Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

KK :D no juz myslałam co by w akcie desperacji związac mu tych nózek he he , Moze bym sobie przy okazji i ja dychła :D a tak powaznie znowu mam dylemat medyczny , potrezbuje konsultacji kogos bezstronnego . Mój synek od urodzenia ma dosc ciezki oddech , nie zawsze ,ale niekiedy oddycha tak jak by cos mu zalegało w tchawicy , od czasu do czasu tez kaszle tak dosadnie ... Pediatra podejzewa przepukline , lub refluks . Mamy dostac sierowanie do szpitala w krakowie na ph metrie . Jednak jak przeczytałam o tym jak to badanie wyglada i dowiedziałam sie ze musimy tam spedzic minimum trzy dni to troche mnie otrzezwiło . Moze wiec nie ma koniecznosci wykonywania juz tego badania , moze lepeij sprawdzic czy jak skonczy 9 miesiecy nadal objawy beda si utrzymywac. Maly ładnei przybywa na wadze ,osłuchowo jest czysty , nic mu w zasadie nie dolega , ten oddech w codziennym funkcjomowaniu nie przeszkadza , ulewa codziennie ale małe ilosci ... Jutro bede jeszcze w tej sprawie rozmawiac z moja lekarka ale chciała bym usłyszec równiez Twoją opinie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi mi o to ze moze nie ma potrzeby wykonywania w tym momencie , bo tak niewyraznie napisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) nie wiem czy się cieszę czy smucę... zdaje się, że od stycznia dołączę do grona mamuś pracujących...eh nie w tej firmie w której pracowałam dotychczas, dostałam inną ofertę pracy, co prawda jeszcze nie na 100%, ale już sie martwię jak to bedzie jakby co:(, lecę do mojej niuńci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja nie wiem co sie ze mna dzieje... dzis mam takiego dola ze szok Nie dosc ze jakos znow meczy mnie ta monotonia cala, juz nie mam sily siedziec w domu, wiecznie to samo!! Na dwor prawie nie chodzimy bo po pol godz zaczyna sie wrzask i tak wyglada spacer wiec dziekuje bardzo autem tez sie nie da jezdzic bo tez zaraz krzyczy w domu..hm...jedzenie HORROR rano zjadl tylko mleko potem byla kolo 10 kasza ale zjadl mi moze 5 lyzek ( teraz karmie go 5-8 min NIE chce jesc to dziekuje bardzo, zabieram jedzenie i nie ma) wiec oczywiscie nie nie najadl ale to nie moje wina, z lyzki potrafi jesc a ze nie chce to trudno potem kolo 14 miala byc zupa wiec byla, nic nie ruszyl.....nie chcial wiec zabralam i nie ma jedzeniem nie wiem co sie stalo ale nie rusza mnie jego placz a on wyje, wyje i wyje juz nie wiem ile patrzy na mnie blagalnie a ja jak z kamienia!! MAM TAK DOSC tego wszystkiego, kurcze skacze kolo niego ( tzn. nie dzis) a i tak jest zle .... z placzutak juz chyba zadnemu dziecku sie nic nie stalo, poryczy jeszcze moze z 2 h czy tak ile i moze sie zamknie a ze glodny?? BYLO TRZEBA JESC! Kolejne karmienie po kapieli, no jeszczez deser wmiedzy czasie ale to jak maz wroci bo ja nawet sie do lozka do niego nie zblizam bo NIE CHCE, nie wyje !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa ja też mam podobnie ta monotonia mnie dobija codziennie to samo i jak zaraz wyskocze z tą zupa to mnie szlag trafi bo pewnie nic nie zje.