Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziobalka

Dziobałkowy Świat

Polecane posty

wiem...a mówiłam... ale ja też mam czerwone kółko co mnie krępuje więc ze mnie też nic nie będzie... wypij lepiej za moje zdrówko... przyda się ;-) nie rozpaczaj... zwyczajnie wybaczaj... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry jest właśnie... zaje....fajny.... mnie tam podnieca... chyba muszę być zrozpaczona skoro już słowa tak na mnie działają ;-):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dłonie moje dłonie dotykają pustki twoich ramion staczają się w nicość krągłych bioder usta smakują wspomnień namiętnych pocałunków oczy błądzą szukając twojego cienia i tylko sen jak na złość nie nadchodzi może w nim odnalazł bym moje rozdygotane sumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to teraz pisz do wszystkich których zablokowałaś bo niektórzy może skasowali Tój numer i go nie mają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbyś nie był wirtualny i w dodatku nie byłbyś moim przyjacielem to tak bym Ci tyłek skopała że byś na niego nie usiadł przez tydzień:P co Ty sobie myślisz? najpier podniecić dziobalkę a potem ją zostawić???? miał być choooooop co mi dobrze zrobi a nie mi smaku na sex narobi...;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tam ostro zaraz... możę być najpierw delikatnie dla mnie a potem ostro dla Ciebie??? przecież ja Anioł Ty Diablica... to niech tak będzie...koniec...kaplica... i ciemna ulica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i uciekł bez pożegnania... zamorduję jak dorwę w swoje łąpki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już późno Nie wiem, czy warto czekać na gest na ciepło na słowo Tyle we mnie miłości dla Ciebie dla Mnie dla Nas wystarczy Morze przelewa się we mnie Fale wzbierają nagłym przypływem Fazom Księżyca nic do tego I mnie nic do tego I Tobie też Bo już świt Nie wróciłeś na noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale żeś mnie nastraszył... a już myślałam że noc będę miałą nieprzespaną przez tą chcicę... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scena pewnego aktu uważaj przy dawaniu szczęścia za wiele w za krótkim czasie to niebezpieczne dla obydwu serc nie wytrzymają by je uchronić to drugie traktuj dla odwrócenia uwagi jak przeciwnika z którym stoczysz walkę i więcej luzu mniej wtedy boli każdy cios

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erotyk II - wieczorny ja widzę cię świętą świętość nagością jest rozbijam dziś krople po twych udach na dwoje na mięso i usta moje wydrapiesz na plecach tajemne tatuaże przyjemność się zeszkli na rozpalonych pośladkach i czasu nie zabraknie w migającym świetle żarówki rozpędzę wiatr i włożę nim berło rozkoszy aż muzyce zabraknie tchu i spoczniesz królową wśród nocy słysząc szepty niedzielne ,,mógłbym tak wiecznie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Płomień Zamknij oczy pulsujące pragnieniem. Niech wypełni noc ramiona Twoje. Wargi nasyci soczystym pocałunkiem. Dłoniom odda jedwab ciała. Tak, zaczynasz żyć. Czujesz? Ten oddech zbyt krótki, by się zatrzymać. W żyłach lawa, spalasz się. Chcesz dotknąć tych marzeń, by ugasić żar co przenika Twoje ciało. Jednak czy płomieniem zdołasz tego dokonać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Rozkosz" Delikatny dotyk kobiecej dłoni, Subtelna,błękitna sukienka, I oddech,szybszy coraz szybszy, Ciche,słodkie westchnienie. Jak podmuch wiatru, Wysoka gorączka, Nagrzewa Twe zimne serce, I pali,rozpala... Prowadząc do czerwonej rozkoszy. Twój dotyk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://hakembery.wrzuta.pl/audio/4EvAKfqWrL/ dzisejszej nocy uciekłam... nie oglądając się za siebie... otworzyłam oczy i biegłam... biegłam, biegłam... no i dobiegłam... do szpitala dla obłąkanie chorych... a może dla nowonarodzonych???? nie wiem... tylu ludzi tam było czy to naprawdę się zdarzyło? czy to był tylko sen? zostało mi