Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gruby miś

nowa podłoga! nie deptać!!!

Polecane posty

Jaaga, to bez wątpienia :o Dziś wieczorem zamknę sobie wrzesień podatkowo, i znowu złapię się za głowę, jak zobaczę, ile przychodu się nam \"rozeszło\" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaaguś, nie po znachorach ciągać się będziemy najwcześnie w przyszłym tygodniu! o finanasach proszę nie wspominać!!! z naszych się tylko u.s. cieszy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) jest tu kto?? Nie możemy wygrzebać się z chorób :( infekcja powoli przechodzi, ale wczoraj przypląło się uczulenie. Nie bardzo mocne, jak kiedyś, drobna wysypka (jak potówki trochę wygląda) i do tych wszystkich syropków doszedł Zyrtec. A dziś rano, jak się Maksiu obudził, przeżyłam lekki szok. Oczka tak zaropiałe, że nie mógł otworzyć, a jak już przemyłam na tyle, że się rozkleiły, okazało się ze białka i spojówki są ogniście czerwone. Biegiem do okulisty z samego rana i do kompletu mamy jeszcze kropelki do oczu... Maksiu mógłby z powodzeniem dziś w jakimś horrorze zagrać. Na szczęście nie trze oczu i nawet go chyba nie bolą, bo się nie skarży. Dialog w poczekalni u okulisty. Pytam, jak ma na imię, na co on odpowiada jak zwykle nazwiskiem. A jak mamusia do ciebie mówi jak cię woła, pytam. Na co pada odpowiedź - Kocham cię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki :) Gosza zdrówka dla Maksia....oj biedny z tymi oczkami...ale chyba to faktycznie nie boli, bo Karolinka jakiś czas temu też miała...i płakała tylko jak oczka były sklejone...a tak to wcale... Szukam Gosiki....zaczynam się o nią martwić...pisałam na Skypie do niej...ale nawet tam jej nie ma....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwia, o gosię się nie martw, do niedzieli na szkoleniu w wa-wie, niestety nie ma czasu by się ze mną spotkać... zdrówka wszystkim, maciek wciąż ma gluty do kolan i cały czas z jego jedzenie trzeba uważać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu no a dlaczego ja muszę biegać za Tobą co???? Ale mnie pocieszyłaś odnośnie Gosi...czyli czekamy do niedzieli :) I zdrówka dla Maćka...ech te pogody.....ja chcę lato!!!!!!!!!! Gosza pytałaś czy to moje samopoczucie jest związane z tarczycą... Tak więc sama nie wiem...wstyd się przyznać ale jeszcze od tamtej biopsji nie byłam u lekarza...no miałam okres wstrętu do lekarzy...za dużo tej bieganiny i nerwówki było...a że przez całe lato czułam się dobrze to tym bardziej... Ale teraz...niedługo muszę się do niej wybrać i zobaczę czy przepisze mi ten hormon tarczycowy czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrr wcięło mi to, co napisałam Zatem jeszcze raz. Gosikka nam się wyszkoli :) Sylwia - do lekarza!!! ;) Gosza - pewnie ci się bardzo słodko zrobiło jak usłyszałaś, że Maksio czuje się kochany. Zdrówka dla niego. Majorek - ale bal :D A ta ciagle nadająca kobieta, to kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gosikki dalej nie ma :( Gosza Maksio jest slodki ❤️ A na drugi raz uważaj jak formułujesz pytania, żeby czegoś nie wypalil przy obcych ;) Siedzę i tłumaczę taką paskudną umowę blee... Przez to mi sie nic nie chce :( Sylwia, Channah, Misiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Majorku zapomniałam. 