Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wwwwwwwwwwwwwwwww

WRZESIEŃ 2008

Polecane posty

witajcie. karro ty to supermenka jestes, szczerze podziwiam. ale pofolguj z ciezarami, dla własnego kregosłupa i dla dzidzi. a ja wam powiem, że jakos tak zyje dniem codziennym i nie pamietam dokładnie wszystkiego z ciazy, czy jak Oliwka była malutka, czasami maz mi przypomina, albo sama sie go dopytuje, bo on ma lepsza pamiec. jak oglądam zdjęcia to bardziej kojarze fakty. tak jakos mam. ostatnio jak byłam u ginekologa i widziałm kilka cięzarnych z pieknymi okragłymi brzuszkami to tak mi sie ciepło na sercu zrobiło, to był cudny choc czasami uciazliwy czas. myszko widze ze twój Dawidek to niczym moja Oliwka, ona wciąz wyczynia jakies kaskaderskie numery, włazi wszedzie, co chwila jakis upadek, guz i tylko szuka co gdzie zbroic, dzis wyjeła z szuflady mp3 braciszka i pogryzła słuchawki, sa do wyrzucenia. bedzie mu szkodzic juz to wiem. izabelciu mysle że w polsce w wiekszych miastach jest spory wybór butów, jedyna obawa to dostac właściwy rozmiar, jak wszedzie. dobrej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nasze chodzenie do przedszkola od poniedzialku wzielo w leb - Maks chory :( Pojechalismy w piatek do znajomych, mial super zabawe z ich synkiem, wyskakal sie za wszystkie czasy i bylo tak fajnie, a tu nagle wstal dzis rano z katarem. Po poludniu doszla temperatura i kaszel. Musze zadzwonic do przedszkola ze sie nie stawimy, mysle ze teraz to juz zaczekamy do stycznia .. nawet jak w tydzien wyzdrowieje to zaraz po chorobie go nie posle, wiec czekanie 2 tyg a potem zaraz wyjazd na swieta. Poza tym u nas szerzy sie swinska grypa a Maks nie jest jeszcze zaszczepiony .. Izabelcia buty kup ocieplane a fashion zostaw na wiosne :) Nie wiem jaki w Polsce wybor butow, tu nie narzekam bo jest do wyboru do koloru. Myszko super pomysl z basenem, my czesto chodzimy i Maks uwielbia! No i trzymam kciuki zeby jednak sie jakos rozwiazalo z ta praca. Ide spac bo podejrzewam ze zapchany nos Maksia bedzie przyczyna paru nocnych pobudek .. pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwaga, uwaga!!! wczoraj moja Zoska ruszyla....byla ze mna w pracy przez 8 godzin (czyli nie bylo psa obok niej!!!) i bylysmy w sklepiku z pamiatkami, chwycila dwa misie, kazdy w jedna raczke i przeszla ok 8 m. potem jeszcze dwa razy tak ok 15m. sukces!!! :) w domu jak chcialysmy sie pochwalic babci i tacie to juz troche skromniej, ok 5-7 m. ale w domu tez wiecej mebli itd karro...teraz czas na Maxa! :) Zoska wczoraj miala dokladnie 14 miesiecy i 2 tygodnie wiec...wlaczaj kamere i czkaj az zacznie chodzic :) ok...siedze w pracy i musze zabrac sie za analizowanie tego roku i budzet na nastepny itd, wiec powinnam sie skupic, ale za oknem u nas cudowna pogoda...slonce i bardzo cieplo ok 15 C. MamoHiO....witamy witamy i widac,ze Oliwka to zywe zloto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabelcia gratulacje dla chodzacej Zosi ! Maks na razie potrafi przejsc 5-6 krokow ale jeszcze sie chwieje. Mysle jednak ze teraz to juz szybko pojdzie :) Maks jest chory a ja padnieta. Do tego im jest starszy tym wiecej walki .. nosa sobie nie da wytrzec, jak widzi termometr to jest caly spiety no przeciez na chama nie bede mu w pupe pchac. To samo z czopkami, mowie wam, niezle sie teraz musze gimnastykowac! O zakraplaniu nosa nie wspomne, sasiedzi chyba na policje niedlugo zadzwonia tak sie przy tym