jeszcze kilka miesięcy życia więc dlaczego wczorajszej nocy do tego miejca podążałam? dlaczego właśnie wczoraj, twarz Boga ujrzałam???? nie za wcześnie? a Ty już widziałeś twarz Boga? może już czas... może już nadszedł kres.... jakie to dziwne można więc śnić sny i ziścić je też... nie żałuj łez... choć to i tak niczego nie zmieni płacz kiedy odejdę... choć kiedy spotkamy się po śmierci obojętnie obok Ciebie przejdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.wrzuta.pl/audio/tWS1NRlgqe/ miłość umiera... dlaczego??? co jest tego sprawcą? Ty... Ty jesteś organów dawcą... nie tylko swoich...ale i moich... ten stan sprawiła woda, otaczający mnie zewsząd bezmiar oceanu, który przesłonił cały mój świat... choć ja nadal jestem jak kwiat... z łatwością mogłabym wchłonąć niebo... w tej chwili święcie w to wierzę... i jesli przyjdziesz, powiesz... Tobie też uwierzę... dotąd nie uświadamiałam sobie jak bardzo jestem samotna... nieszczelna i zniekształcona... przez Ciebie gwałcona... fajnie było? może dla Ciebie dla mnie wiecznie było za mało wiecznie mi się chciało... a Twoje ciało ile zdążyło, tyle dawało... czesem tych kilka minut dłużej wytrzymało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przywołaj moje spojrzenie, jakim obdarzyłam Cię jeden raz... podczas naszego miodowego miesiąca... obejrzałam się wtedy za siebie bronią niemal dotykając swojego nagiego ramienia... a pod moją napiętą skórą na karku prężyły się mięśnie... delikatne... słodkie niczym mleko matki karmiącej... widzisz mnie? w Twoim mieszkaniu... ubraną w Twoją koszulę służbową... idącą korytarzem i skręcającą do kuchni... nucącą coś pod nosem... znajome znużenie przenikało Cię wtedy do kości... wszystko tylko nie to... wolałbyś nawet skoczyć do wody w koszulce z napisem ratownik, niż rozmawiać ze mną o moim dwudziestopięcioletnim istnieniu na tym świecie i nagłym unicestwieniu... tak... tak właśnie jest... tak właśnie było... człowiek wyszedł rano do pracy... a gdy wrócił już jej nie było... już wszystko się skończyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego nie postawiliśmy sprawy jasno już na samym początku??? nie byłoby wtedy tego głupiego wątku... miłości... nie byłoby miedzy nami niedomówień a teraz???? ta historia zawsze bedzie nas dzieliła... gdybyś umiał ze mną rozmawiać.... ona żyć by nam pozwoliła... a tak... pozostało wiele znaków zapytania: a jak? a gdzie? a dlaczego? Twoje serce nie chce mojego... umarłam trzy miesiące temu ale w Twoich snach ożywam każdej nocy i krzyczysz wtedy: pomocy!!!!! po przebudzeniu długo nie możesz się otrząsnąć... z wrażenia... z mojego ponownego narodzenia??? owszem... myślę, że umysł płata Ci ogromnego figla, ale ma to swoją logikę... nie bez powodu ukazuję Ci się w snach... nie bez powodu skazuję Cię na przebudzenie... na dobrowolne a jednak z rozkazu ponowne odrodzenie... przebudzenie to przecież niemal jak narodziny... wynurzasz się ze snu pozbawiony historii, potem, przecierając oczy i ziewając, usiłujesz na nowo sklecić swoją przeszłość... układasz rozsypane okruchy życia w chronologicznym porządku... a na koniec zbierasz siły, żeby stawić czoła teraźniejszości... a teraźniejszość to ja... ja, to cały Twój świat... ja i żarówka o mocy 1000 wat... rozświtlająca Ci drogę życia... na najbliższe 50 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprowadzę Cię ścieżką, która pnie się łagodnie między drzewami... dojdziemy do brukowanej drogi przwinającej ścieżkę tuż za linią drzew... dostrzeżesz dwa budynki wznoszące się po obu stronach drogi... dom po lewej będzie prostszy, wiktoriański, z mansardowym dachem i czarno obramowanymi okienkami.... które prawdopodobnie skojarzą Ci się ze strażnicą... przejdź kawałek ulicą... po prawej stronie stać będzie dumnie na pagórku elżbietański pałacyk... wspinaj się dalej po stromym i porośniętym trawą morską zboczu... aż wejdziesz na górę, gdzie teren bedzie już płaski, pokryty bardziej zieloną i