Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wwwwwwwwwwwwwwwww

WRZESIEŃ 2008

Polecane posty

Dafodilek GRATULACJE WIELKIE 🌼 Ja mam dziś termin i cisza - jakieś normalne skurczyki i nic poza tym :( Jak do poniedziałku nic się nie wydarzy, to mam dzwonić do gina i będziemy się umawiać do szpitala :( Wolałabym aby się samo zaczęło. Posprzątam w domku i może okna umyje i się coś ruszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eryka jak tam po zakupach? :) ... widzę że nic nie przyspieszyły... Badź cierpliwa a już na pewno nie myj okien! to się może źle skończyć... trzymam kciuki za Was... :) A jak tam Myszka po "fryzjerowaniu" ;) zadowolona?? ciekawe jak tam Kate562, pewnie już po wszystkim ... a co u MamyNiny?? jakieś zmiany...? u mnie cisza... maluch wierzga tylko jak jest głodny :) a poza tym to nic się nie dzieje, od dzisiaj jeszcze dwa tygodnie mam do daty rozpakunku ;)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,jak tam u was?umnie dzisiaj straszne nudy,na podwórku chłodno, nic mi się niechce,tylko bym spała. Wszystkie gdzieś poznikały,czyżby zaczęły się rozpakowywać?:) Ja dzisiaj nawet żadnych kłuc niemam i nic mnie nie boli,a Damianek bardzo spokojny,tylko tak delikatnie daje o sobie znać. Mam straszną ochotę na coś słodkiego,jakaś czekoladka by się przydała:)trzeba odwiedzić sklep:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny Gratulacje dla nowo rozpakowanych :) Znalazlam chwile by napisac jak przebiegal moj porod. Bole dostalam o 4:30 5.09 i powtarzaly sie cyklicznie co 5 min od samego poczatku wiec nie wiedzialam co jest grane. O 16:30 pojechalam do szpitala rozwarcie mialam na 3 cm i jak mnie zbadali dopiero sie ruszylo. Poleciala krew i skurcze zaczely sie coraz czesciej i bardziej bolesne. Kazali spacerowac 40 min i wrocic na porodowke. Po tym czasie rozwarcie mialam na 6 cm. O 22 juz nie moglam wyrobic wiec poprosilam o znieczulenie w kregoslup a poniewaz anastazjolog byl u innej kobiety to musialam czekac wiec wtedy mi dali znieczulenie ktore powstrzymalo skurcze i cala akcje porodowa. Rownie dobrze moglabym w tym czasie spac :) Po 2 godz przyszedl lekarz dali znieczulenie i cos na wywolanie skurczy i zaczelo sie na nowo. Wkoncu mala urodzilam 06.09 o 2:31 w nocy. Takze w sumie mozna liczyc 10 godz porodu. Jest to duzy bol ale chwila w ktorej zobaczylam mala zaraz po porodzie niezapomniana W zyciu nie czulam sie tak szczesliwa :) Zycze powodzenia nierozpakowanym mamusia badzcie dzielne dacie rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje el79 :) fajnie opisałaś swój poród, też życzyłabym sobie takiego :) A jak tam te pierwsze dni z malusziem, jak to jest?, bo niestety nie mam pojęcia :( ... jedna osoba mi tylko opisała, jakiś czas temu, jak to śpi z otwartymi oczami i nasłuchuje malucha... zastanawiam się czy sama z mężem dam sobie radę, mieszkamy chwilowo wciąż na wyspach i nie mamy tutaj nikogo do pomocy a to już za dwa tygodnie termin... muszę się jakoś podbudować psychicznie... Napiszcie dziewczyny (mamusie :) ) coś z pierwszych dni z maluszkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje pierwsze dni z maluszkiem ( w domu) sobota 6 wrzesnia. Nareszcie nas wypisali ze szpitala. Maz po nas przyjechał. Wyszlam ze szpitala i czulam sie super szczesliwa ze wracam do domu, ze zobacze corcie. Rozpakowalismy torbe. Maly spal i jadl. przyjechaly moje siostry zobaczyc maluszka. Maz przywiózl Maniusie od tesciowej. zobilo sie takie zamieszanie. usiadlam na łozku i czulam sie jak na karuzeli. Chcialam wykąpac malego ale ciagle ktos przychodzil i krzyczal, biegal, mania rozlala miske wody... wkoncu poplakalam sie wyprosilam wszystkich z pokoju wykąpalam