🖐️ A Gosia jakie ma długie włosy! Czy pozwala sobie myć, czy dostaje histerii jak jej kolezanka Kornelia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Wróciłam do pracy, a Maksio na razie z babcią, przynajmniej jeszcze ten tydzień. Potem zobaczę. Jeszcze pokasłuje trochę. W tym dialogu zabrakło kawałka, dopiero Darek mi przypomniał. Jak masz na imię? Tu pada nazwisko. Gruby - powiada Darek. Tak mówi tata, a jak mama do ciebie mówi, pytam. Kocham Cię (z szelmowskim uśmiechem i zmrużonymi oczkami) :D Pewnie ze mi się zrobiło słodko... :) A dziś wchodząc po schodach, po powrocie od babci - mama cholela, mama cholela.... Chyba muszę babci powiedzieć żeby uważała co mówi.... Sylwia, bo tao mi wygląda na niedoczynność... Zrób sobie zanim pójdziesz do endo TSH, a najlepiej jeszcze Ft3 i Ft4. Na tSH skierowanie może dać Ci rodzinny, na Ft3 i Ft4 tylko endo, ale warto zrobić nawet prywatnie (koszt ok 15 zł za jeden), bo jak to niedoczynność, to na podstawie wyników będzie mógł Ci przepisać hormony, a tak to dopiero wypisze skierowanie i kolejna wizyta i znów czekanie. Ja chyba też już weszłam w niedoczynność (polekową) a wizytę mam dopiero 13 listopada. Na razie nic nie zrobię, bo nie będę na własną rękę mieszać lekami, wytrzymam jeszcze miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, jestem. Weszlam dziś, ale nie mam natchnienia pisać. Mamy tragedię w rodzinie - żona mojego brata zginęła w wypadku...ich synek tydzień temu skończył dwa latka... Nie mogę się pozbierać, a nie wiadomo nawet kiedy pogrzeb, bo jest postępowanie prokuratorskie. Jestem załamana, próbuję o tym nie mysleć, ale...Dlaczego nie zginął kierowca?! Była moją rówieśnicą (31lat) tak bardzo kochała małego,..a on nawet nie będzie jej pamietał.... Próbuję o tym nie myśleć, ale sie nie da. Odbija się to na moim stanie... To tak, jakby Jaś miał mnie już nie zobaczyć....Co czyje takie dziecko? Przecież to nie tak, że nic nie rozumie. Jaś nie widział mnie 4 dni i jak wóciłam był trochę opryskliwy przez dobre 10min, a jak już stracił ten dystans, to położył głowę na moich kolanach i patrząc mi w oczy powiedział : \"Zdenerwowałem się, że mamusia była w Wajsawie\" Co będzie czuł synek brata przez następne tygodnie, miesiące?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiu, straszna tragedia :( nie wiem, co napisać... bądź z bratem i z bartankiem... jakie to okropnie starszane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosikka, tak mi przykro... ogromnie Wam wspólczuję... tu nie ma żadnych właściwych słów, tylko przytulić można. Dwa moje największe lęki - że Maksiowi coś się stanie i że mi coś się stanie, a on zostanie sam... Przytulam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu no poryczałam się...od razu widzę moje dzieci.....To okropna tragedia...nawet nie wiem co napisać tylko łzy cisną się do oczu..... Przytulam Was mocno..... Jakie to życie niesprawiedliwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawde bardzo współczuję... A co czuja takie dzieci? Nie wiem, chociaz jestem jednym z nich. Mój ojciec zmarł na zawał serca w wieku 29 lat, jak ja miałam 2,5 roku. Wyszedł do pracy i nie wrócił. Nie pamiętam nic i nigdy nie odczuwałam jego braku, bo dla mnie było naturalne nie mieć ojca. To jest okrutne, ale dziecko szybko zapomni i to chyba dobrze. Natomiast bardzo współczuję twojemu bratu, on nie zapomni nigdy. Gosikka trzymaj się bo to teraz bardzo ważne, dla ciebie i maleństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwuś, nie. Mama