wydziera .. a ja juz troche mniej mam cierpliwosci niz normalnie bo juz prawie miesiac jestem z nim sama. Ale jeszcze tylko 2 dni. Dzis Maks nic nie zjadl, jedyne co weszlo to mleko z butli. Budzi sie co chwile, wiec ide zaraz spac bo bedzie pare pobudek w nocy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Izabelcia- gratulacje dla malej Zosi teraz bedzie niezle biegac. Co do butow zimowych to ja mam z PL ocieplane kozaczki bardzo ladne kupione w CCC za 50 zl wiec mysle ze w PL bys cos dostala dla malej Zosi. nie wiem jaki jest odpowiednik nr 4 ale buciki wiadomo ze trzeba kupowac troche wieksze wiec mysle ze chyba nie powinno byc problemu. moja corunia jest drobniutka i malutka ale jakos buty nam sie udalo kupic.Chodziaz z tymi rozmiarami to tez jest roznie bo buciki po domu ma 19, adidasy ma 20 a znowu na zime babcia jej kupila kozaczki nr 21 wiec trzeba poprostu mierzyc. Myszka- moze by sie znalazla jakas inna fajna praca chyba ze rozmowa z szefem odniesie jakis porzadany skutek. karro- duzo zdrowka dla Maksa A u nas w sumie nic nowego tyle ze Arunia nauczyla sie wchodzic na nasze lozko do spania na ktorym zawsze wieczorem na komputerze cos ogladamy a do tej pory maluda bawila sie obok lozka.Tym razem nie ma juz tak lekko wchodzi sobie i zchodzi sama no i koniecznie jak zawsze chce do laptopa.Moze jak dostanie swoj od cioci na gwiazdke to sie odczepi od naszego :) Pozatym od wczoraj ciagle wola zeby jej dac cos do jedzenia.Bez przerwy cos je juz nawet nie mam pomyslu co jej dawac :) za to z piciem od samego poczatku klopot bo pije co prawda z filizanki bo z butelki jakiejkolwiek to juz nawet nie probuje ale pije bardzo malo dlatego na obiad przewaznie jej zupki gotuje by wlac w nia troche wody tyle ze taka zupka ja za dlugo nie potrzyma i szybko chce znowu jesc. no i to by bylo na tyle co u nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja tylko na chwilę. W nocy z niedzielę na poniedziałek dopadło mnie coś na styl grypy żołądkowej i powiem szczerze, że chociaż objawy minęły już w poniedziałek to nie czuje się do końca dobrze :( Wleciałam tylko zapytać co może pomóc Dawidkowi na katarek. Nie ma zatkanego noska ale ma taki płynny katarek i lekką temperaturkę. Nic poza tym. Znalazłam Acitirin w syropie ale on jest dla dzieci powyżej 7 lat :( Wszelkie spraye wolałabym pominąć bo Dawid ich nie cierpi. A wszystko przez to, że do żłobka nieodpowiedzialni rodzice oddają chore dzieci. Zapomniałam Wam się pochwalić, że Dawid jednak chodzi do żłobka ale o tym Wam opowiem następnym razem. Ostatnio jak zobaczyłam bliźniaczki, które mają taki kaszel że jakbym sama taki miała to leciałabym do lekarza i nie wychodziła z domu! A one kaszlą i nawet nie zasłaniają rączkami buzi...... Izabelcia - gratulacje dla kolejnego Maszerującego Szkraba !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko ja Maksowi zamiast kropelek kupilam spray do nosa dla dzieci i psikalam mu ale tylko przed spaniem, bo mial strasznie zapchany nos i ciagle sie wybudzal. Darl sie przy tym psikaniu wnieboglosy ale trudno, bo bardzo pomagalo i zasypial bez problemu. Stosowalismy tez masc majerankowa pod nos. No niestety taki "urok" zlobka, nas tez to niedlugo czeka, Maks idzie w poniedzialek. Napisz prosze ile Dawidek jest godzin i jak znosi zlobek? Nie wiem jak jest w Polsce ale tutaj nie ma zlobkow same przedszkola , dzieci mozna oddac po ukonczeniu roku. W grupach dzieci sa pomieszane wiekowo. El ja