Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Stelka, niestety długo... dawaj jej leki p/bólowe, żeby się dziewczynka nie męczyłą... Ja niedawno ząbkowałam z ósemką więc wiem co to za ból... Mi chlebek wyszedł super, tyle, że dałam mąkę graham i nieco mniej drożdży więc był solidnie sycący... Stelka napisz chwilę o maszynie którą masz... to taka typowa do pieczenia chleba??? Bo mam straszną na nią ochotę... Tylko, że toretycznie nie powinam chleba jeść, bo mam ponoć problemy z jelitami... ale co tam :P Raz się żyje... A wyrobienie ręczne tego chlba tez trwa może 2 minutki... Zastanawiam się jaką konsystencję powinno mieć to ciasto, bo u nas było dosyć zbite, ale to chyba też przez tę mąkę graham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola dzięki wielkie :)) nasza opiekunka mi właśnie powiedziała o tym leku bo Fifek strasznie kaszlał i ona miała ten lek w domu i chciała mu zrobić inhalacje ale nie znałam leku i nie wiedziałam czy to bezpieczne, zrobiła mu jedną inhalacje i kaszel jak ręką odjął, czy to znaczy, że to był jakiś kaszel alergiczny?? czy to na każdy kaszel działa?????Fifek miał taki suchy bardzo i męczący, muszę się przejść do poradni alergologicznej jak już ten sezon chorobowy minie troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola --> Super masz tą lekarkę :P :P Też bym taką chciała, chociaż igła w dziąsła mnie przeraża! Zamiast tych trzech igieł to już bym chyba wolała trojaczki urodzić :P :P :P Szklanka mąki pszennej to ok 17dag. Konsystencji ciasta chyba nie opiszę. Mogę zrobić fotkę przy okazji ale nie wiem czy to Ci coś da. Takie lekko klejące zostawiam, żeby nie zrobić twardego (czyli nie przewalić mąką), bo wyjdzie klucha. W ramach mąki żytniej daję żytnią razową, tylko mam coraz większy problem żeby ją znaleźć w sklepie. Chyba kupię worek przez allegro :P czarna --> No właśnie ja chciałam na raty, czyli najpierw zlikwidować dzienne cycowanie, a potem wieczorne po jakiejś przerwie. Nat już nie "je" tylko "smoczkuje", więc nie muszę jej butli czy kubka wciskać. Problem z tym usypianiem, bo u nas nie było usypiania bez cycowania :o Ale tak sobie myślę o tym co napisałaś i chyba zrobię tak, że jeśli dzisiaj i jutro nie będzie nic lepiej, to faktycznie zrobię akcję czerwony cycek i utnę to cycowanie całkiem. Może faktycznie małą ma jakiś mętlik że w dzień nie a wieczorem tak. Dziś już mam stres bo zbliża się pora usypiania. Marr w pracy, więc walczę znowu sama - herbatka uspokajająca w trakcie picia :P W ramach wynagradzania idzie w ruch czekolada, masa plastyczna tzw wesoła plastelina i niepękające bańki mydlane. stelka --> Fajnie z tym automatem. Jak się przeprowadzimy i odłożymy trochę kaski, to się do Ciebie uśmiechnę, żebyś mi opowiedziała co nieco, bo też będę chciała kupić. Co do zębów to ja Cię nie pocieszę - u nas trójki szły przez ok 4 miesiące!! Z przerwami. Czyli np. 3 dni na ostro, 3 dni do tygodnia przerwy i od nowa. Mija --> Powodzenia w szukaniu opiekunki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do ciasto to na chleb robię takie które sie wylewa z pojemnika do miski, wtedy fajne puszyste jest, na bułki daje mnie wody ale tez lepi sie do rąk:P ja ziarna kupuję w sklpie internetowym a sama pszenice mam od m, ma jeszcze po tegorocxznych zbiorach dobra konsumpcyjna, jakieś 2 tony:P:P:P:P co do maszyny to dosyć droga, ok 4000 tys, ale robi duzo rzeczy, kupiłam głównie ze względu na dzieci...Tomeczkowi będe w niej robić wszytkie pierwsze dania i deserki, teraz