krótszą trawą... pałacyk będzie otaczał mur... ogarnie Cię litość dla wszystkich skazańców, którzy znajdują się po drugiej jego stronie... i uświadomisz sobie nagą prawdę... świat za wszelką cenę chce mnie tam trzymać w zamknięciu... bym mogła należeć tylko do Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Romanse za grosz I znów ta sama pocztówkowa gra, Choć cię nie bawią wcale melodia i śpiew, Refreny i tekst, od nowa ją nastawiasz Jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz. Spod igły drze się fałszywy głos, O twoje serce dudni kulawy bas I dobrze wiesz, co czeka cię od świata, Dobrze znasz, dobrze znasz, dobrze znasz ... Romanse za grosz, żadnych wielkich nadziei na miłość. Romanse za grosz, wielki uczucia na niby. Romanse za grosz, tanie romanse na siłę. Romanse na złość sobie samemu, innym. I wciąż pamiętasz ten jeden film W niemłodych już kolorach, przez seans lub dwa Ktoś kochał cię w nim tuż przed napisem KONIEC, Potem znasz, dobrze znasz, dobrze znasz ... Romanse za grosz, żadnych wielkich nadziei na miłość. Romanse za grosz, wielki uczucia na niby. Romanse za grosz, tanie romanse na siłę. Romanse na złość sobie samemu, innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2+1 » California mon amour Bywa, że spełnia się najdziwniejszy z przedziwnych sen, Wariat traf nagle wskaże ci, weźmie cię w ramiona Jumbo Jet. California mon amour - śmieszne niebo, co nie zna chmur. California mon amour - kodakowy sen filmowych róż. W Chinatown kręcą film, gwiazda piękna jak świt gra w nim, Roman party wydaje dziś, u twych stóp gwiazda będzie się wić. Dumnyś był niby paw, gdyś ją w pościel błękitną kładł I o jedno tylko modlił się, by z nienacka się nie skończył sen. Gdzieś znikł, słodki? kto dziś gra San Francisco blues? Hollywood utonął w morzu mgieł, a na palmy wolno pada śnieg. California mon amour... California mon amour - śmieszne niebo, co nie zna chmur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropelki wody dzwonią lekko o szybę... odtwarzam chyba w myślach przebieg naszej ostatniej rozmowy... mam błyszczące oczy i jestem nieobecna duchem... wykazuję skłonności do agresji... długo tu przebywam... kto mnie zamkną na tym oddziale? kto mnie tu skierował???? Ty... kiedyś nieprawdziwą moją osobę sobie wykreował i innym ludziom... pokazałeś że jestem inna niż wszyscy... że jestem wyjątkowa... i chyba szalona z tego wszystkiego bo zamknęli mnie tutaj... na domiar złego... w miejscu, gdzie są ludzie szaleni... w swoim świecie żyjący... od normalnych oddzieleni... szybą kuloodporną i kratami z drewna... a ja... ja niczym królewna delikatna, krucha... nic sobie z tego nie robię... jak mam się bronić przed tyranami? tak... tymi co stanęli między nami... jak? moja płeć nie ma znaczenia... oni na to nie zważają... robią ze mną co chcą... do znudzenia... pójdę do łazienki... może tam mnie samą zostawią... wprowadzą mnie jak na skazanie powiem, że chcę rozwiesić pranie.... i potrzymam głowę pod wodą, tak długo aż się utopię... powiedzmy, że w alkoholu smutki swoje zatopię... a potem w akcie zgonu dopilnuj żeby wpisali.... powód dla którego się utopiła? za długo cierpienie znosiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet czas nie jest w stanie mnie pokonać mogę z uczucia pragnienia ciała Twojego nawet konać nic mi wspomnień o Tobie nie zabierze nikt mi nie zabroni odmawiać za Ciebie pacierze... co z tego, że najdroższa mi osoba sugeruje żebym zapomniała całkowicie o Tobie, co z tego że sam we własnej osobie już o mnie zapomniałeś... kochać mnie nie chciałeś... cóż z tego, że wszystko jest przeciw a nie za miłość trwała....i nadal trwa... i to jest takie piękne tak czyste i niewinne że mogę Ciebie kochać mimo losu przeciwnościom że mogę opowiadać o Tobie gościom że mogę oddawać się Tobie w swoich marzeniach... że mogę czuć część Ciebie w sobie i tym samym nigdy...nigdy nie zapomnieć o Tobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×