Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

juusta co do poczecia to wyobrazam sobie ze mozesz byc juz zniecierpliwiona, ja przed zajsciem z Dagmarka w ciaze przestalam brac tabsy Logest i tez sadzilam ze cos nie tak ze mna jest bo co miesiac byla klapa i tak cierpialam ponad 1,5 roku Ile ja testow ciazowych narobilam to masakra, nawet po 3 na miesiac, bo mialam zawsze nieregularne okresy i za kazdym razem gdy przerwa trwala dluzej niz 30 kilka dni bzikowalam! A pamietacie jak jakis tydzien temu sie chwalilam, ze mala usypiamy w jej lozeczku (my tylko przy niej siedzimy) i tak spi do rana a jak sie zdarzy jej przebudzic to ide do niej i ladnie zasypia dalej? No to skonczyly sie dobre czasy od jakis kilku nocy jest istne kongo, masakra! Zasypia ladnie ale jak sie obudzi to drze sie w nieboglosy ze mamamamamama, a od soboty maz tylko do niej wstaje bo tak postanowilismy z mysla o mnie jak bede w szpitalu! Przeciez z poporodowego do niej nie przyjde w srodku nocy! Niestety w rezultacie laduje u nas w lozku co jest jeszcze gorsze! NBie mam pojecia ile to bedzie trwac takie odzywczajanie ode mnie ale ja wymiekam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej akinom witaj w klubie !! spiacych M :( co wieczor kladzie sie tak niby na chwile i od razu spi, dobudzic go nier idzie,, niby gada a spi, juz chyba tydzien taki jest ....ja sie wkurzam ze siedze sama, ja nie mowie zeby do 24 ze mna siedzial ale przynjamniej do tej 22 a tu ciul maly zaczyna wczesniej zasypiac , nawet przed 23 :) dzis godzina 5.30 a tu lububdu , eryk spadl z lozka chyba na spiacy lazil po mnie a ja nie czulam ! musial przejsc przeze mnie bo on spi od sciany, tak sie smialismy z m ze szok :) bo niskie to lozko i wydac bylo ze malego upadek dopiero obudzil:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ile u was trwało zanim dzieci się do żłobka przyzwyczaily????????? bo ja jestem załamana :(:(:( ryczy moje biedactwo, jak go zostawiamy chociaż jest tam niecałe 4 godziny dziennie :(:(:( buuuuu a wasze dzieci płaczą z łzami? bo nasz tylko się wydziera w niebogłosy i zero łez, łzę widziałam u niego może ze 3 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kareczka- u nas jak płacz to łzy jak grochy :) co do żłobak to nie pomogę, bo my w domku cały czas A co do zasypiania M to u nas jest na odwrót , to ja pierwsza padam i czasem jest zły :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, mam prosbe niech mi ktoras wysle na maila tabelkie z danymi waszymi, bo nie wiem ktora jest ktora na nk padl mi twardy dyska i stracilam tabelkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika dziekuje;) Moja od razu sie zaklimatyzowala,pierwszy dzien byla 6h wrocila zadowolona,wczoraj jak po nia poszlam na korytarzu pokazala mi piesc(to jej powitanie) po czym zawrocila z powrotem do sali...a dzis rano to nawet sie ze mna nie pozegnala:P Niektore dzieci potrzebuja czasu na przystosowanie sie,tutaj np mamy ''opornych'' na zlobek dzieci zostaja z nimi w pierwszych dniach,moze to byloby rozwiazanie...dobra smigam bo musze rzeczy przygotowac-zaraz jedziemy na usg bioderek.Milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika dziekuje;) Moja od razu sie zaklimatyzowala,pierwszy dzien byla 6h wrocila zadowolona,wczoraj jak po nia poszlam na korytarzu pokazala mi piesc(to jej powitanie) po czym zawrocila z powrotem do sali...a dzis rano to nawet sie ze mna nie pozegnala:P Niektore dzieci potrzebuja czasu na przystosowanie sie,tutaj np mamy ''opornych'' na zlobek dzieci zostaja z nimi w pierwszych dniach,moze to byloby rozwiazanie...dobra smigam bo musze rzeczy przygotowac-zaraz jedziemy na usg bioderek.Milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka GRATULACJE! jAK TO SZYBKO ZLECIAŁO, NIEDAWNO O CIAŻY PISAŁAŚ A TU JUŻ SYNUS Z TOBĄ! POZDRAWIAM DUŻO ZDRÓWKA I SZYBKIEGO POWROTU DO DOMKU. CIEKAWA JESTEM JAK KAROLINKA ZAREAGUJE NA BRACISZKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) stelka wielkie gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 🌻 kareczka mój płakała, ale bardzo mało, w zasadzie tylko w pierwszym tygodniu, później popłakiwał troszeczkę, ale bardzo króciutko. Dzisiaj wszedł odważnie, ale swoją eeeeeeeeee musiał pokazać ;). Myślę, że musisz jeszcze dać troszkę czasu małemu, no i najważniejsze dla dziecka to nie przeciągać pożegnania, w miarę możliwości uśmiechać się /choć wiem, że serce boli i łzy same się cisną/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka Gratulacje wielkie ❤️ 🌼 Jednak ta druga ciąża jakoś szybciej zawsze "leci". Ja teraz przez 4 dni Was nie podczytam, bo odcinam się od wszelkich mediów i zamykam się pośród Karkonoszy w Szklarskiej. Dzisiaj pogoda była super, mam nadzieję, że jakoś Bóg będzie nad nami czuwał i wypadzik się uda. Boję się trochę podróży z dwoma dzieciakami, ale damy rade :D Pozdrawiam majóweczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tragedia, dziś moje dziecko rozryczało się pod żłobkiem i nawet nie chciało wejść :(( nie wiem co zrobić, jadę po niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kareczka współczuje, nie wiem co doradzić bo ja jak małego zawoziłam do opiekunki to jak tylko widział ich podwórze to z radości skakał. Serce sie kraje gdy dziecko płacze, ale jak nie macie wyjścia to mały sie musi jakoś przyzwyczaić. A moze coś z tym przedszkolem nie tak że tak sie boi w nim zostać?? Iskierka życze miłego wypoczynku, podziwiam z dwoma dzieciaczkami, ja sie zastanawiam jak sobie dam rade bo różnica u mnie bedzie podobna(równe 2 latka!). Mam nadzieje jednak że w wakacje tez gdzieś wyskoczymy z naszą JUŻ dwójką! Ja mam lenia ze hej, nygus ze mnie sie zrobił niebywały, Kubus śpi a ja zamiast do roboty się zabrac to siedze przed kompem:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez tu cisza nastala po porodzie stelki, emocje opadly i spokoj! Ile ja bym dala aby moc mala zaprowadzac gdzies nie daleko do zlobka chociazby na 3 godzinki dziennie! Niestety z kasa baaardzo ciezko jest i nie ma szans, fakt na drogim koncu miasta jest prywatny zlobek i slyszalam ze jak sie daje na 3-4 godziny codziennie z wyzywieniem kosztuje 250 zl! Ale dla nas to duzo, a i zmotoryzowana nie jestem wiec jeszcze z dostarczeniem malej bym miala problem! od jakis 3 dni chyba dziecko mi na jakis nerw uciska bo boli mnie z praej stony podbrzusza i lewej nogi w zwiazku z tym nie moge podnosic, niby dzis lepeij z tym troszkie, ale przedwczoraj po kapieli np. nie ylam wstanie majtek sobie ubrac bo nie moglam nogi wsadzic! Normalnie kaleka, ale z Dagmarka tez tak mialam jakis czas! A my dzis po poludniu idziemy do okulsty popytac co dalej z ta gradowka, bo nic lepiej ani gorzej nie wyglada, a mala od kilku dni ucieka i ryczy jak chce jej oklady cieple robic! Wygada to moim zdaniem jakby mialao lada moment peknac, bo skora jest bardzo napieta i niby czerwona ale na srodku blada, jakby juz bylo napiete na maksa! Urosnac nie uroslo ale widac ze to paskodztwo sie zebralo w jeden punkt! Jak co to na zabieg sie narazie nie zgodzimy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka GRATULACJE :) szybkiego powrotu do kondycji... Kareczka a moze faktycznie cos z tym złobkiem cos nie tak, moze uderzyło go jakies dziecko albo pani nakrzyczała i si e wystraszył skoro jak juz widzi złobek i płacze to tak jakby coś tak było złego i nie chce tam isć.... a moze zmiana złobka by rozwiązała problem. Albo boi się zostać