Frania, to Ania - moja szwagierka. To była moja bratowa. Misiu, jeszcze szybciutko do ciebie. Mam nadzieję, że nie uznasz, ze na siłę szukam patologii u twoich cudnych dzieci :) Jestem na świeżo po integrcji sensorycznej i trochę zaniepokoiło mnie w tym kontekście to, co napisałaś o Wojtusiu (jego reakcji na mycie zębów, czesanie, itp). Poszukaj informacji o nadwrażliwości dotykowej i obronności dotykowej. Ty najlepiej znasz Wojtusia i mam nadzieję, że uznasz że te kwestie do niego nie pasują, ale warto sprawdzić. Peoblemy z integracją owocują wieloma problemami: m.in w uczeniu się (dysleksja i inne \"dys\"), ADHD, nadpobudliwością, problemami adaptacyjnymi, itp., dlatego lepiej sprawdzić za wczasu. Każdy z nas coś z tego ma, ale tylko części przeszkadza to w funkcjonowaniu, a można to, zwłaszcza u dziecka, zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosikka - gul w gardle i palce niezdolne przelać na klawiaturę cokolwiek... Przytulam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosikka, ściskam Cię serdecznie, życząc wiele sił na jutro, to taki trudny dzień... ale! poprzypominałam sobie, co sama wiem w temacie Twojego szkolenia i wciąż wraca do mnie, ze chciałabym się uczyć dalej... poszukałam na temat różnych nadwrażliwości ;) w naszym domu jest jedna osoba, która ich doświadcza na co dzień... to nie wojtuś, to ja :o wojtuś uwielbia wszelkie tulenia, głaskania, łaskotania, całowania, czesać też się lubi! i takie różne zabawy, których ja nie lubię, ale basia moja siostra, się z dziećmi bawi: typu smeranie po plecach i "pisze pani na maszynie, a,b,c, przecinek" znasz? myślę, że po prostu maszynka strzygąca i obcinacz do paznokci jakoś źle mu się kojarzą... tonia też tak miała i wyrosła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Uff.. dobrnęłam.. Tak, mam mniej czasu teraz na wszystko.. hehe.. na porządki i takie tam tymbardziej, ale.. jakoś mi to strasznie nie przeszkadza ;) Nadrabiam prawie tak, jak dotychczas. Tylko na kompa i forum mam mniej czasu ;) Gosikka ❤️❤️❤️ Kurcze... nedawno słyszałam o jakimś wypadku.. nie pamiętam szczegółów, ale.. z tego co usłyszałam,.. to chyba kierowca przeżył.. I.. przyznam się, że czekałam, co o nim powiedzą.. Jak widać, oni często przeżywają.. może dlatego, żeby żyć z tym do końca i cierpieć? Co będzie czuł synek itp? Na pewno będzie tęsknił, bo to w sumie naturalne.. pewnie co jakiś czas zapytam gdzie mama itp. A potem.. przywyknie do tego, że mamy nie ma. Czasem tylko przypomni sobie, może uroni łzę itd.. I to już piszę z własnego doświadczenia - dziecka, które straciło ojca w wieku lat 13. Ja nie pamiętam w sobie jakiś strasznych emocj i przeżywania... A brat Twój nie powinien się załamywać, chociaż to łatwo tak sobie pisać itp.. ale.. to dla Małego musi się trzymać i żyć dalej, bo on będzie żył i rozwijał się dalej. Będziecie się wspierać nawzajem, prawda? Jaaga ja obiad jem o 17.. i się zastanawiam, czy w ogóle jest sens go robić ;) I nagle w moim mniemaniu okazało się, że nawet zupę za długo się robi i najlepiej zrobić coś szybkiego. A jak już chcę z Małgosią iść na spacer, czy plac zabaw (w tamtym tygodniu było foremki i piaskownica :D ), to po prostu zostawiam torby, przebieramy się i idziemy, a dojadam po powrocie ;) Mis kiedy do lekarzy (i Twojego)? ;) A co z jefem? :D Channah coś jak kurację niedźwiadkową