głównie ciasto na chleb wyrabiam, ale i obiadowe rzeczy:) a dla sibie gotuje na parze:) tu macie linka http://allegro.pl/item846231033_nowy_thermomix_tm31_polecam.html drogie to ale jak dla mnie warto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jeszcze w ramach reklamy napisze że robię karoli soczki takie jak kubuś, z dwóch marchewek, 3 jabłek i banana wychodzi ok 2 litrów soku:) mozna przechowywać tydzień w lodówce bo jest zapasteryzowany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanko, Tomus ostatnio często wystawia język, jak by po dolnych dziasełkach sobie jeździł czy to oznacza że żeby idą? bo jak zaglądam na te dziąsła na dole to ewidentnie uformowane dwie jedynki i jak by miały wychodzić? czy to nie za wcześnie? nawet ostnio lekarz mi zwrócił na to uwage tzn na te dolne dziąsełka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna mój M ostatnio kupił 'gotowca' na chleb o nazwie 'chleb żytni' -producent 'młyny gdańskie' więc to pewnie regionalny produkt, bo jak pytałam w sklepach o mąkę żytnią to jak na kosmite na mnie patrzyli :) stelka mój też tak jeździł jęzorkiem i potem się zęby pojawiły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna właśnie o to chodzi ze mała ma mętlik w głowie i dlatego chyba od razu z grubej rury trzeba zacząć..... Stelka nam też jedna 4 została i właśnie od czasu do czasu nerwy są i to juz trwa dość długo, wiec ja również czaekam na koniec...a jak juz wyjdzie to pożegnamy sie ze smoczkiem bo teraz jak jest piszczacy synia to mu czasem w dzień dam...a rozstać się ze smoczkiem musi zanim pojawi sie rodzeństwo, bo poźniej to rady nie dam... Ja powinnam sie brac za sprzątanie swiąteczne ale troche się boje ruszać...założony mam ten krążek, ale czytałam ze one nie zawsze trzymają i musze poczekać do kolejnej, bo często mi sie brzuch napina i ogólnie to wole nie ryzykować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka --> Drogi ten sprzęt. Ale fajna sprawa automat do chleba. Zwłaszcza kusi mnie opcja, że się wsypuje wszystko do automatu i programuje godzinę o której ma zacząć piec, czyli pewnie da się wieczorem nastawić i mieć ciepłe buły na śniadanie. czarna --> Ty nie szalej z porządkami! Pewnie że nie ryzykuj, nic się nikomu nie stanie jak będzie bałagan przecież. Usypianie dziś czasowo podobnie jak wczoraj, czyli ponad godzinę i padam na twarz, bo cały czas na rękach noszenie, bujanie itp. ALE chyba jakiś postęp, bo płakała tylko 3 razy i to króciutko. Dużo rozmawiamy o tej czekoladzie od Mikołaja :P :P i chyba coś zaskoczyło, młoda jakby zakumała. Zobaczymy co będzie jutro, żeby za szybko nie pochwalić. Zastanawiam się czy jutro wmontować M w to usypianie (żebym ja odpoczęła), czy już jej nie mieszać dopóki się nie ustabilizuje. Nerwy mam przez to potworne. Do tego u sąsiadów na dole jak dzieciak wraca ze szkoły, a rodziców jeszcze nie ma, to urządza istne szaleństwo ze swoim nowym psem - akurat w porze naszego usypiania. Dzisiaj już nie wyrobiłam i poszłam na dół, ale jak na pytanie 'kto tam' usłyszał że sąsiadka z góry, to zaczął udawać że go nie ma 😡. Pogroziłam i zapowiedziałam że wpadnę później pogadać z rodzicami :P i jest teraz cisza. Ale wyślę M, bo w sumie ci sąsiedzi są w porządku i warto z nimi po prostu na spokojnie pogadać (pewnie nawet nie wiedzą że młody tak szaleje), a ja to nerwowa teraz jestem, to jeszcze bym na nich z ryjem wyjechała :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynka, a co to są te niepękające bańki mydlane??? Czarna, olej porządki, bo zdrowie maluszka ważniejsze!!! A mnie dziś wyprowadziłą koleżanka z równowagi, twierdząc, że narobiłąm paniki tym że moi panowie mają potwierdzone AH1N1... Mam wrażenie że Mati jak wróci do przedszkola to go zlinczują, choć to on był tym który zarazil sie (jak 20-ro dzieci z grupy) od syna tej mojej koleżanki... Bo choć rano miał już jej syn temperature i żle się czuł, matka - znaczy ta moja mądra koleżanka, zaprowadziła go do przedszkola, bo miała mało lekcji (!!!)