Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczarowana lala

Czy kochanek wyrwał sie na pare chwil do Was?

Polecane posty

Gość tez kochanka
gdy sie zakochalam nie mialam pojecia o jego zonie,mieszkal sam,spotykalismy sie ponad rok az wkoncu sie dowiedzialam,to trudne odejsc probowalam kilka razy........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczarowana lala, a nie myslisz, ze trochę trzymasz jego związek w całości? jak by nie miał kochanki, to by może nie wytrzymał ze swoja żoną. Może jego żona nie lubi seksu, i dobrze w gruncie rzeczy, że mąż może załatwić potrzebę fizjologiczną gdzie indziej. Nie mówię, że się cieszy, że facet ma kochankę, bo to upokorzenie, ale bez Ciebie jego małżeństwo mogłoby być jednak mniej udane. Idzie sobie facet do Ciebei, ulży sobie i dzieki temu jest na co dzień fajny facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie żaden kochanek nie wchodzi w grę. I powiem Wam, że nie szanuję kobiet, które wiedząc, że facet ma żonę czy dziewczynę wskakują mu do łóżka. Zresztą takich facetów też nie szanuję. Są dla mnie dennymi nieudacznymi dupkami. Zresztą nigdy w życiu nie wzięłabym się za zajętego chłopa. Odrzuca mnie od takich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak dlugo
zaczarowana się spotyka ze swoim? bo mnie się znudziło po pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez kochanka
nie przecze,oszukal.Nie wskoczylam zonatemu facetowi do lozka,nie wiedzialam o tym,zreszta juz to napisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponadto najbarziej smętne są te wypowiedzi, ze żona musi koło niego chodzić, a ja mam go wymuskanego - w partnerskim związku tak nie musi być, ale na to potrzeba kobiety, która ma trochę szacunku do siebie i czuje się na tyle bezpiecznie, że potrafi tawiać wymagania. Do kina pójdziecie razem - czy nie, bo się wstydzi, zupełnie jakby chodziło o chorobę weneryczną. Chyba, że spacer o 1 w nocy. W życiu bym nie pozwoliła się tak traktować. I to całe gadanie o bogatej osobowości - bardzo względne pojęcie, każdy ma swój sposób, żonka też, ale nie dla tego faceta, z którym jest. Wyzwolona kochanka, a musi być ciekawa, nie może być nudna, jaka chce, tylko jak park rozrywki. Taki trochę wyścig, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tranquila
ile osob tyle odmiennych zdan.... zaczarowana ty sama siebie oszukujesz wmawiajac sobie ze decydujesz o spotkaniach....ty tak to sobie przekrecasz zeby bylo po twojemu a tak naprawde to decyzje podejmuje on...bo jak ma czas to dzwoni i pyta czy ty mozesz i wtedy ty laskawie mozesz powiedziec ''tak kochanie przyjedz jestem wolna''....i to jest twoje podejmowanie decyzji...ale jak on jedzie na mecz z synem to chocbys blagala na kolanach to on nie przyjedzie... tez kochanka....rozumiem cie doskonale bo ja tez jestem kochanka....tylka ta kochanka z innej bajki jak to okreslila ktoras powyzej...ta zakochana kochanka...z wzajemnoscia...🌻❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lala, Dlaczego miałabyś panikę gdyby on chciał odejść od zony, czego sie boisz w stałym związku? Ryzyka, ze np miałby kochankę? A nie pomyslałaś, że może Ty trzymasz - i inne kochanki - małżeństwo w całości? Może żona nie lubi seksu, a jak się facet wyszaleje i załatwi swoją potrzebę fizjologiczną gdzie indziej, to wraca do domu jako fajny i sensowny facet? Pewnie, że zadna kobieta nie marzy o kochance dla męża, ale bez kochanki może byłoby gorzej - pod warunkiem, że się zyje w błogiej nieświadomości. I naiwnością jest, że ma sie faceta wymuskaengo, a zona musi koło niego chodzić - w partnerskim związku nie musi. Ale na to trzeba kobiety, która czuje sie bezpiecznie i może stawiać wymagania, bo ma troche szacunku do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne że facet się wyżyje
na niej i wraca do żony jako odstresowany kochany mąż :) autorka się teraz pieeprzy a jutro wam napisze ależ było cudownie!! :D gdyby decydowała to by w Wigilię się spotkali, ale ona tylko CZEKA aż będzie MOGŁA go zaprosić, bo wie że gdyby zadzwoniła wtedy gdy mu przeszkadza to już nie byłaby kochanką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym, z tą niechęcią do małżeństwa, jak sie czegoś nie może mieć, to się mówi, że jest fuj. Nie chodzi, że nikt nie chciał, wcale nie o to, tylko moze to jest taki strach przed odtrąceniem, że lepiej bronić się cynizmem, czy ja ta mężatka, która pisała, że kochanek jest wibratorem, lepiej coś opluć, niż stracić, zawsze jakaś szansa na to , że świat będzie w ten sposób pod kontrlą - jak sama wszystko zniszczę i opluję, to już mi nikt niczego nie zepsuje, bo już nie bedzie co psuć. A może byscie wolały się przekonać, że świat nie jest taki, jak mówicie, ale wasi kochankowie już wszystko zepsuli. Jak bym sie spotykała z zonatym chujem, to już bym potem nikomu nie wierzyła i zabroniłą sobie o czymkolwiek marzyć. Nie to, żebym nie miała "ofert" żonatych - ale jak bym na to poszła, w nic bym już nigdy nie wierzyła. Mam też kolegów, którzy nie zdradzają, zawsze o nich myślę, jak dla równowagi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia1234567
o taak...napewno sie piepprzy, podczytuje i nie pisze, ze niby tak jest... widzisz lala...takie zycie kochanki, ze w swieta to sobie sama mozesz dobrze zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do asiuula
bardzo mądrze napisałaś... daje do myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym się dowiedziała, że mnie facet zdradził to może od razu bujać garba. Nie ma dla mnie zmiłuj w tej kwestii. A tą wywłokę też bym za pióra wytargała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...o....
Kinia :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowana lala
ale mnie rozbawiłyście tym pisaniem, nawet nie chce mi się na każdy wątek odpisywać. Z życia robicie jakieś głupie frazesy i cedzicie te złote myśli. Buahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile to trwa
ile trwa wasz romas lala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowana lala
spotykamy się 7 miesięcy (jakoś tak) Ja się wam dziwię, czemu nie dopuszczacie do myśli takiego układu? Co dziwnego jest w tym, ze to ja pierwsza piszę, że dziś mam czas, a on na to, że ok i też będzie miał. Ja w tym nic dziwnego nie wiedzę. Tak jak pisałam, specyfika jego zawodu sprawia, że może mieć potrzebę wyjść nagle z domu i już. I to wszystko, a wy jakieś wielkie halo robicie. To logiczne, że gdyby to był facet, który pracowałby np w banku, gdzie są jakieś zmiany i stałe godziny pracy i nie ma potrzeby nagle tam iść to by takie numery nie przeszły. Przecież to logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×