Ściągnęlam troche mleka i dam dynie z ziemniakmi - ciekawe czy coś zje. Jutro jakaś odmiana bo do kina znów jade ale boje się sama autem z Wojtekiem bo z miesiąc nie jeździlam. Żurkowa ja Tobie polecam kino z małym czy coś albo do kogoś pojedź z nim.Ja widze że jak się coś nie dzieje u nas to małemu się poprostu nudzi i też go denerwuje ta monotonia.Niech się drze w samochodzie jakoś zajedziesz. Ja czytam te głupie gazetki dla mam ale nie ma porad jak nauczyć dziecko zupek. Ogolnie to Wojtek mało płacze ale nudzi nam się całymi dniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa weź go troche na kolano i pościskaj bo aż mi serce pęka.Dzieciaki uczą nas cierpliwości.daj mu teraz tej zupy troche może zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa mały Ciebie potrzebuje, nie wiesz czy cos go nie boli bo Ci tego nie powie, a to, że płacze to nie dlatego żeby Ciebie wkurzyc - przecież to jego sposób komunikacji, mnie monotonia i brak towarzystwa nie raz dobija ale jak pomyśle, że to maleństwo jest całkowicie bezbronne i ode mnie zależne to zaraz mnie ta myśl stawia do pionu, każdy dzień jest inny przyjdą i lepsze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj sie starsznie denerwowałam bo Szymuś jak zasnął o 9 rano to spał do 15-tej a to do niego zupełnie niepodobne! Juz miałam wizje jakiegos osłabienia chorobą, ale na szczęście wstał radosny i nawet zupe zjadł bez większych przebojów:-) Chciałam w dobrej wierze przekonać moją kuzynkę, żeby nie dawała swojej trzymiesięcznej córeczce warzyw z zieleniaka to się na mnie obraziła, tak więc nie będe miała z kim teraz pogadać:-( poza Wami oczywiście;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa, kochana, na pewno nie jesteś nienormalna! Przepraszam, że to napiszę ale mi to co piszesz podpada pod depresję poporodową. Bo sama piszesz, że nie wiesz co się z Tobą dzieje tzn. że taka nie byłaś i to się pewnie zaczęło pogarszać kilka miesięcy po porodzie. Mylę się? Z depresją jest tak, że na kogo wypadnie na tego bęc więc, nie ma się czego wstydzić tylko trzeba się wybrać do specjalisty. To, że zwą ją poporodową to niestety nie umniejsza jej wagi (a na dodatek wplątane jest w twoje samopoczucie jest samopoczucie dziecka). Od ignorowania jego potrzeb Nikosiowi się nie poprawi ani Tobie. Pewnie trochę jest tak, że on czuje co się z Tobą dzieje i też jest nieswój. Monotonia, monotonią ale zawsze jakieś rozrywki na swoim poziomie (niekoniecznie dla \"zgnuśniałych mamusiek\") można sobie sprawić. Najlepiej bez młodego, jemu znajdź na trochę kogoś innego do opieki. Już na tyle duży jest że bez Ciebie wytrzyma z 4h. Jak widzisz, piszę to niezłośliwie, nie na pomarańczowo itp. Moja koleżanka przeszła przez depresję poporodową. Zawsze była taką uśmiechniętą kobitką. Teraz znów taka jest, pracuje, tworzy i cieszy się macierzyństwem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haris wiesz ja piszac zupka mam na mysli jakby danie zmiksowane:) a roznie wychodzi ale nie geste bardzo, dzis takie polgeste, ze nie kapie z lyzki , ale etz nie breja, a ugotowalam kawalek kurczaka, osobno, ziemniaczek, marchew, pietruszki natki i troszke korzenia, brokuł, potem miesko dodalam i troszke masla, a czasem daje troszke pora, groszku zielonego, co 2 dzien zoltko np wymiennie z mieskiem, robie tez wywarek na miesku, z warzywkamii ,troszke ryzu, dzis np pora na buraka :), a zmieska to je cielecinke, indyka, kurczaka i z tego co widze to na nic alergii nie ma, je winogrono, brzoskwinie, morele w deserkach, a surowe jablko, gruche i banana:) chyba kupie malemu to autko na raczke :)na mikolaja ZURKOWA kochana wiem co czujesz bo jak maly chorowal to tez byl schiz, ciagle placz, ale moj niestety jak chwile poplacze to sie krztusi i kaszle i lece do niego, zreszta niemoge jak placze wiec go nosilam i po 2 godziny, u mnie tez monotoni ale powtarzam sobie...byle do wiosny :) wydaje mi sie tez ze nikus za malutki zeby go brac na przetrzymanie, on nic nie rozumie a widac potrzebuje