mam w weekend, jak Mała przyjdzie do nas i zapraszam ją do łóżka.. tylko.. jakoś tak mam ledwo miejsce na siebie i już nie jest mi tak wygodnie, chociaż przytulam słodkie ciepłe ciałko :D Hehe, nie - tatuś miał \"majtecki\" ;) ;) :D Wąż na regale..... :D:D Haha doobre \"ta ciągle gadająca kobieta\" :D to moja mama akurat ;) biedna, myślała, że zięć tylko zdjęcia robi. A reszta w większości dlatego się nie odzywała, bo filmik był kręcony (co też trochę bez sensu). Gosza jak znalazłaś wlneg okulistę (i to dla dziecka) z samego rana?? :) Oj, zwróć uwagę - moja na to zwraca, teściowa nie bardzo, nie używa \"brzydkich słów\", ale nie zawsze mówi poprawnie i np. wolę, żeby nie mówiła dupka itp na d, tylko pupa itd. Sylwia (Gosza) od czego tak oczka ropieją? Małgoś coś kurcze.. jedno oczko ma lekko zaropiałe (tzn. taka biała ropka, która kojarzy mi się z tą, która plątała się po oku pierwsze dni po urodzeniu, gdy jeszcze powieczki były podwinięte) Dialog z niespodzianką był :D Małgoś te włosy ma takie, że.. w końcu przyjdzie moment, że trzeba je będzie ściąć.. i zastanawiamy się, czy loczki na końcach powrócą.. Włoski daje sobie umyć, ale z płukaniem gorzej, tzn. już od dawna nie podoba jej się kładzenie na plecach (mimo, że rękę własną podkładamy), więc w zasadzie od dłuższego czasu już jej nie kładę, a każe tylko odchylać główkę (głównie, żeby dobrze spłukać włoski na górze i te nad czołem). Paznokcie daje sobie obcinać - ostatnio często robi to tata ;) O czyszczenie uszek czasami sama się dopomina - np. jak jej w oko gdzieś wpadną te patyczki. Zęby myje sama, ale za krótko, a potem my poprawiamy zazwyczaj i ma nas na to wołać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majorek uwielbiam cię czytać. A zupa z reguły gotuje się za długo, opracuj sobie lepsze dania ;) Ja ma kilka takich \"ulubionych\" :) Wczoraj znowu gotowałam obiad wieczorem, bo dzisiaj rodzice do mnie przyjeżdżają i będą wczesniej ode mnie. Misiu, nie lubisz sie przytulać :)? To co z cie bieza miś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Majorku, jakoś tak bez problemu się udało. Byliśmy w przychodni o 8:20, okulistka przyjmowała od 9 i byliśmy pierwsi. Przy okazji ja też przebadałam swoje patrzałki. A od czego? od jakichś bakterii albo wirusów. Od zatarcia brudną rączką. A wiruska można złapać nawet przebywając w jednym pomieszczeniu z osobą, która go posiada. Maksia to ja w łóżku mam codziennie. Może ze 3 noce w swoim życiu przespał całe w swoim łóżeczku. Ostatnio, jak w nocy wyłazi z łóżeczka żeby przyjść do nas mówi - mama, ju ide, ju ide, a potem już w łóżku - ojeju, ojeju, nie ma mojej podutetti (bo została w łóżeczku) :) Jeśli chodzi o dupkę, to ja nie mam nic przeciwko, sama używam, podobnie jak dupeczkę i dupinkę :) a Maksio i tak mówi pupa. Ta cholela na razie zdarzyła się tylko raz. A tak przy okazji Majorku, nie łudź się że Małgosię \"słówka\" ominą, wszystkie dzieci mają taką fazę, niezależnie od tego czy w domu używa się takich słów, czy nie. Tylko tym, w których domach się używa, takie słownictwo zostaje, a innym przechodzi. U nas w domu się nie używa. Darek, nawet jak się zdenerwuje za kierownicą używa epitetów w stylu: ty ośla łąko, barani stepie, buraku buraczany :D Niestety, mojemu tacie za kółkiem różne soczyste słowa się zdarzają :( Jak Ci się pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) Jaaga ;) To wychodzi, że zupy długo nie ujrzę, ewentualnie w weekend;) ;) :D Może to miś bezprzytulaniowy... ;) (coś jak bielizna bezszwowa :P ) ;) Gosza w mojej przychodni nie ma w ogóle okulisty (a było nawet dwóch, bo jeszcze na tablicy wiszą dyżury). No i w ogóle pisałam o ciężkich poszukiwaniach okulisty.. A jak ja mogę te ropiejące oczka Małgosi pielęgnować teraz? O niee.. jakby Smerfeta z nami spała, to nikt nie wyspałby się :) Nawet ona się wierci, układa.. Przestała z nami spać, gdy przestała pić moje mleczko w nocy ;) ale łóżeczko miała zaraz za naszymi głowami. A teraz ma już swój pokoik, duże łóżko, więc nie ma mowy ;) ;) :P Tak, zdaję sobie sprawę, że złapie coś, chociażby na spacerze, bo o to nietrudno, nawet od dzieci (tych szkolnych). Jednak nie będę mogła sobie zarzucić, że to moja wina :P No i jak piszesz, przejdzie jej to ;) Zwracamy też uwagę na prawidłowe typowe słownictwo i gramatykę itp, żeby ładnie, poprawnie mówiła. Zauważyłam, że mężowi coś słowo \"śmierdzi\" nie pasuje ;) ;) i woli \"brzydko pachnie\" itp hahaha. A pracuje mi się dobrze ;) Jeszcze nie znam/nie wiem wszystkiego, ale wdrażam się i dostaję różne zadania do wykonania.Dwóje dziekańskie już stawiałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się, czy te oczka, to nie są czasem od kataru.. który jednak gdzieś tam siedzi.. np. w zatokach.. Kurna no.. nie wiem, co robić.. i jeszcze problem z tymi lekarzami.. A najszybciej, kiedy mogę pójść (po pracy) to chyba wtorek.. Dzisiaj nie zjadła wcale drugiego dania, opiekunka w przedszkolu powiedziała, że ona wygląda na chorą czy coś, mówiła o tych oczkach, że miałą sporo po spaniu.. (rano nie miała dużo). Fakt, że te oczy ma zaczerwienione (skórę wokól, nie gałki). Znów jej się katar nasilił i nie wiem, czy to za sprawą moich zabiegów, czy katar wraca po prostu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majorku z tymi oczkami jak najszybciej powinnaś pójść do lekarza...nie ma żartów... Może być tak jak mówisz,że od zatok te oczka...ale to wtedy jest już stan zapalny bardzo niebezpieczny dla dziecka.... Możesz sobie poczytać: http://www.poradnikmedyczny.pl/mod/archiwum/6890_stany_nag%C5%82e_dzieci.html I ogólnie każdy stan zapalny w oku nieleczony może spowodować poważne wady wzroku... Dlatego moja okulistka uczulała mnie abyśmy do końca wyleczyli to świństwo... Pozatym będzie zarażała inne dzieci i tak w koło... U mnie Karolinka zaraziła Patryka i gdy była już wyleczona to zaraziła się z powrotem od Patryka....Trzeba podać jak najszybciej antybiotyk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bry! majorek, maciek tak ma, za każdym razem jak ma katar, to też zaropiałe oczka, mija katar, mija i zapalenie w oczkach... kiedyś dostaliśmy na to atecortin, włąśnie sobie próbuję tym ucho wyleczyć, bo to i do oczu i do uszu... najgorsze zapalenie spojówek miała... jak mi któraś dziewczynka kichnęła w oko... ale się paprało! na takie "odkatarowe" to pediatra wystarczy, nie trzeba okulisty ;) gosikka? jak żyjecie? z misiowym tulaniem nie jset źle! ja lubię konkretny uścisk i przytulenie dające wsparcie, tylko jakieś głaskania są dla mnie straszne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem niemiłosiernie łaskotliwa :o Majorek - super masz pracę :D Dwóje dziekańskie ??? fiu, fiu Jakoś się muszę \"wczytać\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×