Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanamama24

A miało być tak pięknie...jestem załamana

Polecane posty

Gość załamanamama24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anioł4
a co sie stało??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanamama24
jestem załamna. 7 tygodni temu urodziłam wymarzone planowane dziecko. Byłam swiadoma ze dziecko to nie słodni bobasek, byłam świadoma ze wszystko juz będzie inaczej, byłam świadoma ze dziecko to ogromna odpowiedzialność, wstawanie w nocy, opieka 24 na dobe itp. Byłam tego wszystkiego świadoma ale....to mnie i tak przerasta! Moja córka ma kolki, często płacze. Brakuje mi cierpliwości. Nie moge znieść jej płaczu, na poczatku dlatego ze nie moge patrzec jak cierpi ale po 10 minutach współczucie przeradza sie w złość. Po 20 minutach juz całkowicie trace cierpliwość. Potrafie na nią krzyknąc albo trząsnąć. To straszne. Nie jestem taka, nigdy nie myślałam ze taka będę! Nienawidze sie za to! Jestem okropną matką. Nie potrafie jej uspokoić. Tylko silne bujanie uspokaja ją, ale nie starcza mi na to sił fizycznych dłuzej niż kilka minut! Odkładam ją a ona ryk! Jak ma lepszy dzień i mało płacze to wszystko jest ok, i mysle sobie ze bedzie dobrze, ze bedzie coraz starsza i wyrośnie z tego, ale jak jest taki dzien jak dzis, kiedy budzi mnie jej placz i prawei nie ustaje, nawet na spacerze, to po prostu nie wyrabiam. Dzis zostawiłam ją w łóżeczku i zmknelam drzwi i tak wyla ponad pol godziny bo po prostu myslalam ze cos jej zrobie jak dluzej bede tego sluchac. Przecież to okropne!! Mąż mi pomaga jak wraca z pracy, ale wraca o 19 wiec caly dzien jestem sama. Nie ma mi kto pomoc zresztą i tak nikomu bym jej nie zostawila takiej ryczącej bo to moje dziecko i wiem jak to ciężko znieść mi a co dopiero obcemu! A kiedy nie placze to z przyjemnością z nią jestem. Jestem zalamana swoją postawą a mimo tego nie potafie jej zmienić. Nie potrafie zmusic się do bycia czułą kiedy wszystko we mnie buzuje. POMOCY!:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bede pouczac chociaz zatrzesly mna twoje slowa...jak mozesz tak traktowac wlasne dziecko???jestes zmeczona...wykonczona...nie mozesz jej pomoc...ale wez sie kobieto w garsc!!slyszalas kiedys o tym ze wlasnie potrzasanie tak malym dzieckiem moze narobic szkod w mozgu malucha???pomysl o pomocy do dziecka...zaplac ale miej kogos bo w nerwach zle moze sie skonczyc twoje rodzicielstwo..kolki mina...bujanie tez...a twoje wyrzuty?bo widze ze je masz...ja wiem,ze nie jest lekko...ale to dziecko..ono nie rozumie ze boli..nie wie dlaczego..placz jest sygnalem dla ciebie ze nie jest dobrze...uspokuj sie i zmien ...naprawde przykro mi jest jak sie ciebie czyta...zal dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamanamama24----- Jak bym czytała siebie...Tylko że u mnie lekarz stwierdził depreche poporodową.Coś strasznego.Tak samo jak Ty chciałam mieć dziecko i wiedziałam co mnie czeka.Że to nie tylko miodzik będzie :) Ale coś we mnie pękło tuż po porodzie i z każdym dniem było coraz gorzej.Tylko terapia u lekarz,leki i mąż mi pomogły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanamama24
dzis pomyślałam sobie, ze wynajme nianie albo oddam ja do żłobka, a sama wróce do pracy, bo ona i tak nie uspokaja sie przy mnie wiec moze ktoś inny bedzie miał do niej więcej cierpliwości...a ja wróce do pracy i bedzie dobrze. Ale dobrze wiem ze ciągle bym o niej myslała i chyba umarłabym z wyrzutów sumienia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jdwdwqdwqdewd
PIłAS ALKOHOL W CIAZY AUTORKO?PRZYZNAJ SIE SZCZERZE jak na spowiedzi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vilvoorde
przestan karmic piersia. jestes nerwowa, niewyspana, zmeczona i w ogole. hormony stresu przedostaja sie do mleka i dzialaja na dziecko. ja tez mialam to samo. po miesiacu przesstalam karmic i skonczyly sie moje koszmary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jdwdwqdwqdewd
ona płacze teraz to juz przez ciebie, przez to twoje okładanie ją jak napisałąs(to znaczy, ze ja bijesz), na pewno tez boi sie ciebie, jak nia potrząsasz i ak naprawde to przez to jeszcze bardziej płacze!!tak naprawde to teraz płacze przez ciebie, wynajmij lepiej nianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanamama24