bez mamy..... moze masz możliwośc zostawienia go gdzieś wśród dzieci i wtedy sprawdzisz... W auchanie był/jest taki kącik dla dzieci moze by poprosić panią czy możesz na pół godz zostawić dziecko i obserwowałabyś z daleka jak się zachowuje. A moze centrach handlowych coś takiego też jest.... kurcze szkoda dzieciątka bo pewnie bardzo przezywa a biedne nie moze powiedzieć mamie o co chodzi. To takia moja opinia wynikająca z tego co napisałaś, szkoda by dziecko się zraziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magmal z zasypianiem raz lepiej raz gorzej i bądź tu mądry od czego to zależy:-( Juusta dopiero po roku starań można mówić o problemie, więc spokojnie:-) nam zabrało to 4,5 roku, ale były różne problemy więc to już inna historia na szczęście z happy andem:-) Zizusia to fajnie mamy z naszymi facetami nie ma co:-( mam nadzieje, że to przejściowe bo inaczej to zaczne kartki pisać i zostawiać na stoliku przy łóżku;-) Klaudia ja mam tabelke strasznie nieaktualna, nawet mnie tam nie ma;-) może któraś z dziewczyn ma uzupełnioną:-) Iskierka wypoczywajcie, pogody życzę udanej:-) Kareczka nie pomogę bo zielona jestem w temacie, ale trzymam kciuki, żebyście znaleźli rozwiązanie problemu:-) A mnie głowa pęka od 2 dni, halny w górach a u nas prawie 30 st.!!! Niby fajnie bo to w końcu październik więc mogłoby już żabami bić, ale mój organizm zgłupiał i łeb mi pęka:-( Zmykam bo mój Trolek się obudził:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kareczka to, że mały płacze na widok żłobka to normalny znak. Mój Maciek też płakał, jak tylko z wózka go wyjmowałam, teraz już nie płacze. Musisz dać mu troszkę czasu bo dla dziecka to wielki szok, ale bardzo często do pokonania. Popytaj tylko pani jak zachowuje się po oddaniu, czy zasypia, czy je, czy bawi się? Mój po wejściu płakał, ale za jakiś czas wyciszał się i było już ok. Dla mnie to było ważne, bo jeśli mały jadł ładnie i zasypiał to wiedziałam, że przyzwyczajenie się to kwestia czasu. Gorzej jeśli siedzi płaczący cały czas i odmawia jedzenia. Pamiętam jak kiedyś synek mojej znajomej reagował na przedszkole, wystarczyło, że skręciła na przykład w prawo i już płacz w samochodzie bo wiedział, że to przedszkole. Potem jeździła różnymi drogami ;). Dajcie sobie troszkę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... co do zlobka to ja tez zbytnio nie pomoge! Wrocilismy przed paroma minutami od okulisty! Nie jestem zadowolona bo niedosc ze bylo ciemno u niego w gabinecie to tak tylko zerknal na oczko (nie wiele zapewne zobaczyl) i powiedzial ze trzeba usunac! Widac bylo ze za kazdym razem jak chcialam mu zadac pytanie odnosnie zabiegu badz tego jak uchronic sie przed nawrotami, to zbywal mnie krotkimi powierzchownymi odpowiedziami! Tak wiec, procz skierowania na zabieg nie wiem nic wiecej! hm... latwo mu mowic zabieg, bo to nie o jego malenkie dziecko chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kareczka --> No właśnie, wiesz jak młody się zachowuje już w środku? To faktycznie musi być istotne. Współczuję, serce pęka jak maluch płacze :( paulinek --> Jakbyś miała parę minut, to mam prośbę o radę. W jednej drogerii internetowej jest akurat promocja na kosmetyki Vichy (45%zniżki!) - trwa do jutra. Upatrzyłam kilka kremów na tą swoją mega suchą skórę, ale nei wiem co wybrać. Może coś doradzisz?: http://www.fabrykazdrowia.pl/info/vichy_aqualia_thermal_light_nawilzajacy_krem_kojacy_i_wzmacniajacy_24godzinne_dzialaniedla_skory_wrazliwej_50_ml-14482.html http://www.fabrykazdrowia.pl/info/vichy_nutrilogie2_krem_do_skory_bardzo_suchej_50ml-2148.html http://www.fabrykazdrowia.pl/info/vichy_aqualia_thermal_riche_nawilzajacy_krem_kojacy_i_wzmacniajacy_24godzinne_dzialanie_50_ml-14481.html