Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

czemu singielki uważają się za osoby mądrzejsze od mężatek?

Polecane posty

Gość

Zauważyłam, że osoby samotne \"szczycą się\" swoimi pasjami, zainteresowaniami, inteligencją... ciekawi mnie czy uważacie, że mężatki mają wąskie horyzonty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo szlag je trafia, że są same i próbują brak partnera nadrabiać inteligencją... i na próbach się kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarek Ty jak cos napiszesz to rece opadaja :classic_cool: Kolezanko jest tak dlatego, ze ktos jak jest sam uzywa do woli wolnosci. Ja po rozstaniu (bylam w dluuuugim zwiazku) jestem sama i jest mi z tym dobrze i nie jest tak jak Jarek mowi, bo mam duze powodzenie i musze wrecz "odganiac" chlopow ;) Wydaje mi sie, ze niektorzy mysla, ze mezatka to ma przesrane, dlatego szczyca sie swoja wolnoscia. Ja tak nie mysle, bo z jednej strony chcialabym byc mezatka, ale nie za wszelka cene, bo samej tez mi dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i szczęki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i cycki .............
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
bo zauważyłam tutaj opinie, według których małżeństwo to więzienie, żenią się/wychodzą za mąż tylko ludzie ograniczeni a potem do końca życia siedzą w kuchni, pieluchach, sprzątają dom, robią zakupy i mężowi dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i cycki .............
to chyba masz jakis kompleks, skorr myslisz ze sie szczyca - maja hobby to o tym mowia no a mezatki maja przewaznie pieluchy - a potem to albo im sie chce miec pasje albo nie - ja tam chetnie poczytam o pasjach mezatek - alez prosze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zasadzie to małżeństwo to gorzej niż więzienie, tam można przynajmniej liczyć na chwile prywatności w wychodku, łyk świeżego powietrza na spacerniaku, chwilę czułości pod prysznicem i regularne racje żywnościowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielkav
to, ze ktos jest singlem nie oznacza ze z nikim sie nie spotyka ani z nikim nie zwiazal to okreslony model zycia - w ktorym nie ma miejsca na uslugiwanie mezowi i dzieciom singlem nie jest sie z koniecznosci a z wyboru i nie na zawsze ale do kiedy zrealizuje sie plany zawodowe i zdobedzie taki status materialny ze w zwiazku i rodzinie bedzie mozna odnalezc sie na podobnych prawach -niezaleznosci. przede wszytskim intelektualnej i psychicznej przyklad - dla mnie nie do pomyslenia uwazac slub za najwazniejsze wydarzenie w zyciu lub zakladac strone o swym dziecku, ktre jest identyczne jak kilka milionow innych dzieci dla wszytskich oprocz mnie samej. nazywac faceta misiaczkiem a dziecko skarbem i wymieniac sie przepisami to jest nudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowocześniejsze, mniej śmigane, mają mniejszy przebieg, mniej zużyte zawieszenie, lepsze zderzaki, tapicerkę w lepszym stanie, siedzenia mniej ubite i w ogóle som leprzejsze :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a swoją drogą co do "nowoczesności" - następna po Briżyt Żąs i Seksu w wielkim mieście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO singielek fle fujjjj
Zobaczycie za 40 lat jak będziecie starymi babami jak samotne bedziecie.Nawet pieluchy nie będzie miał kto wam zmieić. A singielka to mmi się zawsze ze starą samotną zdziwaczałą ciotką kojarzy. Myśli że jest pępkiem świata i na siłęszuka problemow bo prawdziwych nie zna. I w ogóle jak kobieta może żyć bez dziecka- wynaturzenie :o tak jak geje chcące adoptować dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-tato czy miłość jest ślepa ? -oczywiście synu ale małżeństwo jest wybitnym okulistą. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie ja przystanę przy swoim więzieniu i ograniczeniu :) mam taką przyjaciółkę, która pół życia sama była i właściwie jest, bo bycie singlem jest teraz w modzie, więc trzeba korzystać, dziewczynka grupo przed 30 i odkąd stanęłam na ślubnym kobiercu i urodziłam pierwsze dziecko stara mi się wmówić, że jestem gorsza. Może i jestem gorsza, ale lubię po pracy wiedzieć, ze ktoś na mnie czeka, lubię głos mojego męża i zapach mojej córki, lubię kiedy zadaję mi masę pytań i kiedy wiem, ze mogę polegać na moim mężu, lubię prać, gotować i sprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przedmówca ma trochę racji,bo sama znam z dziwaczałą singielkę(moja kuzynka),która jest nieatrakcyjna i upierdliwa,a uważa,że nie ma partnera bo każdy,którego spotyka jest albo za nudny,albo zbyt różnią się ich poglądy,albo jeszcze coś innego.Wszyscy są niegodni :O A spotykała się przez 2 lata z największym nierobem,ani się nie uczył ani nie pracował,nawet zawodówy nie skończył.Nie wiem co jest takiego fajnego w byciu singlem. Ale mój przedmówca napisał coś z czym się nie zgadzam- nie każda kobieta chce mieć dziecko i to nie jest dziwne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest, ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia:P mam kolezanki singielki, niektore sa naprawde super ale niestety nie wszystkie:O i te chyba zostana singielkami na wieki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to dobre, bo ja głośno mówie o tym że obok zawodu, jaki zdobylam, mam jeszcze wielkie marzenie, by mieć dom. I co ? "Toż to przecie kura domowa, trza wiać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo, same nigdy nie będąc mężatkami, mają przestarzałe wyobrażenie o instytucji małżeństwa i nie mają okazji się przekonać, że czasy gdzie żona=kura domowa dawno minęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CRAgg
ja jestem męzatką od pięciu miesięcy i nie wiem, o co chodzi z tym usługiwaniem mężowi? Te osoby, które tu piszą chyba spotkały dziwnych mężczyzn w swoim życiu, skoro mówią, że się męzowi usługuje po ślubie... sprzatamy zmianowo, obiady gotujemy zmianowo. inne obowiązki domowe też dzielimy na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×