szkoda ze cierpliwości nie da sie kupić...oddałabym za nią wszystkie oszczędności:( Agula...masz racje. I to jest własnie najgorsze ze zdaje sobie z tego sprawe a i tak nie potrafie sobie z tym poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hh
Może to depresja poporodowa. Współczuję ci, ja boję się tego samego i dlatego na razie nie mam dzieci. Niech ktoś pomoże ci przy maleństwie i nie rób sobie wyrzutów, nie krzycz na dziecko, spokojnie. To nowa sytuacja i daj sobie czas na dojście do siebie. Do uczuć się nie zmuszaj bo będzie odwrotnie. Poproś o pomoc rodzinę, przyjaciółki, psychologa. Pozdrawiam i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TO nie jest tak, że musisz być idealną mamą z różowego obrazka. Wszędzie atakują nas obrazy idealnej rodziny i ten parszywy stereotyp matki Polki, która nawet w najgorszej sytuacji potrafi \"wziąć się w garść\" i uratować sytuację. Może zamiast zmuszać siebie do grania silnej super mamy poszukasz rozwiązania? Może zamiast żłobka/niani jakaś pomoc na kilka godzin dziennie, żebyś mogła wyjść z domu albo trochę się wyciszyć? Kochaj tak jak potrafisz, a nie tak jak te wszystkie idealne matki, które to \"nigdy\" nie okazują słabości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ma alkohol do tego?dziewdzyna sobie poprrostu nie radzi przeroslo ja to,moja corka w ogole nie placze a czasem mi ciezko wysiedziec w domu ;/ musi ktos jej pomoc bo nie da rady ,a alkohol ja sobie pilam czasem piwko i nawet winko kieliszek czy wiecej i co??moja mala nawet nie placze nic lezy sobie cieszy sie i sie bawi. wiec nie robcie jakis jaj z tym alkoholem nagle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanamama24
bez przesady! Nie bije dziecka ani nie robie mu krzywdy!!! Krzyknęłam na nia pare razy albo mocniej złapałam i strasznie tego żałuje ale na pewno nie zrobiłam jej przy tym krzywdy! Nie karmie piersią od 4 tygodnia jej zycia. I nie piłam w ciaży , zresztą daj spokój z takimi tekstami, naprawde. I tak mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vilvoorde
dodam ze zalecil to lekarz, ktory powiedzial, ze dla dziecka lepsze jest sztuczne mleko niz hormony stresu w mleku matki. te hormony sa wydziale w stanach zagrozenia i przygptopwuja ialo do walki lub ucieczki. jesli jestesmy w stanie permanentnego napiecie to tego sa ogromne ilosci. jesli nie pocwiczymy to sie odlozy w narzadach a stad o krok do raka czy innego chorobska. u doroslego czlowieka a co dopiero mowic o dziecku. dodam, ze moje dziecko ma 3 lata, i nie jest opoznione w rozwoju ani chorowite. rozwija sie nadzwyczaj szybko i dobrze a to dlatego, ze odkad przestalam byc zdenerowowana jest placzem to mialam wiecej czasu na czytani e ksiazeczek, puszczanie muzyki, gry i zabawy. drugie dziecko karmilam tylko miesiac i tez jest zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** *** *** ***
moja ciotka która ma pod 40 i już jedno dziecko odchowała miała to samo z najmłodsza pociechą...nie wyrabiała mimo ze ma mocny charakter...zapakowała dzieciaka do wózka poszła do lekarza i oznajmiła lekarzowi że jak nie przepisze skutecznego leku na kolki to ona jest w taki stanie psychicznym ze weźmie i dzieciaka zakatrupi gołymi rękoma. na kolki są leki ale lekarze je nie chętnie zapisują bo mają skutku uboczne i dla dzieciaczka jest lepiej nie przyjmować takiej chemii...ale moim zdaniem lepsze leki niż żebyś miała w szale zrobić maleństwu krzywdę albo dorobić się zapaści nerwowej bo małe potrzebuje w miarę zadowolonej mamy i otoczenia pozytywnymi emocjami. radze iść do lekarza i zrobić coś z tymi kolkami zamiast źle o sobie myśleć.....nie jesteś zła matka a to co czujesz to normalna reakcja psychiki na umęczenie niewyspaniem i wiecznym wrzaskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanamama24