uwagi, ja teraz jak zmeczona jestem klade sie na wyrku, jego sadzam i bawi sie np pilotem pol godziny a ja odpoczywam, wiem ze masz dosc ale powiedz czy nie rozczula cie widok tych malenkich smiejacych oczek, rączek ......trzeba sie pomeczyc, ja sobie powyje czasem jak nikt nie widzi ale trzymam sie przy synku :) bo one nam to kiedys wynagrodza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos siedzenia całymi dniami samej z Małym w domu, to ja naprawde miałam kupe koleżanek, ale jak osiadłam na wychowawczym to co z oczu to i z serca niestety:-( One biegają między domem a pracą, do tego rozrywki, a ja nie moge nawet na kawe się z nimi umówić bo przecież nie wezme Małego pod pache i do pabu;-) Teraz mam wrażenie, że czas zaczął wolniej biec pomimo obowiązków domowych, a tak naprawde to już jest grudzień, zanim się obejrzymy będą święa, sylwester i nowy rok...oby do wiosny:-) Ale się sentymentalnie mi zrobiło;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anikom, to może spotkaj się z koleżankami tam gdzie nie ma dymu? Ja z mężem i synkiem chodzę zwykle we wtorki do herbaciarni do klubu Go (GO to taka najstarsza gra logiczna świata). Jesteśmy tam zwykle od 17 do 21! Młody śpi u mnie lub u niego na plecach w nosidle azjatyckim MeiTai :P. To nie jest tak, że dziecko zamyka was w 4 ścianach! Naprawdę da się coś dla siebie uszczknąć bez wynajmowania opiekunki i rozstania z dzieckiem. Dziś jestem w domu bo młody chory, ale o 18 ma przyjść do mnie koleżanka :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Wojtek wcisnął cały słoik dyni z moim mlekiem i kleikiem!!Oczywiście wyszło tego mniej bo reszta została na nim a nie w nim ale zjadl otwieral buzię :O normalnie szok!! A teraz kupe a miałam go wysadzic na nocnik ale chciałam Wam napisać!!! Był mega głodny może to dlatego tak wciskal no i moje mleko... nieważne, ważne że ZJADŁ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :-( Dzisiaj serce z przerażenia mi stanęło... Wiki przez moją chwilę nieuwagi spadła z łóżka :-( :-( :-( :-( :-( Na szczęście nic jej się nie stało. Ale i tak nie mogę sobie wydarować, że coś takiego się stało...przecież wiedziałam, że nawet na sekundę nie mogę jej tak zostawiać! Cały dzień ją obserwowałam po tym upadku. Nic się nie dzieje ale w głowie mam, że przez coś takiego mogła jakiegoś urazu dostać czy coś. Chwilkę popłakała i zaraz się śmiała, a ja się rozwyłam ze strachu i ze swojej głupoty :-( Obejrzałam ją dokładnie czy nie ma nigdzie sińców itd. Cała mokra byłam, nie wiedziałam, że tak się można bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może później popiszę, bo nie mam nastroju. Mam nadzieję, że nie myślicie sobie co ze mnie za matka itd, zresztą ja sama tak myślę, już mi wystarczy że mnie boli, że Wiki bolało przeze mnie. Ja naprawdę na nią uważam, nie sądziłam, że ona potrafi TAK SZYBKO się turlać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elunia witaj w klubie:(......mi eryk tez spadl juz prawie miesiac temu :( zamarlam z przerazenia, zlalam sie potem , po prostu przez chwile nie istnialam,tragedia......obserwacja cała noc i kolejny dzien i chwala bogu nic mu nie bylo, nie wymiotowal nie byl senny, tez tyulko na chwilke sie obrocilam...nie przypuszczalam ze juz to moze sie stac ze sie tak poturla.....no i teraz nawet jak marudny i zla jestem ze np nie wychodze , to wtedy przypomina mi sie co moglo sie stac...przez moja glupote, ale powiem wam ze teraz nie ma sekundy zeby sam byl, w lozeczku nawet wiem ze bezpiecznie to i tak co piec minut