... i jak przyszła po 2 czy 3 godzinach to miał 40stC... i pełnoobjawowa grypę... A teraz wygląda na to że to w ogóle mój Ludwiś winny, że wylądował w szpitalu i że mu potwierdzili, bo tak to nie byłoby problemu :( :( :( :( :( Dosłownie- bomba... najlepiej to ukryć wszystko, tak jak kiedyś że 3/4 przedszkola ma ospę, lub że 45-dzieci na 130 zachorowało na Salmonellozę... Oczywiście wyszło że zaraziły się od jednego dziecka a nie z kuchni... Już się cieszę że mały idzie we wrześniu do szkoły :P czyli zostało wytrwać do czerwca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola --> A takie: http://www.allegro.pl/item814687459_niepekajace_banki_mydlane_magiczne_kredki.html W sumie malutko płynu jest, ale fajna atrakcja dla małej. Pierwsze bańki dziwnie wychodziły - po chwili wyglądały jak foliówka :P Ale już kolejne normalne i można brać w palce, tyle że się przyklejają, czyli nie da się tak, że np. weźmiesz w palce i komuś podasz czy odłożysz. I ze sobą się sklejają fajnie - można zrobić bałwana. I długo się trzymają - u mnie niektóre już kilka godzin leżą na stole i kanapie. A z przedszkolem to tak chyba właśnie sprawa wygląda. Wszyscy ukrywają i szukają winowajcy. Pamiętam taki odcinek "Gotowych na wszystko", gdzie dzieciaki Lynett przyniosły wszy ze szkoły i jedna mama nie zaprosiła ich na urodziny syna, przez co wszyscy zwrócili uwagę na tych chłopaków. A jak się okazało pacjentem "numer zero" był właśnie ten dzieciak co miał urodziny, tylko mamuśka ukrywałą sprawę i chciała zwalić na kogoś innego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie Cynka- u nas podobnie... tyle że mam wrażenie, że moją największą winą jest to że powiedziałam głośno że mamy potwierdzenie... bo zdaniem dyrektorki i tej mojej koleżanki powinnam to ukryć :( Ale z mojego punktu widzenia jako lekarza ( i jako rodzica, którego dziecko coś złapało w przedszkolu), dobrze znać przyczynę choroby lub podejrzenie (w przypadku masowych zachorowań daje to prawie pewność), bo szybciej można wkroczyć z celowanym leczeniem... Gdybym przy Matim miała wiecej odwagi i drążyła temat by potwierdzić szybciej etiologię, albo wcześniej któreś dziecko miałoby już potwierdzenie, dostałby Tamiflu wcześniej i się nie męczył... Dobra, straciłam może koleżankę , ale mam czyste sumienie i na całe szczęście już zdrowe dzieci :) Mati posiedzi do Nowego Roku w domu, to może go nie ukamionują :P :P :P :P :P :P Ja też już dobrze :) dziś wysprzątałam 3/4 mieszkania- została mi sypialnia do odgruzowania :) Upiekłam kolejny chlebek- urósł ślicznie, piecze się też szarlotka :) zaraz wpadnie mój brat, więc będzie słodka wyżerka :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola koleżanka przesadziła, ale cóż baby wredne bywają...najlepiej ukryć prawde, po cichutku, po kryjomu.... Cyna wykończysz sie ja tam znowu ci poradze mój patent:p ja wogóle nie odczułam odstawiania....do dziś nie moge uwierzyc ze tak łatwo poszło..... ...sorki że cie tak męcze ale szkoda się stresować, nerwy