malego i nakarmilam go w takiej ciszy :) Jakos mi wtedy ulzylo. W nocy zajmowalismy sie nim obydwoje. Do tego za kazdym razem jak plakal maly budzila sie tez maniusia... nad ranem mialam oczy na zapalki. niedziela: wstalam rano, nastawilam obiad, zrobilam sniadanie dla corci i meza nakarmilam malego... zjedlismy obiad i pojechalismy do mojej babci. Byla śliczna pogoda. siedzielismy w ogrodku a maly spal w wozeczku. może z godzinke byliśmy na takim \"wyjazdowym spacerku) :) wrócilismy do domu przyjechali tesciowie. staralam sie usmiechac ale czulam ze tak bardzo mi zimno... siedzialam na krzesle karmilam malego i trzepalam sie z zimna. w nocy zajmowalismy sie małym na zmiane z mezem poniedzialek: do poludnia powtórka tego co w niedziele. popołudniu też nic nowego procz tego ze bylo mi coraz bardziej zimno. w nocy sie poddalam. maz zajmowal sie malym a ja z termometrem i paczką proszków na zbicie goraczki trzepalam sie w lózku z zimna. wtorek do poludnia to co dzien wczesniej. poźniej wizyta u pediatry zeby sprawdzic jak sie maly prezentuje i czy przybiera na wadze. Przybiera. wielka radość. Poxniej wizyta u babci w ogrodku w ramach spaceru. Niestety nie bylam w stanie juz wysiedziec wiec wrocilismy do domu. i znow to samo. zimno goraczka dreszcze.... w nocy zajmowal sie malym filip, ja zbijalam temperature. środa: do poludnia patrz wyzej. kolo poludnia wyladowalam u lekarza. dostalam dumox. mama z siostra zaciagnely mnie do ginekologa choc bronilam sie rekami i nogami. stwierdzily ze dumox to pani dr moze sobie zaaplikowac w dolna czesc ciala :) ginekolog dal skierowanie do szpitala. w szpitalu stwierdzili ze macica sie nie obkurcza, dostalam leki i zakaz karmienia piersią. kontrola w poniedzialek. po powrocie do domu nie bylam w stanie wstac z lozka czwartek: leki troche podzialaly wiec byłam w stanie zwlec sie z łózka i wykonac codzienne czynnosci.dzien jakos przeleciał. maly plakal i sie prezyl bo odstawilam go od piersi a sztuczne mleko spowodowalo u niego zatwardzenia. Piątek: to samo co w czwartek z tym ze zaczelismy dawac malemu herbatke z kopru wloskiego i z brzuszkiem zrobilo sie ciut lepiej. i sobota: do poludnia to co zwykle. popoludniu mąż z córcią wybyli do tesciow a my zostaliśmy sobie sami z synusiem. byl 10 minut na balkonie bo zimno dziś koszmarnie. wykąpalam go i jak go ubieralam to zauwazylam ze leje mu sie krew z pepuszka. tel do szpitala. rozmawialam z pediatrą i dowiedzialam sie co i jak i juz jest ok :) mamy obserwowac ale nie panikowac bo tak sie czasem dzieje jak sie ranka goi. maz z córcia wrócili. dzieci umyte śpią a ja już 2 dzien z rzedu nie mam goraczki i jest mi z tym dobrze. to tak co z wieksza na temat 1 dni z maluszkiem... pewnie wszystko byloby inaczej ale niestety w rodzinie wydarzyla sie wielka tragedia. wiec jakoś tak czuje sie okropnie. Nie umiem sie cieszyc z dzieci :( i takie smutne te pierwsze dni życia mojego syneczka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaMani dzięki za taki długi opis, chyba prowadzisz pamiętnik bo jak Ty to wszystko zapamiętałaś... przykro mi, że wydarzyło się coś przykrego w Waszej rodzinie, trzymam kciuki za Twoje lepsze samopoczucie i dużo zdrówka życzę Tobie i Twojej rodzinie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oleniga...pierwsze dni z Zosia w domu byly rewelacyjne. U nas jedna regula...kazdy dzien inny, kazda noc inna. Wiadomo,ze z takim malenstwem nie ma reguly. Mala ma juz 3 tygodnie i jak do tej pory ani razu nie obudzilam Nicka aby mi pomogl w nocy. wiec mam wazenie,ze nie jest tak zle. byly noce co budzila sie co 2,5 godziny, ale najczesciej spi po ok 4-5 godzin w nocy. raz zdarzylo sie ok 6 godzin. mala jest spokojnym