zagladam itp, niby wszystko sie wie niby sie przewiduje ale to mi uswiadomilo ze nie ma nic wazniejszego od niego, za wystarczy chwila nieuwagi i nieszczescie gotowe............ale z drugiesj strony dopiero sie zaczynaja upadki, guzy itp...ale male dzieci ponoc sa wytrzymale, wtedy jak mi spadl to na miekki dywan ale szkoda gadac co byla za panika a on nawet malo co plakal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elunia jesteś wspaniała matką :):):) i nie obwiniaj się, najważniejsze że Wika cala i zdrowa. co do spania to może dzisiaj taki dzień, bo moja córcia tez przespała prawie cały dzień i teraz już poszła spać. sama nie wiem, może ten katar to od zębów, bo dziś znowu mamy atak zębulców:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra ja w skrócie, bo ledwo żyję :P Ketotifen to lek oduczuleniowy (dokładnie p/histaminowy), a katar to pewnie wirusówka- ja bym się nie przejmowała, daj wit C, wapno i poczekaj. Liliankas, tylko spokojnie, to nic takiego. Co do spacerów, to na odległość nie powiem. Jak tobie nie jest zimno, to można wyjść. Najwyżej jak mocniej wieje to postaw budkę i tyle. Gorączka to powyżej 38.5st C. Zizusia, moja suka jest po sterylizacji- to nic takiego. Goi się \"jak na psie\" :P Ja nie żałuję, mojej usuneli też jajniki, bo cholernie agresywna do psów była, a teraz to ciepła klucha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haris super:-) bardzo sie cieszę, może nareszcie nasze bąki zaczną jeść:-) To ja CC u nas nie ma żywcem gdzie się wybrać, żeby było dla niepalących bo nawet jak jest wydzielone miejsce to i tak wszędzie śmierdzi dymem, już w ciąży miałam z tym problem:-( taki urok małego miasta:-( Szymuś tyle spał a i tak marudzi jak niewyspany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Normalnie nie jestem w stanie Was dogonic z czytaniem :). Ja juz drugi tydzien pracuje i przyznam sie Wam ze jestem zadowolona mimo ze zyjemy teraz w ciaglym biegu. Dzis moj synus sam sie po raz pierwszy podciagnal na raczkach i stal przez chwilke :). Poza tym wola mama :):):) i am ( maz go w nocy karmil, zabral na chwilke butelke a ten wrzeszczy..AAAMMM :):):) ). Od kilku dni ma okropny katar ktory go bardzo meczy. Na noc podaje mu kropelki do nosa by mu bylo latwiej oddychac. Mam teraz malo czasu na komputer ... bede miala zaleglosci w czytaniu co u Was slychac ale postaram sie nadrabiac. A moze jak sie jakos wdroze w nowy rytm zycia to znajde wiecej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, wcześniej czy później każde z naszych dzieci spadnie z łóżka :P :P :P To nic takiego :) łóżko przecież nie jest piętrowe :) :) :) :) Moi obaj chłopcy zaliczyli upadek w wieku 4-6 miesięcy i żują :P :P :P ŻURKOWA, nie przeginaj kochana. Sorry, ale ja Cię zamierzam opieprzyć i to zdrowo!!!!! Chcesz tresować 7-miesięczne niemowlę???? Takie sztuczki to do 2-latka, a nie do Nikiego. Widać coś mu nie pasuje w tych zupkach. Daj mu mleko i go nie głodź!!!! To nic nie pomoże, a przy spadku glikemii z głodu, może wpaść ci w drgawki hipoglikemiczne i trafi do szpitala.... co wtedy powiesz lekarzowi???? Że go głodziłaś bo był niegrzeczny???? Ja bym Ci za to w 12 godzin odebrała prawa rodzicielskie!!!!! (Mam w tym wprawę!!!!)m On nie przestanie płakać jeśli się nie naje!!!! Zresztą jego poczucie bezpieczeństwa, prawidłowy rozwój emcjonalny i psychospołeczny wisi na włosku, skoro nie reagujesz na jego błaganie (czyli płacz!!!) Masz niewątpliwie problem!!!! Idź do lekarza!!!! Poproś męża by wziłął kilka dni wolnego, niech pomoże Ci przy małym, ty się zajmij sobą!!!! Przepraszam dziewczyny że napisałam tak ostro, ale nie potrafię się powstrzymać jak widzę że dziecku dzieje się krzywda!!!!!!!!!! Pewnie Żurkowa nie będzie mnie lubić, ale robię to by przywołać ją do pionu !