Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość julka1982

Koszmarne życie tuż po ślubie. Mieliście to?

Polecane posty

Gość julka1982
nie chcę mijać się z nim w domu, żebyśmy mieli wspólne, a jakby osobne życie. Chcę żeby interesował się mną tak jak ja interesuję się nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka1982
jak mój mąż interesuje się mną? Nie zawsze zauważa moją nową fryzurę, nie zauważa że mam nowy ciuch. Rzadko mówi mi, że ładnie wyglądam, lub że w czymś mu się podobam :( Zapomina o tym, że miałam ważny dzień w pracy. Często zapomina o tym o czym mu mówiłam, lub wręcz nie słucha co do niego mówię. Nie potrafi przytulić ani pocałować wśród ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pomyslalas...
przepraszam ale jak dla mnie to ty nie interesujesz sie nim jako nim... interesujesz sie tym by on byl jaki ty chcesz a nie tym jaki on jest, co czuje, czego pragnie ... no i co,ze nie zauwaza nowego ciuchu...nie jest kobieta :p nie mowiac juz o okazywaniu uczuc przy kolegach - wielu faetow tak ma i tyle. a ty zauwazasz jak bardzo sie postaral przygotowujac ta rybe? albo interesujesz sie jak bardzo moze mu przeszkadzac to co ty probujesz robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie odmienne oczekiwania wobec wspolnego zycia. Niestety, nie zmusisz meza aby sie w calosci dostosowal do twoich wyobrazen - sama tez musisz isc na ustepstwa. Chocby w kwestii spedzania wolnego czasu: twoj maz najwyrazniej potrzebuje odrobiny samotnosci, a ty wolalabys stale przebywac w jego towarzystwie. Daj mu troche swobody, nie zaglaskuj go na smierc. Umowcie sie, ile czasu dziennie/tygodniowo bedziecie spedzac razem, a ile osobno. I oczywiscie przestrzegaj tej umowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mam niedyskretne pytanie
Nie wiem, Julka. Może jemu rzeczywiście po prostu przestaje zależeć? Ale może Ty sama to spowodowałaś nadmiernymi oczekiwaniami i czepianiem się drobiazgów, których chyba nie zawsze potrafisz odróżnić od rzeczy istotnych. A może jednak jest coś na rzeczy i Twój mąż zaczyna Cię olewać. Może tak być. Ale jeśli związek zaczyna umierać 5 miesięcy po ślubie, to nie widzę tego na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowa fryzure/ciuch zauwazaja od razu tylko nieliczni mezczyzni. Wiekszosc z nich nie przywiazuje do tego wagi, albo wrecz uwaza wyprawy do fryzjera czy na zakupy za zbedny wydatek. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agentka038

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mam niedyskretne pytanie
Z tą fryzurą i ciuchem to prawda. Mój co prawda zawsze zauważa, zawsze też spontanicznie zachwyci się moim wyglądem, mówi że mam piękną twarz, że go strasznie podniecam itp., itd. Widzę to też w jego zachowaniu, nie potrzebuję jego słów. Ale z tego, co wiem wielu facetów rzeczywiście ma problem z dostrzeżeniem nowinek typu fryzura. Ale to jest właśnie ten drobiazg, który należy zlać, jeśli poza tym czujesz się piękna i pożądana w jego oczach. Bo to jest sedno, a nie że on zauważy nową bluzkę w kolorze lila róż ;) Ale jeśli tego sedna nie ma, to jest już problem. Ty naprawdę zrób listę rzeczy istotnych i pierdół. Pierdoły wywal, resztą się zajmij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agentka038
..........a ja myślę, że wyszłaś za mąż z nieodpowiednich pobudek......... jak chcesz, żeby facet ciągle Cię podziwiał, był w Ciebie zapatrzony, miał na względzie tylko Twoje potrzeby, był romantyczny, czytał w Twoich myślach??? dziewczyno! a nie wystarczy, żeby szanował, kochał (bez wielkich słów - czasem małe gesty lepiej mówią!!), wspierał? a Ty się nim interesujesz? pytasz jak mu minął dzień czy wszystko u niego okey? a może jesteś jedną z tych gwiazdeczek do podziwiania???????????? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka1982
myślę, że mąż mnie nie olewa, no bo skąd niby te ciągłe walki i kłótnie? Gdyby mu nie zależało, to nie miałby pretensji , że ja mam o coś do niego pretensje. Olałby to. To co się dzieje między nami, najkrócej można opisać tak: On nie spełnia moich oczekiwań w sferze emocjonalnej i o to głównie mam do niego pretensje. On twierdzi, że się bardzo stara, ale mnie nie rozumie i nie wie, czego więcej od niego wymagam. Ja jakoś tych jego starań nie dostrzegam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka1982
sęk w tym, że ja nie czuję się piękna i podziwiana w jego oczach? Czy to że ciągle chce ze mną seksu, ma być na to dowodem? Ze mną chce seksu, a ogląda filmiki erotyczne na smog.pl?? Czy może dowodem na to, że mu się podobam, ma być to, że przytula się do mnie i całuje w miejscach, co do których akurat mam kompleksy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pomyslalas...
