Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna Kasia

Egzamin na pr.jazdy -najechałam na linie. Miałam prawo do poprawki?

Polecane posty

Gość smutna Kasia

Cześć! Dziś zdawałam egzamin na prawo jazdy. Niestety na łuku, z nerwów najechałam na linie i kiedy chcialam skorygować błąd, (bo słyszałam, że istnieje opcja jednej poprawki) to pan egzaminator powiedział, że na placu nie ma takiej możliwości, ewentualnie na mieście, gdybym zrobiła coś nie tak, mogłabym dostać drugą szansę. :( :-O Boże, jak to w końcu jest??? :-( 😭 Jestem bardzo załamana, zrozpaczona, zdołowana i ogromnie wściekła:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za moich czasow istnialo prawo do poprawki i na polu i na miescie. Niestety, nie wiem jak jest teraz. Nie lam sie, zdawanie egzaminu to koszmar, ale jak juz zdasz to zapomnisz o tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Kasia
Jest mi bardzo smutno, bo dziś zdawałam drugi raz. :-O Pierwszym razem podobno wymusiłam pierwszeństwo, kiedy samochód był normalnie z kilometr ode mnie i do tego jechał lewym pasem, więc zuepłnie nie wiem, jak miałoby dojść do rzekomego wymuszenia:-O A dziś?? Trochę najechałam na linie i kiedy chciałam to poprawić, facet zapytał, co robię (więc mu odpowiedziałam) , a on wyjechał z tekstem, że absolutnie nie ma takiej opcji, i że jeśli już, to mogłabym taka mozliwość dostac na mieście. :( Podciął mi skrzydła, totalnie, a tak dobrze byłam nastawiona do dzsiejszego egzaminu. :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest kolo fortuny - niezaleznie od umiejetnosci trzeba miec duzo szczescia, zeby zdac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Kasia
Mi się dziś nawet bardzo nieposzczęściło :( No, ale gdybym dostała drugą szansę, to ładnie bym przejechała ten łuk. Tylko z kolei nie wiem, czy na mieście by mnie nie oblał. :-O Matko, co za świat! Jakie to trzeba miec żelazne nerwy, żeby kilka razy podechodzić do egzaminu... :( Za każdym razem przeżywać taki stres, to naprawdę mozna psychicznie 'wysiąść' :-O Ja jestem maxymalnie zdołowana, bo byłam na 90% przekonana, że to drugi i juz ostatni raz. Tak się zastanawiam, czy może zmieniły się zasady i od nowego roku i faktycznie nie ma już się prawa do jednej poprawki, jesli za pierwszym razem, coś nie wyszło (??) Wie Ktoś może, jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na placu NIE MOZESZ najechac na linie. Masz prawo do poprawki, ale wtedy, gdy zauwzysz, ze jedziesz zle i zatrzymasz auto ZANIM najedziesz na linie. Wtedy masz mozliwosc powtorzenia manewru i wykonania jeszcze raz jazdy po luku do przodu i do tylu. Gdy najedziesz na linie jest juz za POZNO na poprawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, niestety, ale możesz poprawić ZANIM najedziesz na linie. nie poddawaj się! do trzech razy sztuka!!! na następny raz na pewno się uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Kasia
Właśnie intensywnie się zastanawiam, jak to jest, dlatego, że obserwowałam za pierwszym razem i dzisiaj ludzi podchodzących do egzaminu i kilku z nich najeżdżało na linie, ba, nawet niektórzy wjeżdżali na pachołki, a dziś jedna osoba 2 przewróciła i dostała szansę powtórzenia łuku, po czym wyjechała na miasto. (nie znam jednak ciągu dalszego tej historii) :-O Mojej kolezance przedwczoraj zgasł na górce i dostała opcję poprawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli najechałaś na linie masz prawo do poprawki , natomiast jeżeli przejechalaś linię to juz nie :-(. Sama z nerwów nie dojechałam jadąc do przodu i samochód stał na linii - miałam prawo do drugiej jazdy . nie ma znaczenia czy na placu