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A do tego każdy spadek glikemii- to niedocukrzenie mózgu, czyli mniejszy poziom inteligencji w przyszłości... tego pewnie nie chcesz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola dzięki, samym katarkiem bym sie nie martwiła ale mała jest po zapaleniu krtani i to po właśnie takim katarku lejącym się. ale jutro zrobimy wymaz z gardełka, i jeszcze jedno vo ten lejący sie katarek z lewej dziurki i tydzień temu przy tym zapaleniu krtani miała powiększony lewy węzeł chłonny, a może to od migdałków??? a z tymi spacerkami to u nas trochę wiało ale buda była podniesiona, nakryta ta przykrywka ochronna na wózek i tak jeszcze kocyk do połowy budy żeby nie wiało, to chyba ok?? Żurkowa nie obraź sie Karola ma racje, moja jak nie chciała zupki to dawałm mleko, a teraz i tak je pięknie zupki, trwało to 2miesiące ale sie udało, z małym dzieckiem nic na siłę..ono przecież nie rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie wróciłam z pracy i doczytuje.Popieram KK i jakbym mogła to bym Zurkowa wstrzaneła bo swoje złe samopoczucie odbija sie na dziecku.Powinnas wybrac sie do psychiatry .To nie wina tego jak pisałas wczesniej ze wkurza cie to sciaganie mleka itp. Bromergon coi nie pomorze powinnas dostac jakis antydepresant.Jak sie nie bdziesz leczyc to w koncu przestaniesz nad saoba panowac i rózne rzeczy sie wtedy dzieja.zaufaj mi ja przechodziłam przez depresje poporodowa.Dostaniesz leki i bedzie dla wszystkich lepiej.A dziecko powinnas karmic na zadanie.Zmien taktyke pobaw sie z mamłym przytul pospiewaj a moze on sie ciebie boi? Zajmij sie soba plis ja brałam leki przez 3 miechy to nic starsznego a bedzie ci lepiej zrób to dla siebie i Nika.- nie gniewaj sie rozumiem ze ci ciezko bo mnie tez nikt nie mogł zmusic do wizyty ale w koncu mnie zacigli i teraz wiem ze to najlepszae wyjscie z sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha .. jeszcze cos... Bardzo Was przepraszam ale postanowilam z Naszej-Klasy pousuwac wszystkich znajomych ktorych nie znam osobiscie. Poczytalam troche na temat wykorzystywania fotek i danych i nie chcac nikogo urazic postanowilam zostawic tylko realnych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no karola pocieszylas mnie z tym lozkiem bo mialam schiza i do tej pory mam czy aby na pewno nic sie nie stalo... kurcze wiecie co, szkoda mi zurkowej ale macie racje, cos niedobrego sie z nia dzieje, ja tez miewalam doly ale widze ze nie az takie, moj czasem tez nie jadl zupki to dawalam mleczko , kaszke tzn to co lubi, zreszta jak tylko zaplacze to ja lece i tule i przytulam , ponosze , dam jesc i nie wyobrazam sobie inaczej, po prostu jak slysze placz to serce mi pęka, a tez jestem sama i czasem porycze i hmmm szybko przechodzi zurkowa musisz sie wziac w garsc, ja jak ogladam nikiego to jestem pelna podziwu jaki on sprytny i kochany, masz wspanialego syna a i ty jestes dobra mamusia, pomysl sobie ze nie wszyscy maja latwo (ja nie mam latwo ale to z bardzo bardzo powaznego powodu o ktorym malo komu mowie ...wie tylko maz i rodzina, nie chodzi tu o dziecko czy o nasze malzenstwo,czy o moje zdrowie, jest cos co mnie dobija kazdego dnia ...)ale DZIECKO w tym momencie jest NAJWAZNIEJSZE !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×