cię wykończą.... Ja jestem fanką Gotowych i pamietam ten odcinek z wszami...wogóle to super film, świetne teksty itd..... Odpusciłam sprzątanie choć wizja że do końca ciąży bym sie miała nie ruszyć mnie przeraża...zobaczymy co mi gin na wizycie oznajmi...wtedy sie martwić bede... A wy widze ostro za wypieki sie wziełyście, pamiętam jak moja babcia piekła super smaczny chleb...normalnie palce lizać...takiego chleba to juz w życiu nie zjem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się pochwalę :P Chlebuś wyszedł bombowy :) :) :) Urósł ze 3-4 razy zanim włożyłam do piekarnika... No i jest w 100% ekologiczny tzn energooszczędny :) - bo pieczony za jednym razem z szarlotką :) :) :) Stelka ten Twój sprzęt to fajny, ale jak dla mnie za drogi... Ja mam super robot kuchenny Mulinexu, więc chyba by wystarczył mi wypiekacz do chleba... Zobaczymy na jak długo starczy mi zapału :P :P :P DObra kładę chłopców wreszcie spać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:-) chwile się nie odzywałam i musze poczytać w tył bo tylko pobieznie koncówkę przeczytałam. U nas bez zmian, Szymus miał w ubiegłym tygodniu wirusa i biegunkę, a jak mu przeszło to po 2 dniach dostał mega katar, aż nie może w nocy ssac mleka i płacze:-( Mój tata nadal w szpitalu, potwierdzono guza w płucu, a nie wiadomo jeszcze jaki ma charakter, jutro ma miec bronchoskopię i pobiorą wycinek i wyśla na badania, nie można go odwiedzac bo oddział zamknięty przez grypę. M pracuje na pełny zegar, nie wyrabia z obowiązkami, a tu mu jeszcze przybyło bo trzeba tacie przez drzwi coś podać, mamie ( po chorobie też płuc - miała raka, 2 operacje i chemię nie wychodzi z domu) trzeba zakupy zrobić. Mogłabym to ja robić, ale odczuwam jakiś irracjonalny lęk przed jazdą samochodem i nie potrafię z tym sobie poradzić:-( Więc siedzimy sobie z Szymusiem całymi dniami sami i jak czytam, że Wy pieczecie chlebki, ciasta, robicie na drutach Karola chapeau bas:-) to nie wiem czy ja taka niezorganizowana jestem czy to dlatego, ze nikt inny się synkiem nie zajmuje, nawet M nie ma kiedy:-( A do tego Szymus dalej daje czadu ze spaniem w nocy więc ostatnio nie kładę go już w południe na drzemkę i dzięki temu zdaża mu sie zasypiac ok. 22-giej a nie o północy. Rozmarzyłam się też bym cos wydziergała albo upiekła, ale jak Mały wreszcie zaśnie to ja sprzątam, zmywam, piorę i normalnie padam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny podałam nasz link kumpeli z innego forum na którym pisze bo ona jest młoda mama 3- tygodniowego Krzysia i ma troche problemów bo dzieciak do aniołów nie nalezy tzn aniołkiem jest tylko mu rózne brzuszkowo-skórne sprawy dokuczaja co dołuje bardzo jego mame.Nie wiem czy napisze ale jakby sie zdecydowała to licze na wasza pomoc w sprawie. Karola a to ja juz wiem skad cała ta grypa po Polsce hula!!!!!!!!!!! Wszystko wina chłopkaów Karoli!!!!!!!! Olej sprawe i nie daj sie sprowokowac a kolezance powiedz ze chorych dzieci sie do przedszkola nie posyła . Chyba tez zdecydowałabym sie na rozmowe z pania zeby wyjasniłą sytuacje dzieciom bo one czesto nie wiedza co mowia tylko powtarzaja słowa dorosłych U nas weszło takie pismo w przedszkolu panstwowym ze podpisujesz sie pod tym ze wiesz iz dziecko jest zasmarkane kaszlace itp i mimo widocznych objawów chorobowych posyłasz je do przedszkola.To troche daje do myslenia rodzicom ze jak dziecko mowi ze cos jest nie tak to nie daje sie mu panadolu i fora do przedszkola tylko zostawia sie go w domu i