"Ja jakoś tych jego starań nie dostrzegam." ja mysle,ze tu lezy problem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pomyslalas...
przytula, caluje, chce seksu...a ty dalej nie jestes pewna czy mu sie podobasz? co on ma robic - serenady spiewac, wiersze pisac, wyglaszac romantyczne monologi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guccimimi
a może jego pretensje do Ciebie sa uzasadnione? Chcesz byc podziwiana i chwalona, ale czy jest za co? Zastanow sie troche nad tym. Byc moze on tez tego potrzebuje, malzenstwo to dwoje ludzi. Nie oczekuj od niego nie wiadomo czego, jesli sama nie jestes w stanie dac mu tego, czego by chciał. A poza tym to jak mozna wziac ślub i dopiero potem zamieszkac razem? :( kolejność powinna byc odwrotna. Byc moze po prostu sie teraz docieracie. Jesli nigdy nie mieszkaliscie ze sobą, to skad mogliscie wiedziec jak naprawde bedzie miedzy wami? Byc ze sobą non stop to nie to samo co wychodzic razem wieczorem albo spotykac się na spacerze... Ślub nie zmienia niczego na lepsze - wszystko zostaje tak, jak było. Tylko macie obrączki i poczucie przywiązania. Charaktery wciąż te same. Widac droga Julko, ze chyba wyszłas za kogos, kogo tak naprawde nie znalas, a teraz chcesz go zmieniac - nie wiadomo czemu. Widziały gały co brały. Jakiego mnie chcialas, takiego mnie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pomyslalas...
ja sie nie dziwie, ze oglada filmiki jak tobie nawet jego starania w seksie nie pasuja i nie chcesz sie z nim kochac czesciej niz raz na tydzien czy dwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agentka038
Julka ale w końcu chodzi Ci o to, że masz mu się podobać, masz być podziwiana czy chodzi o to, zeby tworzyć związek oparty na szacunku, zaufaniu itp.??? bo nie rozumiem. owszem, faceci lubia filmiki - nie wiem co bym zrobiła gdybym mojego przyłapała na oglądaniu... owszem faceci lubia nasze "miejsca" ;-) a kompleksy wsadź w kieszeń!!! pozwól mu na to - może Ci sie spodoba?? hihi ;-)) owszem faceci bywają emocjonalnie upośledzeni - od emocji to my jestesmy... ....ale - jeśli sie bardzo stara, kocha i szanuje, chce z Tobą, właśnie z Tobą być i stworzyć rodzinę....no to serio: zastanów się czy dla Ciebie nie TO powinno byc najważniejsze?! ważniejsze od tego czy zauważy nową bluzkę? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pomyslalas...
dobrze powiedziane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krewetka królewska
wrzuc na luz, mój mąż też ogląda filmiki np. na redtube i co? mam się załamać? ja też oglądam, a czasem oglądamy razem ważne, że chce się z tobą kochac kobieto marudna :-) ja też niedawno taka byłam, beczałam jak nie przyniósł kwiatków (żałosne), a nie zauważałam, że jak jestem przeziębiona to lata po całym mieście szukając otwartej apteki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mam niedyskretne pytanie
Cóż, my razem oglądamy świństwa w necie i komentujemy wygląd lasek :D Gdybym złapała mojego na tym, to... bym powiedziała: "pokaż" i tyle :) Ale to kwestia podejścia. Mnie to akurat lata koło tyłka, bo wiem, jakie kobiety go kręcą - DOKŁADNIE takie jak ja. Jak kliknie na jakiś filmik, to babka wygląda jak moja kopia. :) Więc dla mnie to jest tylko kolejne potwierdzenie mojej atrakcyjności dla niego. A u Ciebie autorko - to jest po prostu objaw niezaspokojonej żądzy, wynikłej z postu seksulanego, który mu serwujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** *** *** ***
autorko chciałam ci serdecznie podziękować za Twój topik. dzięki lekturze Twoich wypowiedzi pierwszy raz poczułam wdzięczność do moich toksycznych ekspartnerów...teraz rozumiem, że warto było przejść tamte złe doświadczenia, po to żeby odkryć co jest ważne, co jest możliwe w związku, a nie oczekiwać bajki. i to wcale nie ma być sarkazm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mam niedyskretne pytanie
A, i ja Ci nie odpowiem, po czym masz poznać, że jesteś piękna dla niego. To się czuje. Chyba po wszystkim zresztą. Po słowach, po tym jak mu ręce bięgną do Ciebie, po tym jak patrzy na Ciebie, po tym jaki jest zachwycony Twoją nagością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem twojego podejscia
w sprawie seksu, niby co takiego jest meczacego zeby zaczac jeszcze raz jak twoj maz ma na poczatku szybko wytrysk? no chyba, ze z oszczednosci na prezerwatywy ci szkoda... albo bierzesz tabletki to tym bardziej nie ma problemu o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guccimimi