bym sie tak nie martwila tym piciem, tez mi sie kiedys wydawalo ze Maks prawie nic nie pije. Konsekwentnie dawalam mu tylko wode i w koncu jakis czas temu zaczal ja chetnie pic, juz nie ma problemu. Lece pozbierac zabawki, dzis wraca moj N nareszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Karro :) Super że Twój Nels już wraca. Dawid przez pierwszy tydzień jest około 3 godziny żeby się zaaklimatyzował a nie doznał szoku....... Docelowo na razie ma być tam 5 godzin dopóki nie wyjaśni się z moją pracą. Pierwszy dzień jak go pani zabierała to płakał i musiałam szybko wyjść żeby też tego nie zrobić. Jak go odbierałam, to był trochę zapłakany i miał czerwona buzię. Później się okazało, że albo go ktoś uderzył albo tyle co się przewrócił, bo mamy siniaka na kości policzkowej. Wczoraj jak go pani zabierała to było trochę lepiej, za to jak go odbierałam, to miał buzię podrapaną. Musze go chyba uczyć samoobrony...... Ogólnie miałam na razie kontakt z trzema paniami ale jedna zrobiła na mnie wyjątkowo złe wrażenie. Chyba Dawidowi też nie przypadła do gustu.... W pierwszy dzień rano zaczęła mi opowiadać rożne rzeczy , np. czy Dawid siedzi na nocniku - mówię że nie. na co ona - my tu wszystkie dzieci sadzamy nawet mniejsze. Musi go Pani w domu też uczyć. Byłam w lekkim szoku. Potem jak jej dałam smoczek Dawidka na wypadek gdyby mocno płakał (bo staram się go pomału oduczać) to popatrzyła na mnie jakbym z kosmosu przyleciała. o on jeszcze potrzebuje?? Myślałam, że jej przywalę! wczoraj jak go mi oddawała, to Dawid szedł obok niej i nawet ręki jej nie chciał dać a do innych dwóch pań to na rękach się nawet przytulał troszkę. No i oczywiście poskarżyła mi, że nie chciał przed chwilą siedzieć na nocniku. A on biedak jak mnie zobaczył to się puścił do mnie biegiem i aż się zanosił tak dziwnie. Musiał mocno płakać :( No a w domu odkryłam, że ma pupę podrapaną - musiała go nieźle męczyć na tym nocniku :( No i mówi, że zupkę zjadł ale ryżu na mleku z jabłkami nie chciał. Pani mu tego nie daje?? Naprawdę mnie ta kobieta drażni. A to dopiero dwa dni były! W poniedziałek oddawała mi go przemiła Pani! Trzymała go na rękach a on jej szyje obejmował. Opowiedziała mi, że jest grzeczny, ładnie się bawił i ślicznie zjadł cały obiadek. Widać, że ma lepsze podejście do Dawidka :) No! To zrzuciłam z siebie to wszystko!! Zobaczymy jak będzie dalej. Jak rano Dawid będzie wyglądał kiepsko to chyba o nie dam jutro do żłobka. A Wy macie jakieś doświadczenia ze żłobków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam o jeszcze jednej akcji z tą "super" panią - wczoraj posadziła go na zwykłym krzesełku jak mieli obiadek i była zdziwiona, że nie potrafił siedzieć tylko się przeginał. No jak krzesełko nie ma nawet podparć do rąk to jak taki maluch który nie siedzi na takim krzesełku dać sobie radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko ale zolza :( No nie wiem ile roczniakow juz robi tylko na nocnik i siedzi na zwyklych krzeslach ! Juz nie wspominajac o tym ze czasami chca jesc a czasem nie, czasem im cos nie smakuje, to normalne przeciez. Glupie uwagi jakies ze nie nauczylas czy nie oduczylas tego czy tamtego .. Tutaj jest taki system ze pierwsze trzy dni dziecko chodzi razem z mama od 9-15 czyli 6 godzin, zeby bez stresu zapoznac sie z nowym miejscem i paniami. Na czwarty dzien zostaje samo na 3 godziny a na piaty na 5 godzin (pod warunkiem ze nie placze) Jesli dziecko mocno placze