http://www.fabrykazdrowia.pl/info/vichy_nutrilogie1_odzywczy_krem_do_skory_suchej_50ml-2147.html A tu jakaś kompletna kuracja - droga, ale może warto?: http://www.fabrykazdrowia.pl/info/vichy_normaderm_system_odnawiajacy_czysta_skora-3384.html O rany, jakie długie linki :o Ciekawe czy zadziałają.. Ja dziś znów padam na twarz. Mam zlecenie i nie mam kiedy w ciągu dnia porządnie do niego przysiąść, więc nadrabiam nocą. Mała szalej, no i mamy kolejny atak trójek. Tym razem Nurofen poszedł w ruch. Już drugi dzień jest niewesoło i dziś już nawet luźne kupy się zaczęły. Mam nadzieję, że tym razem wyjdzie chociaż jedna sztuka, bo tak się doliczyłam, że na raty idą już jakieś 3 m-ce albo i dłużej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze Wam doniosę, co moja teściowa wymyśliła. Pisałam Wam pewnie, jak to zrobiła mega aferę, że jej nie chcemy sprzedać mieszkania, tylko "obcym za śmieszną cenę". No więc po awanturach itd, M jej zaproponował, że może jej sprzedać skoro jej tak zależy (pierniczyła o wspomnieniach po mamie w tym mieszkaniu itp). Ale musi wpłacić zaliczkę najpóźniej do środy w południe, bo ma potem klientów (to było w poniedziałek) i dalej zapłacić resztę do końca października. Niby się zgodziła, po czym zaczęły się kombinacje - najpierw wymyśliła, że poczeka na tych klientów ile zaoferują - M się nie zgodził. Potem we wtorek dzwoni z banku, że kredyt jej dadzą dopiero 3go października, a w ogóle to się musi kogoś poradzić, czy to kupić. Tutaj wtrącę, że z tym kredytem to ściema, bo ona kasę ma mimo że wszystkim wciska ciemnotę - pewnie chodziło o lokatę. W środę w południe M do niej dzwoni, bo kasy na koncie nie ma - to zrobiła akcję że jest chora i bardzo źle się czuje. M do niej pojechał - tak źle nie było, skoro latała w koszuli po mieszkaniu i paliła peta za petem i robiła mu różne wjazdy. Ale prosta sprawa - zdążyła się wcześniej całej rodzinie pożalić, że jej nie chcemy sprzedać, więc nie mogła im potem po tej awanturze powiedzieć że się rozmyśliła, stąd złe samopoczucie. A tak powie, że chciała, zachorowała, a syn wyrodny nie chciał poczekać ani jednego dnia. Tak czy inaczej, finał historii jest taki, że nadal nie sprzedaliśmy, ale teściowej nie sprzedamy żeby nie wiem co :P Zwłaszcza, że się obawiam, że nas może zostawić na lodzie w ostatniej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj już było lepiej więc jest szansa :)) dziś już nawet tańczył przy muzyce:) jadł od początku ładnie, raz tylko nie zjadł naleśników ale to może dlatego, że nigdy wcześniej nie jadł, zobaczymy jak będzie jutro, on nie płacze cały czas ale nie zachowuje się jeszcze tak jak w domu, no ale jak już tańczy to znak, że się przełamuje :)) jutro miałam go nie dawać ale jak jest już lepiej to na 2 godzinki jednak pójdzie, Klaudia, a nie możesz iść do inego okulisty??? jak nasz miał mieć zabieg wycięcia torbiela to byliśmy u kilku lekarzy i dopiero jak każdy powiedział, że wycinać to się zdecydowaliśmy dziś była u mnie taka kobitka co ma dziecko w wieku naszych szkrabów i jej dziecko dopiero miało 3 szczepienie ostatnio bo ciągle było chore, w wieku 6 miesięcy miało ospę, koszmar normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kareczka to ja bym mu jeszcze dała czas, skoro je i nawet dzisiaj tańczył. bardzo rzadko jest tak by dziecko idąc do żłobka, przedszkola od samego początku było pogodne i zachowywało się tak jak w domu. Dla dzieci to nowość wielka, nowa sala, panie, zasady, dzieci.... szok, ale prędzej czy później zacznie chodzić z uśmiechem. A jak pójdzie do przedszkola to już nie będzie dramatów zobaczysz :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia, a moim zdaniem nie ma co biegać po