nie wyobrażam sobie jak można miec kompleksy przy ukochanym mezczyznie - ukochany mezczyzna kocha nas cale i naprawde niewiele obchodzą go 2 cm wiecej w obwodzie tego czy tamtego... Ja znalazlam juz dawno rpawdziwa milosc - i wiesz autorko skad wiem,ze to milosc? Bo wiecej nas łączy niz dzieli, bo moge mu powiedziec bez zażenowania o WSZYSTKIM, bo uwielbiam jego ciało tak jak on uwielbia moje i kochamy w sobie wszystko - nawet nasze małe wady, dlatego wlasnie, że są NASZE. gdybym chciala go zmienic, to oznaczałoby to,ze chce byc juz z kims innym, a nie z nim. A nowy sweterek to moze pochwalic kolezanka z pracy czy kolega - tylko osoby postronne zwracaja uwage na takie rzeczy. Maz powinien doceniac Twoje uczucia, charalter, Twoj stosunek do niego a nie Twoje kurde nowe buty..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Czy może dowodem na to, że mu się podobam, ma być to, że przytula się do mnie i całuje w miejscach, co do których akurat mam kompleksy?\" To mnie rozwalilo. Dziewczyno zwiazek czy pozniej malzenstwo to nie wieczny podziw twojej osoby. A milosc to nie calowanie sladow stop ukochanej osoby. Masz chore podejscie do tych spraw. Zycie codzienne to drobiazgi. Nie oczekuj ze postawi cie na piedestale i bedzie wlielbil. Badz dla niego partnerka a nie rozfochowana ksiezkiczka a napewno bedzie ci bardziej szczerze okazywal uczucia. To co wyprawiasz teraz wzgledem niego moze go tylko popchnac w ramiona bardziej wyrozumialej kolezanki. Ale zrobisz jak zechcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychylam sie do zdania Plyna ryby plyna. Masz Julko bardzo dziecinne, naiwne wyobrazenie o zyciu w malzenstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agentka038
hop hooop ....... Julka jesteś??? ;-) a może wszystkie te wypowiedzi nareszcie wybiły ci fochy i dąsy z głowy??? jakie masz jeszcze watpliwości? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guccimimi
myślę, ze dziewczyna przezyła (lub dopiero przezyje) spory szok... Swoją drogą, to smutne, że w wieku 25 lat można nie wiedzieć jeszcze tylu rzeczy, a pchać się do malżenstwa. Mysle, ze to malzenstwo jest samo w sobie dobre i wspolczuje mezowi Julki, że wziela sie za zmienianie go - tego nie zniesie żadne męskie ego. Ciekawe co dalej. Mam nadzieje,ze autorka pojdzie po rozum do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no czytać się nie da
ominęłam półtorej strony topkiu bo już mnie nerwica dopadała. Boże jaka ty kobieto jesteś pusta i głupia. Czy ty jesteś pępkiem świata, czy tylko wokół twojej osoby świat się kręci????????No ja pierdzielę, twoich wypowiedzi nie da się czytać.....upiekł ci rybę, postarał się a ty nadal niezadowolona królewno za dychę.... Lepiej pomyśl co z tobą jest nie tak, bo ja twojemu mężowi współczuję że ma taką żonę. Gdybym była facetem i ty byłabyś ostatnią kobietą na ziemi za żadn skarby nie chciałabym się z tobą związać, to już się kwalifikuje na jakieś zaburzenia emocjonalne. Czy facet ma nic nie robić, tylko włazić Ci w dupę i cię "lizać po tyłku" żebyś była zadowolona. No przepraszam, ale się aż zdenerwowałam, czytając twoje posty. Ja mam 29lat, męża od 1,5 roku, jestem bardzo szczęśliwa i w głowie mi się nie mieści, gdybym miała tak się zachowywać jak ty. Twój mąż ma anielską cierpliwość i jak będziesz dalej taka upierdliwa to cię zostawi, bo z taką babą nie da się żyć. Jak ci brakuje emocji to pochodz sobie po gzymskie wieżowca a nie wymagaj od męża bóg wie czego. Lepiej sama się zmień i to szybko !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no czytać się nie da
aż z nerwów błędów narobiłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no juz ne moge
hhahahaaaaahaaaa !!!! jak dla mnie Julka to ty jestes zdrowo jebnieta. Ozenilas sie z normalnym facetem a zadasz od niego wrecz cudow. Moim zdaniem powinnas sie cieszyc ze facet cos dla Ciebie robi. Ja, gdyby mnie taka durna baba zaczela ograniczac od razu bym spierdolil. No sorry, jestem soba i nigdy nie kims innym - bo ktos tak chce. No ja pierdole. I jeszcze dobil mnie twoj tekst o tym ze pozwalasz mu czasem podjac decyzje. Kurwa, w zwiazku decyzje to sie powinno podejmowac razem. Taka mala uwaga. Poki co mam dla Ciebie rade - rozwiedz sie z nim. Szkoda fajnego faceta. Spierdolisz mu zycie a na dodatek zostaniesz stara, wredna, zgorzkniala i medzaca baba. Nie doroslas do malzenstwa i chyba nigdy nie dorosniesz... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×