reperuje jego zdrowie.Tzn ja nie mysle o jakis bzdurach i symulantach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom, ja też podziwiam dziewczyny za organizację :) Teraz to ja mam luz, bo do pracy nie chodzę, mielismy izolację kontaktową więc mój M nie pracował (do wczoraj) wiec mogłam się zająć sobą... Ale oczywiście sweterek nieskończony :P Może jutro coś zrobię, choć podejrzewam że moga mnie nawiedzić Chrzestni Ludwisia... Ale najfajniejsze jest to że mam chatke całkiem fajnie posprzątaną :) Jeszcze przydałoby się okna pomyć, ale ciągle cos pada a dookoła same budowy, więc nie wiem czy to ma w ogóle sens... No i chyba jeszcze nie powinnam przy otwartym oknie stać... Może tylko od środka jutro umyję... Peletka, u nas rodzice twierdzą że nie mają co z dzieckiem zrobić... i czasem panie dzwonią że dziecko ma 39 st i żeby odebrali jak najszybciej... to przyjezdżają po 6 godzinach... Jakos nie moge też namówic pań, by nie brały na siebie odpowiedzialności za takie dzieci, bo przecież moga dostac drgawek gorączkowych, zemdlec, czy jeśli wymiotuja odwodnic się w godzine... i tłumacze by jeżeli po drugim telefonie rodzic nie przyjeżdża to żeby wzywały Pogotowie... Dziecko trafi do szpitala, i jak rodzić nie zjawi się to zostanie powiadomiony odpowiedni organ... Jakoś nie potrafię sobie wyobrazic sytuacji gdy nie ma co z dzieckiem zrobic jak chore... kurczę czasem mam ochote takim rodzicom odpalić, że takie dzieci których rodzice nie moga się nimi zająć, powinni trafic do Pogotowia opiekuńczego czy Domu Dziecka... tam będzie mial kto się zająć... Wiem jestem bezduszna, ale ja swojego ze zwykłym katarem zostawiam w domu by nie zarażał innych, a ostatnio jedna z matek przyprowadziła dziecko co mdlało w szatni, miało prawie 40 stC, obustronne zapalenie płuc i twierdziła, że musi iśc do pracy, ale że nic nie powinno się dziać bo mała dostała antybiotyk, leki p/gorączkowe itd... Dosłownie szkoda słów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, widzę, że wkurza Cię to samo co mnie ostatnio... Nie mam słów: Hania poszła po ostatnim, idealnie wyleczonym przeziębieniu do żłobka, pochodziła 3 dni i czwartego wróciła z katarem. Rozumiem, nie ma z kim zostawić - to trzeba opiekę brać i tyle. Ja też na głowie staję, żeby wykombinować, z kim małą zostawić, jeśli naprawdę sama nie mogę z nią zostać. Jednak z tego co widzę, to niewielu rodziców interesuje zdrowie innych dzieci, tylko liczy się ich wygoda... PS. I cóż z tego że się tu wyżalimy, jak absolutnie nic się w tej kwestii nie zmieni :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom współczuje sytuacji tzn choroby, ja właśnie piekielnie boje się raka bo u nas w rodzinie to chyba genetyczne jest, boje sie o moja mame bo ona zbliża sie do tego wieku w którym kobiety zaczynały chorować.. co do organizacji to ja wcale nie jestem zorganizowana, cokolwiek robię to w chaosie:P:Pi kiedy mam tylko wolną chwile bo młody śpi:P:P:P w ogóle jakos dziwnie dzisiaj długo spi, wczoraj nie dało mi sie go przetrzymać do 22 i poszedł spać po 20 i dalej śpi:)a ja jakas nienormalna do 12 czekałąm aż sie obudzi na jedzenie i w końcu zasnęłam a synek dopiero o 2 sie obudził:) szok:) co do robotów to ja na termomixa choruję juz od 2 lat, a teraz gdy mam drugie małe to stwierdziłam że teraz juz musze go mieć a to ze względu na różne jego funkcje nie tylko wyrabianie ciasta:P on zastepuje mi wszytkie inne roboty które mi tylko zagracały kuchnie:P a ten to juz na długie lata:) a faktycznie jeśli