okulistach, bo skoro nie zeszło do tej pory to już nie zejdzie :( Jedyna metoda leczenia to zabieg- łatwy, trwa krótko, znieczulenie jest krótkotrwałe- nie ma co się obawiać... ja co kilka dni jestem przy znieczuleniach do gastroskopii takich maluchów i przez te wszystkie lata jeszcze nie miałam najmniejszych powikłan... Chyba że czkawka po gastroskopii która trwa 15 minut to powikłanie- :P to w takim razie dziś miałam pierwsze u 10kg chłopca :P :P :P spokojnie, umów termin i zrób co trzeba- samo nie zejdzie, a tylko jeszcze bardziej się otorbi... A u nas jak nie urok to sraczka, ja walczę z pokrzywkami, a chłopcy podłapali ropne zapalenie spojówek :( :( :( Krople poszły w ruch więc już trochę lepiej, ale dziś Lusiowi to się ropa dosłownie lała z oczu :( Jak tylko będę miała chwilkę to poczytam co u was, ale po lekach oduczuleniowych tak spać mi sie chce, ze jak kłąde chłopaków, to już nie ma bata - śpię do rana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna ten tu brzmi obiecująco jest lekki szybko się wchłonie jak masz jeszcze przy tym cere wrażliwą to ten polecam http://www.fabrykazdrowia.pl/info/vichy_aqualia_thermal_light_nawilzajacy_krem_kojacy_i_wzmacniajacy_24godzinne_dzialaniedla_skory_wrazliwej_50_ml-14482.html jeśli nie zależy ci na lekkim kremie to ten odżywczy byłby lepszy. Wydaje mi sie że moze pozostawiać taki film ochronny w porównaniu do tamtego wiec nieco dłużej będzie się wchłaniał. http://www.fabrykazdrowia.pl/info/vichy_nutrilogie1_odzywczy_krem_do_skory_suchej_50ml-2147.html Jeśli nie lubisz kremów długo wchłaniających sie to wybierz ten pierwszy. Ja bym wybrała ten odżywczy dla twojej cery :) Ciesze się że M w końcu jest zgodny ze mną żeby nieszczepić synka. Poruszył ten temat w pracy i usłyszał kilka opini niezbyt dobrych na ten temat i zrozumiał że mam racje. To dla mnie bardzo ważne żeby być zgodnym w tej sprawie, bo tu chodzi o zdrowie naszego dziecka. Wiecie mam przeczucie żeby nie podawać mu mmr tym bardziej że teraz ta wysypka wyskoczyła 2x i dr mówiła że synek jest bardzo wrażliwy na alergeny i musimy uważać głównie na to białko. A jak przyjdzie mi książka nt zdrowia to wprowadze do naszej diety koktajle MO i będę czekać na rezultaty. A wiec ostro weźniemy sie za nasze zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna kurcze jeszcze pominęłam ten zestaw ostatni---- to odpada. To raczej dla skóry grubej, tłustej z problemami zaskórników , Ty zapewne masz cienką i delikatną :) A nawet jeśli miałabyś grubą to poleciłabym Ci kwasy w gabinecie, bo to vichy to zestaw kwasów aha i salicylowy w wersji domowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola niby wiem ze wiele dzieci przechodzi dobrze uspienie, ale ja sie boje nie tylko tego! 1 mala nie da sobie zalozyc i chodzic z opatrunkiem na oczku, bedzie go zrywac! 2 boje sie ze zaloza jej szwy na tej powiece po usunieciu gradowki i nie wyobrazam sobie isc na ich zdjecie! 3 to uspienie wiaze sie z tym ze pierw beda jej wbijac wenflon a ona bedzie sie drzec w nieboglosy! Ja juz jak sobie pomysle to ryczec mi sie chce i az sie trzese z nerwow! Nie wiem co zrobic, wiem ze w nieskonczonosc nie moge czekac, ale... Wagon relanium nie starczylby mi na nerwy w tej ciazy! Ja to juz jestem klebek nerwow na co dzien, a isc na ten zabieg to mnie wykonczy nerwowo i w wariatkowie skoncze przed poprodem! Karola moze ty mi doradzisz co moge w ciazy brac na uspokojeninie?! Aha mam jeszcze jeden problem, malej juz dwa razy zszedl paznokiec z duzego paluszka u nogi i jak zszedl ostatnio we wrzesniu to teaz widze ze ma zaczerwienionego tego paluszka. Czerwone jest po boku i mala nie daje sobie zajrzec, przyznam sie ze jakis czas temu wlasnie tak bylo i widzialam