Mam 27 lat, mój chłopak ma 29 l. Jesteśmy ze soba 6 lat, 2 lata razem mieszkamy.

I jeszcze nigdy się nie kochaliśmy. On jest prawiczkiem, a ja dziewicą. Czekamy z tym do ślubu. Co o tym myślicie? Nie jest to trochę nienormalne?

ojej :o nie mozliwe

Jak wy wytrzymujecie???? śpicie w osobnych pokojach ? :P

bardzo nienormalne, ale jak wam to odpowiada, to wasza sprawa. chociaz jesli masz zamiar z nim spedzic zycie, to nie kupuj kota w worku, bo mozesz sie przejechac. Lepiej wiedziec z kim bedziesz sypiac w przyszlosci

niemozliwe

czy robicie tak z przekonania, czy z powodu jakichś problemów, kompleksów itp.

brak popędu seksualnego a co innego ? :D

chop zdrowy 29 letni musi jakos nasienia sie pozbywac ..wybacz albo mu obciagasz albo ...

prowokacja :-) żeby się tutaj wszyscy nagle zainteresowali

Wytrzymujemy, przywykliśmy do tego i jest nam z tym dobrze. Śpimy normalnie w jednym łóżku. Zdarzały się na początku chwile słabości, ale potrafiliśmy wzajemnie siebie utemperować. Postanowiliśmy oboje że zrobimy to dopiero po ślubie i tego się trzymamy. Ślub planujemy na 2009 rok w lecie, więc jeszcze trochę:)

łłłłłłeeeeeeeeeeee

to, ze ty jesteś dziewicą nie znaczy że on jest prawiczkiem

Jasne a łyżka na to : Niemożliwe :P

Ok można mieć takie przekonania itd. ale w tym wieku zwłaszcza że mieszkacie tyle czasu razem jak Ty to wytrzymujesz ... masz go tak blisko przecież ;)

nie prowokuj kobieto .... ide sobie chodzmy wszyscy !!!!!!!!!!!!

Mamy oboje takie przekonania. Pochodzimy z rodzin katolickich, głęboko wierzących. Jednak u mnie nie tylko to ma znaczenia, ja sobie kiedyś, dawno temu tak przyrzekłam. I nie chce łamać tego przyrzeczenia. Powiem wam, bez seksu da się żyć. Nam się żyje bardzo dobrze, związek też jest cudowny i nawet nie czujemy już takiej bardzo wielkie potrzeby się kochać, zapewne przywykliśmy do takiego stanu rzeczy.

nie jestem zwolenniczką wskakiwania od razu do łóżka, ani też nie mam nic przeciwko miłości fizycznej po ślubie. Rozumiem rok, dwa ale osiem? A może on jest impotentem? albo w tej kwestii się nie dopasujecie to co potem będzie rozwód?

tyle przjemnosci tracicie ehh i w imie czego ????

ciezko w to uwierzyc;)

zalezy jaki kto ma temperament..... z moim wiemz e nie wytrzymala bym lezac obok moojego faceta......ni wyobrazam sobie tego

a calujeta sie chociaz ?????????

właśnie

Wytrzymujemy bo to już chyba kwestia praktyki:) Przywykliśmy do takiego stanu i mamy sposoby żeby sobie z tym radzić. Przede wszystkim zero pieszczot:)

ciekawe.... ciekawe czy wam się wogóle będzie "chciało" po tym slubie

bez sensu

Nie wierze. Prowokacja

chyba jestescie baaaaardzo religijni!!!i konserwatywni i w ogole!!!!!!!!! nie wiem jak mozna tyle lat spac w jednym lozku i nic szok!

dowiecie, ze nie pasujecie zupelnie pod wzgledem seksu do siebie? moze byc tak, ze anatomia badz cokolwiek innego bedzie wam utrudniac seks i co wtedy? zero seksu do konca zycia? troche dziwne...do tego nie wiem po co sie trzymac zasad, ktore wymysili ludzie tak jest z wiekszoscia rzeczy, ktore wymaga od nas kosciol..nie wiem czy moglabym cieszyc sie z czystosci wiedzac, ze ksieza to robia bez skrepowania, a to wlasni oni nie powinni...dla mnie to strata czasu i tyle. z reszta pewnie wiesz jaka jest natura faceta..mysle, ze sie masturbuje. nie przeszkadza ci to, ze facet w tym wieku musi zadowalac sie reka?

mieszkaniu razem przed slubem..... wstrzymywać się od współżycia jak się mieszka osobno, to zupełnie co innego niż wstrzymywać się śpiąc w jednym łóżku....to do jakiejś patologii moim zdaniem może prowadzić.... oziębłości jakiejś....