troche mnie pocieszyłyście...(co niektórzy!) Kupiłam dzis w aptece jakies leki uspakajające, mam nadzieje ze choć troche mi pomogą. Tak bardzo ją kocham, tak bardzo chciałabym jej dac wszystko co najlepsze, a nie potrafie nawet dać jej miłości i cierpliwości:( Och...gdybym wiedziała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalamana24 jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że zostałaś z dzieckiem całkiem sama. Nie masz kogoś, kto mógłby Ci pomóc? Odciążyć choć na godzinę dziennie? Poza tym pomysł ze żłobkiem czy nianią nie jest zły. Brak Ci odpoczynku i stąd przeświadczenie, że już nie wytrzymasz więcej. Moim sposobem na radzenie sobie ze stresem było wychodzenie z domu na 1,5h na aerobik. W tym czasie mąż zajmował się całą trójką dzieci i był bardzo zadowolony. Poza tym wychodzimy z mężem do restauracji, kina itd. w prawie każdy weekend. Dzieci w tym czasie są z opiekunką. Dużo to daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak uwazam, ja tez bylam zalamana a moja mala nie plakala.a ile twoja ma?? a dajesz jej cos??np espumisan?mojej pomagal na kolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarek-84- facet ktory nigdy w zyciu nie ial dziewczyny nie mowiec o dziecku lazi po kafe bo juz nie ma co robic...Kumpli tez widac ze nie ma bo co by wlazil na kafe dla ciezarnych i matek?wspolczuje ci dziecko:( Zalamanamama24- nie mialam depresji poporodowej ale mialam meza i mame ktorzy zmieniali mnie przy dziecku bym mogla wyjsc do kina kosmetyczki czy wrocic do pracy.Pomysl by gdzies wyjsc i dprezyc sie i nie przejmuj sie glupimi komentarzami bo wypowidaja je przewaznie osoby ktore o ciazy i maciezynstwie pojecia nia mja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanamama24
ale jak mam zostawić ją z opiekunką, kiedy ona tak płacze? Boje sie. Wiem ze sama nie jestem idealna a co dopiero ktoś obcy, tyle sie słyszy złego o tych opiekunkach... Zresztą..powiem szczerze, ze nie wiem tak do końca czy problem tkwi w przemęczeniu. W nocy mała w miare śpi, budzi sie o 1 i o 5 na jedzenie i potem tak z godzinke nie spi ale nawet nie zawsze płacze. W miare sie wysypiam. Mój problem, tak mi sie przynajmniej wydaje, tkwi w tym własnie, ze nie potrafie poradzić sobie sama ze sobą. Ze nie potrafie sie uspokoić, ze nie mam do niej cierpliwości ze nie potrafie znieść jej płaczu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanamama24
ma skończone 7 tygoni, a dawałam jej praktycznie wszystko, i jedyne co troche pomaga to sab simplex z niemiec. Ale mam wrazenie ze teraz sie uodporniła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poszlam z moja do szpitala jak miala 1,5 miesiaca i plakala strasznie i ja plakalam z nia i uwazalam sie za zla matke bo nie moglam jej uspokoic wiec co ze mnie za matka?!?! dobrze ze byl przy mnie wtedy maz i ja nosil i uspokajal,ona tez czuje ze sie denerwujesz.mojej bratowej malutka miala kolki i ona ja nosila i sie wkurzala ot ta mala tez ryczala a ja przyjezdzalam i ja jej zabieralam zeby odsapnela i taka placzaca nosilam i jej przechodzilo bo ja sie nie denerwowalam.Mowie ci popros mame ciocie sasiadke czy przyjaciolke niech ci pomoze chociaz godzine ,a bedzie lepiej.nie jestes zla mama ......tylko nie wierzaca w siebie a musisz uwierzyc w siebie a bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż... czyli bardziej to pod depresję poporodową podchodzi, jak już wcześniej jedna z kobiet pisała. Jedyne co mogę doradzić to wizyta u lekarza psychiatry, który bardziej pomoże niż psycholog. Zrób to zanim depresja zmieni Twoje życie w piekło. Nie jest wstydem wizyta u psychiatry, wstyd jest, gdy się z tego na czas nie skorzysta. Moja siostra miała tą chorobę i lekarz jej pomógł. Szybko wróciła do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wartaaaaaaa
załamana24 ---nie załamuj się:) to jest normalne że wydaje Ci się że to Cie przerasta, jesteś cudowna mamą i nią będziesz zawszę, napewno się nie obwiniaj i przestań myśleć że ty jesteś nie dobra i nie masz cierpliwości. Pamiętaj , nie zawszę jest tak że jak dziecko płacze to dzieję mu się krzywda, najczęsciej nic złego się nie dzieje płacze sobie niech płacze, jesteś przy niej i jest bezpieczna, to jest dziecko ma płakać:) za to potem jaki spokojny aniołek będzie jak sie wyszaleje teraz:) Nie krzycz na nią bo to nic nieda, tylko pogorszy sprawe, a ty potem masz wyrzuty sumienia, ona itak nie rozumie oco Ci biega że się wydzierasz, tylko ja stresujesz. Jestes kochana mamusią a Twoja córeczka Cie kocha , postaraj się panować nad sobą, wiem że to cięzko ale postaraj sie małymi kroczkami. Nie możesz siebie też zaniedbywać, zacznij trochy też dbać o siebie. Zasłuzyłaś na to urodziłaś dziecko . Zobaczysz potem będziesz się śmiać z swojego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×