miałabym pieć tylko chleb to zainwestowałabym w dobry automat do chleba:) kurcze ja na 11 na rollmasaż a młody jak nie trzeba to spi...a muszę go ubrać, nakarmić i do teściowej zawieżć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom, bardzo przykra sytuacja z Twoimi rodzicami, ale jeśli u taty jest jeden guzek, do tego jest to miejsce pierwotne a nie przerzut, to powinno być dobrze... Nawet jeśli wyjdzie że to coś złego, to zapewne usuną guz z płatem płuca i tyle... Np mojej koleżanki Teść, po usunięciu płuca żył kilkanaście lat... Miał siedemdziesiąt kilka lat, więc wiek chyba całkiem ładny, zważywszy że miał wywiad nowotworowy... Głowa do góry!!! A może przy bronchoskopii okaże się że to nic strasznego :) Jedyne co to jeżeli Twój tatko pali to musi rzucić... Ja też mam strasznie nowotworowy wywiad- wszyscy dziadkowie :( Dziadek od strony taty zmarł z powodu raka trzustki, babcia Ostra białaczka, Od strony mamy babcia (żyje :) ) ale jest po usunięciu kilku ognisk raka płaskonabłonkowego skóry, dziadek zmarł w marcu z powodu raka żoładka, a 7 lat wcześniej miał usuwanego raka nerki.... Cóż, musze się pilnować... Szewc bez butów chodzi... od 3 lat nie mogę dojść na cytologię :( W ciąży mi nie zrobiili, teraz ciągle nie po drodze :( Jak tylko wyzdrowieję to od razu pójdę ... Akinom raz jeszcze- Trzymam kciuki by było dobrze!!!! Wysyłam wsparcie duchowe :) :) :) ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wkurzylam sie bo wczoraj sie spisalam i wcielo karola--fajna ta twoja doktorka, i ze popiera takie niekonwencjonalne sposoby leczenia to juz calkiem odlotowa, to sa uroki zlobkow i przedszkoli, karola olej to , ja sie sama przekonalam jak durni potrafia byc rodzice, tylko dzieci zal cyna--wspolczuje ci tego odstawiania, ja bym chyba wyla jak bobr p otakim czasie, ale najgorsze chyba minieszybko, 3mam kciuki akinom---badz dobrej mysli, bedzie ok, i nie stresuj sie bo to maly wyczuje, czarna---nie przemeczaj sie, zreszta nie wierze ze zyjesz w balaganie :) stelka, =fajny ten robot tzn ta cudowna maszyna ale droga, dzis widzialam reklame takiego spreztu do pieczenia chleba it mulinexu, fajnie ze masz taki zapal, a tomeczek 2 miechy juz ma maskara jak to leci szybko peletka--mi sie tez podobaja te firany makarony zwlaszcza ciemne u nas nocka dziwna, maly padl przed 11, do 1 sie wiercil, potem o 3 jadl, ja tyle co usnelam o 4 to M cos chcial jak rano wstawal, obudzilam sie potem zasnelam do 10, maly wstal o wpol do 11 mega jazda u nas z tym spaniem, ani na kompa nie moge bo tez sie drze caly czas BUM i muismy auta na allegro ogladac wczoraj tez mialam szal sprztania-w ogole ja jestem chora jak nie posprzatam, tylko latam z mopem, odkurzaczem, itp, ale to jest plus bo maly ze mna lata i sie nie nudzimy, w ogole ja mam aniolka w domu, nie chce sie chwalic ale bardzo grzeczny jest oby nie zapeszyc, sam sie zajmie soba a i bardzo przytulaczek sie zrobil, w nocy sie obudzi lapie mnie za szyje i "koam" kocham mowi dzis lece na 19 na aerobik ale po poniedzialku sie ruszyc nie moge , szyja mnie boli ze szok co do raka to u nas na szczescie sporadyczne przypadki dobra lece zrobic gulasz i salatke z gyrosem...juz mialam ochrzan od M ze nie robilam mu dawno ma fiola na tym punkcie i jeszcze na ta salatke z zupkami chinskimi dziewczyny idziecie gdzien na sylwka??, my nie w tym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczynki , z tą cytologią to się nawet nie przyznajcie tylko do lekarza marsz :) ja ostatnią miałam