ze jest tam ostra krawed wiec troszkie wycielam tego pazurka, ale teraz juz nie wiem co to moze byc! Co rzobic, oksykortem jej wypsikac czy czym czy moze do lekarza? Normalnie sie wykoncze :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj te choroby i inne paskudztwa, współczuje Wam dziewczyny, u nas na razie " od pukać" spokój. Karola-a skąd się wzięło to zapalenie spojówek i to u Ludwisia i Mateusza? To jest zaraźliwe ? A Ciebie bidulko też ładnie trzyma :( Klaudia-no to masz dylemat, trochę poczytałam o tej gradówce i chyba zdecydowałabym się na ten zabieg gdy bym była na Twoim miejscu. Wiem że to olbrzymi stres dla córci i Ciebie , nawet jak przełożysz zabieg na po porodzie to biedna będzie musiała z tym chodzić i jeszcze nie daj boże zainfekuje się albo coś. Wenflon jej wbiją szybko, chwileczkę ją przytrzymacie i zaśnie. Może nie będzie chciała chodzić z opatrunkiem ale smarować różnymi maściami i dawać się dotykać lekarzom też sobie nie da wiecznie. Wiem że łatwo mi się pisze jak to nie dotyczy mojego dziecka, ale Wy jeszcze to przemyślcie. Co do paznokcia to chyba powinien to zobaczyć lekarz, żeby nie doszło do jakiegoś zakażenia , a dla czego jej już dwa raz zszedł ten paznokieć, tak sam ? I głowa do góry, nie dawaj się, przecież wiesz ile kobiety w ciąży mają siły:):):) Ciekawa jestem jak tam Stelka i Tomeczek, dziś chyba powinni wyjść do domku. Cynka a Ty masz jakieś wieści od niej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do gradówki to powaznie rowazamy juz ten zabieg, bo to dzis strasznie wyglada! Wedlug mnie, meza i mojej mamy wyglada to jakby lada chwila mialo peknac ale w nieskonczonosc tez czekac nie mozemy! Sprobuje jutro zadzwonic do szpitala i dowiedziec sie jakie sa terminy (pewnie za miesiac lub dwa?) i ja zapisze na niego choc mamy nadzieje caly czas ze samo peknie! Co do paznokcia to jakos tak sam zszedl, raz zima i teraz we wrzesniu drugi, nigdy nie zauwazylam aby sie gdzies bardzo uderzyla i siny tez ie byl! Wygladac wygladal zawsze normalnie tylko tak jakby w ktoryms momencie plytka przerwala sie i jak rosl to ta przerwa byla coraz dalej i dalej az ta pierwsza czesc odchodzila! Wieczorem przed kapiela jak ogladalam to bylo juz ok, nie byla zaczerwienienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulinek --> Dzięki za radę! Zamówiłam ten drugi, czyli ten odżywczy. Zobaczymy jak sobie ze mną poradzi ;) Klaudia --> Nie wiem, czy konsultacja u innego lekarza coś zmieni, ale fakt że też byłabym wkurzona i niepewna po takiej wizycie. No i też stresowałabym się zabiegiem :( Tak jak piszesz - już sama sytuacja szpitalna, wenflon, pielęgniarki, badanie itd. Nie wyobrażam sobie. Karola --> mnie też męczy teraz jakaś alergia. Chyba nie aż tak jak Ciebie, ale jednak. Co to za cholerstwo w powietrzu o tej porze? Jak tylko wyjdę z domu, to mi normalnie oczy wypływają :o Stelka się nie odzywa. Zaczepię ją jutro :P A ja mam jutro "wychodne" ;) Idę na ploty z koleżanką, tą co jej świadkowałam. A jak się wykręci (co jej się zdarza), to do kina na Bękarty Wojny, a co tam :P No i trzymajcie kciuki - jesteśmy po poważnych negocjacjach z kupcem na jedno z mieszkań. Wstępnie w poniedziałek po południu mamy spotkanie u notariusza i mamy podpisać umowę! Oby się facet nie rozmyślił! Teraz trzeba zacząć sprzedawać nasze mieszkanie. Coś słabo to widzę. Graciarnia u nas totalna i wypadałoby trochę rzeczy powynosić, ale nie ma gdzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy któraś z Was korzystała może z usług firmy od przeprowadzek? Zastanawiamy się, czy to nie jest mega drogie i czy ma sens. W sumie mamy trochę rzeczy do przewiezienia i nie ma czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×