywoził synka ze szkoły, a jak będę wychodzić już na spacery to i ja się do szkoły przejade z wózeczkeim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sandra no nie wiem jak zachowa się ten lekarz od którego zabrałaś kartę ciąży. zresztą nie wiem czy chodzi ci o kartę leczenia czy ciąży, bo tą druga to się ma raczej przy sobie! jak zabrałaś kartę leczenia to będzie wiedział na pewno, bo na twojej wizycie nie będzie jej po prostu miał. zresztą po co chodzić do kogoś kto cię wkurza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaHuberta a jaką firmę prowadzicie ?? Jeśli oczywiście można wiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja lepiej pójde prywatnie,moze dostaniemy przy okazjii jakis zdjecia,bo na 3 lub 4 d to nas niestac niestety:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj eryka karzesz mi się tu obnażać z wszystkich tajemnic :) mamy sklep i warsztat jubilersko-złotniczy, ja prowadze sklep, mąż warsztat, naprawia i produkuje bizuterię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sandra to wcześniej na usg nie dostawałaś zdjęć??? skandal, nie ważne czy państwowo czy prywatnie ale zdjęcie to powinien ci dać, w takim razie kolejny powód że twój stary lekarz to dupek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaHuberta to dopiero teraz mówisz :) kurcze to ja mam zamówienie dla Was hihi Marzy mi się taki wisiorek złoty z cyrkoniami z moimi inicjałami MHD tylko taką fajną trzcionką na złotym cienkim łańcuszku :) Byłam u dwóch jubilerów w moim mieście i mnie zniechęcili na tyle, że odpuściłam. Mężowi powiedziałam, że chcę taki jako prezent za urodzenie mu drugiego dziecka hihi Dało by radę coś takiego zrobić ?? Sandra daj sobie spokój z tamtym lekarzem, idź prywatnie z mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż jest z zawodu złotnikiem i dla niego nie ma rzeczy nie możliwych! musiałby to robić ręcznie, musiałabyś przysłac jakieś wymiary, czcionkę jaka bys chciała. ja proponuje zrobic sam wisiorek a łańcuszek dokupić we własnym zakresie, bo łancuszków cienkich złotych raczej się nie robi, Włosi maja takie maszynki do łańcuszków i wychodzą z nich dosłownie jak makaron :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, ja mam ten wzór gdzieś - chyba u męża na kompie - jak tylko Go dorwę tzn. tego laptopa hihi to postaram Ci się przesłać razem z wymiarami a łańcuszek to rzeczywiście można gotowy kupić Kurcze MamaHuberta ale masz fajnie - ja to bym codziennie co innego zakładała, nawet kilka razy dziennie - uwielbiam świecidełka hihi a i takiego męża mieć w domu to skarb :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe eryka ale mnie wkręciłaś juz w myslach projektuje twój wisiorek :) kiedys na kolezanki imieniny jej maż zamówił u nas dla niej litekę M, ale wtedy cyrkoniami wyłożona była jakby jedna str tej liteki, ładnie wyszło, u ciebie tez bym coś takiego widziała, nie całośc w cyrkoniach, tylko tylko cześć każdej litery. zaczep do łańcuszka schowany z tyłu, żeby łańcuszek przechodził z tyłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
złota raczka to on u siebie w pracy tylko!!! a świecidełka znudziły mi się już po 10 latach razem. kiedys to on dla mnie cuda wymyslał, teraz mówi bierz co chcesz, o naprawę bransoletki nie mogłam się doprosic ;) eryka w razie co przesyłaj mailem, wyslę ci z nk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobitki :) Widze, ze temat porodow..Ja wczoraj na kolacji u znajomych sie nasluchalam od pani domu o jej wszystkich trzech porodach i narazie mam dosyc :) Moj maz niebardzo chce byc na porodowce ale moze jeszcze zmieni zdanie. Zmuszac go w kazdym razie nie bede. Wiem,ze nie chce widziec dokladnie co sie dzieje, bo to go odrzucic moze,a tego wole nie ryzykowac, ze potem intymne sytuacje sie popsuja. Urlop bierze rowniez na ten czas ina jakies dwa tygodnie po porodzie, bo nie wyobrazamy sobie inaczej-maz jak pracuje to czesto od 7-19 wiec caly dzien z zycia. Oprocz tego na pierwszy miesiac przyjezdza jego siostra mi pomoc a w drugi moja mama sie zapowiada,ze przyjedzie :) Piekna pogoda u mnie za oknem, wiec na spacer bym sie wybrala ale chyba przeziebilam sobie pecherz, bo dzis biegam siusiu co 5-10 minut doslownie :( Wiec narazie siedze i latam do lazienki i wole ze spacerem nie ryzykowac, bo cewnika nie mam :) Co do zabobonow to rozumiem, ze moga kogos stresowac i wprowadzac zamieszanie, choc ja w zabobony nie wierze-co bedzie to bedzie, wszystko wola Boga, jak ma byc szczesliwe dziecko to i tak bedzie, chociazby sie bylo 5 razy chrzestna, a jak mu pisane pech to podobnie-nie zaradzisz. :) Na twoim miejscu Myszka dla swietego spokoju bym odmowila kuzynce bo po co masz sie przez meza i tesciowa stresowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×