to panie dzwonia i zabiera sie je do domu. To ze troche placze przy rozstaniu to normalne, ale jakby nie przestawalo to dzwonia. Ciekawa jestem jak Maks zareaguje, oczywiscie boje sie tego pierwszego dnia kiedy go zostawie (na sama mysl lezka mi sie kreci) ale staram sie byc dobrej mysli .. powiem wam ze mam wyrzuty sumienia ze jego oddam a z drugim bede w domu :( ale juz teraz jest mi czasem ciezko z jednym Maksiem jak jestem sama, a co dopiero bedzie na koncowce ciazy i jak bedzie drugie malenstwo ? Ach rozterki rozterki, czasem mysle ze w naszej sytuacji moglismy poczekac z rodzenstwem troche dluzej, no ale teraz to moge sobie myslec do upojenia, jest jak jest :P Myszko Tobie pewnie tez jest ciezko ale mysle ze kazda mama ma takie rozterki jak my kiedy pierwszy raz rozstaje sie z dzieckiem po pobycie z nim w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Karro za słowa pocieszenia :) Dawid mi się rozłożył na maksa! Wczoraj wieczorem zjadł o 19 trochę kaszki a potem mleka już nie chciał. Rano o 7 wypił 150 ml mleka i do tej pory trochę owoców i na wszystko inne mówi NIE :( Noc nie była za wesoła. Spał z nami i tak się wiercił i kręcił, że nie pospałam zbyt wiele. Dziś już miał kilka napadów płaczu. Nic nie pomaga. Jeść nie chce, Pic trochę pije ale nic poza tym. Zaczynam się trochę martwić, bo katarek mu jakby minimalnie się zmniejszył ale temperatura została. No i nic przeciwgorączkowego nie chce wziąć. Płacze i krzyczy, i to tak około 10 do 15 minut. Teraz udało mi się go uśpić. zobaczymy co będzie jak wstanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie widzę, nie chce pokazać. Na dodatek dziwnie często mu się odbija. Boję się że zacznie mi wymiotować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko - Teraz to pewnie trochę późno na rady, ale u nas w nocy dobrze działał Viburcol - takie czopki, które oprócz działania przeciwgorączkowego i przeciwbólowego dodatkowo mają działanie uspokajające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na moment bo wleciałam do domu się najeść i trochę przespać. Byłam wczoraj u lekarza i od wczoraj Dawid jest w szpitalu. Miał początki odwodnienia, dostał 2 kroplówki, antybiotyk. Założyli mu wenflon, pobierali mu krew z paluszka i z żyły przez wenflon, pobrali mocz i wymaz z gardła. Nie będę opowiadać o tym jak to się odbywało bo mi serce pęknie po raz 1200....... Ma mocno podwyższone jakieś czynniki ale nie pamiętam jakie. W każdym razie dość poważny bakteryjny stan zapalny górnych dróg oddechowych. Całą noc spał, temperatura spadła z 39 do 36,5 i rano wypił 20 ml wody i 110 mleka. Potem zjadł 2 biszkopty. Tak mi go szkoda że serce mi pęka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, Myszka - trzymajcie się! Będziemy o Was myśleć ciepło, mam nadzieję, że Dawidek szybko wyzdrowieje, żal takiego maluszka w szpitalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wszystkim :) Myszko, to jest właśnie urok żłobka i panujących tam warunków - niestety wielu rodziców przyprowadza zasmarkane i zakaszlane dzieci, a w tym wieku przecież maluchy wszystko pakują do buzi, więc wystarczy, że to zasmarkane przekazało zabawkę Twojemu Dawidkowi, a on włożył ją do buzi...Poza tym miał pewnie do tej pory mało kontaktu z rówieśnikami i to w dodatku przeziębionymi, prawda? Nasze maluchy mają jeszcze słabą odporność i wszystko "łapią". U mnie też była jelitówka niedawno, przyniesiona przez średniego z przedszkola i Hania