w kwietniu Akinom- tylko pozytywne myślenie, wiem że się to łatwo komuś z boku mówi, ale musi być dobrze ... Zizuzia - Zuzanka też była aniołkiem , sama się sobą zajmowała, a przez ten katar i pewnie zęby ostatnie dwa tygodnie to ma huśtawki nastroju, dziś jest w miarę ok ale wczoraj znowu dawała czadu :P Sałatkę z gyrosem też bardzo lubimy, narobiłaś ochoty, a tej z zupkami M nie znosi :) Na Sylwestra chcieliśmy iść , M miał mieć urlop od świąt do 4 stycznia ale ostatnio się okazało że może o nim zapomnieć bo już starsi służbą są w grafiku, a w Nowy Rok ma służbę, musi wstać o 5 , więc szkoda się gdziekolwiek wybierać, a nie byliśmy już nigdzie ze trzy lata :( Karola - z tym przedszkolem to jakaś masakra, nie rozumie jak można być takimi bez mózgami, oby Mateuszkowi nikt nie dokuczał, dziwię się tym opiekunkom , że przyjmują chore dzieci, aaa szkoda mówić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za dobre słowa:-) Karola wiem jak to wyglada bo u mamy przeszliśmy przez to wszystko, a ona jest "dziwnym" przypadkiem bo najpierw zoperowano jej przerzut a dopiero póxniej znaleziono ognisko pierwotne właśnie w płucu i wszystko byłoby OK gdyby ten rak nie miał charakteru neuroendokrynnego i nie dawał objawów neurologicznych, a z tym to sobie żaden lekarz nie poradził:-( W przypadku taty to jest inaczej bo On ma też cukrzycę i zwężenie żył w nogach, w którejś nawet do 70% więc nie wiem czy operacja wchodzi w grę. Niestety nigdy nie dbał o siebie, palił jak komin i teraz wszystko naraz szwankuje. Zobaczymy, mam nadzieje, że jakos to wszystko się pomyslnie ułoży... Piszecie o tym, ze Wasze dzieciaczki się czymś zajmują, a mój łobuziak to nie może w miejscu usiedzieć, bajki ogląda dosłownie 3 minuty, a pózniej włącza i wyłącza na zmianę TV i DVD nawt jak z prądu wypnę to i tak pstryka, wspina się na sofe odkręca kaloryfer i biegnie do kuchni i to samo, weźmie zabwke i bieg do drugiego pokoju, tam ja porzuci i się np. wspina na stół i tak w kólko, wieczorem to ja mam dosłownie oczopląs!!! A do tego z tym jego spaniem to jest dopiero zagadka, kiedy zasnie?! Ostatnio na wizycie pediatra stwierdziła, że musze sie przyzwyczaić do tego, że Szymuś potrzebuje mniej snu niz rówieśnicy, ale On tak dziwnie co kilka dni jakby odsypia np. dzisiaj dosłownie padł o 12.30:-) Zastanawiam się czy nie ma jakiejs zabawki, żeby zmęczyć małe dziecko;-) bo wieczorami brakuje mi pomysłu na spacyfikowanie go?! Macie jakieś pomysły? Albo cos do majsterkowania bo jak dopadł kiedys długopis to przez kwadrans wyjmował i wkładał z powrotem wkład:-) Zmykam wykorzystać czas kiedy mój Trolek śpi;-) Dzięki dziewczyny jeszcze raz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze, że ja ciągle podejmuje próby zajęcia Szymka jakimis zabawami, usiłuje go zainteresować książeczkami, klockami, wczoraj zrobiłam mu 3 kolory galaretek i pokroiłam w prostopadłościany, żeby sie pobawił i przy okazji zjadł troche (pomysł ze strony FP) w pierwszej chwili zachwycił sie, że to coś fajnego kolorowego, ale jak dotknął to mu zapał minął i już po zabawie, to samo było z ciastoliną, jak klaunowi urosły włosy to super, ale żeby wziąć ją do rąk to nie:-( po kim On to ma, bo ja raczej mam zacięcie plastyczne :-) Przez tą swoja żywotność to nie moge go niczego nauczyć, mówi 5 słów na krzyż i wogóle nie naśladuje głosów zwierząt ani nie próbuje więcej mówić:-( Normalnie nie wiem co mu tu edukacyjnego kupić pod choinkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej , niania dlatego, że w lutym, mam nadzieję, zabiorę go już do swojego klubu malucha;) A do tego czasu potrzebuję, żeby ktoś się zajął Hubertem, jak ja będę zajęta organizacją wszystkiego. Hubi ma ciągle katar lejący się z nosa, poczekam jeszcze jutro, a jak będzie tak dalej to pójdę z nim do lekarza żeby sprawdził czy gardło ok i go osłuchał.Ja jestem chora,od 2 dni, więc pewnie to jakiś wirusik, i dziecko, które się bawiło z Hubim ma zapalenie gardła. A co do niań to na jedną Hubi zareagował fajnie.Potrafiła go rozbawić i śmiali się razem, grali w piłkę i ogólnie pozytywnie spontanicznie.Tylko, wizualnie jakoś sobie ją wyobrażałam inaczej.A druga była dzisiaj i CV ma super,kurs pierwszej pomocy opanowany,spore doświadczenie tylko jakaś taka za spokojna dla młodego, bo młody to wulkan energii.Trochę zainteresowania było,ale mam wrażenie, że ta pierwsza mu lepiej przypasowała..Jeszcze mam kilka dziewczyn do "przetestowania" cyna- współczuję przeżyć, trzymam kciuki, żeby przeszło lajtowo. Nasz sąsiad potrafi włączyć radio na maxa o 2 w nocy i zupełnie się niczym nie przejmuje, albo stuka cały dzień bo wiecznie jakieś remonty robi. czarna -jak mawia mój M , nie martw się bałagan nie ucieknie, jeszcze sie nasprzątasz, a teraz odpoczywaj:) Kiedy Wy macie czas na pieczenie?? Ja ma takie poczucie, że młody czuje się samotny jak go czymś nie zajmę, ale walczę z tym, bo chcę żeby sam tez się bawił. Stelka miksujesz te owoce i do lodówki?Aż 2 litry wychodzi z 6 owoców? MOże ja też zrobię taki sok. Ja wczoraj poczułam przypływ energii i do 3 w nocy malowałam szafki w kuchni:P Zrobiłam wietrzenie szafek i powywalałam rzeczy które wcześniej upychałam" bo może będe je jeszcze używać" Karola ja tam zachowałabym się podobnie.W końcu chodzi o zdrowie dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mija a to Ty otwierasz cos w rodzaju prywatnego żłobka??? napisz cos więcej:) co do soku, to w skrócie napisze, że najpierw miksuję na miazgę marchewke dodaje zwykłej wody i gotuję chwile, później wrzucam pozostałe owoce, np jabłka i banana i cytryne i troche cukru jak ktos chce i miksuje, dolewam wody trochę i znowu gotuję i taki soczek ma zdatność ok 7 dni jeśli stoi w lodówce, a tak myslę że jak bym porozlewała do małych słoiczków czy buteleczek i to zagotowała to by mogło stac bardzo długo:) dla mnie ważne żeby Karoli i teraz Tomkowi robic tzw swojskie jedzenie, soczki czy napoje..:) co do raka to po stronie mojej mamy wszytkie miały jakiegoś raka narządów kobiecych i umierały w wieku 77 lat, dziwne to?zreszta mój dziadek od strony mamy miał raka płuc..więc mam zagrożenie od strony mamy, bo po stronie taty nie było przypadków raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka i robisz to w Termomixie??? Zapewne masz też sprawdzone warzywa :) więc soczki super... Tylko nie dawaj ich zbyt dużo bo są bardzo sycące... Moj brat mi mówił o jakiejś super wyciskarce do soku, za 1200 pln z wszelkimi bajerami włącznie z taką obróbką by witaminy były bardziej dostępne... Jestem bardzo ciekawa co to... Jak braciak mi podrzuci link to też na Kafe wrzucę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola ja w sumie robie połowy porcji i wychodzi mi litr, a ten soczek jest rozrabiany jeszcze z wodą, czasem tylko nie jak np nie chce nic jeśc tylko butla więc żeby brzuszek był pełen dostaje zagęszczony sok:) a własnie ostatnio dostałam worek marchewki ekologicznej i musze to przerobić;P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×