dzieckiem, uwielbia jzdzic samochodem, co dla mnie jest bardzo wazne, bo mieszkam w malym miasteczku...gdzie nie ma autobusow itd, wiec mamy do wyboru...wozek lub samochod. powiem szczerze, ze bylam przeciwniczka gosci zaraz po urodzeniu dziecka,zabierania w miejsca publiczne....ale jakos tak wyszlo,ze robie wszystko na odwrot i teraz nie widze w tym nic zlego. jednym zdaniem...nie trzymamy dziecka pod kloszem. w trzecim dniu zycia...pierwszy spacer. jak miala tydzien...wybralismy sie do restauracji. w pierwszym tygodniu zycia...okolo 10 gosci w domu. jak miala 2 tygodnie...pojechalam z nia do pracy aby wszyscy ja zobaczyli, a potem do fotografa zrobic zdjecia do paszportu. 3 tygodnie...pojechalismy z nia na zakupy, co oznacza dla nas wyprawe jak z Lodzi do Warszawy. wyruszylismy o 11 rano, wrocilismy o 21. spala caly czas!!!! ja bylam nawet z leka zszokowana, bo jadla moze tylko 2 razy podczas tej wyprawy i caly czas spanie w foteliku. takze Zoska ma juz zaliczone zakupy w centrum handlowym itd :) ma czasami momenty,ze nie spi przez 4 godziny, wiec albo noszenie, albo w bujaku, troche na brzuszku. potrafi polezec w kolysce przez ok 20-30 minut. ja powiem szczerze...spie ok 7-9 godzin w nocy (w tym drzemka w ciagu dnia od czasu do czasu) mam czas dla siebie...ale u mnie odchodza takie rzeczy jak prasowanie czy gotowanie. takze pewnie w ten sposob oszczedzam ok 2 godzin dziennie. w przyszlym tygodniu planuje isc do pracy na jeden dzien, gdyz Zosia urodzila sie 2 tygodnie przed terminem i musze porobic kilka rzeczy.oczyiscie Zosia pojdzie ze mna :) ani razu nie plakalam , ani razu nie mialam sily itd, wiec ogolnie u nas rewelacja. kazdej zycze przespanych nocy. jezeli moge doradzic to...dobrze przygotujcie pokoje, gdzie bedziecie dziecko przewijac, kapac. my tak troche dochodzilismy do tego w praktyce. np jeden przewijak jest w duzym pokoju, gdzie nie mamy ciuszkow dla Zosii, wiec byo troche biegania do sypilni. mala od wczoraj (3tygodnie) musi widziec lepij bo patrzy sie na mnie przez jakies 5-10 minut. czekam,az zacznie sie bawic zabawkami, bo na razie leza i czekaja. GRATULACJE DLA WSZYSTKICH NOWYCH MAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dla mam 2w1....trzymam kciuki i juz jstescie blisko tej wielkiej chwili. u nas nie ma dzis slonca,ale jest dosyc cieplo. wybierzemy sie na spacer w nosidelku, takim z przodu. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Izabelcia78, na pewno przydadzą mi sie Twoje rady, mam nadzieję, że mój maluch też będzie grzeczny, chociaż narazie w brzuchu to raczej nie jest... piszesz, że czasem Twoja Zosia śpi 4, 5 a nawet 6 godzin, czyli nie budzisz jej co 3 godz. na karmienie?? ... bo słyszałam, że tak trzeba, nie wiem już, chciałabym karmic piersią o ile będę miała na tyle mleka... dobrze wiedzieć że juz 3 tygodniowego malucha można włożyć w nosidełko (takim z przodu), bo kupiliśmy z mężem a nie bardzo wiedzieliśmy kiedy to można już użyć... no i te spacery tak szybko, fajnie :) a jak z myciem takiego malucha??...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Nelusia myje co 2 dzien. z racji z tego ze oblazi ze skóry stosujemy mega nawilzenie. do wanienki wklewam oilatum i oliwke bambino. malego myje zelem mustelli . najpierw na przewijaku przecieram oczki i buziaczka, uczy przegotowaną wodą poźniej rozbieram malego owijam pieluszka i do wanienki. jedna reka podtrzymuje druga namydlam i splukuje. poźniej spowrotem na przewijak na reczniczek. osuszam skórke, przemywam pepuszek spirytusem, w całe cialko wcieram krem emolium, zakladam pieluszke i ciuszki- pupcie smaruje linomagiem bo jest lekko czerwona niestety. na koniec czesze wloski i zakladam czapeczkę bo