też wymiotowała i długo miała rozwolnienie, nawet starszy Adam się załapał... Co do wrednej "Pani" ze żłobka - nie daj się zaskoczyć tym głupim gadaniem i odpowiedz ostro i zdecydowanie, że nie podoba Ci się jej to co mówi i robi. Niedopuszczalne jest, że odbierając dziecko nie dostałaś dokładnej informacji skąd wziął się siniak na policzku lub zadrapania, szczególnie u malucha, który nie umie mówić. Jeśli chodzi o jedzenie to nie ma prawa zmuszać dziecka do potraw na które nie ma ochoty, a także nie m prawa zmuszać do siedzenia na nocniku. Mogą ZACHĘCAĆ. Ja osobiście wybrałabym się na poważną rozmowę, jak nie pomoże należy porozmawiać z dyrekcją... pozdrawiam serdecznie Myszko i trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka i Dawidku....trzymajcie sie dzielnie!! Myslimy o was i najwazniejsze, ze juz dostal odpowiednie leki i teraz tylko bedzie lepiej. ja w pracy...mam dwa dni i mnosto rzeczy do zrobienia i normalnie nie moge sie zabrac. najgorsze jest analiza 2009 i plany na 2010...I need help :) ok...spadam i mamy laptopa z powrotem w domu....hurraaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czytam ten mój post to widzę, że może za bardzo się uniosłam, ale sama mam przeboje różne w przedszkolu i z doświadczenia wiem ,że "panie" nie zawsze mają serce do dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dla Izabelci a propos bucików - w prawie każdym centrum handlowym jest sklep z sieci 'Bartek' - ja tam kupuję buciki, zimowe kosztują pewnie ok 150zł (ale są nieprzemakalne), ja na razie kupiłam takie na jesień, nieocieplane, ale ocieplane też są. A może trafisz już na wyprzedaże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc. myszko i Dawidku trzymajcie sie, szybkiego powrotu do zdrowia. to straszne byc w szpitalu z dzieckiem. czy wasze bąble tez sa na etapie wyrzucania wszystkiego z szafek i szuflad? ja juz siły nie mam, chyba kupie blokady. dzis byłysmy z oliwia na roczku kumpla za sciany. było kilkoro dzieci w podobnym wieku, wszystkie nasze spacerowe mamuski sie zebrały, nasze pociechy tworza wesoła gromadke:) u nas wszystko ok, dzieciaki zdrowe na szczescie. leci dzien za dniem. juz nie jest tak przyjemnie jak latem, zwłaszcza spacery, ale ciesze sie bo to ostatnie tyg w domu. od połowy stycznia do roboty;) buziole zwłaszcza dla chorowitków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko jak tam Dawidek? Mam nadzieje ze juz lepiej, biedaczek :( Ale dobrze ze dostal pomoc w pore, z odwodnieniem nie ma zartow .. Ach te chorobska! A my sie wlasnie zastanawiamy czy szczepic Maksa na swinska grype, boje sie i choroby i szczepionki w sumie . Emka wcale sie za bardzo nie unioslas, w koncu chodzi o nasze dzieci, to nie jest przechowalnia tylko instytucja gdzie dziecko powinno dostac dobra opieke a rodzic czuc sie spokojny gdzy dziecko tam jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko, trzymamy kciuki za Dawidka i zyczymy Wam wszystkim zdrowia! Mamohuberta, Maks jest na etapie wyrzucania z szuflad i szafek od 6 miesiaca zycia i nie wyobrazam sobie zycia bez... trudno otwierajacych sie szafek. Nie mam blokad, bo np. szuflady z komodki nawet ja wysuwam z trudem :D Albo mi sie wydawalo, albo jakos nam sie topik skurczyl - mam wrazenie, ze bylysmy juz na 373 stronie... Skleroza czy co...? Maksowi wyszly dzis pierwsze trzonowe zebiska, strasznie daleko z tylu i nie wiem, co to. Na oko dziesiatka i dwunastka ;) Zartowalam, ale moze byc czworka i piatka...? We wtorek bylismy na szczepieniu po 13-tym miesiacu, Maks je odchorowal, mial 2 dni wysokiej temperatury i sie troche pomeczyl, biedaczek, ale od wczoraj jest OK. Pozdrawiam was wszystkie, zyczymy duzo zdrowia bo sezon nieciekawy, mamom-podrozniczkom szczesliwych podrozy, a brzuchatkom - czestych chwil relaksu :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izul
