Rekrutacja w Dominet Banku

Witam chciałabym opowiedzieć moją historię z wyjazdem do Piaseczna (niedaleko Warszawy) na rozmowę kwalifikacyjną z Dominet Banku. Otóż brak słów... Nikt z tej instytucji tak naprawdę nie interesuje się ludźmi starającymi się o pracę-każą przejechać setki kilometrów, nie interesują ich koszty poniesione przez kandydata. Np. osoba nie mająca doświadczenia w bankowości po rozmowie telefonicznej z rekrutantem-zabajerowana na 102, że na pewno dostanie tą pracę itp. tylko musi przyjechać, nie mając żadnej pracy na horyzoncie decyduje sie pojechać. A tam co zastaje-jąkający się rekrutant na miejscu mówi, że nie mam doświadczenia, gdzie było to widoczne czarno na białym w cv, zadaje pytania, na które osoba nie pracująca w banku nie ma możliwości znać odpowiedzi, bo zna tylko teorię a od praktyki są szkolenia, obiecują że na pewno się ktoś z instytucji o pracę w której sie ubiegam odezwie, a tu co - guzik z pentelką. Tak naprawdę to zapraszaja wszystkich jak leci tylko po to, żeby to oni mieli wyniki, że coś robią, bo raczej za dużo się nie napracują, i zamiast oni ruszyć w Polskę i przeprowadzić rekrutację w placówce docelowej, narażają ludzi na koszty i stracony czas. Nic sobą te osoby nie reprezentują-zresztą takie też są ich produkty, więc osób z doświadczeniem bankowym szkoda do takiego czegoś, bo strategia sprzedaży polegająca na tym przywiąż do kaloryfera i wciśnij produkt to sorry. Mam nadzieję, że ten opis pomoże niektórym osobom nie popełnić błędu wybrania się na taki proces rekrutacji bez celu i odpowiedzi.