w domu dosyc chlodno. poźniej Neluś wypija mleczko i idzie spać. mój synuś sypia w wózku. narazie sie nie wierci i nie przekreca wiec nie ma ryzyka ze wypadnie a mi tak jest duzo wygodniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapiel....hmmm.....my jako rodzice chyba bardziej nie lubimy, niz Zosia.poplakuje troche,ale nam zazwyczaj jakos kapiel powoduje,ze ja z Nickiem lekko mamy inne zdanie karmie piersia i oczywiscie kobitki z kliniki mowily mi,ze co 2,5 godziny,ale....w zyciu jest troche inaczej niz pisza w ksiazkach :) na poczatku raz nawet nastawilam budzik,ale chyba zle bo zamiast 2,5 bylo juz ok 5 godzin pomiedzy karmieniami. doszlam do wniosku,ze jak bedzie glodna to da mi znac.w nocy je zadziej, ale w ciagu dnia czesciej. czsami jak nie spi przez 3-4 godziny to pewnie je z 2 lub 3 razy. my tez nie wiedzielismy kiedy mozna ja wlozyc w nosidelko i zapytalismy lekarza. a ona, ze dwutygodniow dziecko juz mozna. bo jest blisko ciala i dzieci lubia ten bliski kontakt. zapomnialam napisac,zze Zosia ma czasami zaropiale oczko. wyglada malo ciekawie,ale to kanalik lzowy jest zapchany i wkrotce powinien sie unormowac. pisze o tym bo jak sie raz obudzila i rzesy byly cale zlepione myslalam, ze na pogotowie musze sie wybrac. wygladala jak taka bidula...jedno oko otwarte a drugie zaklejone. trzeba tylko przemyc oczko wacikiem i przegotowana woda. w necie jest sporo info o tym. wczoraj i dzisiaj jedna z kupe byla lekko zielona, a inne zolte. musz zajrzec w net co to oznacza. a moze mamusie wiedza/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456789.......
Iabelcia nie koniecznie kanalik lzowy sie sam przepcha czasami trzeba pomocy lekarza ktory wykona mini zabieg i go przepcha, wiem bo moje dziecko tak mialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dafodilek - Gratuluję !! MaMani widzę, że nie było za wesoło..... U nas cisza..... chociaż dziś czop schodzi w bardzo dużych ilościach, okropnie boli mnie kręgosłup na odcinku lędźwiowo-krzyżowym i przed chwilą miałam skurcz. Będę je zapisywać i zobaczymy czy coś się dalej będzie działo. Mam nadzieję, bo oszaleć można z tym czekaniem,.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Dzięki mamani za szczegółowo opisaną kąpiel maluszka, jestem pewna że dostosuję się do tych rad... Dzięki wielkie dziewczyny za te wszystkie rady, napewno mi się przydadzą :) ... i to już niedługo :) Myszka5 trzymam kciuki za Twoje skurcze, pewnie wieczorem będzie już po wszystkim, najpóźniej jutro rano ;) ... życzę Ci tego z całego serca... :) :) :) pozdrawiam dziewczyny i biorę się za obiadek :) miłego poranka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa obserwatorka
mamani moge zapytac ile wzrostu ma twoja starsza corka i jaki roxmiar ubran nosi? interesuje mnie to, bo jest w wieku mojej (kilka dni mlodzsza) ale wydaje sie sporo wieksza od mojej. bardzo prosze i z gory dziekuje. pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki! Dzwoniłam do położnej i kazała nam jechać do szpitala więc niedługo wyruszamy Trzymajcie kciuki Aż się z radości popłakałam :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka...u mnie 6rano....i chyba juz nie usne, bo chce ci kibicowac :) to znaczy ...mam nadzieje,ze cie tutaj przez pare dni nie zobaczymy, bo to w naszej sytuacji dobry znak, jak kogos nie ma przez pare dni :) prawda ?! :) Mamohuberta....zyczymy zdrowka i jak najwiecej przespanych godzin :) jak tam synus reaguje na siostre? a propo kanalikow zlowych...tak to prawda..czasami same sie unormuja, czasami trzeba masowac, kropelki albo nawet maly zabieg. jak na razie to trzeba przemywac i masowac i czekac jak sie to wszystko potoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie mamusie i gratuluje wszystkim rozpakowanym wpadlam pochwalic sie Wam ze 10 wrzesnia o 7.35 rano urodzilam sliczna zdrowa coreczke :) waga 2920 i 52cm mial byc Ksawery a wyszla Amelia hiihi troche bylam zszokowana tym faktem.i pozniej na odziale wszyscy o mnie mowili bo tu sie to rzadko zdarza ;).9 wrzesnia wieczorem o 21 odeszly mi wody pojechalismy do szpitala i tam mnie zatrzymali juz powiedzieli ze rano bedzie wywolany porod bo nie mialam bolí.o 23 zaczely sie skorcze o 4 zabrali mnie na porodowke i zaraz dostalam znieczulenie.( to znieczulenie to naprawde super sprawa nie czulam zadnego bolu ) pozniej polozna stwierdzila ze dzidzia jest ciagle zbyt wysoko nie chce zejsc w dol i bedzie robiona cesarka. dzis juz wyszlysmy ze szpitala.z moja amelka byl ten sam problem co u karro z jej synkiem nie chciala ssac piersi bo ciagle spala i nie miala sily.teraz musze sciagac sobie w domu pokarm i dokarmiac sztuczynm bo wciaz mam go bardzo malo.no ale mam nadzieje ze niebaWEM sie pojawi. a tu wklejam linka z fotkami http://nasza-klasa.pl/profile/14323237/gallery/34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, mam kolejne pytanko do doświadczonych mamuś: czy w niedzielę wypuszczają ze szpitala czy trzeba czekać do poniedzialku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upsa
wypuszczaja w niedziele-a w poniedzialek wypis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :-) na początku gratulacje dla Majki śliczna córcia hehe a miał byc synek ale numer ważne ze zdrowiutkie:-)musieliscie miec fajne miny hehe:-)a dla Myszki powodzenia oby poród był szybki i małobolesny:-) ciekawe która bedzie z nas następna :-) u mnie cisza ale mały daje znac o sobie i to najwazniejsze a na razie dogadzam sobie ile moge jedzonkiem nom i przytulam sie do męza póki moge bo póżniej bedzie wielki post:-(.pozdrawiam wszystkie mamy które już urodziły i te które jeszcze czekaja-jestem z Wami dziewczyny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy chyba od szpitala.W Opolu wypuszczają codziennie a nawet 2 razy dziennie.Jeśli matka jest brana pod uwagę do wypisu w weekend wtedy administracja przygotowuje wypisy w piatek.Nie wiem jak to wygląda w innych miastach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej umnie nadal nic,troche mnie dzisiaj tylko brzuch pobolewał i nic więcej,chyba mi nic nie pozostaje jak czekać do tego 18-go. majka28 gratuluje i życze wszystkiego najlepszego,dużo zdrówka tobie i małej Ameli:)a miałas taki termin jak ja i ty już to masz za sobą,fajnie:)Oglądałam zdjęcia na NK śliczna ta malutka:)taki aniołek. Dafodilek tobie też życze dużo zdrówka i Kornelkowi🌼czekamy na relacje z porodu:) Myszka trzymam kciuki za ciebie,powodzenia i lekkiego porodu,wkońcu się doczekałaś na finał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedź, bo już sie martwilam że będę musiała czekac do poniedziałku. umowiona jestem na czwartek, więc jak wszystko pójdzie dobrze to w niedzielę do domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki Myszko trzymam kciuki za łatwy i szybki poród i zdrowego dzidziusia. co do twojego pytania. niestety nie ejst mi za wesolo. W pazdzierniku mial sie urodzić kuzynek moich skarbeńków. Urodzil się i zmarl 11 wrzesnia :( Dla mnie to straszna tragedia i naprawde cięzko to przezywam :( gratuluje mamusi amelki. Wyobrażam sobie twoje zaskoczenie. Też bylabym bardzo zaskoczona gdyby zamiast Kornelka urodzilą się dziewczynka :) obserwatorko: nie mam pojecia ile wzrostu ma moja córcia, ale chyba nie jest jakoś specjalnie wysoka. waży 11 kg. a ubranka nosi przerożne. Od 74 do 86. najczesciej to jednak rozmiar 80. jesli chodzi o niedzielne wypisy to w