witam wszystkich. Dopiero dzisiaj trafiłam na ten topik.Jestem mamą sześciolatki i rocznego brzdąca.Urodził się 25 września 2008.My niestety też odchorowaliśmy to szczepienie.W czasie badania przed poinformowałam naszą pediatrę,że mały jest chyba podziębiony,po badaniu stwierdziła,że wszystko jest ok i szczepimy,bo i tak już miał przesuwany termin.Zaszczepili. To było w środę 3 tyg. wstecz,w niedzielę małego zawiozłam na pogotowie z 40-stopniową gorączką.Badanie wykazało rozległe zapalenie oskrzeli no i 2 tyg. kłucia.Zastrzyki 2 razy dziennie.Nasza pediatra tak się wystraszyła,że wpadała do nas na wizyty domowe co drugi dzień.Raptem była zainteresowana.Mogła zaufać intuicji matki i zaczekać jeszcze tydzień z tym szczepieniem,ale cóż to ona jest lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izul
co do żłobków i przedszkoli i chorób naszych pociech,to jest tak,że owszem często jest to nierozwaga rodziców i przyprowadzanie chorych dzieci,ale także działanie opiekunek można powiedzieć,że z premedytacją.Sama słyszałam rozmowę 2,na przystanku.Jedna drugiej się żaliła,że tyle teraz bachorów na grupie i taki zapieprz.To są ich słowa.Ta druga na to,nie wiesz co robić,po jakiejś ruchowej zabawie,po prostu otwórz okno,po paru dniach masz ok. jednej trzeciej mniej na grupie,a wiesz rodzice przeziębione też puszczają to i ponad połowy może nie być.Tak to jest drogie panie.Byłam zszokowana tym co usłyszałam.Oczywiście na zebraniu po rozmowie z rodzicami zwróciliśmy uwagę dyrekcji na tą kwestię,nie padły nazwiska,ale zrobiono z tym porządek.Zaczęto też zwracać uwagę na zakatarzone czy kaszlące dzieci,opiekunowie dzwonią do rodziców i każą odebrać dziecko,ponieważ sprawia wrażenie chorego.Z kilkoma rodzicami były problemy więc musieli dostarczyć zaświadczenie dyrekcji,że dziecko może uczęszczać do placówki.Jest lepiej,niestety o wszystko trzeba walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadlam zobaczyc czy sa jakies wiadomosci od Myszki, mam nadzieje ze Dawidek juz w domu! Onyx moze pomylilo ci sie z 273 :) ? My wczoraj bylismy na imprezie, syn mojej kolezanki skonczyl 4 latka. (Kolezanka zreszta tez jest w 6 miesiacu ciazy, bedziemy rodzic mniej wiecej w tym samym czasie! ) Zostalismy u nich na noc, ale o spaniu maluchow nie bylo mowy dopoki byli goscie, Maks padl dopiero o 22. Za to dzis w dzien odespal bo drzemal az 2 godziny. Jutro pierwszy dzien w przedszkolu, ide razem z Maksem na pare godzin, wieczorem zdam relacje. Witam nowa mame, to straszne co piszesz, pozostaje tylko miec nadzieje ze takich pan w przedszkolach jest malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka pewnie nie ma czasu ani głowy do tego, żeby wchodzić na KAfe... W każdym razie mam nadzieję, że Dawidek czuje się lepiej i wkrótce zostanie wypisany ze szpitala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wleciałam tylko napisać, że właśnie wróciliśmy do domu. Dziękujemy za mile słowa i troskę Wlecę i napisze więcej jak się tu jakoś zorganizujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×