Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość la rosa negra

delikatny, sercowy problem, pomozecie?

Polecane posty

Gość la rosa negra

spotykalam sie z chlopakiem, jakies 2 miesiace,poznalismy sie na studiach,wszystko sie ukladalo,szlo ku dobremu. bylo na tyle fajnie,ze postanowilam go zabrac na urodziny kolezanki, do krakowa (jestem z warszawy), gdzie byli tez moi "znajomi". wlasnie,znajomi....sa dosyc specyficzni, troche zbyt glosni, nieokiełznani, po prostu ktos kto ich nie zna, moze czuć sie lekko zażenowany czy speszony ich zachowaniem,a moj chlopak ich nie znał, więc pojawil sie problem. podczas imprezy wszystko wyglądalo w miare ok, ale kiedy wracalismy wyczulam,impreza srednio sie udala,sama stwierdzilam ze bylo niezbyt ciekawie no i tu sie zaczal problem....od tego momentu zaczelo sie miedzy nami psuć, tzn od przestal sie odzywac,rozmowy na gadu są sporadyczne, mam wrażenie ze odzywam sie częsciej niz on, spotkalismy sie jedynie kilka razy, i w sumie głupi mi za tą impreze,ale nie mam jakos sily,zeby mu wytłumaczyc ze jest mi głupio, ze nie tak mialo to wyglądac i w ogole, z resztą on sam tez otwarcie tego nie przyznał, omijamy ten temat, ale wlasnie w tym lezy problem....nie chce go stracic, bo zalezy mi na nim, wiec tu pojawia sie moje pytanie: powinnam czekać, az sam sie odezwie i dalej coś sie bedzie miedzy nami dzialo (albo calkowicie sie zniechęcil i to juz koniec...) czy lepiej jest walczyć, i zabiegać o niego, z podejściem,ze jeśli nie wyjdzie to trudno, nie mam nic do stracenia?? jestem naprawde rozdarta, licze na was, moze mieliscie podobne doswiadczenia, i jakie byly efekty waszych działan? pomóżcie i wesprzyjcie zagubioną w swoich dylematach kobietke... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm szkoda ze nie zapytalas
wczesniej... Bym Ci doradzila, zebys go nie zabierala na impreze ;) Ja swojego nigdy nie zabiore na impreze z momi znajomymi ;) W ogole raczej nie lubie mieszac srodowisk ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -ona
jeśli ci zależy na tej znajomosci to walcz. Może chlopak zobaczył ze nie pasuje to twojego towarzystwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la rosa negra
wiesz co, teraz juz wiem,ze to był błąd,zeby zabierać go ze sobą, poważny błąd :( ale mleko się wylało, i teraz zastanawiam się, jak z tego wybrnąć,żeby go nie stracić przez taką głupotę;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprobuj po ludzku wywolac temat. Nawet jesli skutek bedzie oplakany, toprzynajmniej wyciagniesz jakies wnioski na przyszlosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka o
Przecież już podjęłaś decyzję... Sposób, w jaki piszesz o swoim problemie sam narzuca rozwiązanie - walcz, ale z wyczuciem. Nigdy nie warto się narzucać, ale omijanie drażliwego tematu może doprowadzić wyłącznie do narastania nieporozumień między Wami. Więc - szczera rozmowa. Innej rady nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem zwolenniczką rozmów. Nawet jełśi dojdzie do kłutni to oczyści sie atmosfera. a jeśli on nie akceptuje twojego środowiska to przynajmniej niech powie dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
utrzymywanie faceta Zzdala od znajomych to nie jest rozwiązanie. Musicie się spotykać z innymi ludźmi bo inaczej co zostajecie tylko we dwoje a ile można leżeć w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la rosa negra
czyli jak to zrobic, zeby sie umowić na rozmowe,ale zeby nie czuł,ze sie narzucam? i czy warto... bo jesli on już przesądził sprawe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej niech los
rozstrzygnie. Rzut monetę, którą trzymałaś w ręku ok 5 min. Jak wypadnie orzeł kontynuuj znajomość jak reszka daj sobie spokój. Po czasie okaże się że moneta miała rację, przekonasz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la rosa negra
a Ty co bys zrobila? chce walczyc, bo mi na nim zalezy,ale jaka jest granica walki? az sie skomporomituje, az on jednoznacznie powie mi,ze to koniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elstudentos
postaram się z nim jakoś spotkać i powiedz, że po prostu ci głupio za tamtą imprezę i za zachowanie twoich znajomych... i to wystarczy... dalej samo poleci, jeśli rzeczywiście to było punktem zwrotnym, to okaże się potem czy coś z tego będzie czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la rosa negra
ok, przemysle to i postaram sie z nim spotkac...tylko odczasu tej imprezy minelo juz troche czasu, praiwe 3tyg, a na spotkaniach po niej, jakos nie mialam odwagi zagadac na ten temat, po prostu go omijalam... ale moze to jest jakies wyjscie, w zasadzie wiecej nie bede mogla juz zrobic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trochę to dziwne... ja też na początku nie zapałałam miłością do znajomych mojego faceta, ale nie odsunęłam się od niego z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michela york
No ale cos sie zdarzylo dziwnego na tej imprezie? Zachowywali sie nie tak? Jezeli nie bylo jakiejs konkretnej sytuacji ktora moglaby go sprawic z zazenowanie wydaje mi sie ze zachowanie twego chlopaka jest nieco przesadzone. W koncu wszedzie mozna trafic na roznych ludzi, jesli mu sie nie podobalo mogl powiedziec o tym i kropka a nie robic jakies uniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la rosa negra
no wiem, tez wydaje mi sie to dziwne,ale drogą eliminacji dedukuje,ze jesli do czasu imprezy wszystko bylo ok, a po niej zaczelo sie sypać, to pewnie chodzi o moich znajomych i ich zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×