szpitalu w ktorym ja rodziląm wypuszczają do domu w kazdy dzien tygodnia ( ja wyszlam w sobote zarowno za pierwszym jak i 2 razem) a wypis odbiera się w tygodniu w sekretariacie oddzialu polożnictwa. Moje dziecko uspane- to mlodsze, a bylo cięzko bo Skubanek wymyslil sobie ze chce spac u mamusi albo u tatusia na rączkach a w wózku ani w lezaczku nie chce wcale :) Ale wzielismy go sposobem i zasnąl :) Strasze slonko ogląda kliforda i szykuje sie do spanka. Jutro mam wizyte kontrolną i jakos czuje ze wszystko bedzie ok :) Pozdrawiam dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny !! Nareszcie chwila czasu zeby cos do was skrobnac :) Ciagle u nas jacys goscie, wszyscy chca zobaczyc malego .. w weekend byla moja ciocia ze swoim synem, wlasnie pojechali. Poza tym jest jeszcze tesciowa jak pamietacie (jeszcze 2 tygodnie i w koncu wolnosc !) Myszka trzymam kciuki za ciebie, w koncu sie doczekalas kochana 👄 Majka gratulacje, widze ze masz ten sam problem z karmieniem co ja mialam .. cierpliwosci, bedzie dobrze !! Moj maly byl na sztucznym mleku caly tydzien, w ogole nie chcial ssac niestety .. niby odciagalam ale przez pierwsz pare dni to byly doslownie kropelki. Kazda proba dostawiania go do piersi konczyla sie niepowodzeniem, nieraz plakalam razem z malym :( :( strasznie frustrujace to bylo, ale po paru dniach odciagania w koncu zrobilo mi sie duzo mleka i potem to juz z gorki :) teraz maly ma 2 tygodnie ssa bardzo ladnie, przybiera na wadze i nie trzeba go w ogole dokarmiac. Tobie tez pewnie dobrze pojdzie, trzymam kciuki !! Mamani mam nadzieje ze u ciebie lepiej ze zdrowkiem ?? Przykro mi ze wydarzylo sie cos smutnego w twojej rodzinie i to akurat jak urodzil sie twoj synus .. trzymaj sie !! 🌻 A u nas podobnie jak u Izabelci :) maly duzo spi wiec i my nie jestesmy jakos specjalnie zmeczeni .. co prawda spi wiecej w dzien niz w nocy ale zawsze tych pare godzin sie wyspimy a jak duzo w nocy buszuje to nadrabiamy w dzien :) Jedyne co nas meczy to wieczne odwiedziny .. tesciowa jest juz tutaj poltora miesiaca i ja mam jej juz powyzej uszu :( ale jeszcze te 2 tyg przezyje .. no i do tego ciagle ktos wpada obejrzec malego, juz nie moge sie doczekac az sie to wszystko uspokoi. Najgorsze jest to ze moj Nels zalapal jakies przeziebienie :( boje sie ze zarazi malego .. trzymajcie kciuki zeby nie .. Lece mu biedactwu zaparzyc jakiejs herbatki z miodem i cytryna bo siedzi biedny i sie smarczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewuszki ;) Ja dzisiaj przecholowałam z tym urzędowaniem w kuchni, już zdążyłam się drzemnąć ale wciaż boli mnie kręgosłup i brzuszek, zaraz idę do wanny, powinno mi trochę ulżyć... :) Majka ogromne gratulacje, śliczna dziewczynka :) ale zaskoczenie pewnie było nieziemskie, miał być synuś a tutaj ups... córeczka :) fajnie, ja chyba muszę przygotować sobie dwa imiona, tak na wszelki wypadek ;) Mamani przykro mi bardzo, to straszna tragedia... moją koleżankę teś spotkała taka tragedia kilka miesiecy temu, ja do dzisiaj nie wiem jak z nią porozmawiać, bo nie chcę wzbudzać wspomnień swoją osobą, no i byłby to zbyt duży dla mnie stres :( ...kiedyś się zbiorę... karro - współczuję Ci tych wizyt, musisz mieć dosyć... ja z mężem żyjemy na wyspach, jesteśmy tutaj sami, co mnie bardzo dobija na codzień, ale to chyba będzie duży plus bo nikt mi się nie będzie wcinał, chociaż pewnie nie raz będę potrzebowała dodatkowej pomocy...:( czyli jak zykle, plusy i minusy... dziewczyny 2w1 trzymam kciuki za Was :), Myszka to już pewnie po wszystkim, ciekawe co u Kate562 i jak tam Marta Obdarta, no i jak Eryka i nie wiem kto jeszcze... duuużo tych rozpakowań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×