czy na miescie jest 14 błedów które powoduja natychmiastowe przerwanie egzaminu - pozostałe błedy musza byc podwójne żeby egzamin był przerwany . to jest przykre ale stres jest okropny ..........dzisiaj sama sie smieję z tego co wygadywalam na obsłudze pojazdu przed jazdą - byłam fantastyczna :-D. poprawiłam głupoty i zdałam :-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egzaminator powinien wam przed egzaminem przedstawic zasady, kiedy przysluguje poprawka, ile poprawek, co jest wymagane itd. To jest wymog egzaminacyjny, panstwowy. Na gorce samochod moze sie cofnac (nie wicej niz 0,5 m zdaje sie) i mozna to poprawiac. Wiesz, na moim egzaminie dziewczynie samochod zjechal z gorki, nie wiedziala, co ma pod maska, nie wiedziala, gdzie sa swiatla, a zdala. Widocznie "tak bylo ustalone". Poszukaj w necie zasad przeprowadzania egzaminu na prawo jazdy kategorii B i bedzie wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze się cofnąc ale nie wiecej niż 0,2 metra . ja miała na kursie wyjasnione dokładnie zasady egzaminu - ba nawet było powiedziane że jak nie dasz placu to masz prawo do jazdy na miescie zapłaciłaś i możesz traktowac to jak lekcje z instruktorem - tylko w tych nerwach to se można ...........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Kasia
No to wobec tego nie wiem, czy przejechałam, czy tylko najechałam na linie. Byłam przekonana, że mam prawo skorygować błąd, tym bardziej , że inni popełniali poważniejsze (przewrócone pachołki) i dostali taką szansę. :-O Nigdy nie miałam problemów z łukiem, zawsze szedł mi perfekcyjnie, a dziś chyba napięcia nie wytrzymałam i 'poszły konie po betonie'... ;-) Trudno, choć dzisiaj czuje się fatalnie, to następnym razem wezmę się wgarść i ufam, że nie zawalę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozesz pojsc zawalczyc, egzamin jest nagrywany, powedz, ze nie podano wam zasad egzaminu i nie wiedzialas, kiedy przysluguje ci poprawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Kasia
Nie wiedziałam, kiedy przysługuje mi poprawka, słyszałam tylko, że jest taka możliwość , no i widziałam u innych, że dostają drugą szansę. Jestem już w domu, nie będę się chyba z nimi wykłócać, bo boję się, że przy kolejnym egzaminie mnie (awanturnice) zapamietają i nigdy nie dadzą prawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo pomysla, ze umiesz wlaczyc o swoje i beda sie bali wciskac ci kit, a przynajmniej nie beda stosowac nieuczciwych zasad egzaminowaia wobec innych (jak sama pisalas)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojemu tacie egzaminator powiedział, ze owszem przysługuje ale tylko wtedy kiedy widząc, ze sie nie wyrobisz i najedziesz na linię zatrzymasz samochód tuż przed linią wtedy podobno wolno poprawić natomiast jak już najedziesz to nie wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Kasia
przepraszam, chwilowo byłam poza zasięgiem komputera:) Nie wiem już sama, co mam robić - z jednej strony, nie chciałabym się wykłócać o to, że (teoretycznie) przysługiwała mi jednak poprawka (choć do końca nie jestem pewna, po tym co usłyszałam od egzaminatora) Z drugiej zaś strony- właściwie powinnam 'walczyć' i dociekać, jak to jest i dlaczego w moim przypadku postąpiono tak, a w wielu innych, nie zastosowano aż tak rystrykcyjnych zasad i dano możliwość poprawki. Może wtedy traktowaliby mnie powazniej. :-O Prawda jest taka, że gdybym nie najechała (tudziez nie przejechała) tej lini, to nie byłoby problemu pt "korekta błędu" :-O Zła jestem sama na siebie i najwiekszy żal powionnam mieć wyłącznie do siebie i tyle. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×